Czołem, o ile mnie nie myli wyobraźnia miałem dość podobny wątek jak Ty. Pierwszy szew ku mojemu zdziwieniu odpadł z okolic wędzidełka po tygodniu przy ściąganiu opatrunku. Podobnie u mnie nie było widać żadnych szwów, jakby zaczarowane, przykryte twardą opuchlizną. Także miałem rodzaj dziwnej substancji, ale w kolorze jaśniejszym. Wszystko zmieniło się nagle w okolicach 12 dnia, kiedy cały obrzęk zszedł i ukazała się reszta napletka i szwy. Byłem lekko zaniepokojony, ponieważ zdarzyło się to w nocy i dopuszczałem myśl, że mogło coś puścić z powodu wzwodów, jednak aktualnie jestem 20 dni po i nie widzę dalszych powodów do bycia zmartwionym, bo wszystko dochodzi do siebie.
Osobiście nić bym nie naciągał i czekał...