• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

kolejny tydzień po zabiegu, Dr Torz - polecam!

Tkaczy

New member
Cześć, postanowiłem napisać swój temat o zabiegu, jaki przeszedłem u Doktora Torza w Warszawie (polecam!).
Do zabiegu przymierzałem się długo, o samej stulejce dowiedziałem się już kilka lat temu ale po prostu bałem się podejść do zabiegu (jak się okazuje, zupełnie niepotrzebnie). W końcu nastała wiekopomna chwila, pieniądze dawno odłożone, umówiłem się na pierwszą wizytę, doktor sprawdził jaka jest skala problemu, powiedział jak będzie wyglądać zabieg (obrzezanie), co będzie usunięte itd, dałem mu wolną rękę i powiedziałem, że ma zrobić tak aby wszystko było ok., ustaliliśmy termin no i pozostało czekać. Powiem szczerze, że bardziej bałem się pierwszej wizyty, niż już samego zabiegu, gdzie rzeczy typu operacje itd. jakoś zazwyczaj przeżywam :p. Na sam zabieg przyszedłem w miarę wyluzowany, z myślą że nie ma odwrotu i trzeba to w końcu zrobić. Położyłem się na stole, dostałem około 4 wkłucia, które nie były wybitnie bolesne (prawie nie było ich czuć), znieczulenie zadziałało sprawnie i do końca operacji nic nie czułem. Sam zabieg przebiegł bezproblemowo, personel i doktor bardzo sympatyczni ludzie, czułem się swobodnie ale nie patrzyłem co tam niżej się dzieje, żeby nie zacząć przeżywać. Po zabiegu dostałem tabletki przeciwbólowe, kilka wskazówek no i poszedłem do domu :). Czułem lekki dyskomfort, ze względu ocierania żołędzia o materiał ale bez tragedii. Pierwsza noc była średnia ze względu na wzwody, których nie mogłem się pozbyć, próbowałem zwalczać je zamrożonymi opakowaniami, ale najlepiej pomagało wstanie z łóżka i oparcie się rękami o biurko, wtedy mały szybko opadał, problem był taki, że przy wzwodzie szwy naciągały małego i czułem ból (nie był jakiś wybitnie mocny, bardziej uciążliwy pod względem tego ze nie moglem zasnąć bo coś kuło, więc cały dzień chodziłem niewyspany). Na początku oddawanie moczu robiłem na siedząco, jakoś tak się obawiałem, sam nie wiem czego, zdziwienie było bo zupełnie inaczej się to robi, niż z napletkiem, poza tym strumień leci zadziwiająco prosto :). Kolejnego dnia po południu zmieniłem opatrunek, poszło całkiem szybko, w jakieś 20min się wyrobiłem, trochę się bałem bo leciała krew z wędzidełka ale obłożyłem małego gazikami, zaschło i problemu już nie było, kilka kolejnych zmian opatrunku lekko sączył się krwią ale bez przesady. Opatrunki zmieniałem rano i wieczorem, smarując penisa grubo Alantanem a wieczorem robiłem dodatkowo 30 minutowe kompresy według zaleceń doktora. Dodatkowo na forum wyczytałem aby kupić Octenisept, więc jego też używałem przy zmianie opatrunków. Celowo nosiłem obcisłe bokserki aby mały się obcierał, pierwsze trzy-cztery dni chodziłem trochę jak połamany, opatrunki robiłem w taki sposób, że cewka była odsłonięta, mogłem swobodnie oddawać mocz a przy okazji główka się docierała, jak musiałem wyjść gdzieś coś załatwić na mieście to małego całego owijałem aby się nie obcierał. Nocne wzwody nadal mi dokuczały ale już w sposób dużo mniej drażliwy, zacząłem się wysypiać itd. Po około tygodniu opuchlizna zaczęła schodzić, mały był po prostu gruby, na początku trochę się tego obawiałem :p. Obecnie jestem jakoś 3 tydzień po zabiegu, wczoraj już nie wytrzymałem i musiałem sobie ulżyć, próbowałem też kilka dni wcześniej ale chyba byłem zbyt zestresowany, wczoraj wszystko poszło dobrze ;). Chodzę swobodnie, dyskomfort czuję tylko przy wycieraniu się ręcznikiem, niecały tydzień po zabiegu chodziłem już całkiem bezboleśnie. Polecam wziąć sobie tydzień wolnego po zabiegu, ja tak zrobiłem i byłem bardzo zadowolony z takiej decyzji, mogłem na spokojnie sobie odpocząć, nie obawiać się o małego w pracy itp. itd. a i psychicznie czułem się dużo lepiej.
Post piszę dlatego, że sam zdecydowałem się na zabieg m.in dzięki opiniom i relacjom na tym forum, mam nadzieję że mój temat również przyczyni się do tego, że ktoś zdecyduje się na zabieg i nie będzie się nim aż tak stresował. Nie przebierałem jakoś w doktorach, według mnie Torz był najbardziej polecany, więc do niego się wybrałem, wcale nie żałuję decyzji, gdyż wszystko goi się bezproblemowo i jak na razie nie ma żadnych problemów. Zabieg był płatny ale wyszedłem z założenia, że wolę zapłacić, niż pójść na NFZ, mieć prawdopodobieństwo na spartoloną robotę i bujać się z problemem niewiadomo ile, poza tym wiedziałem, że jak zapłacę to będzie dodatkowa motywacja :). Co kupiłem przed/po zabiegu
-Kilka par obcisłych bokserek
-Alantan (maść)
-Octenisept (w sprayu)
-Gazy 20x20 (składałem na pół)
-Taśma - przylepiec tkaninowy 5x2,5cm.
-Tabletki przeciwbólowe (ale w moim przypadku kompletnie się nie przydały)
-Dużo soków, akurat nie wiem po co ale po zabiegu miałem niesamowitą ochotę i codziennie piłem dużo soków pomarańczowych, jabłkowych i multiwitamin :D.
 
Ostatnia edycja:

Tkaczy

New member
Szczerze mówiąc nie jestem pewien, gdyż nie interesowałem się typami obrzezania, ale z tego co mi się gdzieś obiło to Torz robi głównie low&tight.
Jestem niecały miesiąc po zabiegu, wszystko goi się świetnie, nie odczuwam dyskomfortu, ogólnie jestem zadowolony.
 

Podobne tematy

Do góry