• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

rozpuszczanie szwów

bydgoszcz83

New member
jestem 16 dni po zabiegu obrzezania, użyte szwy były samorozpuszczalne. Wiem od lekarza i z internetu, że proces rozpuszczania może trwać miesiąc. W internecie czytam że szwy powinny się "wchłonąć".
Niemniej po zsunięciu napletka napotykam białą lepka maź którą ciężko zmyć, jestem przekonany że to rozpuszczające się pozostałości po szwach. Czy to normalne by mieć sporo "brudu" z nich ?

Ponadto RACZEJ wszystko goi się normalnie:
- w miejscu gdzie miałem podawane znieczulenie pojawiły się zsisnienia i przeszły po kilku dniach - normalne.
- krwawienie z ran ustało po trzech dniach od zabiegu - normalne.
- opuchlizna - zeszła po kilku dniach - normalne.
- na linii poniżej żołędzi mam minimalną "opuchliznę", od wewnątrz na tej linii idzie szew. rana wciąż jest wrażliwa na dotyk i uniemożliwia pełen wzwód - to CHYBA normalne
- dziwnie rozpuszczające się szwy - jw. nie wiem czy to normalne.

i jeszcze ciekawostka: mam też szew na wędzidełku, które nie zostało usunięte. Czy wam zawsze usuwano wędzidełko przy obrzezaniu ?

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi, na pewno przeczytam każdą wypowiedź. Zaznaczę też, że mimo że lekarz nie wymagał ode mnie wizyty kontrolnej, postanowiłem odwiedzić go w przyszłym tygodniu, żeby obejrzał jak się sprawy mają.
 

hardstylez

New member
Ja jestem równo 30 dni po zabiegu. Moim zdanie wszystko to co opisujesz jest normalne. U mnie szwy z wędzidełka zeszły najszybciej, a zostały te "na około" i to mnie martwi. Jakoś nie widzę żeby chciały się rozpuścić :D zastanawiam się tylko czy te z wędzidełka zeszły tak szybko, bo przez tydzień co noc miałem opatrunek z rivanolu i się "rozmaczały"... ehhh
 

Podobne tematy

Do góry