Mam pytanie do kolegów, może ktoś miał podobne doświadczenia.
Miesiąc temu miałem operację stulejki - częściowe obrzezanie. Mam teraz wątpliwości czy nie będę musiał mieć korekty.
Mianowicie o ile w spoczynku mogę bez problemu mogę ściągnąć napletek za żołądź i rozciągnąć skórę to we wzwodzie nie ma to szans. Napletek naciąga się na ok 90% i dalej nie da rady. Zastanawiam się nad przyczyną, miejsce po szwie jest dość sztywne i ma formę obręczy o chyba mniejszej średnicy niż żołądź i wydaje mi się, że to jest powód. Od jakiegoś czasu używam maści na blizny i subiektywnie po ok 10 dniach używania widzę jakąś minimalną poprawę.
Uważacie, że smarowanie maścią i ćwiczenia napletka dadzą w dłuższym czasie jakiś efekt, czy może będzie wymagana korekta?
Miesiąc temu miałem operację stulejki - częściowe obrzezanie. Mam teraz wątpliwości czy nie będę musiał mieć korekty.
Mianowicie o ile w spoczynku mogę bez problemu mogę ściągnąć napletek za żołądź i rozciągnąć skórę to we wzwodzie nie ma to szans. Napletek naciąga się na ok 90% i dalej nie da rady. Zastanawiam się nad przyczyną, miejsce po szwie jest dość sztywne i ma formę obręczy o chyba mniejszej średnicy niż żołądź i wydaje mi się, że to jest powód. Od jakiegoś czasu używam maści na blizny i subiektywnie po ok 10 dniach używania widzę jakąś minimalną poprawę.
Uważacie, że smarowanie maścią i ćwiczenia napletka dadzą w dłuższym czasie jakiś efekt, czy może będzie wymagana korekta?