• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Już po :D

TheRock

New member
sławek83 za pierwszym razem w 4 dniu po zabiegu byłem na wizycie kontrolnej, i wtedy lekarz stwierdził żebym opatrunku już nie nosił.

Teraz jestem 3 dzień po zabiegu, opuchlizna prawie całkiem zeszła, myślę że ponoszę jeszcze dzień max. dwa i nie będę go zakładał. Choć nic mi o opatrunku nie wspominali... Dlatego mam lekkie wątpliwości. Mam szwy nierozpuszczalne i dopiero za tydzień jadę na zdjęcie ich.

A na Twoim miejscu już bym nie nosił, rany są już na tyle zagojone i penis na tyle się wykurował że nie będziesz go potrzebował :wink: No i gojenie przebiega wtedy faktycznie szybciej. Jeszcze z tydzień i możesz testować :D
 

sławek83

Moderator
Dzisiaj pierwsza noc bez opatrunku, spałem do rana :) Opatrunek zakładam tylko rano jak go wysmaruje tą maścią przy wędzidełku i jak się wchłonie maść to ściągam opatrunek. A wieczorem wogóle nie będę zakładał bo Wacek ogląda sobie ze mną telewizję :) odpoczywa.
 

sławek83

Moderator
12 dni po zabiegu. Wszystko jest ok. Żadnych dolegliwości tylko przy wędzidełku opornie się goi. Nie wiem czy nie zacząć się tym martwić? Opatrunku już nie noszę w dzień i w nocy. Wczoraj unormował się wkońcu strumień przy sikaniu bo wcześniej leciało jak chciało. Teraz jest dobrze.
 

sławek83

Moderator
Właśnie pierwszy raz wykąpałem się nie pod prysznicem a w wannie. Nic nie bolało, nie swędziało, myłem się tak jak zwykle. Wiem że niektórzy tu piszą że boją się kąpać. Ja uważam że jak widzicie że się wszystko ładnie goi i nie ma jakiś wielkich ran to śmiało można się kąpać. No tylko nie przesadzać z gorącą wodą, wszystko z głową.
 

mistrzu182

New member
ja też dzisiaj po całkowitym się wykąpałem ;) a mieliśmy zabieg tego samego dnia. wszystko ok , tylko tam gdzie szwy mam jeszcze opuchnięte , po kąpieli trochę mnie szwy popiekły , ale trwało to kilka sekund ;D
 

sławek83

Moderator
Jestem po wizycie kontrolnej. Lekarz powiedział że wszystko ładnie zagojone a wędzidełkiem nie mam się martwić też się zagoi tylko trochę więcej czasu potrzeba bo tam była największa rana. Osobiście jestem zadowolony z zabiegu, praktycznie nie miałem żadnych komplikacji i wszystko wygląda ładnie. NIE BÓJCIE SIĘ ZABIEGU!!!! Warto :)
 

kubrik

New member
hej
Ja wreszcie po 21 latach zdecydowalem się na obrzezanie calkowite. Zabieg miałem o 19, noc spędziłem w szpitalu, juz rano opatrunek pooperacyjny mialem zmieniony na zwykły bandaż owiniety wokół interesu. Po udowodnienu że sikam bez problemu zostalem wypisany. Opatrunek mialem zmieniac po kazdym oddaniu i moczu i uprzednim zdezynfekowaniu wacka. Zmiana opatrunku w pierwsze 2 dni była koszmaem, wszystko bolało gdy go zdejmowalem, musialem używać mnóstwa wody żeby bandaż się odlepił. Specjalnie zatrzymywałem mocz zeby robic to rzadziej. Jednak wkrótce doszedłem do pewnej wprawy i nie sprawiało mi to problemu. Czułem nawet ulge że chodze w świezym opatrunku. Najgorsze jednak były noce, głównie przez bolesnee wzwody i strach że coś sobie nadwyręze. Ogólnie przez 10 dni przespałem średnio 3 h na noc, bylem masakrycznie wyczerpany. Co do mycia, to jeden z lekarzy polecił mi emulsje do higieny imtymnej dla kobiet. Nie zawiera mydła, za to ma kwas mlekowy o działaniu dezynfekującym. Nie czytałem o tym na forum, a uważam że to dobry sposób na przemywanie wacka po sikaniu. Robiłem bardzo gęste mydliny z tej emulsji w słoiku, polewałem nimi interes i przepłukiwałem wodą. Następnie pryskałem okteniseptem i zawijałem opatrunek.


Najwiekszy koszmar przeżyłem po tygodniu - patrze do spodni a tam całe majtasy przesiakniete krwia. Panika, biegiem do łazienki - na szczescieokazało się że krwawienie już ustąpiło. Na drugi dzień pojechałem na oddział - dyżurny powiedział że takie krwawienia z wędzidełka sie zdarzaja - po obejrzeniu zdjął nawet większosc szwow (miałem zwykłe, nierozpuszczalne). Zostawił tylko 3 na wędzidełku. Zdjęcie szwów było wyjątkowo bolesne - najbardziej ze wszystkiego - ale na szczescie krótkie. Po 3 dniach zgłosiłem się na zdjęcie szwów pozostałych. Lekarz powiedział, że jeden szew trzyma się tylko na strupie i że odpadnie sam gdy rana się zagoi. Tym razem zdejmowanie już nie bolało.

Po 4 dniach odkryłem że to nieprawda - szew był nie 1 ale 2, w dodatku trzymaja sie mocno. "strup" był krwią zastygłą wokół wystającej nitki. Wziąłem nożyczki i pęsete i bez problemu wyjąłem oba szwy. Od razu poczułem ulge bo szwy nie zachaczały mi już o opatrunek, który zresztą przestałem już wtedy nosić. Zacząłem się też myć w całości, bo wczesniej robiłem to etapami tak zeby nie zamoczyć siurka.

Podsumowując, cały ten zabieg i okres po nim to przede wszystkim psychika - strach przed tym że cos sie stanie. Irracjonalny bo to bardzo prosty zabieg a rany nie są głębokie. Najważniejsza jest higiena, jeśli jest zachowana to nic nie ma prawa sie stać Teraz jestem 3 tyg po i wszystko jest ładnie wygojone, pozostaje nadwrazliwosc zoledzia - dziś po raz pierwszy ubrałem luźne bokserki i dość mocno mi to przeszkadza. To tyle jeśli chodzi o moje spostrzeżenia

Pozdrawiam wszystkich i głowa do góry :)
 

sławek83

Moderator
Przez 10 nocy spać po 3 godz.?? Współczuje. Ja po 10 dniach prawie zapomniałem o zabiegu bynajmniej na tyle że nic mnie nie bolało. większych krwawień też nie miałem a opatrunek nigdy mi się nie przykleił do niczego. Jutro już wracam do pracy. Mam jeszcze kilka szwów i nadwrażliwość czasami. Wędzidełko powoli się goi. Ogólnie Wacek wygląda super :)
 

TheRock

New member
Ja wczoraj miałem zdjęcie szwów, wszystko wygląda bardzo ładnie, w zasadzie rany są już niewidoczne, bardzo dobrze się zagoiły :) Sporo wolnego sobie wziąłeś Sławek, ja już 4 dzień po zabiegu byłem w pracy, strasznie wkurzał mnie opatrunek, więc piątego dnia go wyrzuciłem i śmigałem bez :wink:
A co do problemu kolegi ze snem - współczuję. Ja przez pierwsze 2-3 dni w ogóle nie miałem wzwodów, albo były na tyle nieodczuwalne, że nie przeszkadzały mi podczas snu :)

Panowie, najgorsze już za nami, kto ma jeszcze jakieś obawy, niech szybko się ich pozbędzie, i naprawi swój sprzęt :)
 

sławek83

Moderator
Fajnie że u ciebie też wszystko się dobrze zagoiło :) A co do pracy, to musiałem mieć przynajmniej 2 tyg. wolnego bo wierz mi mam strasznie brudną i specyficzną pracę. Poza tym w pracy nie miałbym opcji kolka razy dziennie dbać o niego, zmieniać opatrunki, czyścić, smarować. No i nie byłoby na to w ogóle czasu wiec musiałem mieć L4. Od poniedziałku pracuje, jest ok, nic mi nie przeszkadza, nie boli i w ogóle to prawie zapomniałem o zabiegu :) Dzisiaj wypadł mi ostatni szew :) Mam jeszcze lekko nie zagojone przy wędzidełku ale to drobiazg. Wacek wygląda świetnie :)
 

uniuse

New member
Zobaczycie jak fajnie jest po pół roku. Penis wygojony w 100% po zabiegu tylko mgliste wspomnienie. Ja czułem tylko szczęście i troche złości, że tak długo zbierałem się do zabiegu. Jak ktoś niezdecydowany to czyta to migiem do lekarza. Miesiąc zwiększonej uwagi, dbania o penisa a potem już można szaleć:)
 

sławek83

Moderator
Dzięki chłopaki :) Teraz wiem że żyję :) Czuje jeszcze trochę mały dyskomfort ale tylko przez to że nie rozpuściły się jeszcze wszystkie szwy pod skórą i mam czasami małą nadwrażliwość ale prawie tego nie czuje. Myślę że do końca roku w ogóle zapomnę o tym świństwie które miałem przez całe życie :)
 

sławek83

Moderator
Dzisiaj mija miesiąc od zabiegu :) Sprzęt działa, jest intensywnie eksploatowany :) tylko po szaleństwach wędzidełko nieco robi się grubsze ale wraca do normy po czasie. W ogóle wydaje mi się że jest trochę za krótkie ale jak na razie nie przeszkadza mi to w niczym, nic nie boli. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z zabiegu :)

Do niezdecydowanych!!! Iść i się nie bać!!! Tylko nie dać sobie za to płacić grube tysiące jak niektórzy bo to moim zdaniem idiotyczne. No chyba że ktoś nie ma co z pieniędzmi robić.
 

TheRock

New member
Mówią że miesiąc abstynencji po zabiegu to minimum, a tu proszę, sprzęt już pięknie zagojony :wink: u mnie po trzech tygodniach też już wszystko ok, ale...

...jest mały problem, bo miałem wycinaną bliznę z prawej strony, a z lewej blizny w zasadzie nie ma (nie sądziłem że będzie w czymś przeszkadzać), okazuje się że we wzwodzie lewa strona nie chce ściągnąć się (ściąga się za żołądź, ale do końca nie idzie, tak jak prawa), niby w niczym mi to nie przeszkadza, nie boli, ale dziwnie to wygląda, kwestia estetyki :wink: Jutro zarzucę fotkę do wglądu.
 

Podobne tematy

Do góry