Cześć wszystkim. Dzisiaj mija druga doba odkąd jestem po zabiegu. Wybrałem opcje obrzezania częściowego. Szwy są wchłanialne. Niby wszystko jest ok. Bo nie ma krwawień. Żadnych problemów w nocy. Stosuje antybiotyk w tabletce i maści. Mam również Octanisept.
Co budzi bowiem mój niepokój - fakt, że od pierwszego dnia miałem ćwiczyć ściąganie skóry, przy czym przed zabandażowaniem chować żołądź pod skórę. Nie umiem tego jednak mimo trzeciego dnia dalej zrobić w 100%. Umiem odciągnąć napletek mniej więcej w 80% i dalej nie mogę - nie wiem czy to siedzi w mojej głowie tylko, ale gdy próbuje dalej to czuje straszne szczypanie. Co mam zrobić? Czekać, aż któregoś dnia uda mi się czy próbować na siłe?
Co budzi bowiem mój niepokój - fakt, że od pierwszego dnia miałem ćwiczyć ściąganie skóry, przy czym przed zabandażowaniem chować żołądź pod skórę. Nie umiem tego jednak mimo trzeciego dnia dalej zrobić w 100%. Umiem odciągnąć napletek mniej więcej w 80% i dalej nie mogę - nie wiem czy to siedzi w mojej głowie tylko, ale gdy próbuje dalej to czuje straszne szczypanie. Co mam zrobić? Czekać, aż któregoś dnia uda mi się czy próbować na siłe?