• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzezanie - 50 godzin po zabiegu [ZDJĘCIA]

fractapsyche

New member
Hmm, a stosujesz jeszcze te opatrunki uciskowe? Może ja też bym jednak jeszcze zaczął, bo ta opuchlizna mi się trzyma cały czas... Może by tak zacząć smarować tym Liotonem 1000 na obrzęki + stosować te opatrunki uciskowe? Co o tym sądzisz? Zresztą poczekam jeszcze do jutra do wizyty i się dowiem szczegółowo wszystkiego. ;) Dam znać co i jak.
 

Radegast

New member
Już ich nie stosuję. Ja bym na Twoim miejscu poczekał do jutrzejszej wizyty. Zobaczysz, co powie lekarz. On w końcu się na tym zna.
 

Pan_Ahmed

New member
Właśnie, ja też jestem ciekaw co Ci lekarz powie na ten obrzęk. Jak wrócisz wizyty to daj znać co to jest i co lekarz polecił Ci z tym robić. :D
Ale trzeba być dobrej myśli, ten obrzęk powinien zejść z czasem.
PS. Jakie mieliście obrzezanie? Tzn jakim stylem? "Low and Tight"? "High and Tight"? "Low and Loose" (tzw. częściowe)?
 

Pan_Ahmed

New member
aha. No właśnie. Ja mam "low and tight" i ogólnie uważam, że ten typ wygląda najładniej, ale niestety jest jakieś tam ryzyko powstania takiej "oponki". Ja podjąłem to ryzyko i zobaczymy jak będzie. Jednak w przypadku kolegi z "kwiatkiem" myślę, że to jest opuchlizna, a nie trwała oponka. ;)
Ciekawe co powie urolog.
pozdr!
 

fractapsyche

New member
Co za dzień dzisiaj miałem. Normalnie masakra...

Dzisiaj na godzinę 15 miałem się zgłosić do lekarza. Przed wyjściem wziąłem kąpiel i w tym czasie zauważyłem, że na prawej nodze mam kleszcza :!: Postanowiłem sam go nie wyciągać, tylko pobiec do pobliskiej przychodni. Chciałem już też zabrać wypis ze szpitala i skierowanie do urologa. I co się okazało? Szukam, szukam i nic, nigdzie ich nie mam!!! Został mi tylko jeden wypis ze szpitala. Wcześniej miałem dwa takie same wypisy no i to skierowanie, które sobie załatwiłem. Pomyślałem, że może zostawiłem to w rejestracji na urologii...

Najpierw pobiegłem na przychodnię i tam były niezłe cuda, bo babka nie umiała znaleźć odpowiednich narzędzi. W końcu po godzinie czasu coś wykombinowała i wyciągnęła mi tego kleszcza, ale szczerze mówiąc, to ja sam bym sobie go lepiej wyciągnął. :/

Następnie pojechałem do poradni urologicznej z myślą, że uda mi się coś zdziałać. Zapytałem w rejestracji czy nie ma tam gdzieś przypadkiem mojego wypisu i skierowania. No niestety - NIE MA!! Także teraz w poniedziałek będę musiał ponownie iść do lekarza rodzinnego po skierowanie, a dopiero potem do tej poradni się zapisać...

Teraz mam pytanie do Was. Ostatnio jak byłem w rejestracji, babka chciała mnie zapisać dopiero na 1 października. Zatem jeśli w poniedziałek pójdę po skierowanie i się ponownie rejestrować w poradni, to ta babka mnie zapisze gdzieś na 6 października, czyli na kontroli będę dopiero prawie 6 tygodni po zabiegu.

Czy stanie się coś, jeśli tak późno pójdę na tą kontrolę? Obecnie dobrze się czuję, a szwy wyciągnąłem sobie sam. Jedynie ta opuchlizna mi trochę przeszkadza. Co o tym myślicie?

Albo inaczej. Jakie zalecenia dawał Wam lekarz na kontroli po około 2 tygodniach? Ja obecnie opatrunku nie noszę i niczym nie smaruję penisa. Zamierzam jednak smarować go Liotonem 1000.

Czekam na Wasze opinie. Z góry dziękuję za pomoc.
 

fractapsyche

New member
W końcu udało mi się załatwić wizytę. Byłem dziś rano.

Według lekarza wszystko jest w porządku, a ta oponka ma mi jeszcze zejść. Powiedział mi, że gojenie to długotrwały proces i może potrwać ze 3 miesiące nawet, bo nerwy muszą na nowo się nauczyć odczuwać czy coś w tym stylu. Polecał mi nawet wypróbować seks. :lol: Powiedział mi, że przez tą oponkę, doznania mogą być inne, ale w sensie bardziej intensywne. :p Mówił, że ludzie kupują specjalne kondomy z wypustkami, a ja już nie będę musiał. :lol:

Pytałem się go też czy mam coś robić z tym penisem, tzn. czy poleca mi jakieś maści na blizny np. Powiedział, że nic nie muszę robić, a jak już bardzo chcę, to polecił mi maść o nazwie Cepan: http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.ph ... ts_id=2356

Dziś mijają dokładnie 3 tygodnie od zabiegu. Jak ten czas leci!!! :shock:

Nadwrażliwości już prawie nie mam. Sport normalnie mogę uprawiać, podczas chodzenia też nic nie czuję, a chodzę z luźnym penisem. Już nie ustawiam go pionowo go góry. Nadwrażliwość pojawia się jedynie w momencie, gdy zmoczę żołądź, np. w trakcie kąpieli. Wtedy jak dotknę ręcznikiem to miejsce, to jeszcze jest wrażliwy.

Z masturbacją ogólnie jeszcze mam problemy. Muszę się nauczyć jakiejś nowej techniki. Jakieś rady? :)
 

Radegast

New member
fractapsyche to fajnie :)
Ja seks też polecam. Po zabiegu jest inaczej, fajniej! :) Co do masturbacji to nie wiem. Od jakiegoś czasu temat jest mi obcy. Na całe szczęście. :) Może jakiegoś żelu nawilżającego spróbuj dla lepszego poślizgu ręki? :wink:


Ps. Dobry tekst z tymi wypustkami :D Prawie się kawą oblałem przy czytaniu tego :lol:
 

fractapsyche

New member
Nigdy o tym tutaj nie mówiłem, ale tak szczerze mówiąc, to jeśli chodzi o masturbację, miałem na myśli standardowe sposoby, czyli robienie tego przy pomocy ręki. ;) Z masturbacją niestandardową nie mam problemów. ;)

Ja od dziecka masturbowałem się inną metodą poprzez tzw. ściskanie ud. :D Odbywało się to w ten sposób, że penis wkładałem sobie pomiędzy uda i je odpowiednio zaciskałem i popuszczałem. :p Było to naprawdę mega przyjemne. Tak szczerze mówiąc, to przyjemność była nawet większa, niż przy seksie w stulejce. :shock: Teraz tak myślę, że to mogło być przyczyną mojej stulejki, gdyż przez całe lata nie naciągałem sobie napletka.

Bardzo się obawiałem tego zabiegu ze względu na tą moją unikalną metodę masturbacji. Myślałem, że bez tego napletka będę mógł zapomnieć o masturbacji tą moją nietypową metodą. Na szczęście nadal potrafię to robić. :) Co prawda doznania troszeczkę się zmniejszyły, ale da się to przeżyć. Tym bardziej mając świadomość, że teraz seks będzie o niebo lepszy, a bez gumki w ogóle możliwy!!! :mrgreen: Coś za coś.

Niech jeszcze tylko nauczę się masturbować ręką i wtedy będę już w pełni zadowolony. :)
 

Pan_Ahmed

New member
Jeśli chodzi o wpływ techniki masturbacji na stulejkę nabytą, to jest to potwierdzone naukowo, że często stulejka tworzy się w wieku dziecięcym, gdy chłopiec zaczyna się masturbować w niekonwencjonalny sposób.
Ja np. jak byłem 3-letnim dzieckiem nie miałem stwierdzonej stulejki podczas rutynowego badania, podobno pielęgniarka powiedziała, że tam wszystko jest w najlepszym porządku.
No i latka mijały, a gdy miałem 9 lat pierwszy raz się zmasturbowałem. Zrobiłem to leżąc na brzuchu i posuwając materac (ruchy frykcyjne tak jak podczas seksu z kobietą haha). Ta metoda była przeze mnie uskuteczniana przez długie lata. W wieku 13 lat podczas szkolnych badań bilansowych miałem już stwierdzoną stulejkę i zostałem skierowany na zabieg. Tak sie bałem, że dopiero po prawie 2 latach zwlekania rodzicom udało się mnie przekonać i pojechałem do szpitala. Lekarz obejrzał, udało mu się odciągnąć mi napletek do końca lecz z użyciem siły połączonej z wprawą (nie bolało niemal wcale). Powiedział wtedy mojej matce: "Gdyby to był mój syn, ja bym to tak zostawił. Niech ćwiczy w wannie z wodą z szarym mydłem, oraz w naparze z rumianku."
Niestety, jak widać, ćwiczenia nie pomogły. :D Nadwrażliwość żołędzia, którą wtedy czułem bardzo silnie, skutecznie zniechęcała mnie do ćwiczeń napletka, aż w końcu sfrustrowany odpuściłem. Ale właśnie od tego czasu zacząłem zmieniać technikę masturbacji na jazdę "ręczną" i poruszanie napletkiem, jednak bez obciągania go z całego żołędzia (we wzwodzie schodził max do 1/3).
Po niemal 10 latach od tego wszystkiego obrzezałem się. To było głupie, że żyłem nadzieją, że to samo mi minie i czekałem prawie 10 lat!

W każdym bądź razie wiem z kilku źródeł internetowych, że zła technika masturbacyjna stosowana w dzieciństwie może mieć realny wpływ na kształtowanie się stulejki, której wcześniej nie było (czyli "stulejki nabytej").
 

fractapsyche

New member
Pan_Ahmed:
Hehe, to mnie bardzo zdziwiłeś. A myślałem, że jestem jakimś wyjątkiem. :mrgreen:

Dzisiaj pierwszy raz spróbowałem seksu bez gumki. Wrażenia jak najbardziej pozytywne. :D Na pewno jest 100 razy lepiej, niż przed zabiegiem, ponieważ wreszcie nie miałem żadnych problemów z wkładaniem penisa do pochwy! :wink: Co prawda na początku czułem jeszcze ból. Pewnie dlatego, że było nienawilżone, ale po nawilżeniu było już super. :)

Z wytryskiem nie było żadnych problemów. Aż się zdziwiłem, że udało mi się dojść tak szybko, ponieważ naczytałem się, że po obrzezaniu stosunek się wydłuża. :shock:

Niestety, ale pojawił się drobny problem. Po stosunku zauważyłem, że na spodzie żołądź w dwóch miejscach zmieniła kolor na taki sinawy. Zastanawiam się co to może być - siniaki? Może to dlatego, że nie nawilżyłem niczym penisa na początku stosunku i wtedy gdy poczułem ból, to się stało? Mam nadzieję, że niczym się nie zaraziłem od partnerki. :?
 

Pan_Ahmed

New member
Jesteś już chyba 3cią osobą, której doświadczenia czytam, a która uskarża się na sinawy kolor żołędzia/penisa po jednym z pierwszych stosunków po zabiegu. To jest podobno normalne, jeśli nic Cię przewlekle nie boli, to nic sie nie stało, po prostu penis musi sie przyzwyczaić do nowych doznań.
Tak przynajmniej pisali w innych wątkach/forach. 8)
Pozdro
 

fractapsyche

New member
Mam do Was pytanko.

Jak już 10 dni temu napisałem, spróbowałem tego seksu bez gumki... Nie wiem czy mi się zdaje albo co, ale zauważyłem, że moja żołądź jest taka jakby bardziej wrażliwa od tamtego czasu i trochę mnie piecze, ale bardziej jak o tym myślę chyba. Poza tym wydaje mi się, że moja żołądź zrobiła się taka jakby szorstka i ma pełno malutkich punkcików.

Po stosunku z tą kobietą, poczytałem trochę o chorobach wenerycznych i m.in. o grzybicy. Może to jakiś objaw hipochondrii i zacząłem po prostu bardziej się przyglądać swojej żołędzi, a wcześniej może wyglądała tak samo - tego nie wiem...

Teraz pytanie do Was. Czy całkiem zdrowa żołądź powinna być gładziutka czy raczej szorstka?

Załączam zdjęcia jak to wygląda i przy okazji zobaczcie i oceńcie jak wygląda mój penis po ponad miesiącu od zabiegu (dokładnie miesiąc i dwa dni).

W stanie lekkiego wzwodu:
http://postimage.org/image/ep0o9k469/

Pół na pół:
http://postimage.org/image/3qperdfkx/

Co do oponki, to nadal jest praktycznie taka sama. Najbardziej widać ją w stanie spoczynku. We wzwodzie skóra się napina i jest o niebo lepiej.

Wcześniej pisałem też o takiej sinej plamie na spodzie żołędzi, która pojawiła się bezpośrednio po stosunku bez zabezpieczenia. To mi już na szczęście zniknęło.

Ostatnio nawet nauczyłem się już masturbować ręką i powiem, że robi się to dłużej, ale orgazm jest o wiele większy! :shock: Ja na razie masturbuję się taką metodą, że po prostu naciągam skórę (czyt. walę konia :p), a że mam low & tight czy jakoś tak, bo mogę kawałkiem napletka pocierać o krawędź żołędzi. Myślę, że bez obrzezania całkowitego, doznania byłyby lepsze, ponieważ napletek ocierałby się wtedy o całą żołądź, a nie tylko o jej mały kawałek. :? No chyba, że uda mi się jeszcze wypracować jakąś inną metodę, np. dotykanie palcami żołędzia albo pocieranie palcami... ale jak na razie nie wychodzi mi to, bo żołądź jest wrażliwa i raczej penis mi wtedy opada jak tak zaczynam robić. :|

Także czekam na Wasze opinie zarówno co do tego podejrzenia grzybicy jak i ogólnego stanu penisa po obrzezaniu!!! :)
 

Irrlii

New member
Nie wiem czy autor sprawdza jeszcze swoj temat, ale zapytam, moze sie uda. ;)

Pisales na stronie drugiej, ze po wytrysku przykleja Ci sie zoladz do majtek. Od tamtego czasu troche juz minelo i stad moje pytanie:

Jak to wyglada na dzien dzisiejszy? W sensie jest lepiej, nie przykleja sie?
 

Podobne tematy

Do góry