• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Plastyka napletka + przedłużanie wędzidełka - relacja

kd35

New member
Dzień 5
Za dużo się nie zmieniło, nocne wzwody już nie dokuczają, może raz się przebudziłem, rano opatrunek ciągle delikatnie we krwi z tych miejsc o których mówiłem i wstawiłem zdjęcia. W ciągu dnia już nie noszę opatrunku, opuchlizna wydaje mi się że trochę zeszła, mój ptak w końcu przypomina penisa a nie piłeczkę pingpongową. I mam jedno pytanie, bo pielęgniarka kazała kąpać się ze zdjętym napletkiem, jednak po pierwsze mam cholerną nadwrażliwość, przed zabiegiem mogłem normalnie lać na żołądź wodę, w ten sposób starałem się trochę zahartować przed zabiegiem, a teraz dużo gorzej, nie wiem czemu ale zabieg jakoś na to wpłynął że nadwrażliwość jest dużo większa niż przedtem. Po drugie, nie chcę narażać tego miejsca, bo jak mówiłem każde zdjęcie napletka narusza miejsca szycia i powoduje lekkie krwawienie, więc ograniczam się z tym jak tylko mogę, zdejmuję tylko rano i wieczorem do posmarowania szwów detromecyną, bo chcę żeby te rany się zagoiły i nie chce ich niepotrzebnie podrażniać bo zostaną blizny i będzie się dłużej goić.
 

kd35

New member
Dzień 6
To już prawie tydzień, rano na opatrunku cały czas trochę krwi, ale tak staram się chodzić bez niego. Dwa miejsca o które tak się bałem zaczynają się powoli goić i wracają do normalnego koloru. Opuchlizna znikoma, zresztą przez cały czas od zabiegu była niewielka, ale teraz z zewnątrz praktycznie nie widać żebym miał jakiś zabieg. Jest też postęp w zdejmowaniu napletka, nie sprawia już praktycznie żadnego problemu, w zwisie schodzi bez problemu cały do końca, jedynie szwy które się wbijają trochę bolą, no i ta nadwrażliwość. Przełamałem się dziś i jak zaleciła pielęgniarka zdjąłem napletek pod prysznicem i tak się wykąpałem, żeby opłukać go trochę pod wodą z detromecyny której ciągle zostają tam jakieś resztki. Na razie jestem bardzo zadowolony, chociaż czuję że będą widoczne blizny w niektórych miejscach, no ale zobaczymy. Szwy na razie siedzą ciasno i ani myślą się wykruszać, już nie mogę się tego doczekać aż zaczną :D Jutro wstawię zdjęcia równo tydzień po zabiegu, jednak we wzwodzie jeszcze nie próbowałem, ale myślę że nie ma co forsować, bo to dopiero tydzień. Ogólnie wzwody już nie bolą, dzisiaj widziałem się z dziewczyną no i wiadomo, czasem nasz przyjaciel wbrew naszej woli staje baczność, ale mimo obaw obeszło się bez bólu i jakichś tam naciągnięć czy coś w tym stylu, bo wiadomo co innego nocne wzwody w samych majtkach a co innego w ciasnych dżinsach.

Na dzień dzisiejszy chciałbym podziękować użytkownikom forum za aktywność w temacie i dobre słowo, porady, a osobom zmagającym się z problemem stulejki - nie bójcie się, załatwcie to jak najszybciej, bo naprawdę warto, a jeśli trafi się na dobrego fachowca tak jak w moim przypadku, tydzień czasu trochę ciężki, a dalej już z górki :)
 

gnz

New member
No kolego... jest dobrze!
Czyli nikt z nas się nie mylił!

ja jestem 16 dzień i teraz opuchlizna zaczeła schodzić...
 

kd35

New member
Dzień 8
W sumie wcześniej o tym nie pisałem, ale tam gdzie jest wędzidełko mam szwy na żołędzi, zastanawiam się jak je potem stamtąd wyciągnąć, bo do przyjemnych to raczej nie będzie należało. Dziś w nocy podczas wzwodu, próbowałem ściągnąć napletek żeby sprawdzić czy główny cel zabiegu został osiągnięty, no i stwierdziłem, że albo mi się wydaje, albo jest trochę za wąsko i jeśli w ogóle uda mi się zdjąć napletek to będzie uciskał. Czy to normalne 8 dni po zabiegu? Czy dopiero z czasem się to jakoś unormuje jak do końca zejdzie opuchlizna i szwy? W sumie na siłę nie próbowałem, mimo że nic mnie nie bolało to zszedł tak może do połowy dalej się bałem żeby nic nie naderwać no i wyglądało mi trochę jakby to ujście było za wąskie, ale z ostatecznymi opiniami poczekam do wypadnięcia szwów.
 

jarek89

Moderator
Jest za wcześnie, żeby napletek swobodnie śmigał we wzwodzie. Większość osób po plastyce ma wrażenie, że ujście nadal jest za wąskie. Nie ma czym się przejmować. Po prostu potrzeba czasu aż wszystko się zagoi :wink:
 

kd35

New member
Dzień 9
Witajcie!
Tak to wygląda 9 dni po zabiegu, czuję się zdrów jak ryba nic nie boli, nie dokucza nie przeszkadza. Jedyna kwestia to szwy które strasznie wkurzają i tu mam pytanie do forumowiczów, w jaki sposób przyspieszyć rozpuszczanie szwów? Jedyne co robie to kąpię się ze ściągniętym napletkiem i smaruje detromecyną, ale szwy są w takim samym stanie jak po zabiegu. Pielęgniarka mówiła że do miesiąca mogą siedzieć, ale ja chcę ten termin przyspieszyć, bo chyba już się wszystko w miare zagoiło że bez szwów się nie rozleci :D

http://imgur.com/tn2zXYo
http://imgur.com/3VtsWIm
http://imgur.com/Wajpqt4
http://imgur.com/5HP1gRg
 

kd35

New member
Dzień 11

Słuchajcie mam pytanie, ogólnie wszystko w miarę ładnie się zrasta, oprócz prawej strony napletka. Jest tam taka dziwna grudka, twarde w dotyku widać to na tym zdjęciu:
http://imgur.com/k3DnvyJ
Z lewej strony jest lepiej, nie ma czegoś takiego:
http://imgur.com/73ftFvK

Proszę o odpowiedź co to jest i czy to zniknie, bo zastanawiam się czy nie umówić się na wizytę w tej sprawie, bo może da się coś z tym zrobić, a potem będzie już za późno. Nie chciałbym żeby coś takiego mi zostało, szczególnie że z lewej strony tego problemu nie ma.
 

pawel007007

New member
Heh mam coś takiego tylko trochę mniejszego ale z lewej strony a jestem prawie miesiąc po zabiegu, nie wiem co to może być, być może przez szwy bo mi jeszcze jeden został z lewej strony i tak trzyma tą skórę ale nie jestem pewien.
 

kd35

New member
Wygląda jakby szwy były źle założone czy coś, mam nadzieję że to zniknie, bo brzydko to wygląda. Wiadomo penis ma inne zadanie niż funkcja estetyczna, no ale byle jak też nie może wyglądać :D
 

pawel007007

New member
Wiesz co zniknie na 100% wczoraj też miałem to po lewej stronie już zdecydowanie mniejsze bo jeszcze trzymał się szew dziś jak zdjąłem napletek szwa nie było i to też zniknęło możesz zobaczyć do mojego tematu, więc na pewno to przez szwy nie pokoi mnie jedynie z tyłu ale to chyba też zejdzie bo tam też jest jeszcze jeden szew.
 

kd35

New member
Dzień 12
Po napisaniu wczorajszego posta wypadł mi pierwszy szew. Podczas smarowania maścią został po prostu na palcu, wieczorem kolejny praktycznie wisiał i go odciąłem. Dziś wypadły kolejne dwa jeden przykleił się do żołędzi, drugi też został na palcu przy smarowaniu. Resztę szwów trochę poprzycinałem gdzie były długie, żeby tak nie kłuło, chociaż to już i tak nie to samo co na początku bo są już bardziej miękkie. Mam tylko wrażenie że po bokach zostaną duże blizny, tam doktorek się nie popisał bo jest źle zszyte i zostały takie ząbki, no i po prawej stronie puściły szwy, zresztą po bokach ciągle są jakieś nieznaczne ilości krwi, czyli jeszcze się tam nie zagoiło. Głównie szwy wypadają od strony grzbietowej, tam gdzie widać że rana już jest zagojona, widoczne jest to na zdjęciach, ale blizny zostają, nie można oczekiwać cudów że będzie tak jak "orginalnie" że tak to ujmę :D

http://imgur.com/CQ4fHpI
http://imgur.com/ltvsfbr
http://imgur.com/o3jO0Bk (nie wiem czemu wrzuciło się do góry nogami)
http://imgur.com/svpBkxR
 

kd35

New member
Dzień 15
Dwa tygodnie po zabiegu, praktycznie wszystko się zagoiło, powypadało kilka szwów, ale większość jeszcze trzyma, na wędzidełku wszystkie, ale mam wrażenie jakby pętelki się trochę luzowały i zastanawiam się czy im nie pomóc. W ogóle czy jeśli poobcinałem niektóre końcówki od szwów, tak że zostały tylko takie punkciki czyli te pętelki to one wypadną czy zarosną i się wchłoną? Teraz moje pytania i wątpliwości. Po pierwsze, po ściągnięciu napletka, mój wacek ma jakiś dziwny nieregularny kształt, nie wiem czy to jest opuchlizna, oponka czy co tam, ale chodzi o to że nie jest prosty. W ogóle czy to normalne że napletek cofa się do rowka zażołędnego, tak jakby był na długi? Jeśli sam go nie rozciągnę po trzonie do końca to on zawsze sam się cofa. Jeszcze jedna sprawa dotyczy wzwodu(na zdjęciu taki niepełny), mimo moich obaw napletek schodzi, ale dosyć opornie do rowka, dalej jedynie metodą na siłę, ale potem i tak cofa się sam tak jak w spoczynku. Nawet jak zejdzie do tego rowka, tworzy się taka oponka właśnie, chociaż do końca nie wiem czy to jest oponka, bo z zewnątrz z naciągniętym napletkiem nie ma żadnej opuchlizny, zresztą przez cały czas od zabiegu praktycznie jej nie było. Przesyłam zdjęcia, tu wszystko widać o czym mówię, mam nadzieję że będziecie znali odpowiedzi na moje pytania, bo chyba będę musiał się zapisać na kontrolę u lekarza i się go wypytać.

http://imgur.com/G7GZaUw
http://imgur.com/piSLglv
http://imgur.com/CftDNOg
http://imgur.com/bk69f59
 

Podobne tematy

Do góry