• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzęk i syfiasta wydzielina po plastyce napletka

Rafik2222

New member
Witam 21.03 miałem wykonaną plastyke napletka. Po zabiegu byłem miło zaskoczony widokiem mojego penisa, napletek lekko odsunięty z główki, skóra luźna (taki flaczek), odsunął ja delikatnie i pokazał mi schowane szwy pod spodem. Z antybiotykiem, lekiem przeciw obrzękom, octinoseptem i zaleceniem żeby następnego dnia nalac wody do wanny, usiąść, odsunąć napletek i się umyć tam udałem się do domu. Kolejnego dnia zrobiłem tak jak powiedział lekarz, tyle że pojawił się obrzęk pod którym była linia szycia i nie mogłem albo raczej sobie wymyśliłem że nie moge go odprowadzić, więc umylem tyle ile było widać. W niedzielę rano budzę się a tu główka odsunięta, ale nadal wokół linii szwów obrzęk bo jednej stronie penisa dosyć spora i dalej świadomość że nie powinienem ruszać i tam zaglądać. Kąpiele wyglądały tak ja ta pierwszego dnia. Pięć dni po zabiegu coś zaczęło mnie martwić, a mianowicie obrzęk w jednym miejscu się pomniejszyl ale zaczął puchnąć od góry (strona przeciwna do wędzidełka) no ale sobie tłumaczyłem że obrzęk po takim zabiegu to dosyć normalna rzecz. Szóstego dnia coraz gorzej to wyglądało wieczorem byłem już przerażony, wszedłem do wanny i spod napletka wpłynęły czerwonobrązowe kudełki wyglądało to jak pozlepiane niteczki, dla jasności nadal go nie odprowadzalem. Wyszedłem szybko z wanny panika i telefon do lekarza, powiedział że spokojnie jutro widzimy na kontroli i zobaczy co się tam dzieje. Delikatnie uspokojony nie wróciłem już do wanny i położyłem się do łóżka. Po chwili zacząłem czuć pulsujący ból w jednym miejscu, ogólnie czułem się okropnie, ale z myślą że już jutro lekarz to zobaczy zasnąłem. W nocy obudziła mnie potrzeba oddania moczu, udałem się do łazienki, zrobiłem siku i nagle kropla krwi wymieszanej z czymś dziwnym, wydawała mi się taka brudna. Poruszalem obrzmialym penisem i polecialo jeszcze kilka. Wróciłem mega przerazony do łóżka i zasnąłem. Rano obudziłem się z jesze większym obrzekiem, przeżywał się w dół po grzbietowej części prącia. Pomysłem że muszę wytrzymać jakoś do 19 aż lekarz tego nie zobaczy. Ubralem się pracie ulozylem w gatkach do góry i udałem się na uczelnie. Każdy krok, ruch sprawiał mi olbrzymi dyskomfort, ponieważ nie był to jakiś duży ból ale takie dziwne uczucie. Na zajęciach czułem się jakbym miał zaraz odleciec, o godzinie 13 w czasie przerwy udalem się do łazienki zobaczyć co tam się dzieje i moim u oczom ukazał się olbrzymi obrzęk na całej długości penisa, obwodka zasknietej krwi na żołędzi i śmierdzaca wydzielina na majtkach. Kolejny telefon do lekarza z prośbą czy mogę przyjechać wcześniej i po półtorej godziny po telefonie leżałem już w gabinecie na kozetce. Lekarz i pielęgniarka popatrzyli tak jakby to widywali codziennie, doktor wziął gaziki i poczułem jak naciaga mi napletek, wycieka ten obrzęk i czułem że coś się wylewa. Gdy skończył penis diametralnie się pomniejszył. Podczas rozmowy okazało się że zle dałem o higienę i to jest przyczyną tego wszystkiego. Nie mogłem uwierzyć że mam odsuwac napletek mydło na rękę i namydlic wszystko włącznie z raną. Lekarz powiedział że kawa na ławę że przez to moje "mycie" zaczęła się infekcja i wyczyscil ten cały śmierdzący syf który tam się zbierał i na koniec przepisał antybiotyk. Wieczorem obrzęk wrócił ale twardszy, przed wizytą był galaretowaty. Staram się myć tak jak kazał tyle że mam problem ponieważ od strony wedzidelka mogę odsunąć napletek i umyć dobrze (o dziwo wgl nie boli) natomiast u góry jest ta cholerna opuchlizna przez co dokładnie nie mogę odsłonić rany i się umyć. Woda w wannie jest cała w mydlinach z szarego mydła i po trudach trochę da się odsunąć więc staram się jak najdokładniej umyć, później wszystko dokładnie wypłukuję strumieniem wody ze słuchawki prysznicowej. Trochę się boję że problem może przez ten obrzęk wrócić. Opuchlizna minimalnie od tego czasu zmalała (ok 30h po kontroli) ale jakby od samego dołu na trzonie u góry przy główce nadal bez zmian. Czy ktoś z forumowiczów miał może podobny problem i wie jak to wpłynie na gojenie i jak długo ta opuchlizna będzie się utrzymywała? I jak wspomniałem trochę się teraz boję że przez tą opuchlizne problem wróci.
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Do góry