• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do celu

jpc

New member
Moja historia jest następująca: napletka nie mogłem odprowadzić aż do teraz, czyli prawie 18 roku życia.

Około pół roku temu próbowałem rozciągnąć skórę, moim błędem były jednak, patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, zbyt szybkie i intensywne ćwiczenia. Drugiego dnia, bardziej przypadkiem niż celowo, napletek zsunął mi się w stanie spoczynku członka wytwarzając olbrzymi dyskomfort, nie mogłem go odprowadzić. Udało się po desperackich próbach. Serce waliło mi niemiłosiernie i obiecałem sobie poczekać z problem aż będę pełnoletni i wtedy dopiero poddać się zabiegowi. Niejako pogodziłem się z tym.

Jednakże, tydzień temu ponownie zacząłem starania na własną rękę. Dosłownie i w przenośni :) . Systematycznie, stopniowo rozciągałem napletek, zsuwając go coraz bardziej, ćwicząc zarówno w stanie spoczynku członka jak i we wzwodzie. Dwa-trzy razy dziennie po paręnaście, czasem nawet parędziesiąt minut. Co dwa dni kąpiel i długie ćwiczenia rozciągające w wodzie.

Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że w stanie spoczynku mogę ściągnąć napletek bez najmniejszego problemu. Udaje się to także w 'pół-wzwodzie'. Nie ryzykuję jeszcze próby ściągnięcia do końca w pełnym wzwodzie, bo wiem, że cierpliwość w tym przypadku popłaca. Z każdym dniem jest coraz lepiej, więc jestem w stanie już teraz stwierdzić, że pełne wyleczenie to tylko kwestia czasu :). Krok do celu, moi drodzy! Mam nadzieję, że się uda. Ba, jestem tego pewien. Musi się udać, wierzę w to!

Nawet pozornie beznadziejny przypadek da się więc wyleczyć samemu. Trzeba tylko cierpliwości, systematyczności i rozwagi. Nie idźcie od razu pod skalpel, panowie!
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Fajnie że ci się udaje ale jak jtoś ma stulejkę całkowitą to może pomarzyć o tym. Co dwa dni kąpiel!!!! Boisz się wody??
 

jpc

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Nie czepiaj się słówek. Jest różnica między kąpielą, a codziennym prysznicem, przynajmniej w moim mniemaniu. To drugie jest dużo bardziej przyjazne dla środowiska :D
 

bergen

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Absolutnie zgadzam sie co do prysznica. Co do metody Beuge'a, czyli rozciągania napletka, przynosi efekty tylko w niektórych przypadkach, z pewnością nie "całkowicie beznadziejnych". Zbyt krótkie wędzidełko, często towarzyszące stulejce, tej metodzie się nie poddaje. Ale jeśli komuś udaje się doprowadzić do porządku tą metodą- gratuluję i zazdroszczę uniknięcia dyskomfortu zabiegu.
 

ksyk

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

sławek83, nie masz racji :) Mój przypadek wydawał się beznadziejny.....
Teraz mam 23 lata, od kilku lat odkładałem wizytę u specjalisty, chociaż wiedziałem że mam stulejkę całkowitą :( średnica otworu napletka nie przekraczała 17mm, więc nie było mowy o ściągnięciu go nawet przy braku wzwodu... Ale! Ale 1 listopada postanowiłem coś zrobić z tym problemem, zacząłem odrozciągania w gorącej wodzie - 2 razy dziennie, a do tego smarowałem maścią sterydową (dostałem od znajomego lekarza - jest na receptę). Postanowiłem sprawdzić Metodę Beaugé'a.
Po dwóch tygodniach widać było różnicę, po 4 tygodniach udało mi się ściągnąć napletek i bez problemu nasunąć z powrotem!
Od 12 tygodni, praktycznie codziennie ćwiczę i dzisiaj już mogę ściągnąć nawet podczas wzwodu - co prawda z oporami i pewnym bólem, ale zawsze :) średnica otworu to już prawie 28mm, skóra nie ma ranek czy pęknięć - to pewnie zasługa maści.
Kluczem do sukcesu w moim przypadku jest zapewne systematyczne rozciąganie :)
Myślę, że jeszcze jakieś dwa miesiące ćwiczeń i skóra na tyle się rozciągnie, że stulejka zniknie całkowicie :) to tego nie stracę napletka ! :)

Wszyscy, którzy mają nawet całkowitą stulejkę, niech się dwa razy zastanowią czy nie warto spróbować! Nie spodziewajcie się efektów po 3 dniach :D ale powiedzmy po miesiącu ćwiczeń. U mnie Metoda Beaugé'a sprawdziła się i myślę, że warto było spróbować.

Będę dawał znać, czy stulejka zniknie całkowicie.
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

ksyk wierz mi że miałem taką stulejkę że mógłbym ćwiczyć całe życia i by nie pomogło. Masz ogromne szczęście że ci się udaje bo to bardzo ryzykowne i prawie niewykonalne. Jesteś jednym na milion którym sie udało. Pamiętaj tylko że często po takich kombinacjach stulejka lubi nawracać się.
 

ksyk

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

sławek83 nie będę się upierał, możesz mieć rację.
Nie mniej jednak sam tak uważałem ja Ty jeszcze pół roku temu! Próbowałem kiedyś rozciągać, ale bez sukcesów.. Teraz widzę efekt systematycznej pracy i maści sterydowej. Kto wie, może jakbyś kilka tygodni sumiennie ćwiczył, też byś zobaczył efekt. Ale tego już nie stwierdzimy..
Przede mną jeszcze kilka tygodni pracy.
Tak czy inaczej zachęcam wszystkich do spróbowania! :)
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

A ja zachęcam wszystkich do wcześniejszej wizyty u specjalisty, bo może ktoś nie mieć tyle szczęścia co kolega i zaszkodzić tylko sobie jeszcze gorzej.
 

cortezo

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

z jednej strony fajnie, że istnieje jakaś szansa na rozciągnięcie...ale czy warto ? idziesz na zabieg - tydzień/dwa przeboleć, miesiąc trzymać sprzęt w stanie gotowości i potem problem z głowy, a tak poświęcasz na to sporo czasu przez wiele tygodni + nie masz żadnej pewności, że się uda, a może być tak, że uda się rozciągnąć a potem skóra znowu się jakoś skurczy/popęka i dalej rozciągać kilka tygodni.

też chciałem za wszelką cenę uniknąć zabiegu, rozciągałem, po tygodniu był jakiś efekt, ale po paru dniach miałem jakieś małe pęknięcia i znowu to samo.
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

cortezo w 100% się z tobą zgadzam. Można się przeliczyć na tym a zabieg daje gwarancje że będzie wszystko dobrze.
 

ksyk

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

cortezo i sławek83, być może stulejka będzie nawracać - nie mniej jednak obserwując tendencję (coraz szybciej powiększa się średnica otworu) jestem dobrej myśli :) tak czy inaczej dam znać za jakiś czas jak wygląda sytuacja.
Być może należę do niewielkiego grona szczęśliwców, którym udało się "rozciągnąć" ten problem!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich kolegów :)
 

desper

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Witam
To i ja się podziele swoimi doświadczeniami. Miałem całkowitą stulejkę -nie było szans ściągnąć napletka nawet w spoczynku. Co ciekawe postanowiłem zrobić z tym porządek w wieku 25 lat... Po wizycie u urologa dowiedziałem się, że w moim przypadku jedynie zabieg pomorze, ale jakoś nie byłem zachwycony taką perspektywą szczególnie po przeczytaniu kilku postów. Pomału zacząłem rozciągać napletek w ciepłej wodzie i po 2 tyg. z pomocą mydła w płynie baardzo ciężko i z bólem ale udało mi się go ściągnąć. Pamiętam, że mocno uciskał i był problem z powrotem go nasunąć. Problemem był też niemiłosierny ból żołędzia i jak tylko udało mi się ściągnąć napletek w spoczynku to chodziłem z odsłoniętym żołędziem (ból nie do opisania). Napletek był tak ciasny, że sam nie schodził co ułatwiło hartowanie. Przy tak ciasnym napletku musiałem uważać na wzwody i ukrwienie bo wtedy miałem wrażenie, że mi go rozerwie albo utnie główkę;). Postanowiłem jednak ten fakt wykorzystać jako drugi etap rozciągania, bo wtedy jeszcze nie było mowy o ściągnięciu napletka w spoczynku bez moczenia i pomocy mydła. Czyli moczenie w ciepłej wodzie + mydło i lekkie wzwody które pomału rozciągały skórkę, nawet udało mi się to ładnie kontrolować. Postęp był i to spory, gdzieś 2-3 tyg udało mi się nawet ściągnąć napletek podczas wzwodu, ale do ideału jeszcze było sporo. Nie przestawałem ćwiczyć i jak tylko udało mi się , że tak powiem wcisnąć dwa palce do napletka to zacząłem go w ten sposób rozciągać, przynosiło to najlepsze efekty, ale moje spostrzeżenie aby po takim rozciąganiu od czasu do czasu zrobić kilka dni przerwy na regenerację bo skórka jednak mocno cierpi, ale efekty są rewelacyjne bez tego nie było by szans. Po czasie około 1,5 miesiąca mogłem już w miarę normalnie współżyć, pewien dyskomfort jednak był. Pozatym chciałem jak najwięcej rozciągnąć napletek bo na dodatek mam przykrótkie wędzidełko którego raczej nie da się rozciągnąć,teraz przeszkadza mi tylko jak mocno ręką odciągnę do samego końca , także tak już zostawie. W moim przypadku doprowadzenie do ideału trochę trwało - nie piszę ile aby nikogo nie zniechęcić;) Systematyczność, ćwiczenia i higiena to podstawa skórka musi sie rozciągnąć, uelastycznić i zregenerować, a na to trzeba troszkę czasu także cierpliwości. No i jeszcze jedno czyli najlepszy bodziec... dziewczyna :) dzięki niej to zacząłem i udało mi się zrobić z tym porządek. Mój przypadek uważałem za beznadziejny, mi się udało choć większość osób mówiła, że w tym wieku nie ma szans. To jest tylko skórka musi się rozciągnąć. Po zabiegu plastyki i tak czekałaby mnie podobna rekonwalescencja, no chyba że w grę wchodzi obrzezanie całkowite, którego nie chciałem. Także zachęcam do ćwiczeń i pozdrawiam
 

bergen

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Po dobrze zrobionym zabiegu nie czekalaby Cie podobna rekonwalescencja.
 

desper

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Ja miałem całkowitą stulejkę, a w grę wchodziła tylko plastyka i jak rozmawiałem z urologiem w znanej klinice to powiedział, że co najmniej miesiąc musiałbym ćwiczyć jak nie dłużej, nawet instruował mnie jak. Napletek musi się jakoś uelastycznić jak wcześniej nie był używany, pozatym jest sporo tematów z problemami po plastyce, czasami trzeba zabieg nawet poprawiać...
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Nie wiem co to za znana klinika i co to za urolog z którym rozmawiałeś, ale to wszystko przeczy temu co mi powiedział urolog który mi robił zabieg. Po pierwsze, jak plastyka jest dobrze wykonana, jest usunięta odpowiednia ilość napletka to nie ma prawa stulejka powrócić. A rozciąganie napletka na własną rękę przy zaawansowanej stulejce jest tak niebezpieczne że on nikomu tego nie poleca. Poza tym, przy tak zaawansowanej stulejce jaką ja miałem, rozciągnięcie tego graniczyłoby z cudem, co świadczy o tym że wszyscy ci co sami rozciągnęli i mówili że mają stulejkę całkowitą nie mogli mieć jej w najgorszej odmianie. Nie wiem, czy urolog który mnie operował jest jakimś wybitnym urologiem, ale wiem że facet zrobił to fachowo, zapewniał mnie że po plastyce nie będę miał kompletnie żadnych problemów i tak się stało. Ja wiem że to co mi mówił jest sensowne i rozsądne. Wiem jedno, lepiej jest iść na zabieg niż kombinować rozciąganie bo komuś tam się udało. Jak komuś sie udało to fajnie ale wszystkim odradzam to robić bo takich co im się udało jest naprawdę garstka. Czy warto ryzykować??? Moim zdaniem nie.
 

desper

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Na pewno nie jest to dla każdego, i nie każdemu się uda. Trzeba trochę czasu, systematyczności i odpowiedniego sposobu, jeśli dajmy na to po miesiącu nie ma poprawy to nie ma co się katować wiadomo, ale jeśli jest postęp to czemu nie, nie każdemu podoba się wizja krojenia. Pozatym co to była za plastyka skoro usuwali ci napletek? Mnie też się pytał jakim chce sposobem i skoro miała być PLASTYKA to miało to polegać na nacięciu napletka w 4 miejscach i zszyciu zachowując przy tym cały napletek, nic tam się nie usuwa. Jeśli usuwa się część napletka to ja bym już tego za bardzo nie nazwał plastyką, a częściowym obrzezaniem - pewniejszy sposób od plastyki, ale jak wspomniałem nie zachowuje się całego napletka.
 

sławek83

Moderator
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

Obrzezanie to usunięcie całego napletka. Lekarz mi powiedział że nie ma obrzezania częściowego. A plastyka to tak jak piszesz że nacina się napletek w kilku miejscach i zszywa tak żeby był luźniejszy. Z tym że lekarz powiedział mi że woli kawałek tego napletka usunąć bo mniejsze zagrożenie że się stulejka odnowi.
 

kubasniak

New member
Re: Usuwanie stulejki poprzez rozciąganie napletka. Krok do

jest obrzezanie częściowe, tzn. ja to tak nazywam, chirurg pozostawił mi tyle napletka ile się dało, czyli można powiedzieć, że może to przyjąć nazwę obrzezania częściowego. Nie jestem obrzezany jak żyd, tylko normalnie mam napletek, nie wyciął mi całego.
 

Hriex

New member
Re: Usuwanie stulejki.

Dziś może ja pochwalę jak u mnie wyglądało wycinanie części napletka.

Zrobiła mi się stulejka i poszedłem w czwartek 28.02 do swojego lekarza, ten następnie dał mi skierowanie do urologa, następnego dnia byłem z wizytą u urologa, ten zaś dał mi skierowanie do szpitala.

Ustalili mi datę na wtorek 05.03, w tym też dniu pojawiłem się w szpitalu (Kędzierzyn Koźle), zrobili mi badania ekg, musiałem co nie co papierków powypełniać i o godz 9:00 leżałem już w łóżku szpitalnym, dostałem wenflon i tak sobie leżałem, wieczorem dostałem zastrzyk w brzuch, następnego dnia o 7:00 rano otrzymałem kroplówkę, 2 godziny później otrzymałem antybiotyk i pojechałem na sale operacyjną, otrzymałem znieczulenie w kręgosłup (czułem tylko lekkie ukucie) musiałem się położyć, zostałem na 5 godz sparaliżowany od pasa w dół, dzięki czemu tak naprawdę gdyby lekarze nie rozmawiali to bym nie wiedział, że tam stoją, a tym bardziej, że coś robią, zabieg trwał 35 min, lekarz stwierdził, że wystarczy usunąć tylko cześć napletka, następnie dostalem 2 kroplówki, jak znieczulenie przestało działać nie co bolało ale pielęgniarka podała małą kroplówke i po chwili przestało, tak musiałem leżeć do rana nie odrywajać głowy od poduszki, bo inaczej mogły występować bóle głowy. Dzisiaj wychodzę ze szpitala, czuję się jak nowonarodzony :) Dzisiaj jeszcze otrzymam kilka wskazówek od lekarza jak dbać oraz kiedy przyść zdjąć szwy itd.

Jestem bardzo zadowolony, miła obsługa szpitala sprawiła, że 3 dni mineły jak jeden dzień i naprawdę nie ma się czego bać, to nie jest takie straszne, myślałem, że będzie gorzej.

Pozdrawiam :)
 

Podobne tematy

Do góry