• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

vienna36

New member
witam wszystkich..troche mi zajelo przeczytanie tych 123 stron i postanowilem sie tez zalogowac..

opisze krötko moja historie.,podejrzewam ze zalapalem to swinstwo juz w wieku 16-17 lat..mjalem wtedy jakis antybiotyk podany na tydzien.
ale objawy,bölu,pocenia sie w nocy,czestego sikania ,zmiana konsytencji nasienia itp zaostrzylo sie to tak 3 lata temu.,
potworny bol,pieczenie itp..
leczony bylem najpierw na slepo,jakims antybiotykiem 2 tyg.,
a pozniej 4 tyg augumentin!
efekt oczywiscie 0..za to rozchorowalem sie w 3 mies 2 x i zerwalem chrzastke w nadgarstku ,bo antybiotyki maja to do siebie ze lubia ciegna i chrzastki rozpuszczac..
rok reke leczylem.,no i prostate..
raz lepiej raz gorzej..

ale mjalem przelom jakies 6 mies temu po wyrwaniu zeba ,lekarz mi przepisal antybiotyk DALACIN C 300mg.

ztraumatyzowany bylem,jako przeciwnik antybiotykowy.,ale bralem bo balem sie infekcji..
i eureka..po 4 dniach,poczulem lekka ulge w prostacie,niemily zapach odszedl a nasienie zrobilo sie biale!nie zöltawe z grötkami!
nie moglem w to uwierzyc..
trwalo to tak dobre 3-4 mies..niestety moja partnerka ,mjala jakas infekcje w jamie ustnej i po sexie oralnym,na drugi dzien problemy wröcily!

böl ,pieczenie i czestomocz..

oczywiscie wzialem znow cudowny antybiotyk,niestety tym razem o dziwo nie pomögl?!uodpornily sie cholerstwa?czy to tym razem co innego?

antybiotyk dzialal glöwnie na drogi oddechowe itp,wiec za 1 razem tez cos z tego gatunku musialo byc..

badania robilem i pare lat temu i teraz..jedynie jak byla poprawa to nie..

e.coli,fecialis i tp sa.,tez jakies myko..

jednak wydaje mi sie ze minimalna ilosc ,nie powoduje takich przyczyn,jedynie jak jest ich duzo..

ja jestem teraz na etapie nastawienia sie metalnie na kolejny experyment z antybiotykiem,moze i znöw tym co zadzialal,bo 1 raz tez pomögl a wedlug antybiotygramu nie powinnie..

strasznie sie boje tego cipro...mozna straszne historie na jego temat przeczytac w web..nawet o kalectwie jest mowa(za mocne skutki uboczne jak dlamnie!)

a co sadzicie o urofargin?!wiem ze to tylko dla kobiet,ale im pomaga..a podobnisz szkodzi tylko chwilowo na plemniki?!
itak mam kiepskie wyniki przez to cholerstwo..
poped slaby,wyniki sportowe kiepskie,regneracja kiepska..w zime aktywnosc ,kiepska..

dodam ze lecze sie,co troche pomaga,wywarem z brokul.,
gotuje codzien ca 300g brokul na 0,5-1 l wody max 5-7 min.,i to pije rano i wiecz..nieraz pomaga..

nie ma co tracic nadziej,ja poczulem na pare miesiecy ulge przez przypadek i wiem jak sie czuje zdrowa prostate :)
 

mariusz01

New member
Widzisz ja mam zawsze posiewy jałowe, robie co jakiś czas. A cholerstwo trwa z najlepsze juz prawie dwa lata.

U mnie się zaczęło po dość grubiańskim wstrzymaniu wytrysku. Pozniej ostry bol, leczenie ciprofloksacyną, aż posiewy się zrobiły jałowe (najpierw wychodziła klebsiella oxytoca - podobno kur***** straszne). Terapia ultradźwiękami, laserem, ciepłem... No jest niebo a ziemia już, ale nadal upierdliwie strasznie - ataki uczucia ciężkiej pachwiny, czasem ciągnące do jądra, czasem do prącia, częstomocz..

Co mnie w tej naszej przypadłości rozbraja, to to że człowiek wstaje rano zawsze jak nowo narodzony bez objawów. Też tak macie prawda? Dopiero po jakichś 10-15 minutach aktywności sie dziadostwo uaktywnia.

Ehh łącze się w bólu :)))) Zima jest zawsze gorsza - cholerstwo nie lubi zimna.

Ja uważam, że po stanach zapalnych i całym syfie po bakteryjnym zapaleniu prostaty, we wszystkich wrażliwych przecież narządach i przewodach..zachodzą zmiany cieżko odwracalne. Zwapnienia, blizny itd... Parametry układu się zmieniają, robi się mniej miejsca, wszystko się trochę rozrasta... organizm tego nie łapie. Później to już jest efekt motyla. Wszystko wrażliwsze, na mocz i jego przepływ, na przepływ nasienia, na co kolwiek.

O tych brokułach słyszałem, jakiś doktorek w sieci rozprzestrzeniał dietę cud - brokułową. Podobno po paru tygodniach żarcia brokuł i picia wywarów z brokułów można się wyleczyć :)) Rozumiem stosowałeś.... ? ;)

A urofuraginum mi nie pomaga.

PS, Czy ktoś z obecnych tutaj doświadcza chwilowych ulg po oddaniu....yyyy kału? Ja tak mam czasem, domyslam się że to ma coś wspólnego ze zluzowaniem mięśni?
 

mariusz01

New member
Re: zapalenie prostaty

klaudynia napisał:
Mężowi na zapalenie prostaty pomógł prostaceum. Przesłał często chodzić do toalety. Męczył się strasznie. Badanie nie wykazało raka, więc jest dobrze. A wam co pomogło?

Przestańcie łaskawie spamować. Prostaceum nie pomaga na te dolegliwości.
 

Mjk

New member
mariusz01 napisał:
PS, Czy ktoś z obecnych tutaj doświadcza chwilowych ulg po oddaniu....yyyy kału? Ja tak mam czasem, domyslam się że to ma coś wspólnego ze zluzowaniem mięśni?

Tak, często wtedy pieczenie jest mniejsze. Ja mam objawy mniej lub bardziej przez 24h, rano jak wstaję również - bo zwykłe parcie na mocz jest u mnie bolesne i piecze. Ale po oddaniu moczu rano, na ogół pieczenie jest mniejsze, najgorzej to się robi po południu/wieczorem.
 

chroniczny

New member
Witam ponownie. Zainteresowal mnie post Vienna36. Przeczytalem o tym dalacinie. Srodek aktywny to clinodmycin. Zastanawialem sie czemu mogl pomoc. Mam dwa pomysly. Po pierwsze srodek dziala glownie na bakterie beztlenowe, ktore rozwijaja sie przy stanach zapalnych zebow. Zatem w stan zapalny prostaty mogla byc uwiklana bakteria beztlenowa. Jak sie tam znalazla, to dobra zagadka. Seks oralny, stan zapalny zeba, ktore podobno nieleczone moga byc przyczyna roznych dolegliwosci? Idac tym tropem Vienna36 powinienes sprawdzic, czy nie masz teraz problemu z innym zebem i czy mozesz mi powiedziec jaki i dlaczego usuwales zab? Ja osobiscie juz probowalem jednego antybiotyku na beztlenowce. Niezle sie po nim czulem, ale chyba ze wzgledu na fakt, ze ogolnie mialem lepszy okres wowczas. Drugi trop to fakt, ze clinodmycin dziala na szczepy metycylino odporne MRSA, miedzy innymi staph. epidermidis. Wszyscy lekarze twierdza, ze jest to bekteria nalezaca do naturalnej flory fizjologicznej i ze to na pewno nie ona powoduje dolegliwosci. Tylko, ze e coli i faecalis, jak i wiekszosc innych bakterii to tez bakterie, ktore wystepuja w naszej florze, w jelitach. W wielu przypadkach laboratorium nawet nie poinformuje was o tym, ze wyhodowalo ta bakterie. Mi na 4 posiewy, dwa razy zostalo powiedziane, ze urosla, jest spory jej wzrost, ale ze nieszkodliwa. Inne antybiotyki, ktore do tej pory bralem, w tym fluorochinolony, te niebezpieczne i te ktore sa nam najczesciej przepisywane nie dzialaja na szczepy MRSA. To sa moje przemyslenia laika na ten temat. Pozdrawiam.
 

betkam

New member
No z tego co przeczytałam w internecie to ten prostaceum wspomaga funkcje prostaty, oddawanie moczu między innymi. Mimo, że to suplement to może pomoże. Nie mogę powiedzieć, że już działa bo zaczyna przyjmować. Na wyniki badań jeszcze poczeka. Ciekawe jaki będzie wynik. Ja myślałam, że kobiece przypadłości są gorsze. Ale u nas to na ogół szybko przechodzi a wy mężczyźni się dłużej męczycie.
 

vienna36

New member
witam
ja dzis rano tez swoje stare wyniku przejzalem.,i faktycznie mjalem tam pare bakterii na ktöre moglo zadzialac!

mam teorie..
wie coli mjalem przed tem tez i teraz mam.,wiec nie ta bakteria byla przyczyna problemöw..

teraz mam mykoplazem homitis jako extra..a coli jest tez.,

przedtem mjalem strepptokoki i staphylokoki(viridans gruppa) oraz provotella..

wedlug baktierigramu wlasnie clindamycin dziala na te bakterie..a ja je mjalem..

to z zebem nie mjalo doczynie na stoo prozent..
bo:
odrazu w 3-4 dniu mjalem ,swiezutki zapach spod napletak caly dzien i noc=zabijalo wszytkie zle bakterie..co mnie zdiwilo..
krötka masturbacja naukowa by sprawdzic nasienie,i tez mjalo odrazu inna konsytencje/lebsza,jasnia,bez grudekt i ca 20-30%wiecej!

wiec po tylu latach antybiotyk wyleczyl mi dolegliwosci w 4 dni!
jak bralem 4 tyg augumentin ,zapach spod napletka byl normalny,wiec nie dzialalo..

a teraz nie zadzialal,bo nie mam zadnej juz z tych bakteri,za to doszly mi gronkowce jakies i mykoplasma homatis :-(

powiem wam tylko tyle!sex oralny!!
moja partnerka ma probblemy z migdalkami i tez jakas mini astme.,
odkad mi sie polepszylo zawsze kazalem jej plukac dobrze gardlo przed sexem itp.
tak bylo przez 3 mies.,ale tego dnia nie zrobila tego,sex oralny byl dluszy(dobrze rozprowadzila sline w moczowodzie przez cewke!normalne)i na drugi dzien juz powröt problemöw!
pieczenie,sikanie itp

znam moment kiedy sie wyleczylem conajmniej z objawöw(e coli i malo fecialisa zotalo)ale one mi nie przeszkadzaja ,bo najwidoczniej z nimi w nasieniu nie mam objawöw)

juto ide do urologa i zalatwie sobie cos na mykoplasme,no i sie zobaczy...

ale dalo mi to bardzo duza nadzije ze nie trzeba miesiecy antybiotyköw zeby to wyleczyc..a jak w praktyce bedzie sie okaze..

teorja z zebem jest moze i po czesci dobra,ale mi wyrwano juz 2 8mki a reszte mam w mjare dobra.,zreszta tak jak napisalem wiem ,kiedy jakby nastapila poprawa..

jestem sportowcem i tez odrazu czlem polepszenie regenercji .
niesamowite jak taki maly gruczol moze dac popalic,miliony lat ewolucji a tu takie göwno i czlowiek tak cierpi..

tzeba pröbowac dokladnie wlaczyc t tymi bakteriami co sa po koleji!
tak bede probowal

a fifola bez gumy juz nie dam do ust!nie warto cierpien..teraz oczywiscie sikam cigle,boli i piecze ,raz mniej raz wiecej..
 

klaudynia

New member
Re: zapalenie prostaty

Ale wspomaga leczenie. Szczególnie w problemie częstego oddawania moczu. Jak na razie nie narzeka. CHoć urolog od razu zapowiedział aby nie lekceważył oznak zapalenia prostaty i jak tylko sie pojawią ma do niego się udać. Całe szczęście juz nie będę sie męczyc i go namawiać aby poszedł do lekarza. A co do antybiotyków to nie każdy jest dla każdego, więc jeden zaostrza objawy a inny leczy.
 

vienna36

New member
acc stosuje od jakiegos czasu..nieraz pomaga ,nieraz nie..rozzredza nasienie i mniej jak by grudek w nasieniu.

nieraz grudki sa po 1cm i przypominaja zelki,wychodze z zalozenia ze to one sa powodem bolu,zapchanych przewodöw,poröw w prostacie..

brokuly rowniesz pije,nieraz pomagaja troche,nieraz nie..ale wyleczyc sie tym raczej nie da,conajmniej nie ja..

tu na forum wyczytalem o pewnym preperacie czastkowym z angli,juz go zamöwilem,z duza iloscia alliciny..

no cöz,tak jak napisalem,meczylo mnie to od lat.zdrowy tryb zycia,sport 0 alkoholöw,diety itp nic nie pomagalo.
zab wyrwany lub nie,4 dni antybiotyku uwolnilo mnie od cierpien i podnioslo standard zyciowy .
jednak nie spodziewalem sie ze znöw wröci..

prawda jest taka ze objawy sa te same u kazdego mniej lub bardziej ale bakteria moze byc inna!prostata reguje na wszystkei virusy,grzyby i bakterie zapaleniem..
wiec tzrba sie nie poddawac.

ale podstawa to zdroy tryb zycia i odzywianie!bez tego nie ma bazy by leczyc to swinstow,cokolwiek to jest..

a czy ktos nie myslal zwas ,leczyc tego jakos przez cewkw?tzn.skoro slina mojej kobiety tam dotarla w pare minut,to antybityk itp lokalnie tez by tam dotarl,na chlopski rozum..

w desperacji myslalem tez o jodzie specialnym do sluzöwek..ale teraz bede pröbowal albo ten czosnek albo antybiotyk na mykoplazme
 

aktorus123

New member
mariusz01 napisał:
Widzisz ja mam zawsze posiewy jałowe, robie co jakiś czas. A cholerstwo trwa z najlepsze juz prawie dwa lata.

U mnie się zaczęło po dość grubiańskim wstrzymaniu wytrysku. Pozniej ostry bol, leczenie ciprofloksacyną, aż posiewy się zrobiły jałowe (najpierw wychodziła klebsiella oxytoca - podobno kur***** straszne). Terapia ultradźwiękami, laserem, ciepłem... No jest niebo a ziemia już, ale nadal upierdliwie strasznie - ataki uczucia ciężkiej pachwiny, czasem ciągnące do jądra, czasem do prącia, częstomocz..

Co mnie w tej naszej przypadłości rozbraja, to to że człowiek wstaje rano zawsze jak nowo narodzony bez objawów. Też tak macie prawda? Dopiero po jakichś 10-15 minutach aktywności sie dziadostwo uaktywnia.

Ehh łącze się w bólu :)))) Zima jest zawsze gorsza - cholerstwo nie lubi zimna.

Ja uważam, że po stanach zapalnych i całym syfie po bakteryjnym zapaleniu prostaty, we wszystkich wrażliwych przecież narządach i przewodach..zachodzą zmiany cieżko odwracalne. Zwapnienia, blizny itd... Parametry układu się zmieniają, robi się mniej miejsca, wszystko się trochę rozrasta... organizm tego nie łapie. Później to już jest efekt motyla. Wszystko wrażliwsze, na mocz i jego przepływ, na przepływ nasienia, na co kolwiek.

O tych brokułach słyszałem, jakiś doktorek w sieci rozprzestrzeniał dietę cud - brokułową. Podobno po paru tygodniach żarcia brokuł i picia wywarów z brokułów można się wyleczyć :)) Rozumiem stosowałeś.... ? ;)

A urofuraginum mi nie pomaga.

PS, Czy ktoś z obecnych tutaj doświadcza chwilowych ulg po oddaniu....yyyy kału? Ja tak mam czasem, domyslam się że to ma coś wspólnego ze zluzowaniem mięśni?



o właśnie mam ten sam objaw :) ciągnięcie pachwiny strasznie to jest wkur.. bo wydaje się że coś rośnie na jądrze a tama żadnych objawów :)

U Ciebie te ciągnięcie i dyskomfort w pachwinie występują zaraz po obudzeniu ?

Bo u mnie po śnie objawów z strony pachwiny nie mam ale jak zacznę już chodzić to zaczyna się na nowo :) Dodam że jak spię na brzuchu to rano żadnych objawów nie ma ale potem wracają
 

mariusz01

New member
mam dokladnie tak samo jak Ty z objawami. Rano jestem wolny, ale jak dluzej pochodze to sie zaczyna ciagniecie i ciezkosc w pachwinie. Inny strasznie wnerwiajacy objaw to uczucie pelnosci. Tak jakby sie sperma przelewac chciala i slaby wzwod niestety..
 

aktorus123

New member
Ostatnio u kossakowskiego babka naciskała mu koło pachwiny i od razu mu powiedziała że tam jest duże zapalenie prostaty :) może oglądaliście i własnie w tym miejscu mnie boli co ona mu naciskała
 

novik

Member
vienna36: mykoplazmy sie nie powinno ignorować, bardzo ciężko sie z tym walczy - to bakteria atypowa, podobna do Chlamydii i ureaplazmy. Jedynie niektore antybiotyki na to działają i trzeba je brać długoterminowo (miesiące, a nawet rok) - Azytromycyna, Doxycyklina, Moxifloxacin, itd.

http://www.drmirkin.com/morehealth/g144.html

Jeśli nie wyszła Ci wcześniej, to nie oznacza, że tego nie miałeś. Stosuje sie testy genetyczne PCR DNA lub kultywacyjne. Wiele zależy od momentu i jakości pobranego wymazu.

Co do Kossakowskiego, to tutaj bez dotykania ktoś mu ciekawą rzecz mówi (po 21 minucie) http://www.youtube.com/watch?v=4cWQYEEbliY
 

novik

Member
jeszcze dopisek - wszystkim, którzy mają niedaleko do Krakowa, polecam odwiedzenie laboratorium UJ na ul. Czystej 18 i wykonanie testów z wymazu z cewki (bez oddawania moczu najlepiej co najmniej 4 h) - testy na Chlamydie, Mykoplazme metodą kultywacji. Jako jedyny ośrodek w Polsce, UJ wykonuje testy na chlamydię met. hodowli komórkowej - na podłożu HeLa i McCoy'a. Nawet jeśli PCR DNA wyszedł negatywny, warto wykonać stary, dobry test kultywacji komórkowej, cena nie zwala z nóg - 70 zł za chlamydie i podobna stawka za mykoplazme/ureaplazme. Na wyniki czeka się 2 tygodnie. Lab czynny jest o ile pamiętam od 7:30 rano do 12 w dni powszednie. Radze sie spieszyć, bo od nowego roku ma być to laboratorium prywatyzowane i zmieni sie zakres usług - byćmoże te metody hodowli (czasochłonne) zostaną wykreślone z oferty.
 

BENEOFIS40

New member
Trochę się rozpiszę, za co przepraszam, ale może ktoś to porówna ze swoimi objawami.

betkam. To jest tak, że kobiety szybciej i częściej się zarażają, ale za to łatwiej można to wyleczyć. U kobiet problem w tym, że blisko ujścia cewki moczowej znajduje się odbyt, a tu cała masa przeróżnych bakterii, nie tylko E. coli. Po za tym krótsza jest cewka moczowa. W niej znajduje się armia bakterii kwasu mlekowego, które bronią dostępu obcym. Tak na prawdę kobiety infekują się na własne życzenie. Główną przyczyną infekcji jest nie tylko niewłaściwa higiena, to znaczy sposób podcierania się, ale przede wszystkim golenie włosów łonowych. Włosy łonowe nie są tylko dla ozdoby, ale po to aby chronić dostępu do układu moczowo - płciowego. Przykro to stwierdzić, ale właśnie częste mycie, szczególnie przeróżnej maści środkami chemicznymi, a są też takie panie, kiedyś myślałem że to żart, które szorują sobie również pochwę. Chore? Niestety, jest to już niemal normą dzisiaj. Gdyby nasi pra, pra przodkowie tak czynili, prawdopodobnie by wyginęli. Na niemytych włosach łonowych osiadają z pochwy bakterie kwasu mlekowego, tak że już same włosy działają ochronnie. Z kolei u mężczyzn cewka moczowa jest znacznie dłuższa i zakazić się u mężczyzn nie jest łatwo, jeżeli oczywiście mamy zdrowy organizm. Nawet jeżeli mężczyzna uprawia sex z kobietą zakażoną jakąś bakterią. Jednak wystarczy osłabienie systemu immunologicznego, np. przez alkohol, antybiotyki, aby doszło do zakażenia. Jeżeli mężczyzna jest już zakażony, to trzeba jak najszybciej to zwalczyć. Jakiś silny antybiotyk najczęściej wystarcza. Jednakże wstyd lub brak czasu powoduje że rozwój bakterii w cewce moczowej i pęcherzu, przenosi się na gruczoł krokowy i jądra. Mówi się wtedy już o przejściu z fazy ostrej w przewlekłą i wówczas wszelkie leczenie już niestety zazwyczaj nie pomoże. Tak, rzeczywiście bakterie beztlenowe mają tutaj duży udział i trudno je wykryć, dlatego że szybko giną w warunkach tlenowych. Jak chcemy pobrać mocz, lub wymaz do analizy, to najpierw spytajmy, o której godzinie robią badania próbek. Często jest tak, że laboratorium jest czynne od godziny 7.00 do 11.00. Znaczy to tyle, że pobierają próbki w tych godzinach, a badania robią od godziny 11.00. Jeżeli pobierzemy mocz do analizy z rana, zaraz po pobudce, czyli na przykład o 5.00, to prawie na pewno do godziny 11.00 wszystkie bakterie beztlenowe będą już martwe. Zwłaszcza że mocz ma odczyn najczęściej kwaśny, a więc działa silnie bakteriobójczo. Jeżeli chcemy wykryć bakterie beztlenowe (i nie tylko), to oddawajmy mocz przed końcem przyjmowania próbek do analizy. Spytajmy. Bakterie beztlenowe mogą robić duże spustoszenie w gruczole krokowym, zwłaszcza gdy jest obrzęknięty. Nie ma w nim krążenia krwi niemal, a więc coraz lepsze warunki dla beztlenowców. Tlen dostarczany jest z krwią. W jądrach również nie jest z nim najlepiej.

Vienna36. Opowiem ci moją historię w skrócie. Jak u mnie wystąpiło zakażenie w drogach moczowo - płciowych, to mi lekarz od razu przepisał dużą dawkę doxycycliny. To bardzo silny antybiotyk. I rzeczywiście przeszło wszystko na tydzień. Po tygodniu jednak wróciło. To był bardzo mądry lekarz, a było to już ze 20-cia lat temu. Był to bardzo mądry lekarz dermatolog. Nie doceniłem tego wtedy, dziś to wiem już. Powiedział mi od razu, że jak docycyclina w takiej dawce nie pomogła, to chyba już nic nie pomoże. Kazał mi iść od razu do dentysty i dokładnie poleczyć zęby. Przepisał mi jeszcze palin. Później chodziłem jeszcze po innych lekarzach i faszerowali mnie przeróżnej maści lekami, głownie antybiotykami, które oczywiście nic nie pomogły, a rozwaliły mi tylko układ odpornościowy i infekcja zaczęła obejmować nerki, które na badaniu USG wyglądały jak dwie wielkie białe plamy. W posiewie wyszły E. coli, której to nie mogę się pozbyć niczym do dnia dzisiejszego, pomimo że stosowałem antybiotyki na które jest wrażliwa i po antybiotykoterapii mocz jest jałowy, a pieczenie podczas oddawania moczu nie ustępuje. Powiedziałem dość i zacząłem stosować już tylko zioła, dzięki którym zapewne jeszcze moje nerki funkcjonują do dzisiaj. Dodam jeszcze, że wtedy nie podawało się wraz z antybiotykiem probiotyków.

chroniczny. Poruszyłeś bardzo ciekawą sprawę, o której się nie mówi. Chodzi o ,,naturalną'' florę organizmu, jak staph. epidermidis. Wydaje mi się, że niekoniecznie naturalną. Czasem tak, a czasem nie. Tak jak E. coli. Są szczepy, gatunki, podgatunki. Słowem E. coli nie równa się E. coli. Tak samo staph. epidermidis. Powiem coś ciekawego i jakie mam spostrzeżenia. U mnie zaczęło się od grzybicy stóp. Po jakimś czasie dostałem łojotokowego zapalenia skóry owłosionej na głowie -łupież, łojotok, ból przy dotykaniu i przeginaniu włosów, a na trzeci dzień po umyciu włosy wyglądają jak by pół roku nie myte. Po jakimś czasie dostałem zapalenia gruczołu krokowego. Wszystko to następowało etapami. Podejrzewałem, że za wszystko odpowiedzialne są grzyby. Żadnej z tych dolegliwości nie mogłem wyleczyć niczym. Grzybica zawsze wracała. Po jakimś czasie zauważyłem, że przyczyną nawrotu grzybicy jest prysznic. To znaczy, jak myję głowę to grzyby muszą spływać na nogi i powodują grzybicę. Pomogło. Myję głowę oddzielnie i grzybicy już nie mam. Zacząłem stosować maści i szampony przeciwgrzybicze. Nie wiele to pomogło. Zrobiłem badania skóry głowy i wyszła staph. epidermidis, a nie grzybica. Wzrost b. obfity +++. Potem zacząłem szukać ognisk. Pomyślałem o zatokach. Zrobiłem wymaz gardła i wyszły - Streptococcus viridans +++ i Neisseria sicca znów +++. Wszystko naturalna flora. No tak, tylko dlaczego właśnie ta flora została wykryta, skoro w jamie ustnej występuje około 300 gatunków bakterii. Skoro jest naturalna, to dlaczego akurat ona została podana a nie kilkaset innych które tu występują? Ciekawe.
 

lice

New member
BENEOFIS40 napisał:
Zrobiłem wymaz gardła i wyszły - Streptococcus viridans +++ i Neisseria sicca znów +++. Wszystko naturalna flora. No tak, tylko dlaczego właśnie ta flora została wykryta, skoro w jamie ustnej występuje około 300 gatunków bakterii. Skoro jest naturalna, to dlaczego akurat ona została podana a nie kilkaset innych które tu występują? Ciekawe.

Bo są to bakterie oportunistyczne, czyli takie, które należą do flory fizjologicznej, ale nie powodują infekcji, chyba że u osób z obniżoną odpornością (chorych na grzybicę, cukrzycę, raka, AIDS itp. lub po antybiotykoterapii).
 

mariusz01

New member
Notuje duże zmniejszenie objawów, wręcz słabną z dnia na dzień i dziś są prawie nie wyczuwalne! Carpie diem! Oby tak dalej.
Ostatnio kombinowałem tak:
- prostaceum 2x dziennie (tak tu spamowali na forum, ze az postanowilem sobie kupic, dalem w aptece jakos z 30 zl, dosc drogo, ale co tam - nie wiem czy mialo to jakis wplyw na poprawe, ale pisze)
- kwercytyna 2x dziennie
- tydzień czopków przeciw zapalnych dikloratio 100 (obecnie od tyg odstawione)
- fizjoterapia a dokładnie ultradźwięki ( skupiłem się na zwapnieniach, widocznych na usg trus z przodu prostaty, więc strzelają ultradźwiękami tuż nad nasadą penisa i przy prawej pachwinie - tam gdzie odczuwałem dyskomfort)

Pozdrawiam
 

novik

Member
Kwercytyna jest bardzo wskazana, szczegolnie z dodatkiem enzymu Bromelian np:

http://www.nowfoods.com/Quercetin-with- ... psules.htm

Wystarczy 500mg dziennie, w/w nowfoods ma 800 mg w 2 tabletkach, w PL są też sklepy online nowfoods'a np.: http://sklepwiesiolek.pl/pl/p/QUERCETIN ... -FOODS/270

Ja kupowałem firmy Solgar z UK (lekko przepłacałem i dawka w 1 tabletce była 250mg), obecnie biore NowFoods'a. Do tego Immune Advantage też nowfoods.

Do tego regularnie polecam pić zioła od Bonifratrów - kopia recepty: https://www.dropbox.com/sh/fu4cj4rcwo66bpd/-GRdl1j8bz - podane są nazwy ziół po łacinie i ich waga, można to zrealizować w każdej lepszej zielarni lub u Bonifratrów - pije sie godzine przed posiłkiem duży kubek. Zaparza sie w termosie litrowym 4-5 łyżek stołowych ziół na 1l wrzątku.

Trzeba wykonać jak najwięcej badań na bakterie typowe i atypowe celem ich wykluczenia. Polecam UJ w Krakowie, ul. Czysta 18 - wymazy na atypowe i typowe. Typowe posiewy dobrze robi nawet diagnostyka.pl
 

Podobne tematy

Do góry