• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Termin zabiegu 28 sierpnia 2012 - parę pytań.

fractapsyche

New member
Witam wszystkich serdecznie. :)

Mam 25 lat i stulejkę całkowitą. O swoim problemie dowiedziałem się parę lat temu. Od tamtego czasu straciłem przez to bardzo dużo nerwów. Na to forum natknąłem się już parę lat temu. Kilka razy byłem już prawie zdecydowany na zabieg, lecz zawsze jakoś w końcu ta sprawa odchodziła na dalszy plan. Cały czas jednak miałem to w głowie i nie dawało mi to spokoju. W końcu powiedziałem DOSYĆ. Chcę się raz na zawsze uwolnić od tego problemu i już NIE MYŚLEĆ O TYM. Wczoraj zdecydowanie postanowiłem, że dziś idę do lekarza. NIE JUTRO, NIE PO WEEKENDZIE, NIE ZA TYDZIEŃ, TYLKO DZIŚ!!!

Niecały rok temu rozpocząłem współżycie seksualne, pomimo mojej stulejki całkowitej. Dlaczego się na to zdecydowałem? Pewnie dlatego, że jestem typem niepokornym i postanowiłem sprawdzić na własnej skórze czy faktycznie współżycie, mając stulejkę całkowitą, stanowi taki duży problem. Z masturbacją nigdy nie miałem problemów, ponieważ robiłem to zawsze inną, niestandardową techniką.

I w taki oto sposób, na własnej skórze przekonałem się, iż współżycie jest straszną katorgą i może prowadzić nawet do zaburzeń psychicznych. Coś co miało być czymś najprzyjemniejszym w moim całym życiu, nagle stało się PIEKŁEM. Seks bez gumki to była zawsze straszna męczarnia i dlatego zdecydowanie wolałem seks w ogumieniu. Czasem udawało mi się mieć wytrysk, lecz nie było to zbytnio przyjemne doznanie, gdyż żołądź był maksymalnie może do 1/2 odsłonięty (zwróćcie dodatkowo uwagę na fakt, że przy masturbacji ręką wcale nie udaje mi się odsłonić żołędzia), ale za to skóra napletka była napięta do granic możliwości! Przez to czułem pieczenie i ból. Dodatkowo bardzo się bałem załupka... Po seksie bardzo ciężko było nasunąć napletek spowrotem na żołądź i czułem stałe pieczenie. Czasem potrzebowałem paru dni, tygodnia, aby mój penis wrócił do stanu używalności.

Jeśli chodzi o seks w gumce, to było już o wiele lepiej w takim sensie, że przez tą gumkę napletek mi się nie zsuwał i przez to skóra się tak nie napinała. Nic mnie nie piekło, nic nie bolało, no i miałem luz psychiczny - nie obawiałem się załupka. Doznania jednak są BARDZO MAŁE i trzeba się trochę namęczyć, żeby dojść. Jak słyszałem te historie, że u innych facetów wystarczy parę ruchów i już jest wytrysk, to zawsze za głowę się łapałem... To powodowało u mnie narastające poczucie, że jestem do niczego i nie mogę doznać takiej przyjemności... Obecnie seks w gumce (bo bez gumki seksu już nie uprawiam) jest dla mnie jak hmm... jedzenie obiadu... A powinien być raczej jak coś NAJPRZYJEMNIEJSZEGO CO MOŻE SPOTKAĆ CZŁOWIEKA, czyż nie?

Zawsze się dziwiłem jak moja partnerka może aż tak bardzo przeżywać nasz stosunek... Zaczynałem sobie również zadawać pytania czy z moją psychiką jest wszystko w porządku? Może to nie jest wina stulejki tylko mojej psychiki? I takie pytania po każdym kolejnym stosunku u mnie narastały...

Najgorszy w tym wszystkim był fakt, że jestem już z piękną kobietą sam na sam, która mnie bardzo podnieca i na mnie działa... tak bardzo ją pragnę, a ona mnie i... nie mogę jej porządnie zerżnąć tak, by czuć to co ona czuje... Słyszę jak jęczy z rozkoszy, słyszę jak wzdycha, a ja? Ja tylko się staram, żeby "dojść", bo wiem, że przez stulejkę jestem długodystansowcem i muszę się naprawdę postarać, aby osiągnąć orgazm przed lub jednocześnie z partnerką...

Jestem już zmęczony tłumaczeniem, jaki mam problem i żeby partnerka delikatnie obchodziła się z moim penisem... Obecnej partnerce jeszcze nie powiedziałem o moim problemie. Kochaliśmy się już parę razy i nigdy nie udało mi się dojść. :/ Przez to ona ma poczucie, że mnie nie podnieca, a ja mam doła i psychiczne napięcie, gdyż nie potrafię się rozładować...

W końcu podjąłem męską decyzję i dziś zapisałem się prywatnie na zabieg. Na samym początku poszedłem do lekarza rodzinnego. Akurat miałem fart, bo moja lekarka była na urlopie, więc poszedłem z moim intymnym problemem do kogoś kompletnie nieznajomego. Lekarka dała mi skierowanie do szpitala MED Holding S.A. przy ul. Strzeleckiej 9 w Katowicach. Tam z kolei dowiedziałem się, że na zabieg usunięcia stulejki musiałbym czekać aż 3 lata!!! Zapytałem jednak czy dałoby się to załatwić prywatnie i po wielkich trudach jakoś udało mi się dostać do lekarza Karola Wieczorka, który obejrzał mnie tylko czy to na pewno jest stulejka całkowita i tyle. Potem poszedłem do rejestracji i ustaliłem termin na 28 sierpnia.

Jeśli chodzi o cennik, to taki zabieg kosztuje 400zł w znieczuleniu miejscowym. Zdziwiłem się tylko, że nikt mnie o nic nie pytał, czy chcę obrzezać całkowicie mojego penisa czy tylko częściowo, ale może to lekarz sam stwierdzi już w dniu zabiegu?

Też mnie trochę zdziwiło, że taki prywatny zabieg kosztuje tylko 400zł. Wcześniej liczyłem się z kosztami rzędu 900-1000zł.

Pytanie do Was. Czy ktoś z Was był operowany w tym szpitalu albo najlepiej u tego konkretnego lekarza? Jeśli tak, to czekam na opinie.

Jeszcze przy okazji chciałbym o coś zapytać. Tak się składa, że bardzo zależy mi na czasie. Czy dałoby się gdzieś w Katowicach załatwić taki zabieg od ręki? W stylu, przychodzę na wizytę i już w tym samym dniu mam zabieg lub ewentualnie muszę czekać do kilku dni, a nie 2,5 tygodnia... Tak mi się spieszy, ponieważ 21 września planuję pojechać z moją kobietą na wczasy do Egiptu.

Kolejne pytanie. Jeśli po zabiegu nie będzie żadnych powikłań, to ile czasu od zabiegu nie będę mógł uprawiać seksu? Dotychczas wyczytałem, że trzeba czekać około 3 tygodnie, ale to zależy od organizmu. Dobrze myślę? Jeśli zabieg mam 28 sierpnia i nie będzie żadnych powikłań, to już 18 września będę mógł uprawiać seks, a 21 września miałbym ten wyjazd. Jak myślicie, uda się zrobić tak, abym na wczasach mógł już w pełni czerpać przyjemność z seksu?

Czy po zabiegu trzeba jeszcze potem chodzić na kolejne wizyty? Jeśli tak, to ile jest średnio takich wizyt i kiedy jest ostatnia? Szwów żadnych nie trzeba ściągać, gdyż one są samorozpuszczalne, prawda?

Tak się składa, że obecnie mam wakacje oraz uprawiam dużo sportu. Czytałem, że bezpośrednio po zabiegu nie można uprawiać żadnego sportu. Przez jak długi czas nie można uprawiać tegoż sportu? Jeśli nie można uprawiać sportu, to czy spacery (w sensie codziennych obowiązków w stylu np. wyjścia do sklepu) również odpadają? Koniecznie muszę leżeć czy mogę np. siedzieć przy komputerze? Przez jak długi czas nie można się ruszać?

Ostatnie pytanie. Czy od dnia zabiegu muszę regularnie zacząć ściągać napletek czy dopiero po jakimś określonym czasie?

To na razie tyle pytań z mojej strony. Liczę na pomoc z Waszej strony. ;) Mam nadzieję, że niebawem wreszcie pozbędę się tego straszliwego problemu i będę się mógł z Wami podzielić swoimi przeżyciami oraz może dzięki temu przekonam kogoś innego do pozbycia się swojej stulejki. ;)

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam. ;)
 

RaRYtas

New member
No więc tak.

Co do opinii o miejscu w którym będziesz operowany nie będę się wypowiadał, wiadomo, miałem gdzie indziej.

Jeśli zależy Ci na czasie, to być może jest klinika, która zrobi Ci to od razu, tym bardziej, że za to płacisz.
2,5 tygodnia na zabieg czekałem ja, ale było to refundowane, czyli w moim przypadku było to bardzo szybko.


Jeśli po zabiegu nie będzie żadnych powikłań, to możesz uprawiać sex jak Ci się wszystko zagoi.
Wiadomo, zależy od organizmu. Jednak średni czas to około miesiąc niestety.
3 tygodnie to chyba troszkę za wcześnie, chyba że tak jak mówię, wszystko Ci się zagoi ładnie.

Wizyty ustala Ci lekarz po zabiegu. Ja miałem 2 tygodnie po operacji i na tym się skończyło.

Sport typu piłka itp odłożył bym na jakiś miesiąc.
Lekkie ćwiczenia można uprawiać po 2 tygodniach, może wcześniej, po raz kolejny podkreślam, wszystko zależy od Twojego organizmu. Co do spacerów, siedzenia przy komputerze itp.
Ja nocowałem w szpitalu i na drugi dzień z poznanym tam kolegą już ścigałem się na wózkach... :D

Spacery, siedzenie przed kompem itp możesz śmiało z tego korzystać. A nie ruszać możesz się tak długo, póki nie zacznie cie boleć. Ja dzień po zabiegu pół dnia na komputerze przesiedziałem :)

Jeszcze sprawa odciągania napletka.
Wszystko zależy od typu zabiegu. Jeśli będziesz obrzezany, napletka nie ma, wiadomo.
Jeśli będziesz obrzezany częściowo lub będziesz miał plastyke, zacznij odciągać napletek od razu, jak będziesz mógł.
Ja jestem po plastyce, i odciągnąłem go dopiero po 7 dniach i to tylko do szwów.

Całego odciągnął mi dopiero lekarz po 2 tygodniach, ale wiadomo, im wcześniej tym lepiej.

Jak coś to pytaj, postaram się pomóc.
 

fractapsyche

New member
Dzięki wielkie za odpowiedź.

Przy okazji chciałbym również zaapelować do ludzi, którzy mają stulejkę i jeszcze nigdy nie mieli żadnej kobiety. Nie zwlekajcie z tym tak jak ja, bo potem będziecie przeżywać koszmar! Ja teraz żałuję, że nie załatwiłem tego wcześniej, gdy jeszcze nikogo nie miałem. Dodatkowo stresuję się podczas stosunku jak cholera, bo moja kobieta nie wie nic o tej stulejce. Boję się jej o tym powiedzieć, bo nie wiem jaka będzie jej reakcja. Spotykamy się dopiero od 3 tygodni, więc ta znajomość jest jeszcze zbyt świeża. Ona jest bardzo atrakcyjną kobietą, więc bez problemu może sobie mnie zmienić na kogoś bez stulejki... Jej raczej nie będzie się chciało czekać 1,5 miesiąca, aż dojdę do pełnej sprawności.

A tak w ogóle to aż normalnie się dziwię, że ona nie zauważyła mojej stulejki. :O Jest wykształcona, zna się praktycznie na każdej dziedzinie życia, jest po AWFie i miała wielu facetów w przeszłości... Ma też syna, z którym pewnie też załatwiała podobne sprawy jak był mały. Uprawialiśmy seks może już ze 4-5 razy, a ona nic. :O A widziała już mojego penisa nie raz. Jeszcze ani razu nie udało mi się dojść i trochę mnie to martwi, gdyż z innymi kobietami dochodziłem, mimo tej stulejki...
 

RaRYtas

New member
Może nie chciała Ci przykrości czy coś w tym stylu robić?

Zorientowała się na pewno, niemożliwe żeby kobieta, i to jeszcze taka jak mówisz, nie połapała się w takich sprawach.

Ale to znaczy, że rozumie Twój problem, ja na Twoim miejscu bym jej o tym wszystkim powiedział, jeśli to naprawdę jest miłość, to zrozumie Twój problem i będzie Cie wspierać w trakcie operacji i okresie po :).
 

fractapsyche

New member
Już w ten wtorek mam zabieg. O godzinie 8:00-8:15 muszę się stawić w szpitalu. Trochę się obawiam tego zabiegu i prosiłbym o uspokojenie i dodanie trochę otuchy. :)
 

Radegast

New member
Spoko! To nic strasznego. Ja miałem w ten wtorek obrzezanie całkowite z usunięciem wędzidełka. Więcej strachu niż to wszystko warte. :) Najbardziej bolało mnie zdzieranie plastra przy wenflonie. Poszedł razem z włosami z ręki :/ Ukłucia bolały mnie mniej jak znieczulenie u dentysty. Pamiętaj podjęta decyzja to już połowa sukcesu!
 

Lukas.

New member
No fractapsyche jesteś już po zabiegu.
Z niecierpliwością czekamy na Twoje wrażenia z pobytu w szpitalu / klinice!

Zrobiłeś już duży krok.
Teraz po zabiegu tydzień koniecznie nie przemęczać się i oszczędzać swoje siły.
Zmieniać opatrunki, przemywać ranę pooperacyjna i co najważniejsze czekać, aż wszystko się zagoi.
 

fractapsyche

New member
Witam.

Zabieg miałem robiony wczoraj wieczorem. Lekarz mnie obejrzał i okazało się, że jedynie opcja obrzezania całkowitego wchodzi w rachubę. Na samym początku mówiłem sobie, że jak będę miał do wyboru, to jednak wolałbym tylko częściowe usunięcia napletka. No ale stało się... Mam nadzieję, że jakoś mnie pocieszycie, iż obrzezanie całkowite jest jednak spoko. Ja nie wiem jak się będę teraz masturbował, jeśli nie mam tego napletka... Da się bez problemu?

Sam zabieg to był istny horror. :shock: Wybrałem zabieg w znieczuleniu miejscowym zamiast narkozy. Jak zaczęli mnie ciąć to w ogóle nie czułem tego znieczulenia!!! Czasem jak mnie kłuli, ból był tak mocny i przeszywający, że krzyczałem na całą salę!!! Potem zacząłem się ze strachu trząść... A lekarz mnie namawiał, żebym opowiedział w tym czasie jakiś kawał lub gdzie chcę pojechać na wczasy!!!!!!!!!!! Szczerze mówiąc, gdybym wiedział, że ten zabieg będzie tak bolesny i straszny, najprawdopodobniej nie zdecydowałbym się na niego lub wziął narkozę... Jednak z tego co czytałem na tym forum lub gdzie indziej, ludzie pisali, że ich prawie nic nie bolało!!! :shock: Cóż, widocznie wybrałem jakiś kiepski szpital... Mam nadzieję, że wszystko mi się dobrze zagoi i już tam nigdy nie wrócę!!!

Stulejkę usuwałem prywatnie i za całość zapłaciłem 400zł. Odbyło się to w szpitalu przy ul. Strzeleckiej w Katowicach. Za około 2 tygodnie kazano mi się zgłosić do lekarza rodzinnego po skierowanie do poradni urologicznej w celu sprawdzenia czy wszystko się dobrze zagoiło.

Zaraz po zabiegu, czyli wczoraj, założono mi opatrunek, który mam do dziś. Ani razu mi nic nie zmieniali. Przy wypisie lekarz powiedział mi, abym codziennie zmieniał ten opatrunek i przemywał ranę octeniseptem w sprayu. Już się zaopatrzyłem we wszystko.

Obecnie penis mnie jeszcze trochę piecze i czasem sączy się trochę krwi. Za chwilę pójdę pierwszy raz zmienić opatrunek i przemyć go octeniseptem. Jak na razie mój penis wygląda straszne. Coś w stylu ogrish lub rotten (dla wtajemniczonych). Fuj... Mój żołądź jest tak czuły, że masakra... Na obecnym etapie w ogóle jestem w stanie sobie wyobrazić, że wszystko będzie ok i że będę się mógł normalnie masturbować i uprawiać seks... Wydaje mi się również, że jak się wszystko zagoi, to będę miał kłopoty z normalnym chodzeniem z powodu tego, że żołądź jest bardzo wrażliwy i jak będzie się ocierał o majtki, to nie dam rady wtedy iść...

Pocieszycie mnie??? :(
 

juz_po

New member
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum. Zarejestrowałem się tylko w jednym celu, żeby zaktualizować informacje nt. placówki Med Holding.

Miałem tam przeprowadzany zabieg dwa tygodnie temu (koniec stycznia 2013) i wszystko goi się zupełnie przyzwoicie. Więc co do samego zabiegu nie mam żadnych zastrzeżeń. Obsługa pielęgniarska, zwłaszcza na sali, również jak najbardziej w porządku.

Cała reszta to jednorodny ciąg porażek po stronie owej instytucji:
- zabieg kosztował 1200 o czym dowiedziałem się na tydzień przed zabiegiem(!), nie można zapłacić kartą, bo mamy XXI wiek, to za wcześnie na nowoczesność, najbliższy czynny bankomat spory kawałek od drzwi wejściowych, w dodatku recepcjonistka nie miała pojęcia gdzie,
- praktycznie nie istnieje parking - ok. 8:00 rano nie było już miejsc na płatnym,
- obsługa w recepcji opryskliwa (kto pamięta "sklepową" z PRL-u, to wie co mam na myśli),

ale to detale, ważne, ale detale; dalej jest:
- poziom komunikacji - żaden!, co gorsza, mam wrażenie że to wynikało z tego, że ani lekarze, ani pielęgniarki nie wiedziały co się stanie za godzinę!,
- nie potrafiłem doprosić się L4 na dłużej niż 3 dni od zabiegu! WTF! jakbym pracował na budowie, miałbym naparzać betoniarkę z otwartą raną w spodniach?! na sezonowy wysięk z nosa bez problemu mógłbym dostać tydzień na odsapnięcie od kataru! o czym oni myśleli!?
- miałem do wyboru znieczulenie miejscowe, albo pełne, wybrałem miejscowe ze strachu, że ktoś czegoś nie dopilnuję i obudzę się w innej niż umówiona konfiguracji (ok, to trochę przesada), to akurat na plus, bo nie poczułem praktycznie nic od pierwszego ukłucia znieczulenia, aż do samego końca zabiegu, no i byłem "na chodzie",
- po zabiegu nie ma opcji, żeby ustalić kiedy będzie wypis, kto wystawia L4, nie dostałem nawet recepty na biseptol, nie mówiąc o czymkolwiek przeciwbólowym!
- nie dostałem praktycznie żadnych zaleceń co do czegokolwiek, coś w rodzaju "pokaż pan co jest do zrobienia, bum-cyk, rach-ciach-ciach, ok, po robocie, NASTEĘPNY!"

Czuję się trochę nieswojo psując (mam nadzieję skutecznie) interes, było nie było, lekarzom. Ale do diabła, mój mechanik samochodowy ma lepiej zorganizowany warsztat i lepiej dogaduje się z klientem za 1/10 tej kwoty!

TL;DR
Mam poczucie źle podjętej decyzji, drugi raz poszedłbym gdzie indziej, nawet za wyższą kwotę.

Nie jestem nasłany przez konkurencję, postaram się odpowiadać na ew. pytania.
 

Podobne tematy

Do góry