Cześć wam.
Miałem 1 października zabieg obrzezania i chciałbym z wami pewną rzecz omówić.
Na wstępie zaznaczę że jestem trochę przewrażliwiony na punkcie zdrowia tym bardziej, że chodzi o mojego przyjaciela.
Także problem mój polega na tym, że z wędzidełka trochę mi krwawi oraz się chyba ropa wydostaje. Mam świadomość, że po normalnych zabiegach mamy dren, który odciąga ropę i całą resztę która tutaj wycieka. Podsyłam wam zdjęcia jak to mniej więcej wygląda (zdjęcia są od najstarszego z 6.10 do najświeższego z dzisiaj 9.10 Wędzidełko - Album on Imgur ). Czy to ma tak być? Ogólnie byłem wczoraj u lekarza na kontroli, bo spanikowałem że rozwiązał mi się szew (jak się patrzy na zdjęciach to po lewej stronie od wędzidełka - porownać między 2 a 3 zdjęciem). Zrobiła się taka "dziurka" oraz lekka rana, z której też się sączy no ale lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku, byle bym dbał o higienę, przemywał jak wcześniej wodą z mydlinami i go w nich moczył. Wcześniej moczyłem też w rumianku na noc po ok 15 min bo prawdopodobnie pomaga na nocne wzwody, ale uznałem ostatniej nocy by spróbować oczyścić to Octeniseptem - na gazik i trzymamy 1-5 min. Przyznam że najgorszy moment jest ze zmianą opatrunku, ponieważ tam lekko się sączy i zabarwia opatrunek oraz przyczepia się do opatrunku co później trudno ściągnąć. Zmieniam go ok 2-3 razy dziennie by z jednej strony nie ciągnąć non stop za te miejsca. Co byście powiedzieli na mój problem, oraz czy dobrze postępuje pod kątem gojenia tego?
Miałem 1 października zabieg obrzezania i chciałbym z wami pewną rzecz omówić.
Na wstępie zaznaczę że jestem trochę przewrażliwiony na punkcie zdrowia tym bardziej, że chodzi o mojego przyjaciela.
Także problem mój polega na tym, że z wędzidełka trochę mi krwawi oraz się chyba ropa wydostaje. Mam świadomość, że po normalnych zabiegach mamy dren, który odciąga ropę i całą resztę która tutaj wycieka. Podsyłam wam zdjęcia jak to mniej więcej wygląda (zdjęcia są od najstarszego z 6.10 do najświeższego z dzisiaj 9.10 Wędzidełko - Album on Imgur ). Czy to ma tak być? Ogólnie byłem wczoraj u lekarza na kontroli, bo spanikowałem że rozwiązał mi się szew (jak się patrzy na zdjęciach to po lewej stronie od wędzidełka - porownać między 2 a 3 zdjęciem). Zrobiła się taka "dziurka" oraz lekka rana, z której też się sączy no ale lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku, byle bym dbał o higienę, przemywał jak wcześniej wodą z mydlinami i go w nich moczył. Wcześniej moczyłem też w rumianku na noc po ok 15 min bo prawdopodobnie pomaga na nocne wzwody, ale uznałem ostatniej nocy by spróbować oczyścić to Octeniseptem - na gazik i trzymamy 1-5 min. Przyznam że najgorszy moment jest ze zmianą opatrunku, ponieważ tam lekko się sączy i zabarwia opatrunek oraz przyczepia się do opatrunku co później trudno ściągnąć. Zmieniam go ok 2-3 razy dziennie by z jednej strony nie ciągnąć non stop za te miejsca. Co byście powiedzieli na mój problem, oraz czy dobrze postępuje pod kątem gojenia tego?