W piątek w końcu postanowiłem się rozprawić z tym problemem, poszedłem na zabieg prywatnie [800 zł zabieg, 100 zł wizyta, MultiMedica Wrocław, Marek Belda]. Zdjątko zrobię wieczorem, mam pytania:
1. Wydaje mi się, że jest nadal tak samo - to znaczy w stanie wzwodu napletek nie schodzi do końca - ale to może przez szwy? [Nie są rozpuszczalne, za 10 dni ściągnięcie].
2. Krew już nie leci, nie ma żadnych ropni itd. Tylko boli przy ćwiczeniach =/ I tu pytanie: Czy przypadkiem nie za mało poszerzono mi ujście napletka? Tego strasznie się boję - patrząc się na sytuację przy wzwodzie =/
3. Przy końcu napletka mam taką gulę [Czerwona] - czy to tylko opuchlizna?
1. Wydaje mi się, że jest nadal tak samo - to znaczy w stanie wzwodu napletek nie schodzi do końca - ale to może przez szwy? [Nie są rozpuszczalne, za 10 dni ściągnięcie].
2. Krew już nie leci, nie ma żadnych ropni itd. Tylko boli przy ćwiczeniach =/ I tu pytanie: Czy przypadkiem nie za mało poszerzono mi ujście napletka? Tego strasznie się boję - patrząc się na sytuację przy wzwodzie =/
3. Przy końcu napletka mam taką gulę [Czerwona] - czy to tylko opuchlizna?