• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Jak przekonać mojego chłopaka do zabiegu?

soixante

New member
Witam serdecznie. Od jakiegoś czasu jestem na tym forum. Mam 21 lat, jestem partnerką 24-letniego mężczyzny, który ma stulejkę.

Nasilające się problemy seksualne zmotywowały mnie do tego, by bardziej zainteresować się czym w ogóle jest stulejka i jak sobie z nią poradzić. Mój chłopak nie mówił nigdy zbyt wiele o swojej przypadłości - niestety w dużej mierze oszukuje się, że stulejka to coś, z czym można żyć. Odbyłam już z nim pierwszą poważną rozmowę o plusach zabiegu - dzięki informacjom zdobytym na tym forum, miałam kilka mocnych argumentów. Jednakże, znam go i znam jego upór - wiem, że ciężko będzie mi go przekonać, dlatego będę wdzięczna za pomoc w znalezieniu jak największej ilości argumentów na korzyść zabiegu. Czym więcej ich zgromadzę, tym większa szansa, że uda mi się go przekonać.

Kilka podstawowych rzeczy, których mój chłopak się obawia & jego argumenty na "nie". (niektóre powiedział wprost, a niektóre są moimi przypuszczeniami):

- "Wstydzę się iść do lekarza. Wstydzę się mieć zabieg."

- " Obawiam się bólu towarzyszącemu zabiegowi, jak i temu po zabiegu."

- Jedna z najmocniejszych jego obaw: "Jakikolwiek dotyk na odsłoniętą żołądź jest nieprzyjemny, to jak to strasznie musiało by boleć po zabiegu".

- "Nasze problemy z seksem to nie wina stulejki. Będziemy próbować dalej, coś się zmieni."

- "Boję się, że po zabiegu nic nie zmieni się na lepsze."


Z góry dziękuję za odpowiedzi.
 

slash886

New member
- Najmocniejszy argument to to ze będzie mógł dłużej to robić a co za tym idzie bardziej uszczęśliwić partnerkę
- Wygląd estetyczny
- Co do bólu to nie zawsze musi boleć, a jak jest facetem to to wytrzyma.
- Nadwrażliwosc sama zniknie po jakimś czasie, u jednych szybciej a u innych pozniej
 

sławek83

Moderator
soixante napisał:
"Wstydzę się iść do lekarza. Wstydzę się mieć zabieg."

To żaden wstyd!!! Wstydem jest mieć stulejkę i "katować" nią swoją partnerkę!!! Pod napletkiem gromadzi się dużo nieczystości które mogą Ci zagrozić podczas stosunku bez gumki, no chyba że chce dalej ciebie narażać.

soixante napisał:
" Obawiam się bólu towarzyszącemu zabiegowi, jak i temu po zabiegu."

Tego bałem się najbardziej ale wierz mi, że ten ból to pikuś. 90% bólu to rozum faceta, jego strach i wymysły a 10% to faktyczny ból.

soixante napisał:
Jakikolwiek dotyk na odsłoniętą żołądź jest nieprzyjemny, to jak to strasznie musiało by boleć po zabiegu".

Fakt, nadwrażliwość żołędzia jest faktycznie nieprzyjemna ale każdy musi to przeboleć.

soixante napisał:
Nasze problemy z seksem to nie wina stulejki.

Nie wiem jakie tam macie problemy z seksem ale wiem że po zabiegu seks jest o niebo lepszy!!! I to nie tylko dla niego ale też dla ciebie ;) Po zabiegu wszystko zmienia się na lepsze!! Samopoczucie, seks, własna samoocena, zwiększa się ochota na seks bo i sprzęt sprawny ;)

Kopnij go w d**ę i na zabieg!!!!!
 

soixante

New member
Nie wiem jakie tam macie problemy z seksem ale wiem że po zabiegu seks jest o niebo lepszy!!! I to nie tylko dla niego ale też dla ciebie ;) Po zabiegu wszystko zmienia się na lepsze!! Samopoczucie, seks, własna samoocena, zwiększa się ochota na seks bo i sprzęt sprawny ;)

No właśnie u nas jest z tym naprawdę kiepsko :/ Przez długi czas szukałam odpowiedzi dlaczego mamy nieudane życie seksualne, skoro jesteśmy tak szczęśliwą parą. Na obecną chwilę nie mam motywacji do współżycia. Niestety jego ograniczenia uniemożliwiają spontaniczność.
Ale w obecnej chwili bardziej się niż seksem martwię się jego zdrowiem. Tym, że przez swoje lekkomyślne podejście może nabawić się jakichś poważnych kłopotów, spowodowanych przez nieleczoną stulejkę. :(
 

Pan_Ahmed

New member
Powiedz swojemu chłopakowi, że nie jest 100% mężczyzną, ale jest za to strasznym egoistą którego nie przejmuje to, że nie zaspakaja Twoich potrzeb, gdyż widzi tylko swoja własną przyjemność. W dodatku powiedz, że jest niehigieniczny i obleśny nie robiąc nic z tym problemem i hodując setki bakterii pod nieobciąganym napletkiem, dodaj, że zaczyna Cię to brzydzić.
Taka terapia szokowa może podziałać jeśli nic innego nie poskutkuje. ;) To już tak w ostateczności, trzeba troche wjechać mu na męską dumę i ambicję, aby dotarło to w końcu do niego.
 

KrysiaGazownia

New member
Powiedz mu:
Albo zabieg albo sex.
Dziwię się że uprawiasz z nim sex bez obawy o to że zarazi Ciebie jakimiś bakteriami czy coś. Ja jestem po zabiegu 3 miesiące i do teraz mam problemy z ukł. moczowym.
 

soixante

New member
Taka terapia szokowa może podziałać jeśli nic innego nie poskutkuje.
Zgadzam się z Tobą - ja w ostatniej rozmowie byłam ostra i stanowcza - powiedziałam mu, że nie będę z nim uprawiała seksu dopóki coś z tym nie zrobi. Znam go i wiem, że łagodne słowa nie miałyby jakiejkolwiek szansy przebicia... A tak, to przynajmniej jest prawdopodobieństwo, że przemyśli sprawę, że się zastanowi. Jednakże, wolę mieć w zanadrzu jeszcze kilka mocnych argumentów, bo jak go znam , to wiem, że ciężko wygrać z jego uporem. :(

Dziwię się że uprawiasz z nim sex bez obawy o to że zarazi Ciebie jakimiś bakteriami czy coś.

Przez 4 lata naszego związku zawsze uprawialiśmy seks z prezerwatywą. Przyznam szczerze (i ze wstydem), że wcześniej nie zauważyłam, że ma stulejkę (nie miałam wcześniej tak długotrwałego związku - więc po prostu nie miałam jak porównać, by zorientować się, że coś jest nie tak), dlatego nie wiedziałam, że seks z nim jest... niehigieniczny. No ale cóż... Aktualnie, tak jak napisałam wyżej, nie współżyję z nim i nie zrobię tego, do póki nie zdecyduje się na zabieg.
 

Pan_Ahmed

New member
Wcześniej wspominałaś coś, że Twojego faceta boli dotyk żołędzia. To jest często główny powód strachu przed zabiegiem!
Wiem coś o tym, bo też to miałem. Dotyk bolał jak cholera, to było bardzo niemiłe, wręcz jak porażenie prądem. Bałem się zabiegu właśnie przez myśl o tym "jak ja przeżyję tą cholerną nadwrażliwość żołędzia". Ten ból był naprawdę przenikliwy. Przed zabiegiem o dotyku żołędzia nie było mowy.
A po zabiegu? Z czasem żołądź zaczął się przyzwyczajać i było o wiele lepiej niż się spodziewałem, a obecnie mogę sobie go dotykać w każdy możliwy sposób. Czuję się teraz tak czysto, zdrowo, sprawnie - słowem - zajebiście. ;)
Może przytoczenie mu mojej wypowiedzi skłoni go do refleksji.
A tak poza tym - on jest facetem? Gdyby był facetem, to skoczyłby dla swojej dziewczyny w ogień. A on co?...
Najedź mu na ambicję, może podziała :)
Pozdrowienia i powodzenia!
 

soixante

New member
Pan_Ahmed napisał:
Wcześniej wspominałaś coś, że Twojego faceta boli dotyk żołędzia. To jest często główny powód strachu przed zabiegiem!

No mi się wydaje i w jego przypadku to największa obawa, bo sam mi to kiedyś dosłownie powiedział - kiedy wyznał, że ma stulejkę. Powiedział, że nie chciałby zabiegu, bo nawet najmniejsze dotknięcie go boli, a co dopiero, gdyby cała żołądź była odkryta.

Dzięki Ci bardzo, Twoje słowa na pewno będą silnym argumentem do przekonania go :)
 

sławek83

Moderator
Musisz też pamiętać o tym że pewnie cholernie się boi że cię straci, wiem bo sam miałem takie obawy. Myślałem co będzie jak coś nie pójdzie na zabiegu i żonka mnie wtedy zostawi. Głupi byłem !!!!!! I on też teraz jest!! Przegadaj mu do rozumu i potem wspieraj jak tylko możesz, bo wierz mi, że ten zabieg to naprawdę duże przeżycie dla faceta.
 

slash886

New member
Tylko uważaj z tym wyjazdem na ambicje, bo różnie faceci reaguja, jeden od razu weźmie sie do roboty, a drugii sie obrazi i zerwie. Ale mam nadzieję ze uda ci sie go przekonać ;-)
 

soixante

New member
W ostatnim przeze mnie wygłoszonym monologu byłam dosyć ostra (tzn. nie wulgarna, ale stanowcza i konkretna) - mówiłam o tym, że nie będę się z nim kochać dopóki nie zdecyduję na zabieg, bo raz, że to niehigieniczne, a dwa, że problemy seksualne nie motywują mnie do kolejnych współżyć. Wspomniałam też (m. in.) o tym forum (że jest to miejsce, gdzie mógłby zasięgnąć wszystkich potrzebnych informacji).
Zostawiłam go z moimi słowami - wysłuchał mnie jedynie, ale nic nie odpowiedział. Celowo nie chciałam wdawać się (póki co) w dyskusję czy nawet kłótnię - moim pierwszym celem bylo to, by przede wszystkim zauważył i przyznał się sam przed sobą, że faktycznie ma problem (bo póki co wmawiał sobie, że stulejka to cos z czym można życ). Mam nadzieję, że moje słowa zapadły mu w pamięć i przemyśli je sobie (jeśli tego jeszcze nie zrobił).

Za kilka dni chcę powrócić do wątki, ale łagodniej. Nadal stanowczo, ale tak, żeby czuł, że chcę go wspierać i że będę przy nim, jak będzie przez to wszystko przechodził. Nie chcę tak codziennie poruszać tematu stulejki, żeby nie czuł presji.
 

soixante

New member
patryk9312 napisał:
Powinien poczuć presję bo z każdym dniem marnuje czas i przedłuża to co nieuniknione.

W pewnym sensie zdecydowanie tak, ale z drugiej strony boję się, że jak za bardzo będę naciskać, to on całkowicie odrzuci opcję zabiegu.
 

Pan_Ahmed

New member
Ja, aby się samemu zmotywować przed zabiegiem, zacząłem czytać pozytywne opinie na temat obrzezania, jak i obrzezanych mężczyzn.
Doszedłem do wniosku, że obrzezany facet to istna atrakcja w kraju jakim jest Polska, ponadto naczytałem się, że wśród kobiet istnieją pogłoski, że obrzezani mogą dłużej niż nieobrzezani.
No i postanowiłem wtedy, że kończę z moim problemem raz na zawsze. Nawet mnie to trochę nakręciło, że mam problem i jedynym wyjściem jest obrzezanie. Od zawsze chciałem być obrzezany, tylko się bałem i latami odwlekałem tę decyzję. Jak już ją podjąłem, strach był, ale był to bardzo pozytywny, motywujący strach. Bardzo miło wspominam także dzień zabiegu. To było super doświadczenie które zmieniło moje całe życie seksualne i postrzeganie samego siebie. Poczucie własnej wartości +100%. Zacząłem być dzięki temu bardziej pewny siebie i optymistycznie patrzący w przyszłość (wcześniej patrzyłem w przyszłość ze strachem głównie przez moją stulejkę). Po zabiegu poczułem, że życie nabiera mi tempa. Psychicznie jak i fizycznie to po prostu rewelacja.
Moja ś.p. stulejka odeszła w zapomnienie i była to jedna z najlepszych i najbardziej męskich decyzji w moim życiu.
Pozdrowienia!
 

olunio

New member
Witam! To jest mój pierwszy post. Zarejestrowałem się po to aby napisać że BYŁO WARTO przejść zabieg obrzezania. Dzisiaj mijają 2 m-ce od zabiegu i jestem bardzo zadowolony mimo ze wydałem na zabieg 2 tys. Tak naprawdę cena nie gra roli w porównaniu z tym co czułem przed zabiegiem mając stulejkę a co teraz czuję. Czuję się jak nowo narodzony. Naprawdę. Moje życie zmieniło się diametralnie. Jestem pewniejszy siebie, samoocena +100%. Jedyne czego żałuję to tylko tego, że tak długo z tym zwlekałem. Pewnego dnia powiedziałem dosyć i znalazłem w necie numer kontaktowy do kliniki i nawet się nie zastanawiając nad tym co robię zadzwoniłem i umówiłem się na wizytę. Wtedy wiedziałem że już nie ma odwrotu i dalej wszystko samo się potoczyło. Więc kto się waha niech zastosuję moją metodę i będzie po problemie bo naprawdę o wiele lżej żyć ze świadomością, że ma się ten problem z głowy.
 

Crede

New member
Jakieś postępy? Twój chłopak może normalnie ściągnąć napletek czy jest problem jedynie podczas wzwodu? Jeśli boi się obrzezania to jest jeszcze plastyka napletka, co prawda stulejka może wrócić, ale jak będzie odpowiednio dbał o higienę nie powinno być problemu.
Nawet nie wie, jakie ma szczęście że go w tym wspierasz. Bo mogłaś okazać się suką (przepraszam za słowo) rozgłaszającą na lewo i prawo co takiego ma. A to delikatna sprawa dla mężczyzny. Myślę, że musisz go oswoić ze świadomością zabiegu, pokaż mu forum, niech zacznie czytać różne tematy to się w końcu zdecyduje.
 

soixante

New member
Crede napisał:
Jakieś postępy?

Wygląda na to, że tak - jakieś dwa dni temu poruszyłam ponownie temat zabiegu, jednakże skupiając się tym razem na innej kwestii - na tym, że obawiam się o jego zdrowie, że się o niego martwię, jednak wciąż stanowczo mówiąc "nie ma seksu, dopóki nie zrobisz zabiegu". Rozmawialiśmy chwilę na ten temat, i co prawda jeszcze nie padło "no dobrze, to zrobię zbieg", ale już nie jest całkowicie negatywnie nastwiony i nie upiera się tak (przy tym, że nie podejmie się zabiegu), jak pierw. Jest to dla mnie duży sukces, bo jeśli on zaczyna zmieniać nastawienie, to szansa, że podejmie się leczenia stulejki jest ogromna.

Crede napisał:
Twój chłopak może normalnie ściągnąć napletek czy jest problem jedynie podczas wzwodu?

I podczas wzwodu i normalnie ma z tym problem.

Crede napisał:
Nawet nie wie, jakie ma szczęście że go w tym wspierasz. Bo mogłaś okazać się suką (przepraszam za słowo) rozgłaszającą na lewo i prawo co takiego ma. A to delikatna sprawa dla mężczyzny.

To proste - bardzo go kocham, zależy mi na nim, więc chcę go wspierać. :) Od początku było dla mnie oczywiste, że nie mogę i nie chcę nikomu powiedzieć o jego przypadłości, bo gdyby była odwrotna sytuacja (że coś z moimi intymnymi częściami ciała byłoby nie w porządku), to też nie chciałabym, żeby jego znajomi czy rodzina wiedzieli o wszystkim. Tak więc staram się być dyskretna i delikatna podczas rozmów z nim, jednakże stanowczo walcząc z jego uporem.
 

Podobne tematy

Do góry