• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Stulejka częściowa, plastyka czy obrzezanie?

wilq7

New member
Od kilku dobrych lat wiem ze mam stulejkę częściową (nie mogę ściągnąć skóry podczas erekcji), jednak nie przeszkadzało mi to aż tak w seksie. Ale dla siebie i swojej partnerki wiedziałem, że kiedyś będę musiał to zrobić. Nawet nie musiał - ja tego chcę!! Z tym że lekarz który oglądał mnie 5 lat temu stwierdził, że wystarczy "cyk" wędzidełko i po sprawie. Lekarz który kilka miesięcy temu wypisywał mi skierowanie do szpitala na zabieg, też nie powiedział do końca na czym będzie on polegał.

No i nadszedł dzisiejszy ranek - obchód. I pierwsze słowa lekarza: "...a ten Pan będzie obrzezany". Byłem troszeczkę zaskoczony, wiec nawiązałem dialog. Wyjąłem "osprzęt" i Pan doktor po dokładnym obejrzeniu i konsultacji ze swoją świtą stwierdził, że wędzidełko sprawy nie załatwi, ponieważ pierścień jest za mały i zadał pytanie wprost: "Czy wyraża Pan zgodę na obrzezanie i odcięcie większej części napletka?" Zgodziłem się bo przyszedłem tutaj w jednym konkretnym celu - żeby w końcu pozbyć się stulejki. Jednak zaraz po wyjściu lekarzy zacząłem znowu szperać w necie i szukać dokładniejszych info o obrzezaniu (wcześniej temat był zgłębiony tak bardzo, że już nawet nic o tym nie czytałem tylko w spokoju czekałem sobie na zabieg).

Po prostu nie byłem przygotowany na rozstanie z napletkiem i trochę się tym wszystkim zmartwiłem. Znalazłem też info na temat plastyki napletka, ale lekarz nawet o tym nie wspomniał widząc moją niepewność w odpowiedzi na jego pytanie. Zabieg mam za 40 minut i na pewno nie spękam, ale chyba wolałbym plastykę, niż obrzezanie. Zobaczymy, na pewno temat jeszcze poruszę przed narkozą. Jak tylko będę w stanie napisać po południu jak się sprawy potoczyły to napiszę.

Pozdro
 

wilq7

New member
No i witam, jakieś 20 minut temu wróciłem z sali zabiegowej i sobie leżę w łóżeczku. Kroplówkę już mi odłączyli. Mimo niewielkiego bólu wiadomo gdzie od razu poprosiłem o ketonal i został mi on szybko wstrzyknięty.

Jeśli natomiast chodzi o sam zabieg to rozmawiałem jeszcze kilka minut z lekarzem, który mnie ciął. Nie polecał plastyki z tego względu, że u mnie nie było jak i gdzie naciąć w ten sposób, żeby problem za miesiąc czy później nie wrócił. Przekonał mnie i podpisałem pozwolenie na pełne obrzezanie. W tym momencie się cieszę, ale nie widziałem jeszcze nic pod bandażem, wystaje tylko kawałek główki i wygląda tak samo, więc na razie jestem dobrej myśli :) Może wrzucę jakieś fotki jak już jutro będę w domu, ale tylko po bo przed nie zrobiłem :)
 

wilq7

New member
W końcu przyszedł czas na pierwsze sikanie, niestety opatrunek był tak założony że musiałem go zdjąć. Poszło bezboleśnie jednak nie obyło się bez delikatnego krwawienia, tak jak większość pisała kilka kropli poleciało z wędzidełka. Ale to było chwilowe.

Natomiast wygląd, no cóż po tym co widziałem w necie i na tym forum - rewelacja, jestem bardzo zadowolony. Równiutkie cięcie, szwy też całkiem nieźle się prezentują. Bardzo denerwuje mnie i drażni odsłonięta rzołądź, ale na to byłem przygotowany i wiem, że trochę to potrwa zanim się przyzwyczai do tego że jest na wierzchu. Natomiast w ogóle nie jest spuchnięta, no może troszeczkę. Na razie czuję sie bardzo dobrze i prawie w ogóle nie czuje bolu ale bardzo powoli i uwaznie sie poruszam.

Przede mna pierwsza noc i modle sie o to zeby mi sie nie snily jakies fikolki bo to moze sie zle skonczyc :) jutro rano zapewne wypis do domu, wiec sadze ze odezwe sie po poludniu.

Ps. czytaliscie o tym kolagenie czy czyms(nowy temat zalozony dzis przez jakiegos gostka)? to mozliwe?? ja tylko w sumie przeczytalem temat i kilka zdan bo po co mi teraz takie info, ale ciekawi mnie czy jest to alternatywa dla takich jak ja z czesciowa tylko stulejka? bo jesli chodzi o calkowita to szczerze watpie zeby dalo sie to rozciagnac az tak zeby problem wyeliminowac...
 

Piotrekkk

New member
wiesz ja tez niewiezylem na poczatku ale sprubowalem i zadzialalo dlatego sie z tym z wami podzielilem temat kolagenu odkrylem niedawno pewnie zadnej z was tego niestosował takze niemacie poruwnania ale ja jako 1 mowie jakie sa fakty a jak niewierzycie to wasza sprawa ja was uszczesliwiac na sile nie bede chcecie isc do chirurha czy tam na zabieg prosze bardzoa el znam metode owiele prostrza i bezboleska tyle ode mnie :)
i nie jakiegos gostka tylko od kogos kto wychodzi z nowymi pomyslami
a wiele osob nowe pomysly wyrzuca do kosza bo skoro sie utarlo to tak musi byc a w cale tak nie jest....
 

wilq7

New member
drogi Piotrze, nazwałem Cię gostkiem ponieważ nie pamiętałem Twojego nicku na forum a już nie chciało mi się sprawdzać. natomiast tak jak zapewne przeczytałeś nawet nie przeczytałem Twojego tematu, tylko zapytałem czytelników i użytkowników forum o ich opinię na temat kolagenu i przy okazji wyraziłem częściowo swoje zdanie. to na pewno dobrze że pojawiło się coś nowego na forum, tym bardziej, jeśli to faktycznie daje super efekty NA ZAWSZE. Jednak biorąc pod uwagę że obrzezania chciałem uniknąć jak spotkania z lwem w dziczy i fakt, że jest to problem powszechny występujący u kilkudziesięciu procent mężczyzn na świecie trudno jest mi uwierzyć, że coś może tak świetnie i niedrogo wyeliminować problem stulejki i dopiero dziś wszyscy się o tym dowiadujemy od Ciebie na forum.

Mnie już ta sprawa nie dotyczy, bo zabieg miałem wczoraj, natomiast jeśli mam być szczery wygląda mi to na reklamę jakiegoś nowego produktu. Nie bierz tego do siebie, to tylko moja opinia, poparta obserwacjami a nie doświadczeniami z produktem który opisałeś. Sądzę nawet, że gdybym przeczytał Twojego posta kilka miesięcy temu, na pewno zgłębiłbym temat i kto wie może nawet wypróbował na sobie :)

Wracając natomiast do mnie i mojego spuchniętego małego :) Tak jak pisałem, jestem już w domu. Noc minęła spokojnie, jedynie nad ranem kilka razy się przebudziłem, chyba wiadomo z jakiego powodu :p Lekarz na obchodzie powiedział że wszystko wygląda dobrze i że jak tylko pielęgniarka założy mi opatrunek mogę iść do domu. Podczas opatrywania powiedziałem jej, że dziś rano trochę wszystko spuchło, na co ona odpowiedziała: "Chyba Pan nie widział spuchniętego", co mnie bardzo uspokoiło. Po powrocie do domu wskoczyłem na sekundę pod prysznic i umyłem się wodą z mydłem po czym psiknąłem szwy antybiotykiem przepisanym przez doktora (nystomecyna czy coś w tym stylu) i wszystko jest okej, żadnego bólu. Tylko chodzę na golasa bo naprawdę dotyk bielizny łaskocze i delikatnie podrażnia rzołądź. Pozostaje dbać o higienę i czekać aż zejdzie opuchlizna i znikną szwy. Jak tylko to się stanie planuje rozpocząć kurację wygładzania i pozbywania się blizn. Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak będzie prezentował się za jakieś 6 tygodni w pełnej okazałości :) (if u know what i mean) :D

pozdro
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Do góry