• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Moja historia - w tej chwili już dzień po :)

on22

New member
Dzień 6

Kolejny dzień dobiega końca, a więc dla zainteresowanych moją historią i sprzętem zapraszam do krótkiej lektury :D
Właśnie wyszedłem z wanny i w zasadzie była to moja pierwsza normalna kąpiel od czasu zabiegu. Nie było wcale tak strasznie :D Dodam, że nie użyłem żadnego środka do oczyszczenia wacława, być może to błąd, ale jutro mam wizytę kontrolną, więc po rzutem oka przez fachowca na całą sytuację, dopytam, czego ewentualnie używać i wtedy zacznę stosować, chociaż pamiętam, że dr Tondel mówił, że to nie ma znaczenia, nawet domestos :D

Dzisiaj w zasadzie cały dzień odczuwałem takie delikatne pieczenie na grzybie. Myślę, że powoli naskórek zaczyna mi się złuszczać i ogólnie regenerować. W moim przypadku, jak już powtarzałem wcześniej wielokrotnie, co lekarz sam powiedział, w moim przypadku rekonwalescencja grzyba będzie dłuższa niż samej rany po cięciu. Pieczenie nie było strasznie dokuczliwe, tylko wyczuwalne. Nie łyknąłem zadnej tabletki przeciwbólowej na to, więc to mówi samo za siebie.
Jedynie przed kąpielą z obawy przed jakimiś dziwnymi doznaniami, profilaktycznie zarzuciłem jeden ibuprom i jak się okazało, też niepotrzebnie :D

W nocy nie budzę się w ogóle, nie odczuwam żadnego dyskomfortu, nie budzą mnie wzwody. Normalnie śpię do rana :)
Jedyne co mi dokucza na ten moment to oddawanie moczu i jego strumień. Nadal cewka moczowa nie jest do końca drożna, tak jak być powinna. Ale z dnia na dzień jest zauważalna poprawa. Wiem z innych tematów, doświadczeń innych forumowiczów, że strumień moczu może się jeszcze kształtować przez wiele dni. No nic, wytrzymam :)

Na zdjęciach widoczne są takie białe "pofałdowania" na grzybie i moje pytanie, co to Waszym zdaniem jest? Pozostałości po opatrunkach, czy raczej skóra, która się złuszcza? Zapewne lekarz mi jutro odpowie, ale ciekaw jestem Waszej opinii. Ktoś w moim temacie wspomniał, że z resztkami po opatrunkach nie ma się co forsować, bo one nie mają wpływu na gojenie się ran i nie "wchodzą" jakoś dziwnie pod skórę. Osobiście również jestem takiego zdania, po prostu z czasem w kąpieli zwyczajnie odpadną.

W pracy wziąłem wolne do końca tygodnia, więc na spokojnie wyleguję się jeszcze w łóżku i się totalnie nie nadwyrężam.Myślę, że chyba powoli, powoli, małymi kroczkami ma się ku lepszemu :)
Osoby niezdecydowane na zabieg, jak wiele osób "po" zachęcam do podjęcia wcale niełatwej, ale w zasadzie nieuniknionej decyzji niezbędnej do normalnego funkcjonowania.
Być może jeszcze zmienię zdanie, ale znam się wystarczająco i wiem, że końcowy efekt będzie dla mnie satysfakcjonujący. Już teraz odczuwam straszny komfort psychiczny a jakikolwiek pojawiający się dyskomfort, czy ból jest bez większego znaczenia :)
Panowie "przed" pod nóż! :D

Zdjęcia:
6 - Album on Imgur
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
No twoj grzyb wyglada jakby mial odpaść. Dwa dni temu na zdjęciach byl w lepszym stanie. Zapewne to przez sklejenie z napletkiem i mechaniczne oderwanie przez lekarza. Nie wiem czy to normalne ze tak wyglada czy moze jest cos nie teges. Jutro lekarz ci pewnie powie. Moze jakas masc przepisze albo cos. No te nitki to sporo tego tam masz. O to tez popytaj lekarza, moze je sam usunie jutro.
 

on22

New member
Dzięki za odpowiedź!

Lekarz ostrzegał, że będą potrzebne środki i specjalne traktowanie dla grzyba, więc póki co za bardzo się tym nie przejmuję. Sporo pozostałości po opatrunkach na nim pozostało z tego co widzę, niestety nie potrafię tego sam usunać. Jutro pewnie mnie doktor ostro "przećwiczy" :D

Diesel, a jak oceniasz samo cięcie? Jaki to styl według Ciebie?
 

on22

New member
Dzień 7

Równy tydzień od zabiegu.
Dzisiaj byłem na wizycie kontrolnej. Tak jak podejrzewałem, lekarz mnie troszkę "przećwiczył", ale generalnie nie było nic strasznego. Udrożnił, odkleił cewkę moczową, która co prawda dzisiaj już się w dużej mierze "sama" udrożniła, niemniej jednak, nie do końca. Z pewnością to zasługa kąpieli, które biorę od dwóch dni normalnie, w wannie.

Jedyna rzecz, która jak dotychczas nie dawała mi spokoju to te białe "przebarwienia" , pofałdowania, jak zwał tak zwał. Widoczne na zdjęciach, które wczoraj wrzuciłem.
A więc tak - nie są to pozostałości po opatrunkach, ani nic niepokojącego, nic co nie miałoby prawa się pojawić. Lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku, a ten wygląd grzyba spowodowany jest gojeniem się ran na nim.
Ciekaw jestem jak zadziała "odnowiona" cewka, bo za chwilę wybieram się do kibelka :D

Nie jestem zwyczajnym przypadkiem, w związku z czym, kolejna wizyta kontrola za dwa tygodnie. Przez ten okres, zalecenia są proste. Nadal stosować maść na blizny, opatrunki, które zmieniać mam raz dziennie, o dziwo nawet jeśli delikatnie go zabrudzę, to lekarz stwierdził, że w zasadzie nie jest konieczna wymiana, bo jedyne w czym przeszkadza to "rozmywaniu się" maści. Ja chyba jednak będę bardziej restrykcyjnie do tego podchodził i będę zmieniał w przypadku zabrudzenia. Przez ten okres 7 dni robiłem to już wielokrotnie i mozna powiedziec, że powoli dochodzę do perfekcji w tej dziedzinie :D
Kolejna rzecz, to taka, aby podczas kąpieli, a w zasadzie już po niej ścierać delikatnie gazikiem te białe miejsca na żołędzi.

Ogólnie jest "bardzo dobrze" i teraz potrzeba czasu plus mojej regularności w stosowaniu się do zaleceń.
Taka puenta jeżeli chodzi o dzisiejsza wizytę i ogólny stan sprzętu :D

Co mnie ucieszyło to fakt, że okres rekonwalescencji powinien być krótszy niż zakładałem (myslałem aż o dwóch miesiącach). Lekarz powiedział, że około 3 tygodnie i powinno być ok. W sprawie wyglądu grzyba również powiedział, że teraz może i jest nieciekawie, ale przyjdzie niedługo taki okres, że w zasadzie z dnia na dzień będzie coraz lepiej :)

Zdjęć póki co nie będę dodawał, bo w zasadzie się nic nie zmieniło.
Dodam w momencie, gdy zauważę jakąś zmianę.
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
No to powodzenia. Daj foty jak grzyb bedzie wygladal jak grzyb :D az ciekaw jestem ile to potrwa. Tylko z ciekawości- juz masc na blizny? Jaka to masc? Bo masci na blizny stosuje sie po wygojeniu ran, po wypadnieciu szwów a nie tak szybko od zabiegu. Chyba ze to jakas masc lecznicza czy cus.
 

on22

New member
Moja rana na grzybie nie jest cięta, tylko taka szarpana. Jak to lekarz mi powiedział zaraz po zabiegu.
Przyrównał ją do zdartego łokcia, bądź kolana po upadku i to na grzyba własnie stosuję maść plus miejsce po więdzidełku, którego prawie nie było. Miejsca, w których są szwy raczej maści nie uraczą :D nie wciskam jej tam.
Maść nazywa się Betadine.
 

on22

New member
Dzień 8

W nocy i nawet w ciągu dnia dokuczały mi troszkę wzwody.
Nie były jakoś wybitnie bolące, ale dało się je odczuć, jako coś nowego :D Małe uczucie naciąganych się szwów i w sumie to tyle. Wiele osób z tego forum ma problem z opanowaniem wzwodów, ja natomiast nie mam z tym praktycznie żadnego problemu. Wystarczy, że pomyślę o tym, że wacław może źle wyglądać, jeśli nie opadnie i jak na rozkaz po dosłownie paru, parunastu sekundach robi się miękki :D

Od dwóch dni, od dnia wizyty kontrolnej odczuwam dosyć wyraźnie, że rana na grzybie mocno się goi, że się tak wyrażę. Mocno, to znaczy, że odczuwam na całej powierzchni takie dziwne uczucie, nie potrafię go opisać. Wyczuwalne jest praktycznie cały czas, mniej lub bardziej dokuczające, ale myśl, że przez to jest coraz lepiej pozwala mi normalnie funkcjonować. Tabletki przeciwbólowe raczej nie są potrzebne. Dzisiaj zauważyłem, że pewien fragment żołędzi ujrzał światło dziennie, powoli zaczyna mi się robić łaciaty grzyb :D Małymi kroczkami, do przodu.
Niestety sikanie nadal kończy się zawsze zmianą opatrunku. Cewka moczowa praktycznie cała drożna, ale mały fragment jeszcze do "odklejenia". Jutro postaram się to "naprawić" podczas kąpieli. Dzisiaj brałem prysznic, nie chciało mi się forsować na stojąco.
Zastanawiam się jak inni po obrzezaniu sikają bez zabrudzenia opatrunku? W zasadzie nieważne jak się to robi (na siedzące, czy na stojąco) i tak pod koniec sikania ciśnienie się zmniejsza i z reguły spada pod grzyba kropelkami, mocząc przy tym opatrunek.
Próbowałem podkładać w to miejsce papier toaletowy lub gaziki ale z reguły przemakały. Chyba po prostu muszę to przeczekać i cierpliwie zmieniać opatrunki.

W tej chwili lezę sobie bez niczego i daję trochę pooddychać ranie, według zaleceń lekarza, żeby czasami w ten własnie sposób bez opatrunku, po kąpieli posiedzieć na świeżym powietrzu.
Za moment zakładam opatrunek, uprzednio smarując maścią i ruszamy do kolejnego dnia! :)
 

on22

New member
Właśnie coś mi cały czas nie pasowało, że to na blizny :D Musiałem źle lekarza zrozumieć.
Cholernie piecze po nałożeniu ta maść przez jakieś pół godziny... :(
 

on22

New member
Czytałeś mój wątek od początku? :)
Nie stosuję żadnej oliwy, lekarz mi tego nie zalecił. Mam rany na żołędziu po zabiegu, ponieważ ponad połowa napletka była sklejona do grzyba, przez co lekarz musiał to odkleić, w wyniku czego powstały jak gdyby otarte rany, które teraz muszą się zagoić. Stosuje na nie maść, o której pisałem wyżej. A pieczenie niestety będzie się pojawiać zapewne do czasu, aż rana się nie wygoi, chociaż dzisiaj go prawie nie odczuwałem ;)
 

bruce1337

New member
Wygląda bardzo podobnie jak u mnie po zabiegu. Wszystko się ładnie wygoi z czasem, później zrobią Ci się strupy i trzeba będzie czekać aż same odpadną. Tak 3-4 tygodnie powrót do normalnego wyglądu u mnie zajął. Powodzenia w szybkim gojeniu.
 

on22

New member
Wygląda bardzo podobnie jak u mnie po zabiegu. Wszystko się ładnie wygoi z czasem, później zrobią Ci się strupy i trzeba będzie czekać aż same odpadną. Tak 3-4 tygodnie powrót do normalnego wyglądu u mnie zajął. Powodzenia w szybkim gojeniu.

Dzięki za odpowiedź!
Bruce, też byłeś takim "przypadkiem" jak ja? W sensie podczas obrzezania okazało się, że napletek był przyklejony do grzyba?

Opowiedz coś więcej proszę, jestem zaciekawiony, bo takich przypadków nie ma zbyt dużo :)
 

lpl

New member
Nie czytałem całości aczkolwiek co ci dolega, jak wyglądał zabieg i jakie wystąpiły komplikacje wiem ;)
U mnie dopiero 3 specjalista wspomniał o stosowaniu oliwki. Sam zacząłem ją stosować trochę wcześniej, bardziej pod kątem opatrunku ale co może być zaskakujące poprawił się sam wygląd i stan żołędzia. Ale nasze przypadki nie są takie same więc nie było teamtu ^^
 

on22

New member
Spoko, rozumiem.
Myślę, że lekarz zaleciłby mi oliwkę, gdyby była taka potrzeba. Zabieg przeprowadzał mi powszechnie tutaj chwalony dr Tondel to i zaufanie mam do niego pełne.
Osobiście uważam, że oliwka mogłaby nawet zaszkodzić, z uwagi na fakt iż mam rany, a oliwka jest tłusta, co może potęgowałoby jakieś bakterie, stany zapalne?

Mniejsza... tak jak wspomniałeś, dwa inne przypadki.
Życzę zdrowia! :)
 

bruce1337

New member
Dzięki za odpowiedź!
Bruce, też byłeś takim "przypadkiem" jak ja? W sensie podczas obrzezania okazało się, że napletek był przyklejony do grzyba?

Opowiedz coś więcej proszę, jestem zaciekawiony, bo takich przypadków nie ma zbyt dużo :)

W sumie to nie wiem czy było tak samo, lekarz niewiele mi mówił. Na pewno na zabiegu coś tam mi robił jeszcze przed znieczuleniem i bolało jak cholera, aż skręcałem się z bólu. Największy ból jaki w życiu czułem, późniejsze zastrzyki były prawie niewyczuwalne. Także bardzo możliwe, że też coś tam odrywał. Przynajmniej mój próg bólu nieco się zwiększył dzięki tej przygodzie, zawsze to jakiś pozytyw. Teraz np. znieczulenie u dentysty to dla mnie pikuś :)

W każdym razie po zabiegu wyglądało to u mnie prawie identycznie.
 

on22

New member
Rozumiem.
A jakie maści albo inne środki stosowałeś?

Jestem przekonany, że to co w tej chwili stosuje (zgodnie z zaleceniami lekarza) wystarczy, ale pytam z ciekawości.
Jak ogólnie oceniasz swój zabieg i obecne życie ze sprawnym sprzętem? :)
Czy strupki same poodpadały, czy jakoś specjalnie im pomagałeś?

Mi się nie śpieszy, mam czas. Wolę go poświęcić dla właściwego wyzdrowienia, ale wiadomo, że chciałoby się "już" :D
 

lpl

New member
U mnie na żołędziu było sporo różnokolorowego czegoś najprawdopodobniej odpadających warstw naskórka, sam żołądź był pomarszczony. Po oliwce (natłuszczeniu i chyba co najwazniejsze nawilżeniu) wszystko wygląda cacy a raczej jestem maruda ;) Żołądź wygląda jędrnie, nabiera ładnych kolorków do tego nie skleja się z opatrunkiem. Dlatego też myślałem że i dla Ciebie może być spoko, ale racja żeby bez wiedzy lekarza tego nie robić chociaż nie widzę powodów dla których miałyby się stać rzeczy o których piszesz :) Zacząłem stosować bo podczas zdejmowania opatrunków przeżywałem męczarnie i raczej też była to świeża rana :) A woda jest mokra więc może spotęgować bakterie i stany zapalne? :D :p
Sorry ale trochę jestem po %%. Tobie też zdrówka! ^^ :)
 

on22

New member
IpI ile jesteś od zbiegu?
Też bym sobie chlapnął, ale nie wiem, czy mogę.
W sumie to chyba nie ma nic do cięcia i gojenia się ran? Jedyna rzecz, to częste lanie :D
 

Podobne tematy

Do góry