Moja relacja - obrzezanie całkowite - Lublin

Ustaw go do pionu bez podklejania do brzucha prostopadle do ciala podeprzyj recznikiem lub koszulka i spij na plecach

Juggalo187 napisał:

6 dni po zabiegu.
3. Mówicie, że jedynym wyjściem na opuchliznę jest trzymanie dydka w pionie... Co ze spaniem? Trzymać go w poziomie (przylegającego do brzucha), czy może wymyślić coś, żeby stał w pionie kiedy będę leżał na plecach?

Kliknij aby rozwinąć...

7 dni po zabiegu.

@szymon, dzięki, dzisiaj tak zrobię!

Dzisiaj w końcu obudziłem się bez krwi na opatrunku. Byłem u lekarza, stwierdził, że wszystko elegancko się goi i mogę już chodzić bez opatrunku. Co za ulga! Nadal noszę go w pozycji "do góry", bo nadal jest spuchnięty.

No i mam 3 pytania:
1. Nie dostałem żadnych zaleceń co do higieny. Czym go myć? Zwykłe mydło i kąpiele mu nie zaszkodzą?
2. Z ran sączy się ropa... Martwić się tym?
3. Lekarz kazał mi smarować żołądź maścią z wit. A. Kupiłem taką maść, ale w ulotce napisali, żeby nie smarować nią ran i BŁON ŚLUZOWYCH. Używać jej mimo to, czy odpuścić to sobie?

Zwykle mydlo jest ok ale jak masz rane z ropa to chyba troche malo? (sam nie wiem dziwne ze doktor nie zapodal nic do odkazania) Wczesniej twoj doktor mowil cos o neomycynie stosujesz ja? Masc z wit A niby na ultce pisz ze nie mozna, ale chyba doktor wie co robi, sprubuj moze jak bedzie sie pogarszac to odstawisz, ktos tu juz cos pisal o masci z wit A, wiec moze to nie glupie, chcociaz przy ropie to troche malo sie wydaje. Moze to nie ropa tylko strup

Chyba mam problem. Myślę, że poszedł mi szew...:
http://i.imgur.com/T3hdep9.jpg
Jak myślicie, martwić się tym, czy niepotrzebnie panikuje? Krew nie leci, ale boli/piecze jak cholera przy dotyku/psikaniu octeniseptem.

W sprawie tej ropy zadzwonię wieczorem do lekarza (to na pewno nie strup). Do odkażania używam octeniseptu (lekarz nic o tym nie mówił, sam tak postanowiłem). Receptę na maść z neomycyną dostałem dopiero wczoraj, od dzisiaj smaruję. Posmarowałem też żołądź tą maścią z wit. A, może nic się nie stanie.

Na tym zdjęciu trudno to ocenic, jak jest mala rana to sie zagoji i w tym miejscu mozesz miec mala blizne, jak jest wieksza i sie rozeszla to lepiej zalozyc szew ale trzeba zrobic nie mal to od razu wiec musialbys uderzyc do lekarza albo do ambulatorium moze jakis chirurg zalozy. Najlepiej jakby obejrzal to two doktor, niech on podejmie decyzje, a nie ty, daj mu znac ze rana sie rozeszla, to nie bedzie z twojej strony bezpodstawna panika, masz prawo do konsultacji bo rozejscie sie rany nie jest stanardowym przebiegiem gojenia sie ptaka po operacji. To biale to jest masc? tak grubo nie smaruj

Hmm, w sumie raną bym tego nawet nie nazwał... To miejsce ma 5x5mm. Nie zorientowałbym się nawet, że coś się zmieniło, gdybym wcześniej nie widział tego miejsca. Wcześniej był tam jeden z tych zszytych "pagórków", teraz ten pagórek wraz ze szwem zniknął, ale kolor tego miejsca nie różni się od pozostałych zaszytych miejsc (no chyba że pójdzie ropa). Krew nie leci już nawet przy wzwodach. Niepokoi mnie tylko to, że tak cholernie piecze.

Dzwoniłem do lekarza, pytałem o ropienie. Powiedział, że to nie jest ropa, tylko jakaś wydzielina, reakcja na szwy i żebym się tym nie przejmował, bo to normalne... O tej rance powiedział to samo, że niedługo się samo zagoi... Sam już nie wiem co o tym myśleć ;/

Zagoic sie zagoi tylko moze tam powstac mala blizna, pieczeniem sie na razie nie przejmuj to rana w kocu jest. Z ta ropa jest pewnie jak doktor mowil, wiec sie na razie tym nie przejmuj.

Bliznami nie przejmuję się w ogóle, bo i tak już wiem, że moje blizny będą wyglądały tragicznie (wystarczy przejrzeć inne relacje z obrzezania dr. Siwka i widać charakterystyczne różnice w bliznach). I tak będę musiał poddać się zabiegowi usunięcia grudek perlistych, więc i na laserowe usuwanie blizn się pewnie zapiszę. Dobrze @szymon mówisz, żeby nie przejmować się pieczeniem, bo to ranka jest na prawdę mała i mniej rozpieprzona niż inne rany, które można zobaczyć na tym forum, więc spokojnie poczekam aż sama się zagoi. Nie jestem tylko pewien co do tej ropy... Ale z tego co czytałem na forum to ropienie nie jest aż tak poważnym problemem, więc spokojnie wytrzymam tydzień do następnej wizyty

Co do grudek perlistych to też miałem okazje się pozbyć tego defektu z żołędzia, szczerze nic przyjemnego ale usunięcie tego zaproponował mi lekarz który wykonywał mi zabieg usunięcia wędzidełka.
Najgorsze to znieczulenie kilka zastrzyków dookoła penisa :/ ale potem się już nic nie czuje.
Ja miałem to usuwane metodą elektrokoagulacji (wypalanie prądem).

@fancom
I jak efekty? Grudki nie powracają? Kiedy i gdzie je usuwałeś? Ile zapłaciłeś?

Nie miales blizn po tym wypalaniu elektrokoagulacja?

@Juggalo187
Efekty są zadowalające myślałem, że będzie gorzej to wyglądać.
Nie zauważyłem żeby grudki wróciły, grudki usuwałem na początku lutego tego roku w tej samej klinice co usunięcie wędzidełka czyli IATROS w Warszawie, zresztą ten sam lekarz wykonywał mi obydwa zabiegi.
Ja nic nie zapłaciłem za ten zabieg udało się to załatwić na NFZ, wiem że usuwanie grudek perlistych nie jest refundowane na NFZ, ale lekarz zaproponował mi taki układ, że w skierowaniu napisze mi usuwanie kłykcin kończystych, a tak naprawdę było to usuwanie właśnie tych nieszczęsnych grudek.
Niestety przy usuwaniu lekarz nie zauważył z 3 czy 4 grudek (z dużej ilości tego świństwa to można zrozumieć) i te zostały ale są naprawdę mało widoczne.
Zresztą dołączam foto z przed usuwania wędzidełka i właśnie tych grudek oraz po wszystkim.

@szymon
Nie mam żadnych blizn czy śladów po wypalaniu metodą elektrokoagulacji, i nie powiem byłem miło zaskoczony bo jak czytałam o tym wypalaniu to faktycznie pisali, że mogą być jakieś ślady, blizny itp.

A oto zdjęcia możecie ocenić sami efekt końcowy

przed
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer

po
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer

Rzeczywiście zrobione ładnie ,widać że robił to fachowiec

14 dni po zabiegu.

Tydzień minął spokojnie, bez bólu i większych problemów. Jedynie ta ranka mnie cholernie denerwowała. Dzisiaj byłem na wizycie kontrolne, powiedziałem lekarzowi o tej ranie, powiedział "zaraz ją przypalimy" O.O Na szczęście chodziło o posmarowanie jej jakimś specyfikiem na szybsze gojenie, z przypalaniem to miało tylko tyle wspólnego, że piekło (ale do wytrzymania). Doktor "przypalił" mi dwie ranki, bardzo szybko zrobił się na nich strup. Opuchlizna utrzymuje się cały czas, czarny siniak po znieczuleniu też nie ma zamiaru zniknąć.

Kilka pytań:
1. Lekarz kazał mi smarowanie linii szwów wazeliną. Powinienem unikać smarowania tych ran, czy wazelina nie zaszkodzi?
2. Jakieś rady na ten siniak i opuchliznę? Lekarz powiedział, że zejdzie samo, nie muszę już nosić penisa w górze.
3. Ma ktoś pojęcie co to mógł być za specyfik od "przypalania" ran?
4. Starać się "zatrzymać" te strupy, czy mogą odpaść?

Zdjęcia:
http://i.imgur.com/JG5xoR7.jpg
http://i.imgur.com/gN2MiNM.jpg
http://i.imgur.com/Nh5wn8w.jpg
http://i.imgur.com/sqcm4UG.jpg

@Sucharski
Dzięki za pozytywną opinię
No trzeba przyznać, że lekarz się postarał się myślałem, że po tych 2 zabiegach mój ptak będzie wyglądać jak z jakiegoś horroru

@Juggalo187
1. Szczerze to nie wiem po co Ci lekarz kazał smarować linie szwów wazeliną, natomiast na pewno nie zaszkodzi spróbuj w końcu lekarz to fachowiec.
2. Tym to się nie przejmuj nie ma co się bawić w jakieś specyfiki czy maści. Wszystko samo zniknie tylko trzeba trochę czasu jeszcze.
3. Co do samego specyfiku to podejrzewam, że ta maść musiała być na bazie siarki ale ekspertem nie jestem tylko mi się tak wydaję
4. Strupów nie ruszaj, niech sobie same odpadną w odpowiednim czasie

@fancom
Dzięki za odpowiedź . Niestety strupy już odpadły, ranka się otworzyła i nie wiem co z tym robić... Chyba nie ma sensu jechać znowu do lekarza, bo nawet jeśli zrobi mi nowego strupa, to on i tak odpadnie przy zdejmowaniu gazy :/ Zostawić tak jak jest i czekać aż się samo wygoi, czy przydałoby się coś z tym zrobić? Co do specyfiku, to to nawet nie była maść, doktor namoczył w czymś patyczek do uszu i tym patyczkiem przyciskał ranę. Cokolwiek to było, chętnie bym coś takiego nabył, bo chodziłem z tą raną kilka dni i strup nawet się nie zaczął robić, a po tym czymś strup pojawił się już godzinę później, a wiadomo, że rany goją się lepiej pod strupem.

23 dni po zabiegu.

Bez większych zmian. Niepokoją mnie już tylko dwie rzeczy:

1. Opuchlizna:
http://i.imgur.com/ovo00TH.jpg
http://i.imgur.com/LJWTAGe.jpg
Jest nawet większa niż była po 2 tygodniach. Czy to normalne? Jest miękka w dotyku, raz mniejsza, raz większa. Może to nie opuchlizna tylko krwiak? Słyszałem o przypadkach kiedy lekarz "ściągał" tego krwiaka strzykawkami. Na forum ktoś też pisał, że lekarz otwierał mu ponownie ranę pooperacyjną, żeby go usunąć... Jechać do lekarza, czy czekać aż samo się wchłonie?

2. W wędzidełku został kawałek szwu, wygląda jakby się wrósł. We wzwodzie czuć lekkie ciągnięcie, ale nie potrafię stwierdzić czy to w wędzidełku czy w ujściu cewki (nadal spuchnięta, we wzwodzie zaczerwieniona, rozszerza się). Próbować go usunąć samemu?

Juggalo187 napisał:

2. W wędzidełku został kawałek szwu, wygląda jakby się wrósł. We wzwodzie czuć lekkie ciągnięcie, ale nie potrafię stwierdzić czy to w wędzidełku czy w ujściu cewki (nadal spuchnięta, we wzwodzie zaczerwieniona, rozszerza się). Próbować go usunąć samemu?

Kliknij aby rozwinąć...

Odradzam. Sam wcześniej miałem inną operację (otwierali mi brzuch) i ostatnie szwy rozpuszczalne wyłaziły mi po roku nawet. Zostaw, samo wyjdzie, a jeszcze krwawienie wywołasz i blizny jakieś dodatkowe.

37 dni po zabiegu.

Miesiąc po zabiegu, na szczęście obyło się bez większych komplikacji. Rany zagoiły się prawidłowo, nadwrażliwość zniknęła, zniknęły też problemy z masturbacją (na początku musiałem walić przez godzinę i nie czułem żadnej przyjemności, teraz wszystko wróciło do normy, przyjemność też, aczkolwiek trzeba się trochę bardziej skupiać )

Jednak to nie koniec moich zmartwień. Została opuchlizna/krwiak, która nie znika. Lekarz kazał się nie przejmować, podobno ma się wchłonąć, no ale to chyba nie jest normalne, że po miesiącu od zabiegu opuchlizna jest taka sama jak po 4 dniach?

Kolejny problem to blizny. I tu muszę wylać swoją frustracje. Ojapie**ole co za maniane ten lekarz odje*ał to się w głowie nie mieści. Foto:

w spoczynku:
https://i.imgur.com/qmYv6Eo.jpg
https://i.imgur.com/kLKkxP8.jpg
https://i.imgur.com/DI1NZtm.jpg
https://i.imgur.com/BNw9I38.jpg

we wzwodzie:
https://i.imgur.com/SWoxomY.jpg
https://i.imgur.com/LaPQHKk.jpg
https://i.imgur.com/79wzKrI.jpg

Jak to jest, że inni mają ledwo widoczne, płaskie, równe blizny, a ten zostawił takie pagórki? Na blizny polecił cepan i zapewnił, że te zgrubienia zniknął, ale jakoś mi się to nie widzi... Co robić panowie? Czekać aż ta opuchlizna się wchłonie, czy iść gdzieś, żeby to wycisnęli? Co robić z bliznami? Jakaś poprawka wchodzi w grę, czy tylko laserowe usuwanie blizn mnie ratuje? Może jakaś lepsza maść? Doradźcie coś, bo zwariuję

czesc. nie chce Cie martwic, ale ja mielem zabieg u dr Siwka okolo rok temu (moze wiecej, nie pamietam) i moje blizny wygladaly identycznie. Po tak dlugim czasie jaki teraz minal od zabiegu blizny i te grodki troche sie wchlonely, ale nie na tyle zeby byly niewidoczne. W swoim temacie, na podstawie moich doswiadczen oraz doswiadczen przynajmniej 2 uzytkownikow tego forum, majacych zabiegi u dr Siwka, odradzalem skozystanie z jego uslug, wlasnie ze wzgledu na brzydko wygladajace blizny. Musisz sie do nich albo przezwyczaic, albo tez umowic na usuwanie laserowe.