• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Nieprzewidziany problem

Orzechowy

New member
Witam, ostatnio przekonałem się że posiadam bardzo nieprzyjemny problem.

Od dawna już wiem, że mam tam za dużo skóry, był umówiony zabieg, ale zmieniłem zdanie (chyba błąd, ale może mi tu ktoś pomoże to ocenić). Zacząłem go rozciągać i dotykać, teraz
napletek schodzi, w erekcji troche z oporem ale wypracowałem technike która działa bezproblemowo (łapie przy samym czubku i rozciągam na boki podczas ściągania) a gdy zejdzie
zostaje zdjęty aż go spowrotem nie założe. Na początku był maksymalny ból przy dotykaniu, a teraz bólu już właściwie nie ma.

Postanowiłem więc "przetestować" go i masturbować się ze zdjętym napletkiem, bo przecież już nie boli, powinno być okej...nie jest. Nawet nie chodzi o to że boli, tylko że to nie jest w ogóle przyjemne. Przy gwałtowniejszych ruchach jest dyskomfort. Nie byłem w stanie tak skonczyć, erekcja po chwili zanikała z braku stymulacji (tej przyjemnej).

Teraz nie wiem co zrobić. Mogę oczywiście jeszcze raz udać się do lekarza, ale kolejka to jest 6+ miesięcy. Zabieg prywatny odpada, mieszkam w kraju gdzie prywatna medycyna nie istnieje (chyba, że jesteś naprawde bogaty).
Chciałem przeżyć z dziewczyną pierwszy raz, ale teraz wątpie że by się to udało. Zależy mi na czasie, pół roku to jest niestety cholernie długo. Nawet nie wiem czy usunięcie napletka w czymkolwiek pomoże w tej sytuacji.

Czy jeśli będe się próbował masturbować bez to po iluś razach zakończenia nerwowe się dostosują? Czy w takim razie powinienem zrezygnować z masturbacji w napletku? Czy to trzeba jednak ciąć? Moge jakoś uprawiać seks z tym? Na zabieg czeka się ponad pół roku. Boje się sytuacji, że przy pierwszym razie po prostu nie uda się.



Podsumowująć problem:
napletek schodzi i zostaje na miejscu, wizualnie widać że skóry jest za dużo, szczególnie z jednej strony. Żołądź nie boli przy dotyku czy pocieraniu ale stymulacja w ten sposób nie daje mi przyjemności, a jedynie dyskomfort jeśli jest zbyt intensywna. Rok temu napletek w ogóle nie schodził a dotknięcie żołędzia powodowało ekstremalny ból, obecny stan jest efektem stopniowego rozciągania napletka.

EDIT
Tak, użyłem lubrykanta. Tak na wszelki wypadek to dopisuje, bo w napletku z reguły nie używam.
 
Ostatnia edycja:

Orzechowy

New member
W sumie jak porównałem zdjęcia na internecie ze swoim, to wygląda nawet normalnie. Tylko nierówna długość skóry, z jednej strony za dużo a z drugiej nie. Tworzy się taki jakby pierścień ze skóry za żołędzią, ale on nie jest jakoś abnormalnie duży tak jak myślałem. Na zdjęciach stulejki wygląda to dużo, dużo gorzej. Troche wróciło mi optymizmu, że może wystarczy kilka(naście) sesji przyzwyczajania go, i będzie okej?
 

afrika

New member
W sumie jak porównałem zdjęcia na internecie ze swoim, to wygląda nawet normalnie. Tylko nierówna długość skóry, z jednej strony za dużo a z drugiej nie. Tworzy się taki jakby pierścień ze skóry za żołędzią, ale on nie jest jakoś abnormalnie duży tak jak myślałem. Na zdjęciach stulejki wygląda to dużo, dużo gorzej. Troche wróciło mi optymizmu, że może wystarczy kilka(naście) sesji przyzwyczajania go, i będzie okej?

Ten problem to jest w koncu stulejka, czy nadwrazliwosc zoledzi? A moze oba? (Jesli napletek zaciska sie w rowku zazolednym i nie daje sie ruszyc, to sorry - ale mamy tu oba problemy)
 

Orzechowy

New member
Ten problem to jest w koncu stulejka, czy nadwrazliwosc zoledzi? A moze oba? (Jesli napletek zaciska sie w rowku zazolednym i nie daje sie ruszyc, to sorry - ale mamy tu oba problemy)
Szczerze nie znam się na tym, dlatego napisałem na forum. Co masz dokładnie na myśli mówiąc "nie daje się ruszyć" ? Jeśli go sciągne, to on w tym rowku zostaje, ale mogę go założyć spowrotem bez wysiłku. Myślałem że tak ma to funkcjonować?
 

oxis

Member
Skoro napletek schodzi z żołędzi do rowka, a potem wraca na swoje miejsce, to nie masz stulejki; i chyba nie warto go spisywać na straty. Twoja żołądź jest na pewno nadwrażliwa i dlatego masturbacja z odsłoniętą tą częścią penisa nie sprawia Ci przyjemności. Ale z czasem ta nadwrażliwość minie.
Tworzy się taki jakby pierścień ze skóry za żołędzią
To przecież normalne - napletek ściągnięty na trzon penisa chowa się częściowo w tym rowku za żołędzią.

Postanowiłem więc "przetestować" go i masturbować się ze zdjętym napletkiem, bo przecież już nie boli, powinno być okej...nie jest. Nawet nie chodzi o to że boli, tylko że to nie jest w ogóle przyjemne. Przy gwałtowniejszych ruchach jest dyskomfort. Nie byłem w stanie tak skonczyć, erekcja po chwili zanikała z braku stymulacji (tej przyjemnej).

Zdecydowana większość nieobrzezanych nie umie, nie chce i nie będzie masturbować się z gołą żołędzią, bo to mniej przyjemne. Ale jeśli chcesz się tego nauczyć i polubić, to jedna próba nie wystarczy :D
 

Orzechowy

New member
To może głupie pytanie, ale czy prezerwatywy nie zakłada się na zdjędy napletek? Zawsze byłem przekonany że naplete pozostaje zdjęty podczas stosunku.
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Do góry