• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzezanie - 50 godzin po zabiegu [ZDJĘCIA]

fractapsyche

New member
Ok, trochę mnie uspokoiłeś. Dziękuję za opinię. :)

Zbliża się trzeci dzień od zabiegu. Na razie jeszcze nie brałem nawet prysznica. Zmieniam tylko opatrunek jakiś raz dziennie i raz, dwa razy dziennie pryskam Octeniseptem.

Co mi radzicie? Kiedy mogę zacząć brać prysznic, a kiedy kąpać się? Czy mam jakoś moczyć penisa w czymś czy raczej unikać kontaktu z wodą? Jak będzie mokry to raczej rany będą się dłużej goić, prawda?

Lepiej coś robić z tym penisem czy go nie ruszać jeszcze przez parę dni i trzymać przyklejonego do brzucha?

Szczerze mówiąc to ta druga opcja mi na razie bardziej pasuje, gdyż obecnie nie umiem patrzeć na swojego penisa, więc wolę jak najdłużej unikać konfrontacji. :)
 

KrysiaGazownia

New member
Ja po całkowitym jestem już 7 dni dzisiaj leci 8 dzień ;D
No wiec tak zabieg w czwartek a w sobote wszedłem pod prysznic ale nie moczyłem go tylko tak opryskałem trochę i wyszedłem z pod prysznica popsikałem octaniseptem i założyłem opatrunek.
Zdjęć nie mogę odpalić wrzuć na jakiś normalny serwer i podawaj linki to obejrzę.
 

Radegast

New member
Po pierwsze wyluzuj. Napiszę coś bardzo oczywistego co przewija się tu na forum dość często. Proces gojenia wymaga czasu i cierpliwości.
Ja miałem zabieg we wtorek. W czwartek byłem na kontroli i lekarz pozwolił mi brać normalnie prysznic od weekendu. Wcześniej (środa-czwartek) zawijałem penisa w worek i szczelnie zaklejałem taśmą. Dodatkowo starałem się nie dawać go bezpośrednio pod strumień wody. Nie jest to najwygodniejsze ale zawsze coś.
Woda przyspiesza rozpuszczanie szwów, więc może na początek nie szalej. Mi kąpiele pozwolił brać od 10 dnia po zabiegu.
Podsumowując. Wrzuć na luz i czekaj. :) Ja ciągle penisa trzymam jeszcze do góry (w sumie to już się do tego przyzwyczaiłem). Ktoś kiedyś mi powiedział (ale w kontekscie innej sprawy): nie kombinuj zbytnio, bo przekombinujesz.

Za jakiś czas wszyscy będziemy mieli pięknie wygojone, co na bank podniesie nasze morale ;)
Pozdrawiam serdecznie,
 

fractapsyche

New member
To jest już chyba raczej kwestia estetyczna pomiędzy high & tight a low & tight, prawda?

Chyba nawet bardziej mi się podoba to low & tight, ponieważ, cytuję: "blizna znajduje się blisko głowy penisa. Zdarza się, że wprawny chirurg na życzenie pacjenta usunie niemalże całkowicie wewnętrzny napletek, umiejscowiwszy bliznę niewidocznie pod obręczą żołędzi." To oznacza, że jak wszystko dobrze pójdzie, to może nawet blizny nie będzie widać żadnej. :)

Jak na razie jestem już prawie 4-ty dzień po zabiegu. W nocy miałem dosyć długo utrzymujący się wzwód. :lol: Musiałem spać cały czas na plecach. Całe szczęście, że mam obrzezanie całkowite, bo dzięki temu aż tak ten wzwód mnie nie bolał, a jedynie piekł i szczypał. ;)

Krew mi wcale nie leci i opatrunki się nie przyklejają, dlatego wcale nie moczę jeszcze penisa, a jedynie pryskam Octeniseptem.

Co do opuchlizny, to właściwie jest bez zmian. Od samego zabiegu mam ją taką samą. :( Krew na szczęście nie leci już i nic mnie nie boli, a jedynie może troszkę piecze, ale minimalnie. Żołądź jest jednak bardzo wrażliwa. :evil:

Myślę sobie, że dziś wezmę pierwszy prysznic, bo już trochę śmierdzę. :p Opryskam tylko przez chwilę penisa wodą, a potem psiknę Octaniseptem. Kąpiele zacznę brać dopiero od 10-tego dnia po zabiegu. ;)
 

fractapsyche

New member
5 DZIEŃ PO ZABIEGU

Noc była ciężka. Często się budziłem z powodu wzwodów.

Obecnie nie widać żadnej poprawy. Opuchlizna jest cały czas taka sama.

Wczoraj wziąłem pierwszy prysznic i trochę opłukałem penisa wodą.

Tak sobie myślę, że może wybrałbym się na rower we wtorek, czyli równo tydzień po zabiegu - co o tym sądzicie? Już się chyba nic nie stanie jak wypadnie mi parę szwów w siódmy dzień po zabiegu?
 

bimba

New member
fractapsyche napisał:
5 DZIEŃ PO ZABIEGU


Tak sobie myślę, że może wybrałbym się na rower we wtorek, czyli równo tydzień po zabiegu - co o tym sądzicie? Już się chyba nic nie stanie jak wypadnie mi parę szwów w siódmy dzień po zabiegu?
Ja zabieg miałem w czwartek o 16:00, wczoraj pierwszy raz byłem zagrać w tenisa (2h) i za godzine znowu na 2 godzinki szlifować formę i bez problemu daje radę (nic nie boli, krwawi, szwy ok) :)
 

fractapsyche

New member
Ale oczywiście masz opatrunek? Ja jak gdzieś się wybiorę to jedynie w opatrunku. Inaczej sobie tego nie wyobrażam, bo żołądź mam bardzo wrażliwą, no i opuchlizna boli przy ocieraniu np. o bieliznę.
 

fractapsyche

New member
Jestem już szósty dzień po zabiegu i opuchlizna nadal nie schodzi. :|

Spróbowałem chodzić bez opatrunku i jest masakra. Żołądź jest bardzo nadwrażliwy.

Chyba jednak będę chodził w opatrunku z penisem ustawionym pionowo do góry, bo wtedy opuchlizna szybciej zejdzie, prawda?
 

fractapsyche

New member
7 DZIEŃ PO ZABIEGU

Dziś wziąłem pierwszą kąpiel w letniej wodzie bez żadnych dodatków. Penisa moczyłem tak z 10 minut.

Wybrałem się dziś również na rower już bez opatrunku, jednak penisa miałem ustawionego do góry (mam obcisłe slipy). W ogóle nie mam problemów ze szwami. Nic się nie zahacza podczas jazdy.

Opuchlizna wcale mi nie schodzi. :( Jeśli chodzi o wrażliwość żołędzia, to jest może trochę lepiej, ale bez fajerwerków.

Ogólnie to jak na razie mam mieszane uczucia czy dobrze zrobiłem decydując się na ten zabieg. :| Jednak wiem też, że musi upłynąć jeszcze dużo czasu, zanim będę mógł faktycznie żałować, że się na coś takiego zdecydowałem. Muszę bardzo wierzyć w to, że wszystko będzie ok - że szwy wypadną, opuchlizna i blizna zejdą, że będę się potrafił masturbować (będę się musiał nauczyć jakiejś innej metody), no i że seks będzie ok, ale tym ostatnim akurat się tak nie przejmuję, bo te wszystkie rzeczy, które wymieniłem na początku jak będą grały, to wtedy już z seksem nie będzie na pewno żadnego problemu.
 
Do góry