• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Mięśnie dna miednicy, objawy

tomiszon

Member
tomiszon, czasem jak wyjdzie w jednym miejscu a w 3 innych nie wyjdzie to pomylka moze by tam gdzie wyszło...

Raczej w to wątpię gdyż w trakcie antybiotykoterapii czułem się znacznie lepiej. Więc to też świadczy o tym że bakterie w prostacie są tylko nie mogę ich do końca wszystkie wybić. Gdzieś czytalem, że w USA dają antybiotyki przez 3 miesiące a nawet do 6 miesięcy. U nas zapisują na miesiąc góra półtora. Tylko pół roku brać taki antybiotyk to można się normalnie zatruć. Nie wiem czy bym to wytrzymał. Zamówiłem w aptece w USA antybakteryjne suplementy tj. Curcuminę, Allimax (alicin z czosnku) Jod w dużej dawce oraz wyciąg z palmy sabałowej i śliwy afrykańskiej też duże dawki (działające przeciwzapalnie i rozkurczowo) dodam do tego witaminę C 1000mg. Taką kurację spróbuję ale to dopiero w przyszłym miesiącu. Czytałem na forach zagranicznych, że wielu osobom te suplementy pomogły. Sprawdzę i dam znać co z tego wyszło. Pozdrawiam
 

Wojt77

Member
Zdrowy jestem tylko wtedy jak ćwiczę i nie pije w ogóle alkoholu. Jeśli mam jakąś przerwę w/w to wracają bóle miednicy. Skłaniam się do teorii Wladka że coś z psychą nie tak. Po przeczytaniu całego forum jest kilku wyleczonych z bólów miednicy po lekach psychotropowych. Mięśnie szkieletowe puszczają i człowiek zdrowy.
 

tomiszon

Member
Zdrowy jestem tylko wtedy jak ćwiczę i nie pije w ogóle alkoholu. Jeśli mam jakąś przerwę w/w to wracają bóle miednicy. Skłaniam się do teorii Wladka że coś z psychą nie tak. Po przeczytaniu całego forum jest kilku wyleczonych z bólów miednicy po lekach psychotropowych. Mięśnie szkieletowe puszczają i człowiek zdrowy.

Jak ćwiczysz poprawiasz ukrwienie prostaty stąd lepsze samopoczucie na chwilę. A alkohol podrażnia prostatę podobnie jak ostre jedzenie czy też jak u niektórych kofeina. Każdy urolog ci o tym powie. Leki psychotropowe to pomagają na wszystkie ludzkie problemy. To narkotyki na receptę. Równie dobrze można palić marihuanę. Też na pewno pomoże. Tylko to problemu nie rozwiązuje. To problem zagłusza.
 

xxxyyyzzz

New member
Jak ćwiczysz poprawiasz ukrwienie prostaty stąd lepsze samopoczucie na chwilę. A alkohol podrażnia prostatę podobnie jak ostre jedzenie czy też jak u niektórych kofeina. Każdy urolog ci o tym powie. Leki psychotropowe to pomagają na wszystkie ludzkie problemy. To narkotyki na receptę. Równie dobrze można palić marihuanę. Też na pewno pomoże. Tylko to problemu nie rozwiązuje. To problem zagłusza.

całkowicie mas rację, brałem psychotropy, po zejściu prochów stan wrócił i mam wrażenie że bardziej, ćwiczenia tylko pogorszyły mi stan, pojawiły się bardzo silne bóle po ćwiczeniach, o alkoholu radzę zapomnieć
 

pepe13

New member
Cześć,
Mój pierwszy wpis na forum.
Ja już choruję ponad 10 lat. Na studiach nagle zacząłęm często sikać. Lekarz rodzinny. Stwierdził, że zapalenie pęcherza, zapisał furoxin. Nie pomogło. Skończyło się urlopem dziekańskim, bo nie byłem w stanie funkcjonować.
W międzyczasie różni urolodzy. Jeden powiedział, że pęcherz nadreaktywny. Nie pomogło.
Drugi faszerował mnie niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi. Oczywiście nie pomogło. Jeszcze mi osioł rowerem zabronił jeździć.
Psycholog. Nic nie znalazła, ale dała prochy. Nie pomogło, ale było ciężko to odstawić.
Psychiatra. Agorafobię stwierdził. Też jakieś prochy.
Dopiero urolog w Krakowie zbadał mnie per rectum (niesamowite, to trwało prawie rok zanim tam trafiłem, żaden urolog per rectum mnie nie zbadał, chociaż usg przez odbytnicze robili). Seria wymazów z cewki po masażu stercza.
Kolejno chyba e. coli, gronkowiec złocisty, drożdżaki. Kolejno celowane antybiotyki i przeszło.
Jakieś dolegliwości miałem czasami, ale dało się funkcjonować.
Ostatnio znowu gorzej. Ciężko w pracy godzinę bez wychodzenia do WC wysiedzieć. Posiewy czyste, prostata niepowiększona.
Przepisany omsal, raczej nie pomógł. Teraz niby mam vesicare, ale jeszcze nie zacząłem brać.
Podejrzewam, że to może być coś z mięśniami dna miednicy. Albo nerwica, ale niepokoju nie odczuwam, wk···ienie tylko ;)
 

Wojt77

Member
Aż strach się bać wypić piwo. Tak dobrze się czuję po tych ćwiczeniach rozciągających mięśnie kulszowo goleniowe. Brak bóli pośladka i ledźwi. W miednicy czuję zdrowe mięśnie. Erekcja doskonała. Czucie w członku wróciło. U mnie to może być to. Zawsze mi jakieś treningi pomagały. Ale po tym to rewelacyjnie.
 
myślę, że będzie ciężko gdziekolwiek cokolwiek znaleźć na NFZ. Urolodzy nie bardzo się*zajmują CPPS i jak ktoś*tego nie ma to nawet nie wie, że to istnieje. Tam gdzie ja chodze na masaże to ponoć starają się załatwić żeby na to była jakakolwiek refundacja ale ponoć bardzo to opornie idzie i ciężko to przeforsować w warszawie, żeby na to była odgórna zgoda.
 

Wojt77

Member
W CCPS lub prostatdyni chodzi o mięśnie gładkie. Dlatego relaksowanie miednicy jest bardzo ważne. Jak się lepiej poczujesz to nigdy nie wracaj do masturbacji. Bo będzie nawrót.
 

Wykończony

New member
Drodzy koledzy,

Może ktoś miał lub ma podobne objawy do moich. W badaniu defekograficznym, które miałem przeprowadzone we wrześniu wyszło, cytuję: "zmiana kąta anorektalnego z cechami impresji mięśnia łonowo-odbytniczego z niewielkim obniżeniem dna miednicy" oraz wniosek: "cechy braku pełnej relaksacji mięśnia łonowo-odbytniczego. Niewielkie poszerzenie odbytnicy w spoczynku oraz kanału odbytu w czasie defekacji.". Niestety mam coraz większe problemy zarówno z wypróżnianiem się i oddawaniem moczu, jak i z osiągnięciem erekcji i coraz mniejszą wrażliwością na dotyk tych miejsc. Swojego czasu miałem robioną także manometrię anorektalną, gdzie wszystko podobno wyszło ok i polecono mi viagrę oraz jeszcze wcześniej badanie elektromiograficzne biofeedback u Jana Namysła, gdzie wyszła "Neuropatia nerwów sromowych i miedniczych", choć przyznam, iż badający nie wzbudził u mnie większego zaufania (może ktoś też miał okazję być i może podzielić się opinią).

Na co dzień nie odczuwam większego bólu, co najwyżej pieczenie okolicy odbytu. Mam wrażenie, że odcinek od moszny do odbytu mam też stosunkowo "opuchnięty" i nie jest on wrażliwy tak jak powinien. O samoistnej erekcji nie ma mowy, zaś manualna utrzymuje się jedynie przez chwilę, choć jestem w stanie doprowadzić do ejakulacji. Co do wypróżniania to muszę siedzieć i "wyciskać", aby pozbyć się całej masy.

Może ktoś miał też kontakt lub słyszał o profesorze Dzielickim z Tarnowskich Gór/Zabrza? Jest autorem tego wpisu: Obniżenie (wypadanie) narządów miednicy mniejszej
Pełen nadziei pojechałem do niego, lecz stwierdził, że podstawą jest ustalenie, czy nadaję się do takiego zabiegu (laparoskopowego).

Jeśli ktoś zna dobrego urologa/proktologa/kogokolwiek w rejonie Górnego Śląska, kto mógłby mi pomóc lub chociaż wykonać badania weryfikujące w pełni podłoże mojego problemu i stwierdzić, czy do takiego zabiegu się nadaję, to byłbym niezmiernie wdzięczny o podanie kontaktu. Męczę się z tym problemem od blisko czterech lat i mój nick w pełni oddaje moje samopoczucie.

Proszę o pomoc...
 

Wojt77

Member
Witam. 2 miesiące nie mam żadnych problemów. Przyczyną było uzależnienie od masturbacji z porno. Co odstawiłem porno zawsze było lepiej. Od kiedy porno jest w każdym miejscu nawet w telefonie to nagle był wysyp reklam na zaburzenia erekcji. Bóle krocza minęły i stoi jak za dawnych lat. Już nigdy nie będę się masturbował. Każdego to z czasem załatwi. Do szybszego wyleczenia oczywiście trening. Relaks i rozciąganie. I gówno prawda co Ci mówią że porno nie szkodzi. Zabija jak narkotyk. Po mału.
 
Ja ostatnio czuje się również calkiem ok. Częstomocz opanowany. Bóle w skali 1-10 to tak obecnie max. 2. Z tym, że tylko czasem coś poboli albo czuje jakieś spięcia. I to albo idzie w kierunki jąder albo w kierunku przewodzicieli ale to jednak całkowicie normalne. Dr. Wise pisze, że potrzeba minimum roku pracy nad sobą żeby te mięsnie się "zagoiły" Od kiedy wiem, że to nie jest żadna infekcja czuje się duuużo lepiej bo już mnie to wszystko nie stresuje i dodatkowo sobie nie spinam mięsni w dnie miednicy. Byłem parę razy na zajęciach z yogi. Jednakżę odpuściłem je sobie, ponieważ było też dużo stabilizacji i niestety mięsnie brzucha za mocno się napinały i miałem po tym zaostrzenie. Także yoga tak..ale tylko ćwiczenia rozciągające... Polecam również głębokie oddychanie brzuchem..jak forma relaksu miesni brzucha i miednicy. Od doktora z fizjoterapii wiem, że jest całe multum facetów których urlodzy nie potrafią zdiagnozować i kieruje się ich na wycięcie prostaty. Totalna masakra. Wise pisał w książsce że niektórym to i jądra się usuwa... Jakby ktoś chciał trochę wiedzy i zna angielski to może się zainteresje tym kursem Men’s DIY Pelvic Pain Relief Program™ — Dr. Susie Gronski Przypuszczam, że mniej więcej to samo co w "Headache in the pelvis: :) Widziałem tam jej pare filmków bo się kiedyś zapisałem do newslettera. Pokazywała na żywym modelu jak używać różdki w masaże przez odbyt i jakieś tam takie różne techniki jak się*samemu można masować... :D może się komuś przyda.
 

Scorup82

Member
jakies 2 tygodnie temu bylem u fizjoterapeutki, stwierdzila ze mam mega spiete miesnie dna miednicy. Narazie bylem 1 raz, w kwietniu ide kolejny, tylko tak sie zastanawiam czy 1 raz na miesiac to nie jest za zadko ??
 

Podobne tematy

Do góry