• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zabieg obrzezania z powodu stulejki

Damian85

New member
Witajcie koledzy. Mam na 10 kwietnie 2014 termin na zabieg obrzezania :( mam świadomość, że troche poboleć musi, ale chciałbym aby ktoś pomógł mi odpowiedzieć na kilka pytań:

1. Czy jak bedę miał zabieg robiony ambulatoryjnie (bez położenia na oddział) we czwartek 10, to czy już w poniedziałek będę mógł teoretycznie wrócić do pracy?
2. Po jakim czasie od zabiegu można używać "małego" do współżycia?
3. Czy po operacji stulejki (obojętne po jakim czasie) można się masturbować?
4. Czy w Uniwersyteckim Szpitalu w krakowie (oddział przy Grzegórzeckiej) jest to w miarę dobrze robione?

Bardzo proszę o odpowiedzi.

Trochę mam pietra przed tym zabiegiem. Jakby to chodziło o rękę, czy nogę, to pół biedy, ale "ptak" to sami wiecie...

P.S. I jeszcze jedno pytanko, czy są cokolwiek może boleć przy oddawaniu moczu?
 

Ulter

New member
1. Teoretycznie możesz wrócić do pracy, ale dla spokojności wziąłbym tydzień zwolnienia.
2. Z seksem wstrzymaj się około miesiąca w zależności jak będzie to szybko ci się goić.
3. Tak, chociaż po obrzezaniu całkowitym będzie to wyglądało trochę inaczej, aczkolwiek da się. Tylko po co, skoro (tak wnioskuję) masz kobietę ;)
4. Nie znam tego szpitala, nie jestem z tych okolic. Szukaj gdzieś w necie informacji i opinii o tym szpitalu.

Przy oddawaniu moczu nie powinno nic boleć (chociaż różnie się zdarza). Polecam sikanie na siedząco przez pewien czas po zabiegu. Ptaszek musi się przyzwyczaić do sikania bez stulejki ;)

Pozdro i nic nie bój. Będzie dobrze. To nie przeszczep serca. Pozytywne myślenie to podstawa!
 

sławek83

Moderator
Cześć. Wybrałeś zły dział. Temat powinieneś napisać w dziale "Przed zabiegiem".

1. Teoretycznie możesz już pracować w sam dzień zabiegu i tylko teoretycznie. W praktyce nie dasz rady chyba, że możesz pracować w domu przez komputer. Jeszcze nie było tu takiego co by po 4 dniach wrócił do pracy i w ogóle do porządku dziennego. Będziesz obolały, opuchnięty tam na dole, będziesz miał nadwrażliwość itd.
2. Na to pytanie nikt ci nie odpowie, bo skąd ktoś ma wiedzieć jak będzie przebiegało leczenia po zabiegu?? Jakie dolegliwości będziesz miał?? Średnio po miesiącu już można próbować jak jest wszystko zagojone ale niektórzy już wcześniej próbowali. Ja sprzęt testowałem chyba w trzecim tygodniu o ile dobrze pamiętam. Wszytko zależy w jakim tempie wszystko zagoi.
3. Jak masz wszystko zagojone możesz wszystko robić.
4. Nie wiem.

Przy oddawaniu moczu raczej nic nie może boleć, raczej może trochę szczypać ale nie jest to jakieś szczypanie nie do przeżycia. Ogólnie, to cały zabieg nie jest taki straszny jak się wszystkim wydaje, ale żeby o tym się przekonać musisz go przejść ;)
 

Damian85

New member
Dziękuję Wam chłopaki za odpowiedzi. Już nie długo się przekonam na własnej skórze jak to będzie wyglądało. Samego zabiegu się nie boję (miałem w przeszłości dużo poważniejszą operację na kręgosłup), a tylko przeraża mnie świadomość, że to "ptak" będzie operowany.
 

poirytowany

New member
ja miałem wczoraj zabieg obrzezania w znieczuleniu podpajęczynkowym(w kręgosłup) i nic kompletnie nie czułem, zabieg miałem o 10.30 a o 18 dopiero w pełni wróciło mi czucie w nogach, leżałem w szpitalu dobę, narazie nic kompletnie nie boli, tylko bolało mnie podbrzusze koło 19 jak nie mogłem oddac moczu, a chciało się i to bardzo, dlatego pierwsze sikanie to dla mnie była trauma, kapanie po kropli w opatrunek i lekko popiekło, zawołałem pielęgniarke, suka powiedziała żebym przyłożył sobie gaze zamiast opatrunku, przez co opuchlizna się znacznie powiększyła, moim zdaniem wszystko zależy od organizmu, i nic się nie bać, zdrowie jest najważniejsze
 

bulus

New member
Przed wczoraj (04.04) Sam miałem operacje usunięcia pierścienia oraz wędzidełka.
1. W sumie jak masz prace nie fizyczną to można by pracować na drugi dzień.
2. Sam jestem tego ciekaw ale podobno koło miesiąca (gdyż 1 goi się szybciej drugim dłuzej + rózne metody usuwania stulejki też maja rózne czasy gojenia.
3. A czemu miało by się nie dać. Skoro idzie się na zabieg aby naprawić "sprzęt" to czemu miało by się nie dać :)
4. Brak informacji

W sumie powiem narazie podczas 2 dniowej egzystecji pozabiegowej najnieprzyjemniejsze było podawanie znieczulenia (nie przyjemne uczucie poprostu). Co do dalszej części zabiegu leżysz jak kłoda bez żadnego czucia (w moim przypadku pani chirurg) robiła swoje a nie przyjemności żadnych cięc czy szycia (wiekszość czasu rozmawiałem z Panią lekarz bo nie było co robić poprostu nudno). Po samym zabiegu nie ma problemów. Ból jest nie wielki (o ile można nazwać to bólem) bardziej szczypanie, coś w stylu polania wodą utlenioną na rane. Co do oddawania moczu nie mam żadnych problemów nie trzeba sie martwić o szwy czy cokolwiek innego. Lekko irytujące mogą być poranki (wzwód) ale także bez bólu i ogółem do przeżycia. Wiadomo penis nie wygląda najlepiej ale nie ma sie o co martwić. Wszystko wyjaśni ci Lekarz wykonujący zabieg. A potem tylko stosować się do zaleceń i czekać na pełną sprawność :)
 

Damian85

New member
Wszystkim kolegom którzy odpowiedzieli w moim temacie bardzo dziękuje.

Jestem już tydzień po!!!!

W moim przypadku było tak, że tego czego się najbardziej obawiałem okazało się dość błahe a to co wydawało mi się proste okazało się trudniejsze. Dla przykładu:
- Bałem się zastrzyku znieczulającego (tym bardziej iż kłują bezpośrednio w ptaka) a okazało się to wcale nie gorsze niż znieczulenie u dentysty.
- Nie bałem się zabiegu bo wiedziałem, że będę znieczulony, a okazało się, że nie zawsze znieczulenie działa na każdego tak samo. Dostałem podobno podwójną, maksymalna dawkę znieczulenia, a i tak czułem w niektórych miejscach ból. Ból oczywiście nie był na pewno tak silny jaki byłby podczas krojenia na żywca, ale na pewno znacznie bardziej bolało mnie wtedy niż w momencie zastrzyku czy okresu "rekonwalescencji".
- Sikanie, myślałem, że będzie szczypać, a i że w moczu będzie krew, tym czasem sikanie jest (i było nawet bezpośrednio po zabiegu) bardzo przyjemne:)
- Obawiałem się bardzo dużej nadwrażliwości żołędzi, tym czasem ona nie jest taka najgorsza.
- Zakładałem, że pierwsza po zabiegu noc na pewno będzie nie przespana i że w ruch pójdą leki przeciw bólowe, tym czasem spałem jak zabity :)


Poszedłem w poniedziałek do pracy i była to dobra decyzja, bo bolący ptaszek wcale mi nie przeszkadzał. Jedyne co mnie denerwuje to czynności fizjologiczne (zwłaszcza w pierwszych trzech dniach po zabiegu), gdyż każdorazowo musiałem odklejać plastry opatrunku, wyrywając sobie przy tym włosy z okolic krocza (brr ;-/), a po skończonej czynności robić sobie nowy opatrunek, odkażać rany tym szprejem i smarować maścią.

Ale warto było się z tym męczyć, bo na kontroli lekarz był bardzo zadowolony z przebiegu gojenia się rany (wczoraj miałem kontrole).



Jeszcze raz wielkie dzięki :)


P.s. Miałem obrzezanie częściowe.
 
Ostatnia edycja:

sławek83

Moderator
Twoja historia pokazuje dokładnie, że każdy ma inne, indywidualne odczucia po zabiegu o czym często tu piszę człowiekom ;) Nie każdy musi mieć nadwrażliwość, leżeć w bólu prze tydzień w domu, nie przesypiać kilku nocy a nawet jak piszesz znieczulenie nie musi boleć. Życzę wszystkim takich pozytywnych przeżyć związanych z zabiegiem usunięcia stulejki :)
 

Podobne tematy

Do góry