U mnie wyglądało to trochę inaczej.
-Poszukałem na necie opinii o urologach chirurgach
-120zł do kieszeni
-Wizyta prywatna (znacznie szybciej niż iść ze skierowaniem i czekać, wizyta w ten sam dzień)
-Oględziny i ustalenie terminu na NFZ
-2 miesiące później wstawiłem się o wyznaczonej godzinie do rejestracji. Sami wywołują pacjenta. (oczywiście obowiązkowo ubezpieczenie )
- Badania serca i ankiety
-2 godziny czekania w szlafroczku bez gaci, aż ktoś sobie przypomni o nas
- 45min zabieg z ciekawym widokiem (Wolałem patrzeć doktorowi na ręce. Wiadomo pańskie oko konia tuczy)
-Doktor potłumaczy co robić i jak się opiekować przyjacielem.
-Jak ktoś cie przywiózł to jedziesz do domu. Jak sam przyjechałeś to musisz z godzinę poczekać aż minie znieczulenie. Też zależy jakie pielęgniarki się trafią, takie nadgorliwe czy takie co maja wszystko w d**
-????
-Profit