• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Plastyka napletka + wydłużenie wędzidełka

gumisiowysok

New member
Czytam to forum i tak : ile osob sie wypowiada..tyle sposobow zabiegowych jak i pozniejszej metody opieki nad malym..


co do zluszczania- mi lekarz zaproponowal parafine(4 zl buteleczka jak z wody utlenionej) i powiem ze zoladz wyglada "smakowicie" jak jest natluszczony i ogolnie ladniej wyglada a od dzisiaj dopiero zaczynam smarowac.


co do nocnych wzwodow..1 dzien mialem co godzine..2 dzien - wstalem o 6 bo zachaczylem o koldre zoledziem i mnie bol przebudzil..ale potem od 6-9 mialem ze 4 wzwody i troche bolaly..

tak samo dzisiejszej nocy do 5 wstalem po 1 wzodzie jak zachaczylem..i od 5-8 tez 4 bolesniejsze wzwody..


wydaje mi sie ,ze podczas 1 wzwodu moj penmis dlugo stoi... i z jednej strony troszke od strony wedzidelka puchnie..i p rzez to nastepne wzwody bola


ale skoro mi stoi i mnie nie boli to sie nie przebudzam dopiero jak opatrunek mnie zachaczy albo koldra..
 

magisterr

New member
To normalne, w końcu masz tam wewnątrz jakieś ranki jeszcze, szwy też są przecież nie rozciągalne :p

Dzisiaj 8 dzień od zabiegu, opuchlizna przy wędzidełku prawie zeszła, nadwrażliwość też, wizualnie zaczyna to jako-tako ładnie już wyglądać, szwów mam jakby mniej, ale może mi się wydaje bo chyba jeszcze mi nic nie wypadło. Ból jedyny jaki odczuwam to przy wzwodzie w miejscu gdzie mam wydłużone wędzidełko, ale tylko gdy np. dotknę tym miejscem o coś w czasie wzwodu. Poza tym wszystko mi się goi chyba dobrze, mam dobry humor!
 

magisterr

New member
Dzień (prawie) 14! Przy nocnym wzwodzie napletek mi sam zszedł! Hehe, ciesze się, bo lekarz mi mówił, zeby przy nim nic nie majstrować, no ale przecież to się samo zrobiło, to chyba znaczy że wszystko dobrze :) Nic mnie już nie boli, chociaż jeszcze wizualnie nie jest pięknie, ale myślę, że potrzeba jeszcze jednego lub 2 tygodni żeby wszystko zeszło ładnie do końca :D
 

Mentor

New member
Właśnie miałem zakładać kolejny wątek, ale w sumie napiszę w tym, bo mieliśmy w tym samym czasie robiony zabieg ;) W moim przypadku minęło właśnie pełne 14 dni i pare godzin ;p U mnie napletek od początku zabiegu był ściągnięty i nie można go było naciągnąć na żołądź, wciąż nie można, bo nadal mam szwy. I tu moje pytanie do bardziej doświadczonych? Ile czasu rozpuszczają się owe szwy rozpuszczalne? Bo moje są w świetnym stanie :D Ogólnie to mnie nie boli, chyba, że zamierzam iść, to jest problem. Nie ma jak ustawić w spodniach małego, bo zawsze coś dokucza. Nie chodzi o nadwrażliwość (która też jest, ale akurat znoszę na lajcie), a o ból pochodzący od miejsca szycia. Czy to z przodu, czy to z tyłu od wędzidełka, tam gdzie mam szwy i ucisnę- boli. Poza tym z prawej strony mam oponkę, z lewej nie, ale to skonsultuję z lekarzem, w środę mam wizytę kontrolną. Mam nadzieje, że usłyszę od niego same dobre wieści, bo inaczej chyba się załamię ;)

PS nie mogę doczekać się dnia, jak dawniej, czyli: wstać, założyć normalnie bokserki, nie myśleć o żadnych opatrunkach i o tym, by uważać na małego super extra, iść na imprezę, potańczyć etc. Eh. Jeszcze przynajmniej drugie dwa tygodnie :p
 

magisterr

New member
No u mnie szwy te na zewnątrz już powypadały, przy wędzidełku mam ich jeszcze parę i chyba pod napletkiem, bo nie sciągnąłem go całkowicie, tylko tak, żeby odsłonić żołądź, a za nim mi się robi jeszcze mały fałd w spoczynku. Ogólnie ja zamierzam iść na imprezę w sobotę, więc zobaczymy. Już w sumie chodzę szybko, bez zbędnych dolegliwości. Nadwrażliwość na zewnątrz już właściwie zniknęła, jeszcze trochę jak mi się bardziej odsłoni żołądź jest. Właśnie minął 14 dzień po zabiegu.
 

magisterr

New member
15 dzień.

Szwy prawie wszystkie wypadły, poza 2 - jedna na wędzidełku i jedna na napletku.

Dzisiaj sobie dokładnie pod prysznicem wszystko pooglądałem i mam do was takie pytanie: czy jest możliwość, że mi jeden szew zarósł? W jednym miejscu mam grubsze miejsce, tak jakbym pod skórą wyczuwał supełek ze szwa, a jak próbuje się dostać do tego, to mam tylko zrośniętą fałdkę.

I jeszcze jedno: mam takie dosyć widoczne blizny po szyciu - takie wypukłe "górki" małe, ta skóra która wystawała spomiędzy szwów. To już tak zostanie, czy zejdzie?

I ostatnie: jak powinno wyglądać wędzidełko po wydłużeniu? Bo u mnie w miejscu łączenia się z napletkiem jest ono bardzo cieniutkie. Wcześniej pamiętam, było dosyć grube a teraz wygląda, jakby się zaraz miało zerwać - pewnie panikuje, ale serio jest cieńkie :c
 

magisterr

New member
Ostanie refleksje

Jestem prawie 5 tygodni po zabiegu plastyki napletka razem z wydłużeniem wędzidełka.

Zabieg miałem wykonany 15 stycznia.
Pierwszy tydzień był chyba najtrudniejszy. Pojawiała się sporadycznie krew, była straszna nadwrażliwość, nocne wzwody ciągnęły. Ale jest to normalne, bo przecież mieliście tam ciętą i zszywaną skórę, więc nie ma się co martwić takimi standardowymi objawami dyskomfortu.

Nie miałem nigdy problemu z oddawaniem moczu, tego nie bójcie się - nic nie boli, nic nie szczypii.

Potem opuchlizna schodziła miarowo, szwy wypadały, nadwrażliwość znikała. Po niecałych 3 tygodniach normalnie już biegałem i tańczyłem na imprezie.

Nie ściągałem napletka na siłę, po prostu im bardziej sam mi się odsłaniał tym pielęgnowałem go w tych odsłoniętych miejscach aż do pewnej nocy, kiedy mi w zwodzie całkowicie samemu zszedł. Strasznie się cieszyłem wtedy i mogłem bez problemu cały umyć.

Wizytę kontrolną miałem po 4 tygodniach. Lekarz wyciągnął mi parę szwów ostatnich, odkleił w jednym miejscu dół wędzidełka sklejony - ja się bałem tego ruszać bo bolało przy lekkim dotyku, ale on to zrobił raz-dwa i było po krzyku i po bólu :)

Obecnie mogę stwierdzić że jestem już prawie w pełni sprawny, trochę mam jeszcze nadwrażliwy żołądź, ale hartuje go twardo trzymając ciągle na wierzchu - po 2 dniach widzę zauważalną różnicę w czułości na materiał bokserek :D

Teraz zwracam się do wszystkich, którzy są ledwo po zabiegu albo oczekują na niego:
- nie wahajcie się - im szybciej się pozbędziecie stulejki czy krótkiego wędzidełka, tym szybciej zyskacie pewność siebie i jeszcze więcej przyjemności intymnej podczas zbliżeń czy seksu!
- jeśli macie jakieś wątpliwości najlepiej pytajcie lekarza swojego - po to przecież jest!
- bądźcie cierpliwi, czas gojenia się tkanek i powrotu do stanu pierwotnego trwa kawałek czasu, nie róbcie nic na siłę a wszystko będzie dobrze.

Pozdrawiam wszystkich po zabiegu a tym przed zabiegiem życzę wszystkiego dobrego :)
 

Quaniq

New member
Sorry, że odświeżam, ale jestem 4 dzień po operacji plastyki napletka i prawdopodobnie wydłużeniu wędzidełka. Od końca operacji mój napletek jest zsunięty z żołędzia, po około 12 godzinach po operacji zrobiła mi się opuchlizna i szwy są gdzieś ukryte pod tą opuchlizna, nie potrafię zsunąć napletka na żołądź, martwi mnie, że pomiędzy szwami i opuchlizna ciągle jest jakaś krew, boję się, że rozpuści mi to za szybko szwy, chciałbym zsunąć napletek na żołądź, ale nie mogę. Nie wiem czy mam się martwić. Ciągle mnie szczypie, na noc biorę dexak i śpię spokojnie. Dodatkowo nie mam zaleceń noszenia opatrunku, chodź kolejne już majtki zakrwawione ;| Jeszcze smaruje 3 razy na dzeń neomycinium.
 
Załóż temat albo chociaż wrzuć zdjęcia tutaj.
Opis nie brzmi wcale tak tragicznie ;)
Na pewno krew nie rozpuści szwów za szybko - o takiej historii jeszcze nie słyszałem.
Jeśli masz organizm, który szybko sobie poradzi ze szwami, to i rana szybko się zagoi!

Co do zsunięcia napletka - jesteś pewny, że to obrzezanie częściowe? Może być tak, że napletek został wycięty.
Jeśli nie to na pewno wszystko wróci do normy po zejściu opuchlizny. 4 dni to czas gdzie powinieneś martwić się tylko rano i dbaniem o nią.
 

Quaniq

New member
Najlepsze jest to, że nikt mi przed operacją nie mówił jaki będę miał typ zabiegu, sam spodziewałem się obrzezania, a po operacji w dokumentach zauważyłem typ zabiegu: "plastyka napletka". Sam ordynator na obchodzie powiedział mi żebym ściągał napletek to obrzęk szybciej przejdzie, no tylko próbowałem nawet pod prysznicem i nie daje rady nasunąć napletka na żołądź.

Temat ze zdjęciami: http://meskiezdrowie.pl/komplikacje-po-plastyce-napletka-4554.html
 
Ostatnia edycja:

zawi.zawiasso

New member
Z dokumentacja to roznie bywa. Ja na karcie mialem wpisana plastyke napletka i boczne naciecie (nie pamietam jakie to kody procedur) ale to bylo obrzezanie
 
Załóż temat jeszcze raz, dając zdjęcia na właściwy serwis bo tu administracja mocno przestrzega tego punktu regulaminu ;)

Co do meritum - dla mnie to raczej obrzezanie całkowite albo częściowe z pozostawieniem bardzo krótkiego napletka.
Nie masz co odprowadzać na żołądź więc absolutnie nie ciągnij napletka w tamtym kierunku.
 

szymon1

New member
Ogolnie to napletek powinno sie nosic nausniety na zoladz, ale ty chyba miales czesciwoe obrzezanie u ciebie ten napletek jest chyba na tyle krotki ze za bardzo go nie nasuniesz, czy ci sie blokuje w rowku zazloednym?
 

gie9

New member
Siema,
wczoraj tzn 18.07 miałem zabieg na stulejkę. Z tego co widzę po szwach miałem robione coś z wiązadełkiem oraz plastykę lub obrzezanie, nie mam pojęcia :p Szwy mam w miejscu wiązadełka oraz na napletku który jest cały czas pod żołędziem , wiec może wy mi powiecie czy to plastyka czy jakieś częściowe obrzezanie ? Lekarz zrobił mi opatrunek i w sumie nic więcej nie powiedział zbytnio tylko tyle,że po każdym sikaniu przemyć wodą popsikać oxycortem i założyć opatrunek , przy sikaniu miałem wielki problem gdyż nie mogłem (muszę sprawdzić czy dziś mogę) sikać na stojąco, wielki ból ,że prawie zemdlałem. W domu zdjąłem opatrunek wysikałem się na siedząco bez żadnego problemu jak gdyby nigdy nic :) Mam kilka pytań do was a dokładniej:
1. Ile dni muszę robić ten opatrunek żeby było wszystko w porządku ?
2.Czy muszę ściągać delikatnie napletek (tam gdzie są szwy) i delikatnie przemywać to ?
3. Jak mocno zaciskacie opatrunek ? Bo ja to raczej myje członka popsikam Oxycortem , wilgotna gazę nakładam w okół niego (nie ściskam zbyt mocno albo nawet za delikatnie ) i przyklejam tą taką taśmą medyczną żeby był w pozycji pionowej.
Z góry dzięki za pomoc ;)
 

szymon1

New member
Niekoniecznie od razu ale tam chyba od kotregos dnia to trzeba ten napletek prubowac sciagac (przejzyj inne watki na forum, bo to istotna sprawa jest zeby blizna sie zbyt ciasno nie zrosla) Opatrunek to raczej przynajmniej do momentu jak krwawi> Nie zaciskac zbyt mocono zeby tez nie bolalo. Poza tym fotki zapodaj
 

gie9

New member
Niekoniecznie od razu ale tam chyba od kotregos dnia to trzeba ten napletek prubowac sciagac (przejzyj inne watki na forum, bo to istotna sprawa jest zeby blizna sie zbyt ciasno nie zrosla) Opatrunek to raczej przynajmniej do momentu jak krwawi> Nie zaciskac zbyt mocono zeby tez nie bolalo. Poza tym fotki zapodaj
Fotki robione jakoś 60 h po zabiegu
wiązadełko chyba najwolniej się goi ale chyba wszystko jest w porządku:
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
a z tej strony jest opuchlizna i w sumie tylko z tej części penisa miewam bóle delikatne:
imgur: the simple image sharer
Dziś próbowałem chodzić po domu bez opatrunku ogólnie daje rade tylko mam strasznie wrażliwy żołądź , macie może jakieś sposoby na to ? bo najbliższe dni nie dam rady wyjść bez opatrunku na miasto.
I ogólnie jak macie jakieś rady sugestie itp to piszcie śmiało :)
 

tomalke

New member
gie9, ja myślałem też, że mam mega wrażliwą, bo przed zabiegami ściągałem napletek, ale nawet suchy kontakt z gaciami był tak dziwny, że nie wytrzymywałem. A po zabiegu w opatrunku śmigałem ze 3 dni a potem tylko brałem papier toaletowy i owijałem małego i do góry.
 

tymek

New member
Fotki robione jakoś 60 h po zabiegu
wiązadełko chyba najwolniej się goi ale chyba wszystko jest w porządku:
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
a z tej strony jest opuchlizna i w sumie tylko z tej części penisa miewam bóle delikatne:
imgur: the simple image sharer
Dziś próbowałem chodzić po domu bez opatrunku ogólnie daje rade tylko mam strasznie wrażliwy żołądź , macie może jakieś sposoby na to ? bo najbliższe dni nie dam rady wyjść bez opatrunku na miasto.
I ogólnie jak macie jakieś rady sugestie itp to piszcie śmiało :)

Najlepiej dotykać żołądź w czasie kąpieli, z każdym kolejnym razem będzie łatwiej.
 
Ja tam myślę, że w Twej sytuacji, im szybciej odpuścisz sobie opatrunki tym lepiej.
Widać, że bardzo dobrze się to goi i że nie ma potrzeby jakiegoś bardzo częstego wiązania.

Nadwrażliwość to norma. Ja tam po prostu trzymałem sprzęt "do góry" - odrastające, króciutkie włosy łonowe najlepiej hartują główkę :). Parę dni podrażniania w ten sposób i po "problemie"
 

Podobne tematy

Do góry