Witajcie
jestem w klasie maturalnej. Stulejke mam raczej wrodzona - we wczesnym dziecinstwie mialem operacje, ale z jakiegos powodu sie nie udala i dopiero jako nastolatek odkrylem ze mam ja nadal. Nie bede juz sie rozpisywal, jak bardzo to wplywa na moja samoocene i jak bardzo mi truje zycie. Chce sie tego pozbyc.
W miare mozliwosci w niedalekiej przyszlosci umieszcze fotki penisa we wzwodzie, poniewaz nie znam sie na tym i nie umiem sam okreslic "dolegliwosci". Nie ukrywam, ze w zwisie moge troche obciagnac skorki, dosc powiedziec ze juz kawaleczek pod "widzialna" czescia zoledzia ktora wystaje w erekcji zaczyna sie istna KATASTROFA higieniczna. Nie bede wstawial fotografii, bo pewnie doswiadczeni forumowicze beda wiedziec o co mi chodzi. Do tego nadwrazliwosc - nie jestem w stanie tego umyc tak od razu.
W pierwszej kolejnosci - pytam o sprawdzone sposoby domowego pozbycia sie mastkowej katastrofy spod napletka, gdyz po prostu jestem dosc zszokowany. Oczywiscie trening nadwrazliwosci zoledzi tez bedzie w cenie, bo po prostu nie dam rady w ogole nawet tego dotknac nie mowiac np. o myciu pod cisnieniem albo jakimikolwiek sposobami 'na sile'.
W dalszej kolejnosci - chcialbym przejsc zabieg w lecie, moze w czerwcu, juz po maturze. I tutaj bardzo wazna kwestia - nie dam rady materialnie udzwignac jakiegokolwiek prywatnego zabiegu. Nastawiam sie raczej na calkowite obrzezanie, jestem z tym pogodzony, nie mam zadnych barier przed pozbyciem sie napletka. Mieszkam w malym miescie powiatowym w wojewodztwie malopolskim, stad nauczony doswiadczeniem ze szpitali powiatowych (zoltaczka wszczepienna nabyta w dziecinstwie podczas zabiegu) chcialbym przejsc zabieg w Krakowie. Co mam robic - warto inwestowac w 1-2 wizyty prywatne u urologa w moim malym miescie, a on da mi skierowanie do Krakowa, do placowki zwiazanej umowa z NFZem gdzie zrobia mi to w ramach ubezpieczenia? Czy jezeli tak czy owak bede musial korzystac z publicznej sluzby zdrowia, mam sie rozbijac tylko po publicznych po sznurku od lekarza I kontaktu przez urologa az po skierowanie?
W koncu, finalnie - czy jezeli mialem takie problemy z higiena podnapletkowa, to czy mam na sile starac sie TEN SYF usunac w kontekscie operacji w ciagu najblizszych kilku miesiecy, czy w razie zabiegu np. pod znieczuleniem zostanie mi to w jakis sposob wyczyszczone, oczyszczone?
Nadmienie ze oprocz swiadomosci posiadania stulejki od okresu gimnazjum jestem raczej nowicjuszem w tej tematyce.
Serdeczne dzieki za wszystkie rady z gory.
Tom
jestem w klasie maturalnej. Stulejke mam raczej wrodzona - we wczesnym dziecinstwie mialem operacje, ale z jakiegos powodu sie nie udala i dopiero jako nastolatek odkrylem ze mam ja nadal. Nie bede juz sie rozpisywal, jak bardzo to wplywa na moja samoocene i jak bardzo mi truje zycie. Chce sie tego pozbyc.
W miare mozliwosci w niedalekiej przyszlosci umieszcze fotki penisa we wzwodzie, poniewaz nie znam sie na tym i nie umiem sam okreslic "dolegliwosci". Nie ukrywam, ze w zwisie moge troche obciagnac skorki, dosc powiedziec ze juz kawaleczek pod "widzialna" czescia zoledzia ktora wystaje w erekcji zaczyna sie istna KATASTROFA higieniczna. Nie bede wstawial fotografii, bo pewnie doswiadczeni forumowicze beda wiedziec o co mi chodzi. Do tego nadwrazliwosc - nie jestem w stanie tego umyc tak od razu.
W pierwszej kolejnosci - pytam o sprawdzone sposoby domowego pozbycia sie mastkowej katastrofy spod napletka, gdyz po prostu jestem dosc zszokowany. Oczywiscie trening nadwrazliwosci zoledzi tez bedzie w cenie, bo po prostu nie dam rady w ogole nawet tego dotknac nie mowiac np. o myciu pod cisnieniem albo jakimikolwiek sposobami 'na sile'.
W dalszej kolejnosci - chcialbym przejsc zabieg w lecie, moze w czerwcu, juz po maturze. I tutaj bardzo wazna kwestia - nie dam rady materialnie udzwignac jakiegokolwiek prywatnego zabiegu. Nastawiam sie raczej na calkowite obrzezanie, jestem z tym pogodzony, nie mam zadnych barier przed pozbyciem sie napletka. Mieszkam w malym miescie powiatowym w wojewodztwie malopolskim, stad nauczony doswiadczeniem ze szpitali powiatowych (zoltaczka wszczepienna nabyta w dziecinstwie podczas zabiegu) chcialbym przejsc zabieg w Krakowie. Co mam robic - warto inwestowac w 1-2 wizyty prywatne u urologa w moim malym miescie, a on da mi skierowanie do Krakowa, do placowki zwiazanej umowa z NFZem gdzie zrobia mi to w ramach ubezpieczenia? Czy jezeli tak czy owak bede musial korzystac z publicznej sluzby zdrowia, mam sie rozbijac tylko po publicznych po sznurku od lekarza I kontaktu przez urologa az po skierowanie?
W koncu, finalnie - czy jezeli mialem takie problemy z higiena podnapletkowa, to czy mam na sile starac sie TEN SYF usunac w kontekscie operacji w ciagu najblizszych kilku miesiecy, czy w razie zabiegu np. pod znieczuleniem zostanie mi to w jakis sposob wyczyszczone, oczyszczone?
Nadmienie ze oprocz swiadomosci posiadania stulejki od okresu gimnazjum jestem raczej nowicjuszem w tej tematyce.
Serdeczne dzieki za wszystkie rady z gory.
Tom