• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Życie codzienne z ZGK

rakoni

New member
Jak wygląda u Was życie z ZGK?

Witam, jak wygląda u was życie towarzyskie, tzn, czy macie dziewczyny, czy żony? Czy Macie problemy z trądzikiem? Bo ja mam i urolog powiedział, że to związek z gronkowcem.
 

Homer22

New member
Niem wiem czy pisać jak wygląda życie towarzyskie gdyż wszyscy wiedza co choruja jak ona wyglada,kiedys było pieknie....Nie bede smecił jest cieżko ale glowa do góry może być gorzej
 

nif

New member
Póki co brak życia towarzyskiego, za duże dolegliwości.
A można się teraz podłamać, grille, zapach pieczonych wędlin, piwko -straszne to.
 

ajpinus

New member
Powinniscie zaczac myslec co dala wam ta choroba zamiast tylko sie nad soba rozczulac. Ja przestalem pic alkochol, brac narkotyki, przestalem sie nad soba zamartwiac, CPPS zrobilo ze mnie twardy orzech do zgryzienia. Nie boje sie bolu jakiby on nie byl. Dbam o swoje zdrowie jak nigdy przed ta choroba. Trzeba patrzec na to pod tym katem. Mowie wiec wprost: dziekuje ci CPPS. A zycie towaryzskie. najwyzej bedziecie czesciej biegac do kibla lub dziwnie sie wiercic jak was cos z nienacka zaboli, ale zeby zniego rezygnowac? Ludzie sa bez oka, popazeni na calej twarzy, znam goscia co jezdzi na wozku i ma paraliz od pepka w dol i jakos sie usmiecha i fajnie mi sie z nim gada. Dziewczyny? Nie musicie od razu im opowiadac szczegolow swoich dolegliwosci. Sa ciekawsze tematy niz CPPS czy ZGK hahaha. Wiec wezcie gdziej je na spacer, pogadajcie o czyms przyjemnym a nie ze was boli tam na dole i gwarantuje sukces. Wiem, wiem swego czasu tez narzekalem ile moglem i plakalem nad soba. Ale nigdy wiecej, NIGDY WIECEJ. Korwa nif chlopaku, glowa do gorY, bedzie bolec jeszcze nie raz, ale sie przez to nie zaszywaj na chacie i nie placz. Bo to najgorsze co moze byc. Sprubuj nie koncentrowac sie tak na bolu tylko na innym tematach jak jestes w towarzystwie innych. Pamietaj o sporcie, z doswiadczenia wiem ze jak w cos grasz i biegasz to mniej boli bo tak o tym nie myslisz a i wiecej sie pocisz wiec parcie mniejsze. Uwierz brachu, to nie jest korwa takie straszne.
 

lice

New member
Jak wygląda wasze życie codzienne z ZGK? Jak bardzo choroba wpływa na Wasze obowiązki? Pracujecie, uczycie się? Żyjecie w miarę normalnie, tak jak przed zachorowaniem czy Wasze życie przewróciło się do góry nogami? Co się zmieniło? Jak radzicie sobie w nietypowych sytuacjach, np. w długiej podróży gdy musicie siedzieć kilka godzin?
 

maratonczyk

New member
sporo postow napisalem na ten temat ale zostaly skasowane -zostalem wziety za jednego ze zasmiecaczy forum :( moje zycie leglo w gruzach przez to cholerne ZGK
 

rakoni

New member
Re:

ajpinus napisał:
Powinniscie zaczac myslec co dala wam ta choroba zamiast tylko sie nad soba rozczulac. Ja przestalem pic alkochol, brac narkotyki, przestalem sie nad soba zamartwiac, CPPS zrobilo ze mnie twardy orzech do zgryzienia. Nie boje sie bolu jakiby on nie byl. Dbam o swoje zdrowie jak nigdy przed ta choroba. Trzeba patrzec na to pod tym katem. Mowie wiec wprost: dziekuje ci CPPS. A zycie towaryzskie. najwyzej bedziecie czesciej biegac do kibla lub dziwnie sie wiercic jak was cos z nienacka zaboli, ale zeby zniego rezygnowac? Ludzie sa bez oka, popazeni na calej twarzy, znam goscia co jezdzi na wozku i ma paraliz od pepka w dol i jakos sie usmiecha i fajnie mi sie z nim gada. Dziewczyny? Nie musicie od razu im opowiadac szczegolow swoich dolegliwosci. Sa ciekawsze tematy niz CPPS czy ZGK hahaha. Wiec wezcie gdziej je na spacer, pogadajcie o czyms przyjemnym a nie ze was boli tam na dole i gwarantuje sukces. Wiem, wiem swego czasu tez narzekalem ile moglem i plakalem nad soba. Ale nigdy wiecej, NIGDY WIECEJ. Korwa nif chlopaku, glowa do gorY, bedzie bolec jeszcze nie raz, ale sie przez to nie zaszywaj na chacie i nie placz. Bo to najgorsze co moze byc. Sprubuj nie koncentrowac sie tak na bolu tylko na innym tematach jak jestes w towarzystwie innych. Pamietaj o sporcie, z doswiadczenia wiem ze jak w cos grasz i biegasz to mniej boli bo tak o tym nie myslisz a i wiecej sie pocisz wiec parcie mniejsze. Uwierz brachu, to nie jest korwa takie straszne.

no tak, najlepiej się pogodzić z "złym losem"...
ja i tak narkotyków nie brałem,a alkohol pjie i własnie wtedy zapominam o tej chorobie, leczę sie juz od ok 3 lat a choruję od 9 lat a mam obecnie 23 lata,w 2009 roku urolog stwierdził zapalenie pęcherza i zapalenie prostaty brałem rózne antybiotyko, skonczyło się na autoszczepionce i ona bardo pomogła lecz 1,5 roku po kuracji poszedłem do urologa i zrobił badania i ten gronkowiec nadal był w nasieniu, i znowu brałem autoszczepionki, pół roku temu zakonczyłem kuracje, na dzień dziśiejszy nie ma tragedi(obecnie nie biorę zadnych leków)ale wiem żę powikłania zostały,takie jak bół w krzyżu i pęcherza po wytrysku i ogólne osłabienie organizmu po tym jak np, w poniedziałek wieczorem mam wytrysk to we wtorek rano mam te bóle a także problem z wytryskiem jest bardzo krótki, czy kiedykolwiek będe się czuł jak 100% facet?nie wiem czy całkowicie te powikłania zgjną też nie wiem... Wiem jedno ta całe zapalenie prostaty wpłyneło niekorzystnie na moje życie, często myśle jak by było jakbym nigdy nie zachorował na to dziadostwo, moje życie satoło się wogule bez sensu. Znowu zapisałem się do urologa na czwartek, będe przynajmiej próbował się jeszcze leczyc.
 

duner

New member
Re: jak wygląda u Was życie z ZGK

nie martw sie ludzie maja duzo powazniejsze rzeczy leza jak roslinki itd zycie jest jakie jest nie wyleczysz juz tego bo to stan przewlekly ja sam choruje 12 lat wszystko robilem nie da rady doszlo domnie do impotencji i bezplodnosci
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Do góry