Witam.
Mam pewien problem i boję się, że jest on poważny.
9ego marca miałem operację stulejki, a 22ego miałem wizytę kontrolną u lekarza. Niby wszystko goiło się ok, ale dzień przed wizytą, w nocy, jakby podwinął mi się tam kawałek skóry. Bolał mnie każdy dotyk tego miejsca i z trudem chodziłem. Lekarz mi te skórkę naciągnął i powiedział, żebym właśnie w takiej pozycji to trzymał, bo inaczej się to zacieśni i będzie trzeba znowu ciąć.
Problem polega na tym, że ta skóra mi się cały czas tak podwija, nawet jeśli ją na siłę naciągnę. Jest jednak różnica między tym, a poprzednim stanem, bo nie boli mnie to i chyba nie ściąga się tak mocno jak wtedy. Nie wiem, co o tym myśleć.
Mimo wszystko boję się, że może się to okazać tragiczne w skutkach. Co o tym myślicie? Miał ktoś jeszcze podobny problem? Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.
Mam pewien problem i boję się, że jest on poważny.
9ego marca miałem operację stulejki, a 22ego miałem wizytę kontrolną u lekarza. Niby wszystko goiło się ok, ale dzień przed wizytą, w nocy, jakby podwinął mi się tam kawałek skóry. Bolał mnie każdy dotyk tego miejsca i z trudem chodziłem. Lekarz mi te skórkę naciągnął i powiedział, żebym właśnie w takiej pozycji to trzymał, bo inaczej się to zacieśni i będzie trzeba znowu ciąć.
Problem polega na tym, że ta skóra mi się cały czas tak podwija, nawet jeśli ją na siłę naciągnę. Jest jednak różnica między tym, a poprzednim stanem, bo nie boli mnie to i chyba nie ściąga się tak mocno jak wtedy. Nie wiem, co o tym myśleć.
Mimo wszystko boję się, że może się to okazać tragiczne w skutkach. Co o tym myślicie? Miał ktoś jeszcze podobny problem? Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.