• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Illmatik

Well-known member
I ja tak samo w życiu przejmowałem się wszystkim zbytnio. Dlatego jest dużo wspólnych co do tej dolegliwość. No ryje banie to Gówno i to jest prawda.

Ciekawe ile osób stąd ma jeszcze takie cechy że nadzbyt się zamartwia, nad interpretuje różne neutralne sytuacje na swoją niekorzyść, ogólnie nazwałbym to chyba słaba psychiką. Myślę że sporo, to z kolei sprowadza się do napięcia mięśniowego i dalszych problemów. Nawet przewlekly stres obniża nasza odporność a to wiadomo do czego prowadzi.
Ciekawy jestem gdyby tak wziąć 100 zdrowych chłopów beż żadnych dolegliwości i porobić im takie posiewy jak my robimy, jakie by było zdziwienie gdyby się okazało że każdy ma jakieś bakterie .... A czynnikiem uruchamiającym dolegliwości jest psychika i napięte mięśnie...
 

prostownik

Active member
Może to głupie, ale no jestem przypadkiem który z tego wyszedł, przechodziłem to samo co tutaj wszyscy na forum, nawet to że człowiek siedział i myślał co jest przyczyną i jakie badania zrobić dalej żeby znaleźć przyczynę bo w większości lekarze olewali, a odwiedziłem różnych specjalności.
Na psychikę to dobrze nie wpływało, przechodziłem to co większość.
I nie piszę tego dlatego żeby się pochwalić bo uważam że więcej osób się wyleczyło, choroba minęła i przestali się udzielać na forum po prostu. Ja też mógłbym przestać ale myślę że przez to przechodziłem więc czemu nie mam coś napisać. Choć zostało mi zwężenie szyi pęcherza, nie wiem teraz czy to był skutek zapalenia prostaty czy przyczyna, ale boję się operacji i czekam aż coś wymyślą nowego w tym temacie, oby nerki wytrzymały do tego czasu.
W każdym razie za moich czasów choroby nie było tego forum nawet, a informacje o tej chorobie w necie były szczątkowe, więc wiem że to żadne pocieszenie ale teraz mimo że nie wynaleźli na to leku albo nie chcą go udostępniać bo się nie opłaca jest i tak 100 razy lepiej.
Kopalnia wiedzy to forum.
No i na moim przykładzie z tej choroby da się wyjść tak żeby nie było nawrotów, minęło ze 20 lat i nigdy mi się to nie powtórzyło, także nie ma co tracić nadziei, głowa do góry mimo wszystko
 

Jerzy W

Well-known member
I ja tak samo w życiu przejmowałem się wszystkim zbytnio. Dlatego jest dużo wspólnych co do tej dolegliwość. No ryje banie to Gówno i to jest prawda.
Charakterystyczny jest profil psychologiczny chorego na przewlekłe zapalenie prostaty - nerwus, który zbytnio się wszystkim przejmuje. Taka psychika sprzyja stałemu stresowi, a on powoduje spadek odporności. Wtedy jest się idealnym kandydatem na zakażenie prostaty.
 

Illmatik

Well-known member
Charakterystyczny jest profil psychologiczny chorego na przewlekłe zapalenie prostaty - nerwus, który zbytnio się wszystkim przejmuje. Taka psychika sprzyja stałemu stresowi, a on powoduje spadek odporności. Wtedy jest się idealnym kandydatem na zakażenie prostaty.

O to o mnie ;)
Ciekawe co zdziałała by tu jakąś terapia wsparta lekami.

Prostownik, chwała Ci za to że nadal się tu udzielasz, czy jest opcja na forum wyświetlić wszystkie posty jednego użytkownika?Nie chce Cie pytać jak się wyleczyłeś w skrócie, a przeczytać Twoje wszystkie posty
 

Arktik

Well-known member
Ja też dobieram sobie do głowy teraz czy mi wyjdzie bakteria że stameya czy abx w razie czego pomoże bo to nie jest tak kurwa oczywiste. Ale musiałabyś jakaś infekcja skoro dostałem zapalenie pęcherza kutas był cały czerwony. Przecież same nerwy nie mogły tego spowodować. Cały czas czuje kłucie w kroku które doprowadzą mnie do szału. Mam to od stycznia i liczę że nie jest jeszcze za późno na wyleczenie...
 

Illmatik

Well-known member
Sama psychika tego nie powoduje, ale ciagly stres obniża odporność, napina mięśnie, może powodować zapalenie, uaktywniać bakterie które mogły sobie bytować latami
 

abst3

Well-known member
Jesli czujesz nakurwia zoladz I jest to bardzo bolesne i wysypuje Ci zoladz a masz to od stycznia to masz ostre zapalenie a jeszcze nie przewlekle. U mnie tak sie zaczelo 7 lat temu mordeczko I bylem niewlasciwie leczony. Pozniej przeszlo w przewlekle czyli bylo lzej ale juz objawy stale. Wal mocny abx przez miesiac, jesli masz mozliwosci raz dwa badaj nasienie a naklepiej zrob probe stamneya.
 

Mnichu

Well-known member
Charakterystyczny jest profil psychologiczny chorego na przewlekłe zapalenie prostaty - nerwus, który zbytnio się wszystkim przejmuje. Taka psychika sprzyja stałemu stresowi, a on powoduje spadek odporności. Wtedy jest się idealnym kandydatem na zakażenie prostaty.
Coś w tym jest. Ja przez 17 lat służyłem w wojskach powietrznodesantowych bylem okazem zdrowia. Do tego misje w Iraku i Afganie swoje zrobiły na psychice. Potem była już tylko równia pochyla. Tak to się zaczęło do tego wypadek i kilka operacji na drogi moczowe. I przepis na PZGK gotowe. 😁
 

Arktik

Well-known member
Jesli czujesz nakurwia zoladz I jest to bardzo bolesne i wysypuje Ci zoladz a masz to od stycznia to masz ostre zapalenie a jeszcze nie przewlekle. U mnie tak sie zaczelo 7 lat temu mordeczko I bylem niewlasciwie leczony. Pozniej przeszlo w przewlekle czyli bylo lzej ale juz objawy stale. Wal mocny abx przez miesiac, jesli masz mozliwosci raz dwa badaj nasienie a naklepiej zrob probe stamneya.
Już nie mam tak samo jak parcia które było na początku zostało tylko kłucie w kroczu które promieniuje do jaj, kutasa różnie.. dr. Szmer też mi mówił że ostre trwa nawet pół roku ale mam nadzieję że nie chciał mnie pocieszyć. Najgorsze że brałem ciprio za krotko a bactrim za mało i boję się że mało co może mi teraz pomoc. Stameya mam we wtorek potem w oczekiwaniu na wyniki zrobię posiew nasienia. Swoją drogą Ty miałeś stameya czekałeś na wynik aż 12 dni?
 

Jerzy W

Well-known member
Już nie mam tak samo jak parcia które było na początku zostało tylko kłucie w kroczu które promieniuje do jaj, kutasa różnie.. dr. Szmer też mi mówił że ostre trwa nawet pół roku ale mam nadzieję że nie chciał mnie pocieszyć. Najgorsze że brałem ciprio za krotko a bactrim za mało i boję się że mało co może mi teraz pomoc. Stameya mam we wtorek potem w oczekiwaniu na wyniki zrobię posiew nasienia. Swoją drogą Ty miałeś stameya czekałeś na wynik aż 12 dni?
Czym jest 12 dni oczekiwania do 12 lat choroby, które Cię czeka jak będziesz chodził do zwykłych urologów?!?
 

Grom

Well-known member
@Illmatik kliknij na nazwę użytkownika potem jeszcze raz na nazwę i pojawi się linijka na której jest wyraz: posty. Klikasz na to i masz wszystko co ten użytkownik napisał.
Panowie, ja też jestem z tych co to w swym życiu przeżyli w myślach tysiące tragedii, które nigdy się nie wydarzyły 🙂
Sprawa jest prosta, pisałem o tym, relaksacja, ćwiczenia mięśni dna miednicy, odpust w pracy. Bardzo ciekawa jest joga. Nie ukrywam, że polewałem z siostry mojej żony ale te ćwiczenia naprawdę robią robotę. Bakterie wybić trzeba ale styl życia zmienić trzeba również 😉
 

Jerzy W

Well-known member
MEIN KAMPF

Moje leczenie w toku.
Najpierw miesiąc Cipro + 2 tygodnie równolegle Trimetorpim
Teraz miesiąc Levoxa + równolegle Gentamycyna 10 zastrzyków. Levoxa 2 tygodnie 500 mg, a drugie 2 tygodnie 750 mg, ale podawane doodbytniczo wraz z Distreptaza.

Efekty: bardzo duże zmniejszenie objawów. Teraz tylko czasami po ejakulacji mrowienie i kamyk w dupie.

Wnioski: leczenie działa na moją bakterię zgodnie z antybiogramem, ale nie została wybita cała. Czyli można to gówno wyleczyć, a kluczowy jest czas terapii i dawki, które stosuję źle. Właściwe są dawki odpowiednio duże i kombinacje antybiotyków.
Prawdopodobnie redukcja kolonii bakterii antybiotykiem powoduje ograniczenie stanu zapalnego (co odczuwamy poprawą samopoczucia). Redukcja stanu zapalnego ogranicza penetrację antybiotyków (fakt naukowy). Stężenie poniżej leczniczego pozwala bakteriom na ponowny rozwój, a kolonia przeżywa. Dlatego często pod koniec serii antybiotyków powracają nam objawy.
Wniosek: w drugiej fazie leczenia należy ZWIĘKSZYĆ DAWKĘ i/lub DODAĆ DRUGI ANTYBIOTYK, a nie odwrotnie, jak się zwykle robi.
 

kaolik98

Well-known member
MEIN KAMPF

Moje leczenie w toku.
Najpierw miesiąc Cipro + 2 tygodnie równolegle Trimetorpim
Teraz miesiąc Levoxa + równolegle Gentamycyna 10 zastrzyków. Levoxa 2 tygodnie 500 mg, a drugie 2 tygodnie 750 mg, ale podawane doodbytniczo wraz z Distreptaza.

Efekty: bardzo duże zmniejszenie objawów. Teraz tylko czasami po ejakulacji mrowienie i kamyk w dupie.

Wnioski: leczenie działa na moją bakterię zgodnie z antybiogramem, ale nie została wybita cała. Czyli można to gówno wyleczyć, a kluczowy jest czas terapii i dawki, które stosuję źle. Właściwe są dawki odpowiednio duże i kombinacje antybiotyków.
Prawdopodobnie redukcja kolonii bakterii antybiotykiem powoduje ograniczenie stanu zapalnego (co odczuwamy poprawą samopoczucia). Redukcja stanu zapalnego ogranicza penetrację antybiotyków (fakt naukowy). Stężenie poniżej leczniczego pozwala bakteriom na ponowny rozwój, a kolonia przeżywa. Dlatego często pod koniec serii antybiotyków powracają nam objawy.
Wniosek: w drugiej fazie leczenia należy ZWIĘKSZYĆ DAWKĘ i/lub DODAĆ DRUGI ANTYBIOTYK, a nie odwrotnie, jak się zwykle robi.
Jerzy, czy Disreptaza wspomaga penetrację antybiotyku poprzez jego zastosowanie w formie doodbytniczej czy w formie doustnej także? Czy tu nie jakiejś różnicy?
 

Podobne tematy

Do góry