Mam 22 lata. Właściwie nie wiem co to za schorzenie bo chyba nie stulejka.
Przy braku wzwodu mogę odprowadzić napletek normalnie za żołądź. Tak samo przy wzwodzie, napletek nie schodzi samoczynnie za żołądź, ale bez problemu mogę go sam odprowadzić, nic nie boli, nie czuję rzadneko dyskomfortu. Problem powstaje dopiero przy wsuwaniu napletka z powrotem na żołądź ponieważ, napletek tak jakby zwija się do środka i powstają fałdki i żołądź pozostaje częściowo odkryty. Wszytko wraca do normy dopiero po kilkukrotnym zsunięciu napletka za żołądź i wsunięciu z powrotem, albo po utracie wzwodu. Proszę o pomoc bo szczerze nie mam pojęcia co o tym myśleć
Przy braku wzwodu mogę odprowadzić napletek normalnie za żołądź. Tak samo przy wzwodzie, napletek nie schodzi samoczynnie za żołądź, ale bez problemu mogę go sam odprowadzić, nic nie boli, nie czuję rzadneko dyskomfortu. Problem powstaje dopiero przy wsuwaniu napletka z powrotem na żołądź ponieważ, napletek tak jakby zwija się do środka i powstają fałdki i żołądź pozostaje częściowo odkryty. Wszytko wraca do normy dopiero po kilkukrotnym zsunięciu napletka za żołądź i wsunięciu z powrotem, albo po utracie wzwodu. Proszę o pomoc bo szczerze nie mam pojęcia co o tym myśleć