• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zabieg prostowania penisa metodą Nesbit'a.

eRKa

Member
Cześć wszystkim.
Kilka miesięcy temu trafiłem na to forum i dość mocno się w nie zaczytałem. Znalazłem tutaj lekarza z którego usług skorzystałem i z efektów jego pracy jestem zadowolony.
Krótko o historii.
Mój penis od zawsze był skrzywiony w lewo jakieś 25-30% (dramatu więc być nie powinno). Oprócz tego miałem krótkie wędzidełko i częściową stulejkę. Nie zagłębiając się w szczegóły oba te zabiegi zrobiłem na NFZ w Chrzanowie jeszcze będąc kawalerem (mocno się po tym poprawiło choć nie byłem do końca zadowolony z korekty wędzidełka bo nadal było za krótkie a po plastyce napletka były spore nierówności). Zostało skrzywienie ale temat odpuściłem trochę z obawy przed zabiegiem a trochę ponieważ słyszałem, że wiele kobiet zachwala sobie takiego penisa a nawet ma lepsze doznania przy penetracji.
U nas było jednak inaczej. Żona często mówiła mi o bólu przy samym wejściu (pomimo żelu) a później w trakcie stosunku bywały próby "ustawiania" mnie prostopadle do lini pochwy i jej nieciekawy grymas na twarzy. Ginekolodzy zapewnili, że budową u żony jest wszystko ok. Nasze pożycie nie wyglądało więc różowo choć mamy dwoje dzieci.
Przychodzi chyba taki czas u każdego faceta, że to co przez lata wkurzało chce się wreszcie zmienić. Hmmmm, to że miałem "krzywego" zawsze mnie irytowało i powodowało obniżoną samooceną - nawet podświadomie! Chciałem aby od mojej strony również było wszystko ok.
Przejrzałem dość wnikliwie to forum i ocenę lekarzy. Przy takim skrzywieniu w grę wchodził tylko zabieg prywatny. Czytałem o Perdzyńskim, Kuźniarze, Dadeju, Berdzie i wielu innych również w mojej okolicy. Abstrahując od metody wykonywania zabiegu (choć była ona mega istotna) oraz cenie (tutaj chyba tylko Perdzyński miał zaporową dla mnie cenę) wybrałem lekarza, który zrobił na mnie najlepsze wrażenie. Nesbit bywa inwazyjny i mogą po nim wystąpić mocno niemiłe komplikacje dlatego 30-sto letnie doświadczenie było chyba kluczowe. Opinię Mateusza z tego forum, że ten lekarz to nie jest biznesmen tylko anioł z powołania mogę w 100% potwierdzić. Do tego po Nesbicie raczej nie zdarzają się nawroty skrzywienia choć leczenie wymaga więcej czasu. Odległość miała dla mnie drugorzędne znaczenie.
Fotka przed zabiegiem:

https://i.imgur.com/uILi0sD.jpg

Pierwszy telefonik.
Najpierw zadzwoniłem do gabinetu dr Nalaskowskiego, ponieważ z Sosnowca do Torunia mam 250 km pani wcisnęła mnie przed 10:00 jako pierwszego w poniedziałek "na za tydzień" to był 27 maja. Po przyjeździe doktor wypytał o wszystko, 30% odchylenie jest na granicy kwalifikacji do zabiegu. Przebadał małego łącznie z USG. Nie było przeciwwskazań i wypisał skierowanie na operację. Opisał mi jak wygląda zabieg i że zwykle wykonuje 2 lub 3 nacięcia. Mówił, że często też zaleca się lekkie skierowanie członka ku górze tak z 10%.
Wyjaśnił mi jeszcze jedną rzecz. Ponieważ już kiedyś miałem plastykę napletka to już istniejące zbliznowacenie trzeba wyciąć (widać je na pierwszym zdjęciu). Wiązało się to ze skróconym kolejny raz napletkiem (obrzezaniem) co ma swoje plusy i minusy.

Zabieg.
W tym samym dniu przyjechałem do kliniki "Zespół chirurgi jednego dnia" w Toruniu i umówiłem się na zabieg. Pierwszy wolny termin był 2 lipca. Zabiegi zawsze przeprowadzane są tam we wtorki i jak nazwa wskazuje są one jednodniowe tj. tego samego dnia o 17:00 pacjent jest wypisywany do domu i na drugi dzień rano przychodzi do kontroli. Zaklepałem hotel (obok jest pttk ;) ) i wróciłem do domu.
Dostałem kartkę jakie badania mam wykonać i na kilka dni przed zabiegiem przyjechać na badanie u anestezjologa, który podczas narkozy cały czas czuwa czy wszystko jest w porządku. W tym dniu miałem też badanie EKG.

Na zabieg zgłosiłem się na 7:30 rano. Panie pielęgniarki przemiłe i bardzo pomocne wytłumaczyły co gdzie i jak. Dalej kąpiel i ubranie "roboczego uniformu".
Podpisanie zgody w przypadku zatrzymania akcji serca itd..itd.. ;)
Rozmowa z lekarzem i wyjaśnienie jeszcze raz wzajemnych oczekiwań. Chciałem żeby jeszcze poprawił przy okazji wędzidełko bo było za krótkie i usunął fałdki, które inny lekarz na NFZ pozostawił. Usunięcie zbliznowacenia po plastyce napletka.
Na salę zabiegową wjechałem już z łóżkiem.
Na sali 4 osoby czyli lekarz, anestezjolog oraz 2 panie pielęgniarki.
Wenflon, zastrzyk i w kimono...

Po zabiegu.
Obudziłem się w ładnej salce 2 piętra wyżej. Mały był zabandażowany i skierowany do góry. Po jakimś czasie przyszedł lekarz.
Powiedział, że w moim przypadku wystarczyły 2 nacięcia do pełnego wyprostowania.
Miałem 3 zabiegi w jednym tj. prostowanie penisa, korektę wędzidełka oraz obrzezanie metodą Michałowskiego (z tego co widzę to jest jakaś metoda pomiędzy low i high a skóra też jest w miarę luźna).
Powiedział również coś co mnie bardzo ucieszyło, a mianowicie że jest bardzo zadowolony z efektów zabiegu.
Niestety w tym dniu nie opuściłem kliniki zgodnie z planem. Przed samym wyjściem koło 17:00 okazało się, że mam krwawienia i trzeba było dołożyć szwów. Trochę się przy tym nacierpiałem bo znieczulenia miejscowe to nie to co narkoza. Doktor specjalnie do mnie wracał do kliniki. Powiedział, że zdarzyło mu się to 3 raz w życiu. Biorąc pod uwagę jego ogromne doświadczenie nie mam powodów, żeby mu nie wierzyć. Panie pielęgniarki - cudowne kobiety czuwały przy mnie całą noc pomimo, że miały skończyć pracę o 17:00 a od rana znów przyjść na dyżur.
Po tym nie było już kłopotów - rano wyciągnięty był wenflon (wyciągnięcie bardzo bolesne ale tylko przez sekundę), wypis i do domu.

Leczenie.
Siusiak był mocno opuchnięty (również przez konieczność zastrzyków miejscowych) i jakoś nie miałem chęci cykać mu fotek.
Dostałem antybiotyk i maść Detreomycyne 2%. Psikałem też Octeniseptem.
Pierwszy tydzień to masakra z sikaniem już nawet nie wzwody były tak męczące co straszny ból po wyciągnięciu wenflonu. Ogromne pieczenie cewki moczowej przy sikaniu. To była makabra. Parę kropel i przerwa. Zacząłem pić duże ilości ziół (fiołki, pokrzywy, brzozy i co popadło). Po tygodniu wreszcie mogłem się w miarę normalnie wysikać. Zeszedł również obrzęk i wtedy zaczęły się wzwody. Człowiek nawet nie ma pojęcia że nocne wzwody trwają kilka godzin. Dowiaduje się dopiero jak to go zaczyna boleć :/
Szwy wyjąłem sobie w 3-4 tygodniu bo mnie już męczyły. Zeszło również w tym czasie zsinienie.
Po 4 tygodniach wzwód już przestał boleć choć nadal bolesna była blizna po denudacji i wewnętrzne dwie po bocznym nacięciu oraz jeszcze jedna u nasady penisa aby lekko podczas wzwodu zakręcał ku górze.
Teraz minęły 2 miesiące od zabiegu. Bólu już nie czuje. Mam jeszcze czasami dyskomfort w tych miejscach ale z każdym dniem jest lepiej ;)
Muszę jeszcze dodać, że po obrzezaniu żołądź w większości jest odsłonięty i musiał się zahartować zwłaszcza, że lubię czynnie uprawiać sport. W tej chwili po 2 miesiącach jakieś tam lekkie otarcia w bieliźnie już powodują przyjemność a nie ból czy dyskomfort.

Efekty zabiegu.
Jedyne co mnie trochę męczy to nierówności po cięciu wokół penisa a konkretnie z jego prawej strony. W pierwszym miesiącu stosowałem żel Sutricon co trochę rozmiękczyło bliznę a teraz od tygodnia zakładam plastry silikonowe Sutricon które przynoszą lepszy efekt. Gdyby one nie dały zadowalających efektów to zawsze jest jeszcze laser który po 2-3 zabiegach wyrównuje wszystko ale to można zrobić dopiero po 6 miesiącach od zabiegu.
No nic oceńcie sami - 2 miesiące po zabiegu - w mojej ocenie wygląda to nie najgorzej. Na zdjęciu jest jakieś 95% wzwodu - przy pełnym 100% zaokrągla się lekko w górę i źle się wtedy robi mu zdjęcia :)

https://i.imgur.com/sb6WA9z.jpg

Długość.
Wiedziałem, że Nesbit trochę skraca penisa i byłem na to przygotowany. Dla faceta długość ma znaczenie. Przed zabiegiem miałem 16 cm tyle, że w bok. Teraz mam 14,5 cm ale jest prosty co mnie bardzo cieszy. Słyszałem, że centymetry można odzyskiwać nawet do roku. Więc jak mi dobije do tych 15 cm co daje średnią krajową to będę bardzo zadowolony ;)

Cena.
Miałem o tym nie pisać bo nie jest to reklama ale jak czasem czytam kwoty i efekty pracy to może jednak warto.

Wizyta w gabinecie - jednorazowy koszt 150 zł
Zabieg (a raczej trzy) - 3500 zł
Paliwo 200 zł (w przybliżeniu)
Hotel 100 zł
Leki 100 zł

Efekt psychiczny i łóżkowy.
Świadomość, że mam prostego członka naprawdę napawa mnie radością. Co do efektu łóżkowego, który zapewne interesuje Was bardziej to do tej pory miałem konieczną abstynencję łóżkową, jednak po 1 miesiącu i 3 tygodniach odbyłem już z żoną pełen stosunek z wytryskiem. Chłopaki wreszcie nie było tego "ustawiania". W mojej ocenie duużo lepiej ale to był tylko raz więc trzymajcie kciuki ;)
Chyba tyle. Przy okazji chciałem podziękować kolegom "Wyprostowanemu" i "Konradowi" za cenne uwagi na priv.
Pozdrawiam.
 
Ze zdjęcia po zabiegu wynika, że wszystko wyszło w porządku. Miałeś także obrzezanie, co może być zaletą, bo nie masz żadnych fałdek i nadmiaru skóry. Najważniejsze żeby wszystko dobrze i szybko się goiło. Powodzenia.
 

eRKa

Member
Dzięki Konrad. Tak, muszę powiedzieć że jestem bardzo zadowolony. Penis prosty - czego chcieć więcej ;) Lekarza oczywiście polecam.
 

eRKa

Member
Do góry w dzień i w nocy. Opatrunek miałem z miesiąc czasu ale nawet po jego zdjęciu jeszcze ze 2 tygodnie trzymałem go w tej pozycji z uwagi na wzwody.
 

eRKa

Member
Ostatnia aktualizacja. Pół roku po zabiegu. Pierwsze zdjęcie to 90% a drugie 100% wzwodu:

https://imgur.com/d9wgPLM
https://imgur.com/4C1Vc4M

Tak jak jak już wspominałem nie żałuję, że robiłem zabieg choć po czasie trochę brakuje mi napletka po obrzezaniu jednak plus jest taki, że nie męczę się już z nim przy wzwodzie. Na szczęście jest go na tyle żeby zakryć żołądź w stanie spoczynku w którym siusiak jest najwięcej czasu.
Dr Nalaskowski usunął mi też pozostałość po starym wędzidełku, którą pominął inny lekarz dawno temu i trochę jeszcze je skorygował co w efekcie końcowym również jest na plus.
Co do samego Nesbita to czasem przy pełnym wzwodzie gdzieś tam mnie jeszcze coś zakłuje przy podstawie penisa z prawej strony ale to rzadkość - ogólnie wszystko wygląda na zaleczone.
Bije się trochę z myślami, że nie nie iść na zabieg laserowy celem wygładzenia blizny bo od spodu jest trochę nierówna ale hmm... z drugiej strony to już tylko kosmetyka i nie ma co z tym przesadzać. Do tego zaś musiałbym się obnażać przed jakimś facetem chirurgiem na co nie mam ochoty. Kończąc mam nadzieję, że komuś te moje wywody pomogą w przyszłości. Trzymacie się ciepło.
 
Ostatnia edycja:

eRKa

Member
Dokładnie tak a przynajmniej w znacznej większości:

https://imgur.com/qwD7LoQ

Oczywiście w momencie wzwodu żołądź zaczyna się sam odsłaniać. Mogę skórę naciągnąć tak, żeby go wcale nie było widać ale gdy nic nie robię to tylko końcówka lekko wystaje jak na zdjęciu.
 

eRKa

Member
Nie wiem jak po tych Kuźniarowych ale podobno te szwy od Nalaskowskiego rozpuszczają się nawet do roku czasu. Próbowałem je wyczuć ale w spoczynku mi się to nie udało. Z kolei w zwodzie cały jest twardy więc też ciężko je znaleźć. Wydaje mi się, że wcześniej były bardziej wyczuwalne.
 

eRKa

Member
U mnie prawa strona w zwodzie nie jest taka równa jak lewa. Te miejsca nie są jednak jakoś bardziej twarde od reszty bo tak jak pisałem cały jest twardy.
 
Do góry