• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Nadwrażliwość - leczenie

kierownikaXe

New member
Witam


Mam stulejkę częściową i straszną nadwrażliwość żołędzia - nie mogę nawet chuchnąć na niego!. Będę teraz dzwonił do urologa by umówić się na wizytę, więc już chce zwalczyć tą STULEJKĘ!.

Mam pytanie odnośnie tej nadwrażliwości.
Wyczytałem na tym forum, by moczyć " przyjaciela" w rumianku lub w rivanolu. Czy to pomaga? Czy mam ten rumianek rozcieńczać z wodą czy jak?

Mam nadzieję, że mi pomożecie.Chcę chociaż przed wizytą dotknąć żołądź bez bólu.

Pozdrawiam
 

Lukas.

New member
Nie ma co się spieszyć z dotykaniem żołędzia.
Humorystycznie mówiąc: masz na to całe życie, więc spokojnie :wink:

Nadwrażliwość ta jest spowodowana właśnie przez stulejkę.
Na razie nie musisz przyzwyczajać żołędzia na dotyk.
Zrobisz to dopiero jak już będziesz po zabiegu.

Po wyleczonej stulejce na spokojnie zahartujesz go.
Wszystko powinno odbywać się spokojnie i powoli.
W pierwszym tygodniu po zabiegu należy zmieniać opatrunki, oraz delikatnie przemywać ranę, oraz okolice wodą lub wodą z szarym mydłem.
Co do rumianku to oczywiście też możesz.
Najpierw parzysz miskę rumianku (odpowiednio dodać torebek do ilości wody), oraz moczyć penisa w tym naparze.
I tu UWAGA: moczyć w ciepłej, NIE GORĄCEJ wodzie.

Z moczeniem jednak zalecał bym dać sobie spokój na pierwszy tydzień po zabiegu ze względu na szwy rozpuszczalne.
Po tygodniu po operacji można jednak zacząć.

Z czasem po operacji zauważysz, że powoli żołądź zacznie mniej być wrażliwa na dotyk.
Po miesiącu powinno być już tylko lepiej!
 

slash886

New member
Witam, ja mam dosyć specyficzny sposób i nie wiem czy skuteczny, bo jeszcze nie miałem zabiegu wiec nie mogę powiedzieć ale podczas brania prysznica przyjechałem po żołędzi (mam stulejkę całkowita) strumieniem wody, poczułem taki średni ból. Pomyślałem ze to pewnie ta nadwrażliwość. Lecz ból nie był jakiś strasznie nieznośny wiec postanowiłem tak przez jakiś czas robić. Ustawiałem słuchawkę na najbardziej skupiający strumień i odkręcałem kran żeby było jak największe ciśnienie (uwaga bo różne mogą być krany itp, wiec żeby sobie tam nic nie zrobić, to stopniowo zwiększajcie strumień) i tak przez jakieś około 5 minut jeździłem ze wszystkich stron. Po tygodniu brania takich pryszniców (2-3 razy dziennie) w ogóle już nic nie czułem ani mnie nie bolało. Nie wiem czy to żołądź eis zahartowała czy napletek stał się twardszy, dlatego nie mogę powiedzieć ze jest to skuteczne ale jakiś sposób to jest.
Pozdrawiam ;))
 

sławek83

Moderator
Na nadwrażliwość nie ma jakiejś konkretnej recepty. Jest dużo sposobów i każdy z nich na każdego inaczej działa. Każdy z nas musiał to jakoś przeżyć i wytrzymać, jeden dłużej a drugi krócej. Napewno im więcej się wacka stymuluje dotykiem jakimkolwiek to szybciej się przyzwyczaja do tego dotyku.
 

Pan_Ahmed

New member
Wypowiem się tutaj jako ktoś, kto miał sporą nadwrażliwość żołędzia i ją zwalczył.
A wiec - jestem już grubo ponad 2 miesiące po obrzezaniu.

Powiem tyle - moczyłem w bardzo ciepłym naparze z 3 saszetek rumianku, codziennie przez godzinę, ale wcześniej odstawiłem Rivanol bo miałem wrażenie, że żołądź przez niego staje sie jeszcze bardziej czuły.
Moja teza oparta na doświadczeniu brzmi - nie ma na nadwrażliwość lepszego lekarstwa jak stały kontakt z jakimś miękkim materiałem. Na początku hartował mi się przez kontakt z opatrunkiem, co nie sprawiało mi żadnego bólu, mimo, że żołądź był wyczulony. Pierwsze zmiany opatrunku wzbudzały emocje tylko i wyłącznie dlatego, że bałem się tej nadwrażliwości, co okazało się być nie takie straszne. Po zrezygnowaniu z opatrunków żołądź był już nieco przystosowany, mimo, że nadal nadwrażliwy, ale wcale nie było tak strasznie jak myślałem. Chodziłem po domu bez bielizny, ale w szerokich pidżamowych spodniach z miękkiego materiału. Materiał ten stale ocierał się o żołądź powodując dyskomfort, ale było to do zniesienia (wcześniej przed zabiegiem miałem naprawde okropną nadwrażliwość i nie byłoby opcji nawet go musnąć aksamitem).

Teraz mogę dotykać żołędzia śmiało i bez żadnych obaw. Nie boli mnie już wcale, masturbuję się dotykając go i pocierając i jest super. Śmieszne bo jeszcze półtora miesiąca temu nie odważyłbym się nawet prysnąć na niego słabym strumieniem z prysznica. ;)
Jedyne co nadal sprawia mi lekki dyskomfort to przejechanie po żołędziu szorstkim materiałem (nadal nie mogę wytrzeć sie tam ręcznikiem, ale to podobno też mija z czasem).
 

Podobne tematy

Do góry