Powiem Ci w ten sposób: często ściągaj napletek w zwisie. Mówisz, że nie masz z tym problemu i że problem pojawia się we wzwodzie. A więc najpierw dojdź do takiego stanu, że w zwisie będzie on chodził naprawdę luźno, a jeśli już do tego dojdziesz (ćwicząc we wannie), to również w gorącej kąpieli ćwicz stopniowo napletek we wzwodzie np podczas masturbacji, zanurzając penisa w gorącą (bardzo ciepłą) wodę i probując stopniowo ściągać coraz dalej, używaj tez szarego mydła dla lepszego poślizgu i higieny jednocześnie.
I nie rób tego na siłę, po prostu rób to w miarę mocno, ale nie przekraczaj tej granicy przesady.
Co do nadwrażliwego żołędzia - mam taką uwagę - Twój żołądź napewno byłby mniej wrażliwy jakby był wysuszony. Ja jestem obrzezany, od niedawna chodzę bez opatrunku i walczę z nadwrażliwością żołędzia - narazie skutecznie.Zaobserwowałem, że jak żołądź jest mokry, wilgotny, to robi się wrażliwy, a jak sie wysuszy, dotyk staje sie jak najbardziej znośny.
Ludzie mówią, że moczenie żołędzia w ciepłych naparach z rumianku pomaga. Ja moczyłem, później nie wycierałem tego niczym, tylko czekałem jak wyschnie sam.
Powiem Ci tak - trzeba zacisnąć zęby i go dotykać, przynajmniej lekko i przez jakiś przewlekły czas albo regularnie. Do tego napary z rumianku i efekt gwarantowany w kilka dni!
Marginesem: wpisz w wyszukiwarkę tego forum "nadwrażliwość" albo "nadwrażliwy" a wyszuka Ci tego pełno (również mojego autorstwa).