• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

many

New member
MlodszyStulejka napisał:
A gdzie jest prostata ze tak glupio zapytam ?
młodszy stulejka , jak głupio pytasz to nie spodziewaj się mądrej odpowiedzi , blądynką jesteś czy co , pod pęcherzem jest i z zewnątrz jej nie widać , po gogluj trochę
Esterek napisał:
Używał ktoś DICLOFENAC/DICLOBERL czopki przeciwzapalne przez długi okres czasu około 30 dni ?? Jakie były efekty ?? Poprawa ? Czy lipa ?
Mi urolog teraz przepisał na miesiąc
Cipronex na 30 dni + Czopki Diclofenac na 30 dni + AntiProst na 100 dni (mimo że prostata nie jest powiększona).

Ten Diclofenac to lek przeciwzapalny pewnie "rypie" żołądek i jelita, dlatego pytam czy warty zażywania.
miałem też taki zestaw nolicin +czopki dicloberl + sterko przez 20 dni , mnie to nie pomagało z tego zestawu zażyłem tylko nolicin przez 15 dni który nic nie pomógł , czopków nie mogłem brać , wiadomo jak trzeba je użyć , czułem się po nich fatalnie jakbym miał kamyk w d---e i następował skurcz jelita i żołądek jakby się kurczyły czy coś i bolały tak to wyglądało , jeszcze jeden symptom wskazuje na to że to cpps ,to co napisał lukas07vip potwierdzam u mnie jest podobnie ,
 

esterek2

Member
many napisał:
jeszcze jeden symptom wskazuje na to że to cpps ,to co napisał lukas07vip potwierdzam u mnie jest podobnie ,

CPPS - Chronic Pelvic Pain Syndrome - Przewlekły Ból Miednicy (Zespół)

http://www.iasp-pain.org/AM/AMTemplate. ... ileID=3242

U siebie to wykluczam. Ktoś wcześniej pisał o zastosowaniu Diazepam (Relanium) , rozluźnia między innymi mięśnie dna miednicy, miało to trochę pomóc, mi to nie pomogło.
Stawiam na jakiegoś bakcyla + problem z mięśniami ale to spowodowane zapaleniem tej okolicy bakcylem.
 

esterek2

Member
Zrobiłem sobie przerwę około 10 dni od ejakulacji, zaczęło się pogarszać. Dzisiaj przy oddaniu nasienia, zamiast nasienia wyleciało kilka tzw "żelków", mocno zbitych grud, w ogóle nie uległy one rozpuszczeniu jak wyszły zbite i twardawe takie są przez wiele godzin (jak wiadomo z nasienia w 30 minut robi się rzadki płyn, a tu nic grudy twarde pozostały), więc nie wiem w co przekształca się nasienie lub co to jest ale to powoduje gorszy odpływ moczu i wszystko blokuje, jeden z nich właśnie tak zatkał jakiś moczowód że moczu nie mogę teraz oddać, a czuje parcie, teraz dużo pije żeby ciśnienie to wywaliło.
Mogłem to oddać do pojemnika i zanieść do laboratorium. Fuck.
 

Duszolap

New member
lag napisał:
Chciałem tylko napisać, że już gdzieś od 10 dni chodzę o kulach, bo dostałem po 13 dniach brania Cipronexu (ciprofloksacyny) "toksyczne zapalenie pochewek ścięgien w stopie i łydce".. Na USG u ortopedy slicznie to wyszlo.. Bol prostaty przy tym to pestka. Nie moge sobie darowac, ze wzialem ten pieprzony chemioterapeutyk. Podobno zmiany sa nieodwracalne.. zajebiscie, zostalem inwalida zazywajac lek ktory mial mi pomoc - coz za ironia..

Ja nie mogłem chodzić miesiąc (po leku z tej samej grupy) - zażywanie tych antybiotyków grozi zerwaniem ścięgien, u mnie było "tylko" zapalenie ścięgna - zdarza się to częściej niż się wydaje, a urolodzy udają idiotów, że zaskakują ich takie efekty uboczne. Po kilku miesiącach organizm się zregenerował, przynajmniej w moim przypadku.
 

many

New member
chroniczny napisał:
Oczywiscie, ze pownienes to zaniesc do laboratorium skoro golym okiem widac, ze cos sie dzieje.
ale trzeba to w miarę szybko dostarczyć , nie może długo stać w pojemniku , u mnie też są takie żelki , nasienie jest żelkowate i bardziej takie żółtawe , zauważyłem że wtedy jest go jakby mniej jest bardziej zagęszczone trudniej wylatuje ale nie są to bardzo duże jakieś żelki ,to wtedy to jakby bóle są , ogólnie utrzymuje się większy dyskomfort , ale czasem jast tak że niby jest lepiej jakby dolegliwości ustaja , nasienie jest jakby bardziej wodniste nie ma żelek jest bardziej białawe , trach wyleci szybko nie ma potem dużego dyskomfortu w okolicach prostaty , raz na jakiś czas tak się odmienia , raz w takim małym żelku zauważyłem jakby kropeczkę myślałem że coś wpadło , ale przyglądam się a to właśnie jest w tym żelku roztarłem to a to krwinka taka mała otoczona takim żelkiem , nigdy wcześniej , czy teraz tego więcej nie widziałem , w laboratorium najlepiej żeby zrobili także leukocyty nie tylko bakterie , ja mam takie swoje spostrzeżenia co do tych żelek ,ale to tylko takie moje , wydaje mi się że jak mięśnie się napinają są większe bóle to nasienie jest jakby wyciskane upłynnia się zostaje jakby odciśnięte i wtedy przybiera postać bardziej żelkowatą jakby się skrzepło ,
 

esterek2

Member
many napisał:
chroniczny napisał:
Oczywiscie, ze pownienes to zaniesc do laboratorium skoro golym okiem widac, ze cos sie dzieje.
ale trzeba to w miarę szybko dostarczyć , nie może długo stać w pojemniku , u mnie też są takie żelki , nasienie jest żelkowate i bardziej takie żółtawe , zauważyłem że wtedy jest go jakby mniej jest bardziej zagęszczone trudniej wylatuje ale nie są to bardzo duże jakieś żelki ,to wtedy to jakby bóle są , ogólnie utrzymuje się większy dyskomfort , ale czasem jast tak że niby jest lepiej jakby dolegliwości ustaja , nasienie jest jakby bardziej wodniste nie ma żelek jest bardziej białawe , trach wyleci szybko nie ma potem dużego dyskomfortu w okolicach prostaty , raz na jakiś czas tak się odmienia , raz w takim małym żelku zauważyłem jakby kropeczkę myślałem że coś wpadło , ale przyglądam się a to właśnie jest w tym żelku roztarłem to a to krwinka taka mała otoczona takim żelkiem , nigdy wcześniej , czy teraz tego więcej nie widziałem , w laboratorium najlepiej żeby zrobili także leukocyty nie tylko bakterie , ja mam takie swoje spostrzeżenia co do tych żelek ,ale to tylko takie moje , wydaje mi się że jak mięśnie się napinają są większe bóle to nasienie jest jakby wyciskane upłynnia się zostaje jakby odciśnięte i wtedy przybiera postać bardziej żelkowatą jakby się skrzepło ,

Fakt jak są mniejsze objawy to "żelków" brak, nasienie jest ładniejsze i ulega upłynnieniu. Jak jest gorzej to żelków jest dużo.
Zauważyłem że jak ejakulacja jest co 3 dni to żelek jest znacznie mniej. Więc co 3 dni warto opróżniać prostate i nasieniowody żeby troche łagodniejsze objawy były. Chyba nie częściej i nie rzadziej. Przynajmniej u mnie.
 

p2410

New member
Mam pytanie, zmagam się z zapaleniem prostaty 6 lat. Na początku miałem bolesną prostatę w badaniu per rectum. Nie było zaczerwienienia cewki. Dobrze działał Ciprionex, Unidox ale jadłem go max 10-20 dni. W posiewach wydzieliny wychodzi E. Faecalis. Jadłem takie antybiotyki jak Azitrox 500, Forcid 625, Unidox 100, Ciprionex 500, Macmirror 200, Novamox 1000, Levoxa 500, Monural 3g, Biseptol, Trimesan 100 i Gentamycyna w szpitalu 5 dni. Obecnie nie boli mnie w ogóle prostata podczas badania, ale uczucie uścisku i dyskomfortu jest, pojawiło się zaczerwienie cewki i tak jest już 3 lata!!. Brak erekcji, bolesne wytryski albo brak orgazmu. Libido zerowe. Obecnie lecze sie u profesora zapisał mi na tydzien 2x1 Forcid 1000, potem Fluconazol 14 dni a potem 3 opakowania Macmirroru. Koncze brac Antybiotyk i zero poprawy. Nie wiem czy to w ogóle jest sens jest jeść to wszystko. Zaczerwienienie jest nadal. Wiem, że amoksycylina nie penetruje prostaty, ale czy to siedzi w prostacie czy w cewce, skoro czerwona?, (czy tez prostata zakaża cewkę). Już brakuje mi pomysłów,najbardziej mnie martwią te problemy z seksem. Lekarz powiedział mi ze po tej kuracji mam zrobić albo wymaz z wydzieliny gruczołu, albo samemu wymaz z cewki za pomocą wymazówki. Jak sądzicie, czy w wymazie cewki wyjdą bakterie? skoro jest zaczerwieniona cewka?. Pytam bo już miałem do czynienia z takimi lekarzami, którzy na początku robili posiew wydzieliny(wychodził faecalis), a na końcu leczenia kazali mi zrobic albo posiew moczu , albo nasienia (nigdy nic nie wychodziło) i mówili mi, że jestem zdrowy :?
 

chroniczny

New member
Wkleje pewien post z innego forum, gdzie sie glownie walczy ze zmianami skornymi. Sam mam ochote zwiekszyc dawke amoxy. Wyszedl mi faecalis jakis czas temu. Niektorzy twierdza wlasnie, ze to z cewki idzie wyzej infekcja.

Jak już pisałem po tym poparzeniu skora wygladala troche lepiej, zostało jedynie pare grudek, niestety to co najbardziej mi przeszkadzalo czyli żyłki również zostało. Chlopaki! Przez zupelny przypadek sie z tego wyleczylem! A wyleczyl mnie lekarz w przychodni. Przeziebilem sie, gardlo mnie bolalo i jak juz ledwo mowilem wybralem sie do lekarza do przychodni zbadal mnie itd no i zapytalem sie czy nie obejdzie sie bez antybiotyku. On do mnie, ze mam zapalenie zatok i czegos jeszcze i ze moze przejsc dalej i musze wziac antybiotyk no i mu tlumacze, ze mam problem, ze mam raczej grzybice przewlekłą na małym i z antybiotykami srednio bo moge miec nawrot. Powiedzial mi zebym mu opisal co mi jest. No to mu mowie, mam grudki w wzwodzie i czerwone niteczki. On do mnie, ze to nie grzybica. To na pewno jakas bakteria i mi zaczal gadac o jakis paciorkowcach i innych. No i mu mowie, ze tyle lat sie to juz trzyma i ze nic nie pomaga, ze kupe lekow jadlem i antybiotykow i przeciwgrzybiczych. Zapisal mi lek Doumox. Kiedys to bralem wiec go wysmialem jak wyszedlem z gabinetu, ze i tak chuja mi pomoze. Tyle, ze ja bralem 1g/d wczesniej przez 5 dni chyba. A teraz zapisal mi 3g/d w 3 dwakach co 8h 2 opakowania. No i Panowie to jest wlasnie to. Po 3 dniach choroba zaczela ustepowac, gardlo mniej bolalo, mowie zerkne na malego. Mysle sobie, czy ja wiem... chyba zadnej poprawy nie ma... ale co tam biore dalej. Poprawa zaczela sie przy 5-dniu. 5 dnia co ciekawe po mimo brania antybiotyku napletek byl nawilzony, rozwijam go, w wzwodzie patrze a on prawie nowka :D 10-go dnia wszystko zeszlo. Dobralem do konca opakowanie i poszedlem do niego. Kupilem mu flaszke whiskey, a on ze bakterie ktore w tych drogach bytuja bardzo rzadko moga sie uodpornic na ten antybiotyk. Czesto nawet gdy antybiogram wskazuje, ze sa oporne to tak naprawde duze dawki tego leku amoksycyliny powoduja przelamanie opornosci i bakteria ginie. Powiedzial mi zebym teraz mył wacka co 2-3 dni w plynie do higieny intymnej i nie uzywal juz nic innego na niego. Kazal mi takze lykac probiotyk przez miesiac, ale to chyba przez ta antybiotykoterpie a nie zeby wacka odbudowac. Gosciu prawie 70 lat i mnie wyleczyl w ciemno. Oficjalnie mowie - wygralem :)
 

esterek2

Member
chroniczny napisał:
Wkleje pewien post z innego forum, gdzie sie glownie walczy ze zmianami skornymi. Sam mam ochote zwiekszyc dawke amoxy. Wyszedl mi faecalis jakis czas temu. Niektorzy twierdza wlasnie, ze to z cewki idzie wyzej infekcja.

............Jak już pisałem po tym poparzeniu skora wygladala troche lepiej, zostało jedynie pare grudek, niestety to co najbardziej mi przeszkadzalo czyli żyłki również zostało. Chlopaki! Przez zupelny przypadek sie z tego wyleczylem!...................................................

Ileż już takich postów się naczytałem, podejmowałem na własną rękę każda próbę, i każda do tej pory okazała się fiaskiem. Ostatnia była z Dalacinem, gdzie tez ktoś opisał że się cudownie wyleczył bo dentysta mu przepisał na zęby a prostata się przypadkiem wyleczyła, to miał być strzał w dziesiątkę, a okazało się pudło w moim przypadku. Chyba każdy przypadek jest inny. Już tracę nadzieje.
Jeszcze dwie kuracje przeprowadzę i potem zastanowię się chyba nad wycięciem prostaty albo lekami przeciwdepresyjnymi, albo zostaje leżenie i patrzenie w sufit.
Kuracja numer 1. zapisana przez urologa
Cipronex przez 30 dni
Diclofenac przez 30 dni
Dalfaz SR 5 przez 20 dni
potem
Trimesan przez 30 dni
i
przez 30 dni Fluconazole 200mg

Pierwszy ma działać przeciwbakteryjnie i odkażać, drugi przeciwzapalnie, trzeci rozluźnić mięśnie wokół prostaty i pęchęrza. Potem kolejnym antybiotykiem odkażać Trimesanem i odgrzybiać Fluconazolem.
Ale pewnie lipa wyjdzie znając życie hahaha.
 

BENEOFIS40

New member
p2410. Po kilku latach choroby nie pamięta się często czy zaczerwienienie cewki wynika z choroby, czy po prostu wszyscy tak mają i jest to normalne. Czasami skuteczna antybiotykoterapia nie oznacza że dany antybiotyk zwalcza bakterie. Może też osłabiać system immunologiczny i to powoduje zmniejszenie objawów w chorobach autoimmunologicznych, a czasem tak bywa, że własne przeciwciała atakują własną cewkę, czy prostatę.
Często przyczyną chorób prostaty jest chory kręgosłup. Jakieś zwyrodnienia krążka i ucisk na nerw. Różnie to wszystko jest pokazywane w internecie. Na przykład tu jest, że odcinek L4 odpowiada za prostatę - http://www.lalbavita.pl/wp-content/uplo ... 4%85dy.jpg . Mniejsza o to. Ja sprawdziłem że naświetlanie odcinka lędźwiowego lampą podczerwieni likwiduje bolesne orgazmy zaraz po naświetleniu, czyli powiązanie jest.
 

lice

New member
Z tym kręgosłupem to potwierdzam, sam miałem problemy z kręgosłupem w okolicach L3 i L4 i po masażach kręgosłupa okazało się, przy okazji nastąpiła duża poprawa jeśli chodzi o prostatę.

(warto też zwrócić na odcinek S1-S3 bo odpowiada za miednicę i mięśnie krocza, co jest istotne przy CPPS)
 

Mjk

New member
Ciekawe z tym kręgosłupem, ale to jest w ogóle możliwe, żeby nie czując żadnego bólu ani dyskomfortu od strony kręgosłupa było coś z nim nie tak? I nawet gdyby coś było nie tak, to ucisk na nerw może być tak duży, żeby powodował aż pieczenie cewki moczowej?
 

lice

New member
Oczywiście, że może. Nie tylko prostata czy cewka, ale cała ręka, noga, brzuch czy cokolwiek może cię boleć albo drętwieć jeśli masz problem z kręgosłupem. I najczęściej od strony kręgosłupa nic nie czujesz.
 

esterek2

Member
Mjk napisał:
Ciekawe z tym kręgosłupem, ale to jest w ogóle możliwe, żeby nie czując żadnego bólu ani dyskomfortu od strony kręgosłupa było coś z nim nie tak? I nawet gdyby coś było nie tak, to ucisk na nerw może być tak duży, żeby powodował aż pieczenie cewki moczowej?

Bóle bólami, ale zwapnienia w prostacie, wygląd nasienia żółtawy z żelkami to raczej zapalenie bakteryjne, chyba że autoimmunologia, a nie sam zespół bólowy od kręgosłupa. No chyba że kogoś tylko boli i nie ma innych objawów.
 

Mjk

New member
Przede wszystkim ciągłe nieprzerywane pieczenie w cewce moczowej, czasem częstomocz, a czasem wręcz odwrotnie, bardziej czuję pieczenie niż samo parcie na mocz, pomimo że dużo wypiłem. Grudek w nasieniu nie mam (chociaż sam wytrysk bolesny jak cholera), zwapnień też. Czasem jeszcze pojawi się ta wydzielina z cewki, czasem ból jąder. Zapalenie na pewno było/jest, bo to wychodzi choćby na USG, ale może poza nim jeszcze coś jest z tym kręgosłupem? No albo jeszcze coś innego, bo po antybiotykach żadnej bardziej odczuwalnej poprawy nie ma (poza tym że na bad. USG samo zapalenie jest mniejsze), a ile już tego wszystkiego przerobiłem...
 

esterek2

Member
Odebrałem posiew nasienia:
staphylococcus koagulazoujemny oporny na wszystkie antybiotyki oprócz WANKOMYCYNY.
Urolog zlecił wykonać dodatkowo urografię czy coś tam dodatkowo (przeszkody w układzie moczowym, zaleganie moczu) nie powoduje zapalenia prostaty.
Miał ktoś z Was urografie ?
I czy ta wanko penetruje do prostaty ?
 

BENEOFIS40

New member
Esterek. To typowa bakteria żyjąca chyba u każdego człowieka w organizmie. Ważny jest jej wzrost. Skoro jest odporna na prawie wszystkie antybiotyki i z poważnego podejścia do sprawy lekarza można wywnioskować, że wzrost jest obfity. Jak mogę wywnioskować (choć nie jestem jasnowidzem), to zapewne antybiotykoterapia, alkoholizm lub czasem wrodzone osłabienie systemu immunologicznego spowodowało, że ta bakteria zagnieździła się w prostacie. Normalnie występuje ona na skórze, w nosie i wielu się tym nie przejmuje. Osłabiony system immunologiczny, to otwarte wrota dla bakterii. Rozprzestrzeniają się one po organizmie i szukają sobie dogodnego miejsca bytowania. Skoro wankomycyna jest ostatecznością, to warto się dobrze zastanowić nad jej zastosowaniem, bo nie należy ona chyba do najlepiej penetrujących do prostaty. Jeżeli zdecydujesz się nad zastosowaniem wankomycyny, to musisz zastosować dodatkowo wszystkie inne możliwe środki do zniszczenia tej bakterii. Trzeba w nią uderzyć ze wszystkich stron. Podstawą jest podnoszenie odporności organizmu. Dużo snu, zero alkoholu i stresu. Może warto też pomyśleć o jakiejś aspirynie, lub czymś podobnym. Rozrzedza krew, co powoduje lepszą penetrację antybiotyków. Tutaj jest coś o podobnych objawach - http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... p&p=930042 . Jak nie pomoże wankomycyna, to będzie problem. Może jeszcze wtedy warto spróbować z bakteriofagami.
 

many

New member
witam
mnie też wyszedł staph epiderm koagolazoujemny ,metycylinowrazliwy jakoś tak urolog powiedział że to bardzo dobrze , ta bakteria podobnież nie powoduje zapalenia należy do tych oportunistycznych , stanowi florę naturalną ,gdyby był duży wzrost powinno być kilka plusów w posiewie , urografie ja miałem , wstawiają wenflona kontrast dają w żyłę i robią prześwietlenie przewodów moczowych tak to wygląda jak pamiętam
 

esterek2

Member
Esterek. To typowa bakteria żyjąca chyba u każdego człowieka w organizmie. Ważny jest jej wzrost. Skoro jest odporna na prawie wszystkie antybiotyki i z poważnego podejścia do sprawy lekarza można wywnioskować, że wzrost jest obfity. Jak mogę wywnioskować (choć nie jestem jasnowidzem), to zapewne antybiotykoterapia, alkoholizm lub czasem wrodzone osłabienie systemu immunologicznego spowodowało, że ta bakteria zagnieździła się w prostacie. Normalnie występuje ona na skórze, w nosie i wielu się tym nie przejmuje. Osłabiony system immunologiczny, to otwarte wrota dla bakterii. Rozprzestrzeniają się one po organizmie i szukają sobie dogodnego miejsca bytowania. Skoro wankomycyna jest ostatecznością, to warto się dobrze zastanowić nad jej zastosowaniem, bo nie należy ona chyba do najlepiej penetrujących do prostaty. Jeżeli zdecydujesz się nad zastosowaniem wankomycyny, to musisz zastosować dodatkowo wszystkie inne możliwe środki do zniszczenia tej bakterii. Trzeba w nią uderzyć ze wszystkich stron. Podstawą jest podnoszenie odporności organizmu. Dużo snu, zero alkoholu i stresu. Może warto też pomyśleć o jakiejś aspirynie, lub czymś podobnym. Rozrzedza krew, co powoduje lepszą penetrację antybiotyków. Tutaj jest coś o podobnych objawach - http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... p&p=930042 . Jak nie pomoże wankomycyna, to będzie problem. Może jeszcze wtedy warto spróbować z bakteriofagami.

Musiałem się zarejestrować na nowo bo zmienili forum i nie mogę się za logować na stary login.
Wynik mam taki STAPHYLOCOCCUS KOAGULAZOUJEMNY SZCZEP MRCNS (Metycylinooporny) LICZEBNOŚĆ 10 do 4
jest oporny na wszystkie antybiotyki beta laktamowe tj. penicyliny, penicyliny z inhibitorami, cefalosporyny, monobaktamy, karbapemeny.
Wyniki lekowrażliwości:
Cipro OP
Genta OP
Tetra OP
Trimetophrim OP
VANKOMYCYNA WR

Brałem już 12 antybiotyków, 3 razy z rzędu wychodziła mi ta bakteria i nic nie pomogło. Teraz już niby jest tylko wrażliwa WANKOMYCYNA. Nie wiem co robić, ona jest podawana jedynie dożylnie w szpitalu.
Może próbować naturalne metody. Bo już jednak jestem wyniszczony przez antybiotyki.
 

Podobne tematy

Do góry