• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Moja relacja z drogi ku pełnej wolności

sttuu

New member
Pierwsza zmiana opatrunku

Dzisiaj rano, tj. 42h od zabiegu zmieniłem pierwszy raz opatrunek.
Ciekaw efektów pełnego obrzezania i wydłużenia wędzidełka przystąpiłem do wymiany gazików.
Trochę się stresowałem , ale wszystko poszło w miarę bezproblemowo.
Były jakieś resztki krwi, ale spłynęły razem z Rywanolem. Opuchlizny prawie nie ma, krew już nie leci.

Mam tylko jedno zdjęcie. Boję się na razie wydziwiać i próbować robić z innych stron żeby nie zacząć krwawić.

Tak oto sytuacja rysuję się po zabiegu:
 

Choperini

Member
Jak Ci minęły noce? Ja jedyne, czego tak naprawdę boję się po obrzezaniu (które mnie chyba będzie jednak czekało) to 'nocnego wstawania' przyjaciela. Przeraża trochę mnie ta myśl.
 

sttuu

New member
Jak Ci minęły noce? Ja jedyne, czego tak naprawdę boję się po obrzezaniu (które mnie chyba będzie jednak czekało) to 'nocnego wstawania' przyjaciela. Przeraża trochę mnie ta myśl.

Też się martwiłem , ale póki co niepotrzebnie.

Pierwsza noc bez budzenia, ale to pewnie ze zmęczenia po zabiegu.
Lekarz zrobił też świetny opatrunek na jego wzór robie takie same.
Obkładam całego penisa gazami i spryskuje octeniseptem żeby utrzymać wilgoć i wspomóc regenerację.
Inaczej skóra wysycha i zacznie robić się szybko brzydka blizna a tak to organizm lepiej zasklepi ranę.
Na koniec, najbardziej kluczowe, robię 3 pierścienie z przylepca kupionego w aptece. Przy trzonie, na środku i na wysokości szycia. Wszystkie z czuciem, ale w miarę ciasno, dzięki temu zapobiegam rozrosnieciu się penisa podczas nocy.
Obudzenie się w nocy z powodu bólu jest nie uniknione, na szczęście budzi mnie on z powodu ucisku plastrów, a nie z powodu rozrywania się szycia.
Wogóle z tym bólem strasznie ludzie przesadzają. Ja nawet nie biorę żadnych leków przeciw bólowych, zamiast tego łykam juz od jakiegoś czasu suplement witaminowy między innymi zawierajacy cynk...

Następne dwie noce budziłem się właśnie z powodu lekkiego bólu przy trzonie na wysokosci plastra.
Bylo to każdej nocy po dwa razy, gdzieś tak o ok.3 i 6. Czułem pompowanie krwi do penisa ale opatrunek jest tak skonstruowany ze nic złego się nie dzieje, nic się nie rozerwie. Wstaję wtedy, chwile pochodzę i idę dalej spac.
 

Choperini

Member
Znając moje szczęście śmiem twierdzić, że w moim przypadku dojdzie do pełnego wzwodu i, nie daj Boże, rozerwania szwów.

Boże, jaki ja byłem głupi, że idąc 5 lat temu na przedłużenie wędzidełka nie przekonałem lekarza, by zrobił częściowe obrzezanie. Dzisiaj miałbym dawno problem z głowy, a tak po kilku latach przerwy znowu muszę się denerwować i czekać z niepokojem na wizytę u urologa (dobrze, że to za tydzień).

PS. Czy jak już miałem przedłużenie wędzidełka, to 'czeka mnie' mniej gojenia przy ewentualnym obrzezaniu? Bo z tego co czytam, to wędzidełko, a właściwie miejsce po nim, jest miejscem, które goi się najdłużej...
 

nowako

New member
Zawsze organizm próbę dojść do pełnego wzwodu podczas snu, jest to efekt testu odruchów fizjologicznych.
Takich wzwodów masz ok. 6 w nocy. Po to stosuje się opatrunek uciskowy na noc żeby miec większą pewność, aczkolwiek jak jest dobrze zszyte i zrobiono to podręcznikowo to nie ma prawa puścić.
Ból jest nie unikniony. Każdy ma inny próg bólu, jak nie możesz wytrzymać przyłoż lód na podbrzusze, jądra, uda. Na parę sekund. Erekcja powinna ustąpić.

Co do wedzidełka to zależy jak będzie przebiegać linia cięcia, ogólnie tamta strona penisa przy wedzidełku goi się wolniej, aczkolwiek z tego co patrze na forum, jak cały proces przebiega właściwie to nie ma się o co martwić.
 

sttuu

New member
Sam właśnie stosuję lód w nocy. Dokładniej wkład z lodówki turystycznej. Przykładam na brzuch i od razu wzwód ustępuje.
 

sttuu

New member
Tydzień po zabiegu

Dziś mija tydzień od mojego zabiegu pełnego obrzezania i przedłużenia wędzidełka.

Ból teraz już znikomy, bardziej można to nazwać swędzeniem. Nadwrażliwości żadnej nie mam, wszystko więc przebiega w miarę bezproblemowo.
Naliczyłem 24 szwy, oczywiście są rozpuszczalne. Na moszną zszedł mi taki sino czarny krwiak ale z dnia na dzień zaczyna zanikać.
Po każdym oddaniu moczu psikam Octeniseptem a przy zmianach opatrunku moczę penisa parę minut w Rywanolu.
Przy dwóch pierwszych zmianach opatrunku, leciała znaczna ilość krwi, potem to już ustało. Jedynie rano przy zmianie, na gazie dało się zauważyć jakieś plamki krwi.
Opatrunki zmieniam dwa razy dziennie: Rano[na dzień] robię taki "delikatny" przewiewny. Wieczorem[na noc] robię konkretny opatrunek w miarę ciasny, przeciw erekcyjny :p
Nocne erekcje oczywiście mnie budzą kilka razy w nocy. Ustępują, jak już pisałem wyżej, gdy przykładam do brzucha na sekundę, wyjęty z zamrażarki, wkład z lodówki turystycznej i wtedy da się dalej spać.

W poniedziałek idę do kontroli zobaczymy jak sprawę oceni urolog.
 

sttuu

New member
A tutaj zamieszczam jeszcze zdjęcia poglądowe. Stan na 7dni po zabiegu:



Wybaczcie, ale te trzy ujęcia niestety ostrością nie grzeszą ;)

 
Mieliśmy robiony zabieg w tym samym dniu, widać że u Ciebie wszystko jest ok :) - podobnie jak Ty stosuję dwa rodzaje opatrunków, jedyne co zauważyłem że u Ciebie szwy są widoczne, u mnie praktycznie ich nie widać ( tez chciałem je policzyć ). Daj znać co powiedział urolog, pozdro :)
 

Tomasz1

New member
Powiem ci Sttuu że super to wyglada ja jestem 48h od zabiegu u mnie wygląda to trochę inaczej niby miałem wykonane pełne obrzezanie lecz coś tam u mnie jest inaczej niż u każdego i w stanie spoczynku normalnie żołądź jest przykryty skóra ( puki co bo jest opuchlizna) co do szwów to super wszystkie są jakoś zrobione w środku i nic nie widać, lekarz zalecił nie ściągnąć na siłę skóry puki jest opuchlizna tylko myć to wodą z mydlinami nic więcej i przykładać gaziki bo czasem się jeszcze krew sączy najgorsze jest w nocy gdy są nie spodziewane erekcja to czuje mega ból bo niestety jest wszystko opuchnięte i czuje jak by miało mnie rozerwać na strzępy ale da się przeżyć , trochę szczypie i ciśnie ale to raczej normalne objawy :)
 

sttuu

New member
Byłem u urologa, wszystko w porządku.
Lekarz stwierdził że goi się bardzo dobrze i na szczęście nie mam żadnego obrzęku co powinno przyśpieszyć efekt końcowy.
Niczym mam nie smarować. Mam "wietrzyć" ranę i co najwyżej sypać posypką Alantan. Opatrunki na noc, a na dzień co najwyżej tylko po to żeby nie podrażniać przy chodzeniu.
Jestem umówiony na następną kontrolę.

Dodam jeszcze, że od 2dni strasznie mnie "swędzą szwy"
 
Ostatnia edycja:
Byłem u urologa, wszystko w porządku.
Lekarz stwierdził że goi się bardzo dobrze i na szczęście nie mam żadnego obrzęku co powinno przyśpieszyć efekt końcowy.
Niczym mam nie smarować. Mam "wietrzyć" ranę i co najwyżej sypać posypką Alantan. Opatrunki na noc, a na dzień co najwyżej tylko po to żeby nie podrażniać przy chodzeniu.
Jestem umówiony na następną kontrolę.

Dodam jeszcze, że od 2dni strasznie mnie "swędzą szwy"

I jak tam Kolego, radzisz sobie z chodzeniem w dzień bez opatrunku? Ja już robię to drugi dzień i jakoś jakoś daję radę, wiadomo jak się ułoży jakoś dziwnie to potrafię przystanąć :D - ale generalnie nie jet źle, myślałem że będzie jakoś gorzej to doskwierać, pewnie jeszcze z miesiąc i będzie ok. Zauważyłem też, że trzymanie na dzień penisa bez opatrunku ma swoje plusy, naskórek już tak się nie łuszczy, jest w coraz lepszym stanie.
 

sttuu

New member
2tygodnie po zabiegu

Jestem już równo 2tygodnie po zabiegu.
Szybko ten czas leci i na szczęście dobrze się goi.

Właśnie tak jak ty PodejrzewamStulejkę, podczas dnia chodzę bez opatrunku, ładnie i szybciej się dzięki temu goi. Trzymam penisa jednak w górze bo szwy kłują mnie w jądra :p
Noszę taką bieliznę, że bez problemu się tak utrzymuje, bez pomocy plastrów. Poza tym nie odczuwam żadnego bólu, dyskomfortu, nic nie krwawi itp.
Chodzę w spodniach dresowych, jeansy jeszcze dla mnie są niekomfortowe.

Na noc owijam jednym gazikiem i łapię kawałkiem przylepca żeby nie spadło, tak dla wygody, szwy mi dokuczają, jak już pisałem.
Wzwody nocne mnie nie budzą już od trzech nocy. Zresztą "podziwiałem" dziś efekt zabiegu podczas wzwodu i jestem zadowolony jak na ten czas, żadnego bólu czy uczucia napięcia albo szarpania.
Zasypiam już też w każdej pozycji. Wcześniej z konieczności zasypiałem tylko na plecach, czego w ogóle nie lubię.

Masturbacja jest na razie niemożliwa z powodu utrzymujących się szwów, poza tym mam stuprocentowe low&tight. Podczas erekcji skóra po całej długości prawie się nie rusza, ale mi to nie przeszkadza, trzeba po prostu zmienić techniki.
Moja kobieta pomogła mi dziś delikatnie ustami. Jak sama przyznała, teraz będzie to robić, jak najbardziej, z całkowitą przyjemnością. Też jest zadowolona z mojego zabiegu i tego, jakie są tego efekty.
Orgazm miałem mega! Myślałem, ze się przewrócę :p Jednak "celibat" od ponad 2tygodni również się do tego przyczynił, Już we mnie buzowało. Inaczej musiałbym jej nie widzieć na oczy przez ten czas, wtedy bym był spokojniejszy...
Mentalnie też się uspokoiłem bo sprzęt działa bezproblemowo, niby nic a jednak podświadomie człowiek się jakoś tak martwił :p

Zacząłem się również kąpać w wannie. Myję się tylko szarym mydłem. To prawdziwe jednak strasznie śmierdzi, na szczęście po kąpieli ten "zapach" się nie utrzymuje.

Teraz czeka mnie następna kontrola. Już w najbliższą środę [13 maja].

A tak wygląda to na zdjęciu, po 2tygodniach od zabiegu:
 
Elegancko Ci się goi wszystko :) Ja też swój sprzęt podziwiałem dziś podczas wzwodu - wygląda super wszystko - aczkolwiek jeszcze się wstrzymuję od działań do przepisowych 3. tygodni wg. zaleceń lekarza, a nie powiem, też we mnie buzuje nieraz na apetyczne widoki dziewczyn :p - jestem ciekaw jak to będzie.
 

Tomasz1

New member
Widzę że jeszcze szwy są a moze ktoś mi powiedzieć czy etap jak one powoli wypadają to czy to bardzo boli gdyż mma dziś 9 dzień i od 2 dni odczuwam kujące bóle do okoła tam gdzie było szyte ja mam dość specyficznie wykonany zabieg gdyż w pozycji spoczynku wszystko jest zakryte i szwów też nie widzę ale bolą , swędzą oraz bardzo pieką przy oddawaniu moczu straszne oraz dodam że dalej sączy mi się ropa + krew troche
 

Psyche

New member
a ściągasz napletek ???
szwy muszą byc widoczne,
sączenie ropy, bądź kropelki krwi - najprawdopodobniej szwy ranią ci żołądź i stąd te dolegliwości...
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Tomasz zapodaj jakies zdjecia ze sciagnietym napletkiem aby bylo mozna cokolwiek zobaczyc i ocenic. Oczywiscie zrob to w swoim wątku. Lekarz nie kazal ci chodzic ze sciagnietym napletem? Wtedy szybciej sie goi wszystko. Ropa nie powinna tak dlugo lecieć.

Sttuu mam nadzieję ze te ząbki od spodu sie wyrownaja bo z gory nie widac a od spodu troche tak.
 

Podobne tematy

Do góry