Hej.
Mam problem jak większość tutaj piszących. Byłem święcie przekonany że mam stulejkę (potwierdziło to też 2 urologów) jednak dziewczyna "namówiła" mnie na spróbowanie z nią sexu bo sądziła że warto chociaż spróbować. No i stało się, robiliśmy to już parę razy (więcej razy bez prezerwatywy - było mi "wygodniej").
Co prawda skóra schodzi ciężko podczas wzwodu (wymaga z 10min gry wstępnej) i wędzidełko jest lekko naciągnięte jednak podczas sexu nie odczuwam żadnego bólu, jedynie z czasu niewielki ucisk (nie wiem czy to od prezerwatywy czy też nie), jest po prostu świetnie, próbowaliśmy już parę pozycji i w każdej było dobrze.
Tutaj też powstaje to pytanie: naprawiać czy też nie ? Dodam że z higieną nie mam problemu bo w spoczynku łatwo mogę odsłonić żołądź.
Lekarze z którymi rozmawiałem traktowali prace na zasadzie "aby skończyć i wrócić do domu" więc nie bardzo miałem do nich zaufania i chciałem udać się do porządnego specjalisty, niestety przeszkodą jest niemała odległość.
Mam problem jak większość tutaj piszących. Byłem święcie przekonany że mam stulejkę (potwierdziło to też 2 urologów) jednak dziewczyna "namówiła" mnie na spróbowanie z nią sexu bo sądziła że warto chociaż spróbować. No i stało się, robiliśmy to już parę razy (więcej razy bez prezerwatywy - było mi "wygodniej").
Co prawda skóra schodzi ciężko podczas wzwodu (wymaga z 10min gry wstępnej) i wędzidełko jest lekko naciągnięte jednak podczas sexu nie odczuwam żadnego bólu, jedynie z czasu niewielki ucisk (nie wiem czy to od prezerwatywy czy też nie), jest po prostu świetnie, próbowaliśmy już parę pozycji i w każdej było dobrze.
Tutaj też powstaje to pytanie: naprawiać czy też nie ? Dodam że z higieną nie mam problemu bo w spoczynku łatwo mogę odsłonić żołądź.
Lekarze z którymi rozmawiałem traktowali prace na zasadzie "aby skończyć i wrócić do domu" więc nie bardzo miałem do nich zaufania i chciałem udać się do porządnego specjalisty, niestety przeszkodą jest niemała odległość.