• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Grom

Well-known member
Dla tych co mają problem ze znalezieniem bakterii pomimo wielokrotnie robionych posiewów jest jeszcze inna możliwość. Poczytajcie i dajcie znać co o tym sądzicie.


 

Mnichu

Well-known member
Dodam coś od siebie do tego @Grom chodzę na terapie do urofizjoterapełtki, byłem na 1 seanse z 10 . I już po pierwszym zabiegu przestałem czuć w cewce ze chce mi się lać tylko czuję normalnie w pecherzu. Do tego nie mam czestomoczu. Nie nastawialem sie zbytnio a tu takie zaskoczenie. Po około 30 min po zabiegu czułem sie jak pijany i kręciło mi się w głowie z dobre 2 godziny. Dlatego uważam ze porządek w miednicy jest bardzo ważny.
 

Versracze

Member
Versace to jest poprostu słaba odporność a jak zachorujesz na prostatę w młodym wieku to już ciężko wyleczyć kiedyś prostata była choroba mężczyzn 50 letnich a dzisiaj już 20 latkowie niekiedy mają ztym problem poprostu słaba odporność tak myślę
A co jeśli ktoś nigdy nie chorował czytaj brak przeziębień, gorączek, zapaleń płuc, kaszlu itp. Podczas gdy rówiesnicy sporo chorowali na takie typu sprawy w zimie i nie chodzili do szkół to też to jest według Ciebie słaba odporność?
 

Versracze

Member
Panowie co sądzicie o grudkach w nasieniu? Mało jest informacji w internecie na ten temat, czytałem, że jest to element nasienia który nie ulega upłynnieniu, ale nic nie było napisane, że jest to jakaś infekcja. Wielokrotnie pytałem kilku urologów o to, ale każdy mówił, że to „normalne” albo że nie ma powodów do obaw, bo niby gadanie, że nasienie ma różną konsystencję, trzeba dużo pić, jeden nie wiedział o czym mówie, a inny patrzył na mnie jak na idiote próbującego wciś mu jakiś kit. Wielokrotnie oddawałem nasienie do różnych labów i nic mi nie wychodziło. ostatnio nawet bezpośrednio do labu oddałem nasienie a nie do punktu jak to dawniej robiłem i nie znaleziono bakterii, ani tych mycoplasmy czy ureaplasmy, a mam grudki w nasieniu po częstszych wytryskach ( po dluzszym okresie bez wytrysku nasienie jest bielsze i prawie zadnego grudka, dziwne co? Bo chyba powinno być odwrotnie) po czym one ulegają upłynnieniu będąc w pojemniku razem z resztą nasienia. Zastanawiam się czy teraz nie robić tak, żeby cały czas oddawać w kiblu na miejscu i oddać np 4 razy nasienie w innych labach, może coś wyjdzie, chociaż wątpie w to… Można powiedzieć, że gdyby nie te grudki to uważam, że jestem zdrów, bo prostatę mam już od roku niebolesną w badaniu i nie jest powiększona, a na rezonansie też wszystko wydaje się wporządku. Nie wiem.. może to kwestia diety? Za dużo słodyczy i kawy?
 

Versracze

Member
O tym upłynnieniu grudek to chodzi o to, że prostata jakby ich nie „przefiltrowała” i są wyrzucane jako nitki/grudki - nie są tej konsystencji co reszta nasienia, ale potem w pojemniku z nasieniem się rozpuszczają po czasie.
 

kaolik98

Well-known member
Panowie co sądzicie o grudkach w nasieniu? Mało jest informacji w internecie na ten temat, czytałem, że jest to element nasienia który nie ulega upłynnieniu, ale nic nie było napisane, że jest to jakaś infekcja. Wielokrotnie pytałem kilku urologów o to, ale każdy mówił, że to „normalne” albo że nie ma powodów do obaw, bo niby gadanie, że nasienie ma różną konsystencję, trzeba dużo pić, jeden nie wiedział o czym mówie, a inny patrzył na mnie jak na idiote próbującego wciś mu jakiś kit. Wielokrotnie oddawałem nasienie do różnych labów i nic mi nie wychodziło. ostatnio nawet bezpośrednio do labu oddałem nasienie a nie do punktu jak to dawniej robiłem i nie znaleziono bakterii, ani tych mycoplasmy czy ureaplasmy, a mam grudki w nasieniu po częstszych wytryskach ( po dluzszym okresie bez wytrysku nasienie jest bielsze i prawie zadnego grudka, dziwne co? Bo chyba powinno być odwrotnie) po czym one ulegają upłynnieniu będąc w pojemniku razem z resztą nasienia. Zastanawiam się czy teraz nie robić tak, żeby cały czas oddawać w kiblu na miejscu i oddać np 4 razy nasienie w innych labach, może coś wyjdzie, chociaż wątpie w to… Można powiedzieć, że gdyby nie te grudki to uważam, że jestem zdrów, bo prostatę mam już od roku niebolesną w badaniu i nie jest powiększona, a na rezonansie też wszystko wydaje się wporządku. Nie wiem.. może to kwestia diety? Za dużo słodyczy i kawy?
Według mnie to całkowicie normalne - po częstszych wytryskach nasienie nie ma tak intensywnego, białego zabarwienia oraz zawiera grudki, natomiast po dłuższej przerwie podczas wytrysku - nasienie nabiera swojego prawdziwego kolorytu - śnieżnobiałe.
 

Jerzy W

Well-known member
Dodam coś od siebie do tego @Grom chodzę na terapie do urofizjoterapełtki, byłem na 1 seanse z 10 . I już po pierwszym zabiegu przestałem czuć w cewce ze chce mi się lać tylko czuję normalnie w pecherzu. Do tego nie mam czestomoczu. Nie nastawialem sie zbytnio a tu takie zaskoczenie. Po około 30 min po zabiegu czułem sie jak pijany i kręciło mi się w głowie z dobre 2 godziny. Dlatego uważam ze porządek w miednicy jest bardzo ważny.
Wszystko zależy od przypadku. Jak ktoś ma duże napięcia tych mięśni to taka pomoc urofizjoterapeutki mu pomoże. Na przykład u mnie to bardzo niewiele dawało, a kosztowało krocie. Mięsnie Kegla można ćwiczyć samemu i efekt będzie bardzo podobny, a nic nie kosztuje.

Tobie to może dużo dać.
 

Jerzy W

Well-known member
Dzisiaj mija 10 dzień jak zażywam Cipro 2x 500 oraz Trimetoprim 2 x 200.
Po antybiotykach czuję się bardzo dobrze. Jem dużo probiotyków z Enterolem włącznie.
Na pewno dobre samopoczucie wspiera fakt, że nie piję ani kropli alkoholu od 10 dni, co jest dla mnie sytuacją bardzo nietypową od kilkunastu lat. :LOL:

Leczenie prowadzę, bo niedawno stwierdziłem Klebsiella Pneumonie w cewce i nasieniu. Miana bakterii niewielkie, ale i objawy niewielkie, chociaż dolegliwe.

Na cewkę leczenie pomogło w trybie ekspresowym, czyli w 2 dobie już było bardzo dobrze, a w 3 idealnie i tak jest do teraz.

Na przewlekłe zapalenie prostaty efekty nie są tak spektakularne, ale są zauważalne. Aktualnie zamiast nieprzyjemnych objawów (ból, szczypanie, pieczenie w prostacie, nasadzie członka, cewce) mam tylko mrowienie i coś jak swędzenie w prostacie. Czyli objawy jak miał każdy, gdy choroba się zaczynała przed laty i często wielu nie wiedziało jeszcze, że chodzi o prostatę.

Reasumując efekty leczenia są dobre i będę kontynuował leczenie przez łącznie 2 miesiące skojarzonymi 2 antybiotykami.
Do antybiotyków zażywam różne preparaty ukierunkowane na wzmocnienie odporności. Czy to coś daje? Liczę, że tak.
Od 2 dni zacząłem używać ponownie Proxelan, aby poprawić sobie komfort życia.
2x brałem na wieczór Tadalafil, aby poprawić penetrację antybiotyków do prostaty, ale w połączeniu z antybiotykami czułem się średniodobrze. Może do tego wrócę.

Krytyczne pytania:
A. czy tymi antybiotykami będę w stanie zniszczyć bakterie do końca?
B. czy mój układ odpornościowy zapewni ochronę po leczeniu?
Jeżeli A i B jest na TAK to będę zdrowy na koniec marca, a jeżeli na którekolwiek będzie NIE to wańka-wstańka, powrót choroby, gówno i jesteśmy w punkcie wyjścia.

Właśnie pisząc ten post sprawdziłem wyniki z UCK z Gdańska. Potwierdziła się Klebsiella Pneumonie pomimo, że zażywam antybiotyki. Co ciekawe jest wrażliwa na te aktulane antybiotyki, czyli przez 6 dni zażywania antybiotyków nasycenie w prostacie było niewielkie.
Baby z Gdańska okazały się zajebiste to mi zrobiły antybiogram na 21 antybiotyków (moje i same jeszcze dodały). Moja pieprzona Klebsiella jest wrażliwa na wszystkie najskuteczniejsze antybiotyki penetrujące do prostaty. Czyli już mam 100% pewności, że mogę jej przypierdolić z grubej rury, czyli Meroprem, Levoxa, Genta i wiele, wiele innych. Tak też zrobię, np. Genta + Levoxa.

Podstawa to oddać nasienie do badania w laboratorium i poprosić o taki szeroki antybiogram jak mi baby zrobiły.
Mam teraz rozpoznanie pola walki oraz znam słabości wroga. Mogę mu przyjebać z całej siły.
 

Grom

Well-known member
Czyli już mamy odpowiedź czym jest przepisanie cipro na 5 dni jak to robią konowały 😀 prosty eksperyment a dla niektórych na poziomie profesury 😉
Co do nerwu sromowego to wcale nie trzeba mieć napiętych mięśni aby odczuwać objawy. Wystarczy stan zapalny lub uszkodzenie. Tak czy inaczej najpierw trzeba wykończyć bakterie.
 

toastt

Well-known member
Panowie co sądzicie o grudkach w nasieniu? Mało jest informacji w internecie na ten temat, czytałem, że jest to element nasienia który nie ulega upłynnieniu, ale nic nie było napisane, że jest to jakaś infekcja. Wielokrotnie pytałem kilku urologów o to, ale każdy mówił, że to „normalne” albo że nie ma powodów do obaw, bo niby gadanie, że nasienie ma różną konsystencję, trzeba dużo pić, jeden nie wiedział o czym mówie, a inny patrzył na mnie jak na idiote próbującego wciś mu jakiś kit. Wielokrotnie oddawałem nasienie do różnych labów i nic mi nie wychodziło. ostatnio nawet bezpośrednio do labu oddałem nasienie a nie do punktu jak to dawniej robiłem i nie znaleziono bakterii, ani tych mycoplasmy czy ureaplasmy, a mam grudki w nasieniu po częstszych wytryskach ( po dluzszym okresie bez wytrysku nasienie jest bielsze i prawie zadnego grudka, dziwne co? Bo chyba powinno być odwrotnie) po czym one ulegają upłynnieniu będąc w pojemniku razem z resztą nasienia. Zastanawiam się czy teraz nie robić tak, żeby cały czas oddawać w kiblu na miejscu i oddać np 4 razy nasienie w innych labach, może coś wyjdzie, chociaż wątpie w to… Można powiedzieć, że gdyby nie te grudki to uważam, że jestem zdrów, bo prostatę mam już od roku niebolesną w badaniu i nie jest powiększona, a na rezonansie też wszystko wydaje się wporządku. Nie wiem.. może to kwestia diety? Za dużo słodyczy i kawy?
Jak byłem zdrowy i masturbowałem się dwa razy w tygodniu, to nasienie miałem bardzo ładne: płynne, białe, obfite - przy czym nie prowadziłem jakoś wybitnie zdrowego trybu życia, ot dużo się ruszałem i tyle. Obecnie, odkąd choruję, mam stale takie pasma, grudki, nasienia jest trochę mniej niż dawniej (nawet po długim okresie abstynencji i przy długim okresie stymulacji przed wytryskiem). Raz są widoczne gołym okiem, raz trzeba nasienie oglądnąć pod lepszym światłem. Dr Łogin mi mówił, że z jego praktyki zawodowej wynika, że zdecydowana większość mężczyzn, którzy do niego przychodzą z zapaleniem przewlekłym prostaty ma takie pasma w nasieniu i zwykle koreluje to z zakażeniem bakterią enterococcus faecalis. Jak się często masturbuję, to tych pasm jest bardzo dużo i nasienie wygląda bardziej jak "glut" z nosa.
 

Mnichu

Well-known member
Wszystko zależy od przypadku. Jak ktoś ma duże napięcia tych mięśni to taka pomoc urofizjoterapeutki mu pomoże. Na przykład u mnie to bardzo niewiele dawało, a kosztowało krocie. Mięsnie Kegla można ćwiczyć samemu i efekt będzie bardzo podobny, a nic nie kosztuje.

Tobie to może dużo dać.
Tylko ja tam Jerzy nie ćwiczę mięśni kegla. Ona wbija mi swoje palce w brzuch, krocze, pachwiny i naciska bądź masuje a ja musze wykonywać ruchy nogami .
 

przemix

Active member
Witam Wszystkich na forum

Panowie, czy jest ktoś może z Poznania ? Szukam dobrego Urologa.

Leczę się już z 8 lat i cały czas walczę. U mnie posiewy wychodzą przeważnie jałowe, czasami pojawia się Micrococcus Sp. - ale podobno to u wielu osób normalne).
 

przemix

Active member
Dodam coś od siebie do tego @Grom chodzę na terapie do urofizjoterapełtki, byłem na 1 seanse z 10 . I już po pierwszym zabiegu przestałem czuć w cewce ze chce mi się lać tylko czuję normalnie w pecherzu. Do tego nie mam czestomoczu. Nie nastawialem sie zbytnio a tu takie zaskoczenie. Po około 30 min po zabiegu czułem sie jak pijany i kręciło mi się w głowie z dobre 2 godziny. Dlatego uważam ze porządek w miednicy jest bardzo ważny.
Też mi się wydaje, że ogólnie mięsnie dna miednicy warto spróbować doprowadzić do dobrego stanu. ja byłem w jednej z klinik która niby się specjalizuje w mięśniach dna miednicy i po paru sesjach zdecydowanie moje dolegliwości się zmniejszyły (nawet urolog powiedział, że w badaniu per rectum poprawiła się "konsystencja" prostaty).
 

Grom

Well-known member
Też właśnie chciałem o tym napisać @Mnichu i @przemix
Tu chodzi o rozluźnienie mięśni. Są świetne ćwiczenia, które naprawdę pomagają. Ot chociażby:
(co prawda dla kobiet ale jak najbardziej super)
lub
(podobne do tych powyżej)
i to co najlepsze:
Przed zastosowaniem antybiotyku chodziłem do urofizjoterapeutki, która walczyła per rectum a ja ładowałem te ćwiczenia powyżej 🙂 i to naprawdę pomagało. No ale jak jest bakteria to robi się z tego walka z wiatrakami. Mięśnie rozluźnisz a za chwilę pod wpływem działania drobnoustrojów i stanu zapalnego się spinają. Niemniej nawet teraz co jakiś czas poćwiczę bo warto.
 

przemix

Active member
Też właśnie chciałem o tym napisać @Mnichu i @przemix
Tu chodzi o rozluźnienie mięśni. Są świetne ćwiczenia, które naprawdę pomagają. Ot chociażby:
(co prawda dla kobiet ale jak najbardziej super)
lub
(podobne do tych powyżej)
i to co najlepsze:
Przed zastosowaniem antybiotyku chodziłem do urofizjoterapeutki, która walczyła per rectum a ja ładowałem te ćwiczenia powyżej 🙂 i to naprawdę pomagało. No ale jak jest bakteria to robi się z tego walka z wiatrakami. Mięśnie rozluźnisz a za chwilę pod wpływem działania drobnoustrojów i stanu zapalnego się spinają. Niemniej nawet teraz co jakiś czas poćwiczę bo warto.
Warto też kupić sobie twardą małą piłkę i usiąść na niej na krześle (szukać w ten sposób punktów spustowych) Mi fizjo rozluźniał punkty spustowe per rectum i powiem szczerze, że bolało jak cholera.
 

Jerzy W

Well-known member
Najpierw trzeba wykluczyć zakażenie bakteryjne i je wyleczyć, bo fizjoterapia może być dodatkiem do leczenia, a nie główną metodą. Większość problemów z prostatą to zakażenie. Brak bakterii w posiewach to zwykle chujowa diagnostyka.
 

przemix

Active member
Panowie, a czy wam urolodzy robili próbę Stameya ? bo ja takową chciałem wykonać a urolog twierdzi, że nie jest to konieczne, opiera się tylko na posiewie z którego nic wychodzi.
 

Podobne tematy

Do góry