• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Po zabiegu - co i jak?

'Badger.

New member
Witam wszystkich forumowiczów, dwa dni temu (22.07.15) przeszedłem zabieg koregujący moją stulejkę, w sumie jestem troche w kropce z tym, jak powazna tak naprawde jest moja dolegliwosc.

Umowilem sie do urologa i po pol roku mnie przyjeto, lekarz w ogole zbyt rozmowny nie był, kazal mi sie polozyc, zdjalem spodnie, mowi ze wszystko wyglada normalnie, ja mu mowie ze nie jest normalnie, jest ciasno, nie da sie luzno zdjac napletka nawet do polowy w spoczynku a co dopiero we wzwodzie. Nie probowalem nigdy znaczaco zdjac nawet w spoczynku bo zwyczajnie bylo ciasno, niekomfortowo, bolesnie, w filmach porno mezczyznom zawsze skora poruszala sie luzno jak gdyby nigdy nic, uznalem ze tak jest normalnie, ja tak nie miałem, wiec wywnioskowalem, ze mam problem. Lekarz zerkajac na mojego penisa przez pare sekund i lekkim sciagnieciu w dol stwierdzil ze "no jak ktos mocno chce to mozna poszerzyć" i mnie umowil na zabieg.

Nie bede pisal sprawozdania jak to czesto widzialem, ze ludzie opisywali caly swoj dzien az do momentu zabiegu. Polozylem sie na stole, dwie pielegniarki rozmawialy i przygotowywaly wszystko, w koncu przyszedl malomowny chirurg (ten sam urolog o ktorego mialem wizyte), jednym energicznym ruchem sciagnal mi napletek, to byl szok i ból, caly czas lezalem napięty jak... wzwód, bardzo to bylo nieprzyjemne. Nie wiem jak daleko mi sciagnal napletek, gdyz wczesniej poprosilem o parawanik, aby mnie nie korcilo zerknąć gdy będzie mnie kroił. Nie wiem czy odslonil cały, czy polowe, czy ile... biorac pod uwage, ze przez caly okres trwania operacji byl naciagniety, calkiem mozliwe ze mogl go sciagnac do samego dolu, w innym przypadku pewnie by samoistnie wrocił na góre i się zwinął, prawda?

W sumie to nie wiem, co on tak naprawde mi zrobil... rozciął tylko fragment skory i zaraz pozszywal, nie bylo opatrunku (w ogole nie krwawilem tego dnia, ani wczoraj ani dziś, tylko przez pare godzin bezposrednio po zabiegu), powiedział ze mam codziennie cwiczyc zeby sie nie zroslo z powrotem do stanu poprzedniego.

Naczytalem sie duzo tematow i naogladalem duzo zdjec, wszystkie wygladaja podobnie, zoladz odslonieta, pod nia pozakladane szwy, czasem jakas oponka, paskudnie to wyglada w zasadzie, a mi tymczasem zrobil takie... takie nic.

ScreenShooter - Check this screenshot! - zamknięty, wyglada identycznie jak przed zabiegiem

ScreenShooter - Check this screenshot! - tutaj sciagnalem napletek tyle ile dalem rade, szwy sa tylko na tym malym kawalku, ktory widac na zdjeciu, nie wiem co ten zabieg mial na celu, nie widzialem nigdzie zadnego podobnego szycia w internecie. Nie jestem nawet w stanie powiedziec, czy jest poprawa (tak mi sie wydaje) bo nie probowalem sciagac napletka tak daleko, gdyz powodowalo to dyskomfort, teraz to robie bo lekarz mi zalecil. Dziwne te szycie jest, nie spotkalem sie z takim w internecie.



Tak wiec mam pytanie, jak maja wygladac te moje cwiczenia? Cwicze kilka razy dziennie, powoli sciagajac napletek dalej i dalej milimetr po milimetrze az uznam ze dalej sie boję gdyz boli, tzn to nie jest taki bol "O KUR$#^$&*#$^ NIE WYTRZYMAM !!!!!!!" po prostu... no nie wiem, czuje bardzo silny opor, jakby te szwy sie mialy zaraz zerwac, bol naciagnietej skory i zaciskanej zoladzi. Mam zacisnac zeby i ciagnac mimo bólu? Sciagnac calkowicie i trwać w agonii? Czy poowoooli dzien po dniu starac sie dalej? Nie chce zeby to za dlugo trwalo zeby sie nie zroslo znowu i drugi raz na zabieg isc...

Pozdrawiam.
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Jak na mój gust to nacial napletek w jednym miejscu i tyle. Moze to jakis obronca napletkow ten lekarz? Cwicz codziennie naciaganie bo inaczej faktycznie bedzie jak przed zabiegiem.
 

Podobne tematy

Do góry