• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Przygotowanie do zabiegu.

pablo12

New member
Witam. Na wstępie witam wszystkich użytkowników forum. Otóż tak wczoraj t.j 07.05.2013 byłem u doktora J.Urbanowicza zarejestrować się na zabieg. Termin mam wyznaczony na 29.05.2013. Sprawa wygląda tak że mam się wstawić na 7 rano. I teraz moje pytanie co muszę ze sobą wziąć do szpitala? Nigdy nie chodziłem i nie przebywałem w szpitalu więc nie wiem. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Proszę również o rzeczowe odpowiedzi a nie głupie docinki lub przytyki. Dodam że stresuje mnie cała ta sytuacja. Pzodrawiam
 

zgredzik

Member
Zabieg prywatnie czy na NFZ? Jak na "fundusz", to wiadomo jakiś papier potwierdzający ubezpieczenie i skierowanie (dowód osobisty jak masz jest oczywisty). Jak prywatnie, to kasy nie zapomnij :p Ja oprócz tego miałem zabrać klapki i wydrukowaną oraz podpisaną zgodę na zabieg (jak nie dostałeś, to dadzą Ci do podpisania w szpitalu). Radzę przeczytać, bo Kolega squall już się wypowiadał na ten temat tutaj: viewtopic.php?f=4&t=12764 Reszta czyli seksowna piżama powinna czekać na miejscu. Materiały na opatrunki zakup wcześniej żebyś potem nie chodził jak robot. Powodzenia :)
 

pablo12

New member
Zabieg odbędzie się na NFZ. Zgodny na zabieg i innych dokumentów nie otrzymałem. A jakie opatrunki powinienem zakupić? Nie wiem bandaże, jakieś gazy jałowe, wodę utlenioną?
 

zgredzik

Member
Pewnie całe info dostaniesz po zabiegu. Chodź był tu taki przypadek jednego Kolegi, że nie chodził w ogóle w opatrunkach chodź dla mnie to nie do pojęcia jest. Każdy lekarz daje inne zalecenia więc słuchaj się swojego. Ja osobiście miałem gaziki sterylne 10x10cm + przylepiec 2,5cm w rolce (może być papierowy albo jedwabny) i do tego OCTENISEPT do dezynfekcji rany po myciu i tyle. Poczytaj dział PO ZABIEGU, a zobaczysz jak to wyglądało u innych.
 

pablo12

New member
Witam wszystkich. Już pomału się przygotowuję do zabiegu. Dokładnie 29.05.2013 z jednej strony cieszę się że pozbędę się tego problemu i będzie ulga na psychice. A z drugiej strony nie mogę przestać myśleć ogarnia mnie stres i panika. Jeszcze nikomu o tym zabiegu nie mówiłem i nikt nie wie. A z drugiej strony komuś bym powiedział. Przepraszam ale to wszystko ze stresu... Proszę doradźcie mi coś. Pozdrawiam
 

shogo

New member
Nie dziwię się, każdy się stresował mniej lub bardziej i jednak niekiedy trzeba poprostu z kimś pogadać. Poczytaj wypowiedzi osób po zabiegu i będziesz wiedział, że na prawdę to nie ma czego się bać.
W moim przypadku najbardziej obawiałem się znieczulenia, które okazało się nie być takim strasznym jak myślałem.
 

samurai

New member
Najgorszy w tym zabiegu jest... okres przed zabiegiem :D
Nie wiesz nawet jaka to ulga kiedy jesteś już po i zdajesz sobie sprawę, że nareszcie będziesz mógł się cieszyć prawidłowo działającym sprzętem ;)

Jeżeli mieszkasz z rodzicami to lepiej im powiedz o zabiegu - lepiej mieć osobę, która Cię przywiezie po zabiegu (bo po co się męczyć i obcierać świeżą ranę przy każdym wciśnięciu sprzęgła/hamulca/gazu). A tak w ogóle to nie wyobrażam sobie w jaki sposób można ukryć fakt bycia po zabiegu - nagle spędzasz więcej czasu w łazience (zmiana opatrunków), w śmietniku zakrwawione bandaże, a sam chodzisz jak kowboj :D
Zatem - powiedz rodzicom, pójdź na zabieg (bezbolesny) i ciesz się życiem.
 

patryk9312

New member
Powiedzenie rodzicom nie jest straszne, wręcz przeciwnie bo Cię wspierają :),

Jeśli chodzi o stres to u mnie był największy jak czekałem w poczekalni, myślałem że ucieknę :(
 

Krzys1

New member
Zgadzam się. Najgorzej jest tuż przed, gdy oczekujesz. Ale pomyśl sobie: Albo stulejka pokona Ciebie, albo Ty ją". Wybór jest prosty. Gdy już wyjdziesz, z sali, zobaczysz, ze będziesz się czuł o niebo lepiej. Nie wiem jak inni, ale ja (gdy leżałem na sali i czekałem aż kroplówka zejdzie) nie mogłem się powstrzymać, i co 5 minut zapuszczałem żurawia pod tą zieloną koszulkę i gapiłem się jak wół na malowane wrota :D Zadowolenie....

Mówić, nie mówić rodzicom? Ja nie mówiłem. Wszystko załatwiałem na własną rękę. Rodzicie może się domyślili, w końcu nie często widzi się opatrunki w koszu, czy środki dezynfekcji na półce w łazience - nie pytałem ich, ale oni też nie wypytywali o nic. Ku mojemu zadowoleniu.

Trzymam kciuki, i powodzenia życzę.
 

pablo12

New member
Dziękuję serdecznie za wsparcie. Już postanowiłem że nie cofnę się przed tym. Jeśli chodzi o prowadzenie auto to muszę dać radę sam. Mieszkam tylko z matką i tylko ja mam prawko ;/. Jak nie dam rady jechać to po prostu zadzwonię po kolegę i on mnie odwiezie swoim autem a moje zostanie na parkingu. Matce już powiedziałem że idę do szpitala na zabieg ale nie mówiłem na co i po co. ja juz tak mam że panikuję przed czymś a potem się z tego śmieję taki już jestem xD. A powiedzcie mi koledzy jak to jest ze zwolnieniem lekarskim? Ja mam zabieg 29.05.2013. i chciałbym iść na zwolnienie lekarskie ponieważ pracuję w rolnictwie i do tego fizycznie. Kto te zwolnienie wystawia lekarz rodzinny czy urolog?
 

samurai

New member
Zwolnienie na pewno dostaniesz - jak nie od urologa, to od rodzinnego.
Rodzinny może spokojnie je wystawić nawet na 3 dni wstecz, więc jak nie da Ci urolog (chirurg), to pójdź do najbliższego internisty i pokaż mu kartkę, którą dostaniesz po zabiegu (data, nazwa zabiegu, dane lekarza, itp.) a od ręki wypisze Ci tyle zwolnienia, ile potrzebujesz (tydzień to od biedy pewnie zapisują jak sobie tyle zażyczysz).

A z dobrych rad - polecam ogolić się na zero przed zabiegiem, żeby potem było wygodniej :) Do golenia polecam to, czego sam użyłem (pierwszy raz w życiu) - krem do golenia Veet - 5 minut, 0 żyletek, 0 zacięć, 0 owłosienia :D
 

pablo12

New member
W porządku już jestem przygotowany i najlepsze że nie ma odwrotu. Jeszcze muszę się tylko spakować i to na tyle. Dziękuję za wypowiedzi wszystkich użytkowników forum i za wsparcie. Temat będę kontynuował na bieżąco przed jak i po zabiegu by była ciągłość. Jak czegoś nie będę wiedział to napiszę. Do usłyszenia. Pozdrawiam
 

pablo12

New member
No i stało się. Jestem po zabiegu. Miałem obrzezanie wraz z plastyką wędzidełka. Lekarz mówił że wszystko poszło szybko i sprawnie. Jestem kilka godzin po zabiegu nie odczuwam dyskomfortu związanego z nadwrażliwością lecz odczuwam lekkie kłucie być może to przez szwy. Zabieg poszedł szybko i sprawnie jestem zadowolony. Lecz zmęczony ponieważ do szpitala trafiłem na czczo. Do tego leki spowodowały lekki zawrót głowy i kręci mi się w głowie. Ale na szczęście cudem udało mi się bezpiecznie dojechać do domu. Teraz idę odpocząć i się przespać. W razie czego zadawajcie pytania będę odpowiadał na bieżąco. Jeśli czegoś nie będę wiedział będę zadawał również pytania.
 

Podobne tematy

Do góry