Mi lekarz powiedział że można stosować zwykłą oliwkę dla dzieci i to ma niby pomóc. Na razie nie używam, bo nie chce żeby szwy się za szybko rozpuściły nie potrzebnie.
Cześć,
Chciałbym zapytać o kilka spraw. Otóż jestem 15 dni po zabiegu plastyki i wydłużenia wędzidełka.(pełna stulejka)
Dziewiątego dnia zdjęto mi szwy.
1. Odciąganie po pewnym czasie wysusza żołądź, którego nadwrażliwość wówczas mocniej doskwiera - czy używaliście jakiegoś kosmetyku aby go nawilżyć ? Ja używam "lignocainy" ale z nią nie wolno przesadzać.
2. Po jakim czasie odciągaliście w zwodzie ? Ja osobiście próbuję od kilku dni i widzę, że nie ma szans - ból jest duży i boje się , że coś strzeli jak będę ciągnąc na siłę. Udaje mi się ściągnąć napletek do rowka żołędnego przy nieznacznym wzwodzie.
3. Czy macie jakieś sprawdzone metody na zahartowanie żołędzi ?
Mi lekarz powiedział że można stosować zwykłą oliwkę dla dzieci i to ma niby pomóc. Na razie nie używam, bo nie chce żeby szwy się za szybko rozpuściły nie potrzebnie.
Nie używaj lignocainy, bo narobisz sobie szkody! Znieczulisz sobie żołądź tak bardzo, że będziesz miał problem z orgazmem.
Daj kutasowi trochę czasu, smaruj oliwką, noś slipki(nie bokserki). Przyzwyczaisz się.Nadwrażliwość zniknie.
Dzięki chłopaki za podpowiedź.
Pozostały jeszcze dwa pytania:
2. Po jakim czasie odciągaliście w zwodzie ? Ja osobiście próbuję od kilku dni i widzę, że nie ma szans - ból jest duży i boje się , że coś strzeli jak będę ciągnąc na siłę. Udaje mi się ściągnąć napletek do rowka żołędnego przy nieznacznym wzwodzie.
3. Czy macie jakieś sprawdzone metody na zahartowanie żołędzi ?
Będę bardzo wdzięczny za informacje , trochę mnie to martwi, że są już 3 tygodnie po zabiegu i tak ciężko idzie z tym odwodzeniem przy pełnym wzwodzie.