• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Pare godzin po + dalsza relacja

piesu

New member
No i dwa tygodnie dzisiasiaj mijają ja jestem po zabiegu, jestem bardzo zadowolony. Stan na dzień dzisiejszy wyglada tak ze szwy powoli wychodzą ale jakoś nie mam odwagi im pomagać tj. wyciągnąć te poluzowane po prostu poczekam aż same wypadną. Jedyne miejsce nie zagojone jeszcze całkowicie to miejsce po wedzidelku, są tam jeszcze strupy, no i szwy w tamtym miejscu jak by mocniej trzymały niż gdzie indziej. Z codziennych rytuałów które praktykowalem od ostatniego wpisu to ranne i wieczorne okłady z rivanolu.
Nadwrazliwosci prawie nie ma, chodzę normalnie bez opatrunkow i zero dyskomfortu( jest jedynie przy wzwodzie bo szwy jednak swoje wtedy robią, ostatnio mi sie to przytrafiło w metrze...)
Chciał bym już go wypróbować w boju ale to jeszcze zawczesnie zdecydowanie. Myśle ze z seksem realnie to jeszcze 1,5 lub 2 tygodnie trzeba niestety czekać. No ale nic cos za cos. :)

I pytanie do osób moczacych po zabiegu w rumianku. Czy to dużo daje jeżeli chodzi np o wypadnie szwów (opuchlizny raczej brak). I jak często moczyc raz dziennie czy dwa a moze wiecej?
 

anonimowystul

New member
piesu napisał:
I pytanie do osób moczacych po zabiegu w rumianku. Czy to dużo daje jeżeli chodzi np o wypadnie szwów (opuchlizny raczej brak). I jak często moczyc raz dziennie czy dwa a moze wiecej?
Na pytanie czy "dużo" daje to ciężko komukolwiek będzie odpowiedzieć, bo większość ludzi jednak stulejkę mieli tylko raz i wypróbowali tylko jedną technikę obchodzenia się z penisem po zabiegu, nie mając porównaniu do innych.

Więc czy "dużo" to Ci nie odpowiem, ale według lekarza który mi zalecał stosowanie to owszem, ma to wpływ na przyśpieszenie rozpuszczania szwów. Mnie lekarz zalecał raz dziennie po prysznicu moczyć przez 10 minut w letnim rumianku (byle nie gorący). ;)

Fajnie się masz, że nie masz już opuchlizny, ja jestem już 2 tygodnie i 4 dni po zabiegu i wciąż mam opuchliznę wokół szwów. Nie żeby mi jakoś ona przeszkadzała, ale po prostu chciałbym już zobaczyć jaki jest efekt wizualny po zabiegu, a póki jest opuchlizna to nie wiadomo.
 

piesu

New member
Dzisiaj mijają trzy tygodnie :D Co tu dużo mówić jest bardzo dobrze szwy sobie wychodzą, nadwrazliwosci brak, strupek przy wedzidelku znika, nic nie boli nic nie ciągnie nawet podczas wzwodu. Seksu jeszcze nie było bo czekam aż wszystkie szwy wyjdą i strup zejdzie calkowice, masturbowac tez sie jeszcze nie prubowalem bo sie tak jakoś boje ze cos sobie zrobię sam. Jednak za namową dziewczyny (niezbyt dluga :d) pozwoliłem jej na rożne zabawy ( byle delikatnie ), no i musze powiedzieć ze teraz to jest GENIALNIE :)
Małego mocze w rumianku 10 minut codziennie wieczorem po prysznicu.
Oczywiście chciałbym żeby było już dużo dalej po zabiegu w stanie gdzie nie trzeba już nic przy małym robić i wszystko jest ładnie zagojone. No ale do tego jeszcze chyba długa droga :)
 

anonimowystul

New member
Jesteśmy Piesu rówieśnikami obrzezania ^^, ja miałem zabieg 3,5 tygodnia temu ;P.

Również z grubsza nic nie boli (jak nie jest w bokserkach, tylko bezpośrednio w spodenkach to czasami jednak trochę czuć jak się poobciera machając o spodenki). Ze szwów mi został już tylko jeden, ostatni, malutki :p. Wszystkich pozostałych się już pozbyłem, z tym że części z nich troszkę pomogłem :p.

Niestety od chyba półtorej tygodnia mi w ogóle opuchlizna się nie zmniejsza, jest nie duża, ale się w ogóle nie zmniejsza. Od przedwczoraj postanowiłem spać nago i od wczoraj również w ciągu dnia po domu chodzić w spodenkach bez bielizny, by dać mu trochę więcej luzu i powietrza i od tego czasu chyba rzeczywiście się minimalnie zmniejszyła opuchlizna, więc będę robił tak dalej i zobaczymy. A jak do piątku nie zejdzie to i tak będę miał jeszcze jedną (najprawdopodobniej ostatnią) wizytę kontrolną u lekarza to zobaczymy co on powie na to.


Od seksu dalej celibat i w sumie nie chcę na razie go pokazywać mojej lubej, chce się wstrzymać do czasu aż opuchlizna zejdzie i będę go mógł jej pokazać od razu w pełnej chwale i okazałości ^^.

Co do masturbacji ja już jakiś czas temu nie wytrzymałem i średnio co drugi dzień się bardzo delikatnie i ostrożnie masturbuje. Ale tak żeby normalnie go nawilżyć, chwycić w łapę i jechać to jeszcze nie, bo jak mówiłem tym szwom trochę pomogłem i część jeszcze nie była rozpuszczona, ale rozwiązałem pętelki i je wyciągnąłem, więc się wolę jeszcze wstrzymać. Poza tym trochę się boje, że to mogło by wydłużyć utrzymywanie się tej opuchlizny.


PS. Przypomnij mi jak możesz jakiego typu miałeś to obrzezanie? Ja "low & tight" ;)
 

piesu

New member
Ja rownież low and tight :)

No ja śpię w luznych spodenkach takich ze faktycznie wychodzi na to samo jak bym spał bez.
Co do seksu itp spraw tez miałem zamiar poczekać aż wszystko będzie wygojone, ale dziewczyna sie uparla mimo iz zapewnialem ze nie wyglada to słodko. Jej podejście do sprawy wyglada tak ze dla niej to normalna rana taka sama jak gdzieindziej i jej to kompletnie nie przeszkadza.
 

piesu

New member
Ok jest 4 tygodnie po czyli można uznać ze miesiąc za mną.
Czas moze na małe podsumowanie. Najbardziej upierdliwym okresem po zabiegu są pierwsze dwa tygodnie bo cały czas trzeba cos przy nim kombinować, w tym okresie erekcje tez nie należą do przyjemnych. Pierwsze pare dni to zmiany opatrunkow i przemywanie po każdym sikaniu plus smarowanie mascia jeżeli komuś została tak jak mi przepisana, cieżko sie wyspać przez erekcje. Po tygodniu mogłem spokojnie śmigac bez opatrunku (bez chodzilem juz po 4-5 dniach o ile pamietam ale wiazalo sie to czasem z roznymi niewielkimi niedogodnosciami) co wykreslilo z listy robienie opatrunkow ale dodalo okłady z rivanolu 2 x dziennie po 5 minut, nocki już lepiej przesypiane. Po 14 dniach rezygnacja z okładow rivanolem i przejście na rumianek 1 x 10 minut po prysznicu, noce już bezproblemowe. Po trzech tygodniach rumianek ale tylko przez pierwsze 3 dni potem odstawilem wszystko, dodatkowo pierwsze zabawy z dziewczyna na razie delikatne ale i tak jest niesamowicie.

Acha ja nie musiałem walczyć na całe szczęście z czymś takim jak nadwrazliwosc, no moze była minimalna przez pare pierwszych dni, ale tak to stwierdzam jej brak.

Teraz czas na stan obecny nie bardzo jest co pisać bo jest wszystko ok szwów już prawie nie ma wyglada dobrze.
Był tez test bojowy czyli seks no i tu trochę za ostro było jak na ówczesny stan penisa, mimo wcześniejszej rozmowy ze delikatnie, spokojnie etc. :) troszkę jeszcze podczas stosunku w niektórych miejscach potrafiło zabolec. No i nabawilem sie przez to małego krwiaka czy tam otarcia w karzdym razie było czerwone ale już znika bo zarzadzilem przymusowy celibat :)
Generalnie jest super.

Teraz krótka lista co zostało przezemnie zużyte.

3x i pół gaza 1m x 1m
1x plaster opatrunkowy cienki
1x plaster opatrunkowy gruby
2x butelka rivanolu 250ml
1x maść alantan (niecala) (przepisana przez lekarza)
Pare saszetek rumianku do zaparzenia

Co sie przyda?

Ibuprom, apap lub inny przeciw bolowy (2 razy bralem, raz po zabiegu i raz przed pierwsza nocą zawsze tylko profilaktyczne)
 

dam0914

New member
Wiem ze to nie temat do pytań ale nie chcę zakładać nowego tematu. Jestem ok 24h po zabiegu i mam pytanie. Czy zasinienie wokół skóry wokół żołędzia, (napletek, spóchnięty) jest normalne bo mnie to bardzo martwi?
 

anonimowystul

New member
dam0914 napisał:
Wiem ze to nie temat do pytań ale nie chcę zakładać nowego tematu. Jestem ok 24h po zabiegu i mam pytanie. Czy zasinienie wokół skóry wokół żołędzia, (napletek, spóchnięty) jest normalne bo mnie to bardzo martwi?
*spuchnięty

Z tego co czytałem na forum to tak, jest to normalne, przejdzie i nie ma się czym przejmować ;). Oczywiście sądzę, że o ile to zsinienie jest w granicach zdrowego rozsądku :).
 

piesu

New member
Tak jak pisze anonimowy zasinienie to nic nadzwyczajnego szczególnie po 24 godzinach bo to jeszcze świeża rana i ma prawo siniec i puchnac. Tak ze cierpliwości :)
 

dam0914

New member
Właśnie wiem, za dużo wymagam. Dopiero 4 dzień po zabiegu, w poniedziałek mam kontrolę, mam nadzieję że lekarz nie będzie mocno ingerował bo lewą stronę mam mocno siną i bolącą. Plastyka polega na rozcięciu skóry i odpowiednim szyciu? Czyli mi nic nie ucięto?
 

anonimowystul

New member
dam0914 napisał:
Właśnie wiem, za dużo wymagam. Dopiero 4 dzień po zabiegu, w poniedziałek mam kontrolę, mam nadzieję że lekarz nie będzie mocno ingerował bo lewą stronę mam mocno siną i bolącą. Plastyka polega na rozcięciu skóry i odpowiednim szyciu? Czyli mi nic nie ucięto?
Z tego co tu piszą na forum to tak. Chociaż tam gdzie ja miałem to koleś zarówno "obrzezanie częściowe" jak i "plastykę napletka" nazywa plastyką napletka i to wszystko robi chyba w taki sposób, że trochę ucina (jeśli się da to tylko tyle, żeby dalej cały żołądź był zakryty przez napletka, bo jeśli ktoś ma mało skóry, a bardzo zaawansowaną stulejkę to może takiej możliwości nie być), a poniżej jeśli trzeba to też tam coś nacina, rozciąga i zszywa. Trochę tych wszystkich informacji było dużo i nie wiem czy na pewno dobrze zrozumiałem.

Ja miałem tam zrobione obrzezanie "low & tight" no to je zrobił tak jak rozumiałem, że jest ono wykonywane. Co do reszty to się tak tylko dodatkowo dopytywałem.

Trochę mnie zdziwiła ta rozbieżność w nazewnictwie, ale to jak ktoś ma jakieś wątpliwości to ten koleś dokładnie wyjaśni i rozrysuje na kartce, co, gdzie i jak by miał robić, więc spoko :).


PS. Generalnie widzisz jak masz szwy. Jeśli Ci część skóry wycięto to szwy będziesz miał dookoła, bo napletek to podwójna warstwa skóry i innej możliwości by nie było, gdyż przy wycinaniu nawet malutkiego kawałka te warstwy się oddziela od siebie i trzeba to zszyć dookoła. A jeśli tylko nacięto no to tych szwów dookoła mieć nie będziesz, a tylko w miejscu nacięcia.
 

dam0914

New member
Oooo dzięki za szczegółową odpowiedź. :) Byłem dzisiaj u kontroli i lekarz powiedział że wszystko OK, wszystko schodzi luźno i jest szeroko. Opuchlizna zmalała również skóra nabrała lepszego koloru. Dostałem instrukcje co do dalszej pielęgnacji itp.

Więc wszytko idzie ku lepszej drodze. Sorry za dociekliwe pytanie ipt. ale tu chodzi o nasz interes w końcu więc każdy jest zaniepokojony.
Również dziękuje wszystkim którzy pomagali :)
 

piesu

New member
No i mijają dwa miesiące od zabiegu. Co tu dużo pisać wszystko jest wzorowe, o zabiegu juz prawie zapomniałem, sprzęt wyglada super nadwrazliwosci brak. Działa tez bez zarzutu, seks jest niesamowity. Długość stosunku troszkę sie wydłużyła ale przez to jest jeszcze fajniej (dla obu stron) :)
Jestem szczęśliwy ze w końcu zdecydowałem sie na zabieg a jednocześnie zły ze zrobiłem to tak późno.
Wszystkich wachajcych sie gorąco namawiam zeby poszli i to zrobili, wszystkim chwile przed lub po życzę jak najlepiej i szybkiego powrotu do pełni sił. Pozdrawiam rownież wszystkich użytkowników tego forum których tematy czytałem i którzy mi pomogli. :) dzięki i powodzenia!!!!
 

sławek83

Moderator
Super piesu!!! :) Oby więcej takich jak Ty "zadowolonych" z zabiegu było ;) Kolejny przykład na to, że zabieg nie jest wcale straszny a często zmienia nasze całe życie na lepsze :) Chłopaki, nie bać się!!!
 

piesu

New member
Witam ponownie po... roku od zabiegu :D. Co moge powiedzieć, jest wspaniale inne życie. Komfort psychiczny i fizyczny poprawił sie o lata świetlne, seks jest niesamowity. Co tu duzo pisać żałuje ze tak puźno sie zdecydowałem na zabieg, naprawdę polecam wszystkim którzy sie wahają. Nie bójcie idźcie śmiało bo warto :)
 

tymek

New member
piesu napisał:
Witam ponownie po... roku od zabiegu :D. Co moge powiedzieć, jest wspaniale inne życie. Komfort psychiczny i fizyczny poprawił sie o lata świetlne, seks jest niesamowity. Co tu duzo pisać żałuje ze tak puźno sie zdecydowałem na zabieg, naprawdę polecam wszystkim którzy sie wahają. Nie bójcie idźcie śmiało bo warto :)
No proszę po roku czasu kolega zajrzał na swój wątek by podzielić się wrażeniami. :) Dodaje otuchy, ja juz nie długo, myślę, że kwestia tygodnia;]
 

Podobne tematy

Do góry