• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu? :)

sławek83

Moderator
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

kochamstulejarza a Twój facet czytał tu na forum to co piszesz?? Ciekawe czy zdaje sobie sprawę jak bardzo walczysz o to żeby poszedł na zabieg i ilu ludzi trzyma za Was kciuki żeby się Wam udało :) Zbierajcie kasę i do dzieła!!!
 
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

czytał, czytał :)
powiedział, ze sie nie spodziewal tak wzmożonej mojej reakcji na jego problem, pomiędzy słowami dało się odczuć, że był w szoku, że tak o to walcze... powiedział, że miło czytać, że mnie tutaj tak wszyscy chwalą ;P
dzięki sławek :)

sławek83 napisał:
kochamstulejarza a Twój facet czytał tu na forum to co piszesz?? Ciekawe czy zdaje sobie sprawę jak bardzo walczysz o to żeby poszedł na zabieg i ilu ludzi trzyma za Was kciuki żeby się Wam udało :) Zbierajcie kasę i do dzieła!!!
 

shogo

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Ja sam poznałem pewną dziewczynę we wrześniu i do tej pory tylko się spotykamy i rozmawiamy, nic więcej bo wiadomo szybko sprawy się potoczą a ja bez sprawnego sprzętu ;)
wie, że mam zabieg ale nie wnika co mi tam dolega, chociaż jest ogromnie ciekawa i chce pojechać ze mną na ten zabieg. Ale żałuję, że tak późno się na to zdecydowałem
 

Pan_Ahmed

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

ja zwlekałem jakieś hmm.. 10 lat. haha
i cholernie żałuje tego zwlekania! kolejny raz w życiu okazalo się ze strach ma wielkie oczy. Teraz to jest życie! szczególnie psychika wstała na nogi, wcześniej miałem bardzo niską samoocenę przez moj problem z napletkiem. Teraz moja samoocena wzrosła i czuję się zajebiście z obrzezanym fallusem :D
 

takiktos

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

ja juz przekroczylem 30-tke i nadal nie moge sie zdecydowac...

ciagle jakies nowe problemy sie pojawia... i ciagle brak mi motywacji.. ale tak sobie planuje ze w tym roku sie zmobilizuje!
 

andylon

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos nie ma co czekać! :)
Ja zwlekałem jakiś rok/dwa i w sumie żałuję, że aż tyle. Teraz mija jakiś rok od zabiegu i wszystko jest w porządku.
 

squall

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos napisał:
ja juz przekroczylem 30-tke i nadal nie moge sie zdecydowac...

ciagle jakies nowe problemy sie pojawia... i ciagle brak mi motywacji.. ale tak sobie planuje ze w tym roku sie zmobilizuje!

tracisz czas ja też tyle czasu zwlekałem a już prawie wygojony jestem ;p
naprawde nie ma czego się bać :)
 

hardstylez

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Witam Wszystkich! Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać moją historię związaną ze stulejką, ile zwlekałem, przed i po zabiegu (ostrzegam rozpisałem się) to zapraszam do tematu "Inny człowiek - Moja długa historia, przed i po zabiegu." w dziale "po zabiegu". Pozdrawiam :D
 

takiktos

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

najgorsze jak sie nie ma "warunków" do zabiegi...
wg mnie musza byc spelnine min 3:

1. bliskość specjalisty/gabinetu czyli duze miasto najlepiej..
2. forsa (chyba ze masz odwage i chcec przebywac w szpitalu)
3. mozliwosci "mieszkaniowe" tzn w sensie nie skrepowania aby mozliwa byla "rehanilitacja" po zabiegu..

dwa pierwsze w moim przypadku to nie az tak wieki problem.. gabinet jest i taka ilosc gotowki sie znajdzie... (choc troche szkoda ale jescze mozna przezyc)
natomiast martwi mnie to ze po zabiegi trzeba tak dlugo czekac az sie wszystko zagoi...

ze tez nie moze to byc kwestia dni...

oczywiscie wymagana jesttez pewna odwaga czy motywacja...

licze ze w tym roku nadarzy sie sposobnosc...
 

shogo

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Takiktos nie szukaj wymówek ;) u mnie na przykład nikt nie będzie wiedział, że mam zabieg a ja sobie jakoś poradzę.

Poprostu próbujesz uciekać w szelkiego rodzaju wymówki aby tylko nie przyznać się przed samym sobą, że się boisz. Poczytaj tutaj na forum temat 14 letniego chłopaka, który bodajże wczoraj miał zabieg.
 

slash886

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Jesli wszystko pójdzie dobrze, to po 3 dniach bedziesz na nogach. Umów sie na zabieg w piątek, weekend i poniedziałek przesiedz w domu a we wtorek do pracy. I nie będzie takiego problemu z urlopem czy cos.

Z każdego bagna da sie wyjsc, tylko trzeba chcieć.
Ja mam 18 lat, dowiedziałem sie ze mam stuleje, od mojej dziewczyny i tego samego dnia byłem umówiony do lekarza. Byłem na nfz, wszystko za free i bardzo dobrze wyszło. To ze prywatnie nie znaczy ze lepiej.

Nie ma na co czekać.
Powodzenia
 

bezczel

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Ja zwlekałem hmmm z 5lat :/
Z perspektywy czasu myślę że byłem głupi. To wszystko bardziej boli psychicznie niż fizycznie.
Mija 2lata od zabiegu, gdybym nie był taki strachliwy, to już bym pewnie zapomniał że w ogóle coś było.
 

hardstylez

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Ja jestem po zabiegu już 7 dni. Dziś miałem wizytę kontrolną. Wszystko elegancko, już mogę chodzić bez opatrunku. Stulejka pełna - obrzezanie całkowite. Zabieg wykonany w miejskim szpitalu, za darmo. Łącznie od wizyty u lekarza rodzinnego do zabiegu trwało to równy miesiąc (czekanie na wizytę urologiczną 3 tyg. + tydzień na zabieg). Polecam każdemu, bo na prawdę warto!
 

sławek83

Moderator
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos napisał:
wg mnie musza byc spelnine min 3:

1. bliskość specjalisty/gabinetu czyli duze miasto najlepiej..
2. forsa (chyba ze masz odwage i chcec przebywac w szpitalu)
3. mozliwosci "mieszkaniowe" tzn w sensie nie skrepowania aby mozliwa byla "rehanilitacja" po zabiegu..

1. Bez przesady, 40 lat temu może ludzie mieli problem z dojazdem do najbliższego specjalisty ale nie w dzisiejszych czasach.
2. Jaką odwagę?? Jakie przebywać w szpitalu?? Miałem zabieg przez NFZ, łącznie ze 2 godziny w szpitalu, z tego 30 minut na zabieg i do domu!! Nie wiem w czym ty problem??
3. Ale że co, jakiś sprzęt będziesz potrzebował do rehabilitacji po zabiegu stulejki :roll: osobne pomieszczenie do ćwiczeń?? Skrępowanie jest wtedy, jak dziewczyna chce się do ciebie dobrać a ty nie masz sprzętu sprawnego i wychodzisz na głupka przy niej!!! Skrępowanie jest jak kumple ci się chwalą ile to panienek nie zaliczyli i korzystają z życia a ty nie masz się czym pochwalić bo nie jesteś w 100% sprawny seksualnie i omijasz kobiety!!!
Podsumowując, nie wiem o czym piszesz w tych wszystkich punktach, jakieś brednie, twoje wymysły i wykręty przed samym sobą żeby nie iść na zabieg!!! Masz już ponad 30 lat!!! Ile masz zamiar się z tym jeszcze męczyć!!?? Ja też byłem taki głupi jak ty i pozbyłem się stulejki w wieku 29 lat, z tym, że na życie seksualne nie narzekałem. Ale prawdziwy seks poznałem dopiero kilka miesięcy temu jak pozbyłem się tego badziewia między nogami!!!
 

hardstylez

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Znowu zacząłem się rozpisywać i nagle komputer mi się wyłączył, to chyba znak żebym tyle nie pisał :p. W skrócie: sławek83 jesteś zaj...tym człowiekiem. Bardzo motywujesz ludzi i to się chwali. Zabieg jest śmieszny w porównaniu do tego jak się facet czuje po nim. Sam widok przyjaciela bez za małej czapeczki jest po prostu czymś pięknym. Zwlekanie w niczym nie pomoże, a tylko pogorszy sprawę. Więcej kompleksów, niska samoocena i można tak wymieniać cały dzień. Każdy (lub większość) miał jakieś swoje wymówki "szpital za daleko, wcale nie jest tak źle, co będzie jak źle zrobią, długa niedyspozycja po zabiegu" taaa ta ta... Pan takiktos widzę, że już zrobił sobie "10 przykazań na NIE" (żart) :D. Ja miałem zabieg zrobiony ZA DARMO. Jedyną moją niedyspozycją mogło być to, że jeśli bym chciał gdzieś wyjść na dłużej, musiałbym zabrać ze sobą "podręczny zestaw byłego stulejkowicza" (gazy, maść, plastry, nożyczki) lub porządnie się wysikać i wyjść na tyle aż wskazówka ciśnienia nie wejdzie na czerwony obszar MAX :p. Pany więcej odwagi ! bo korzyści jest nie zliczona ilość.
 

takiktos

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

Wlasnie tak to jest im czlowiek starszy tym trudniej...

Zazdroszcze nastolatkom ktorymi rodzice sie zainteresowali i problem rozwiazali...

Mimo wszystko - dla samego "komfortu" psychicznego jesli sie zdecyduje to wolalbym aby nikt o tym zabiegu nie dowiedzial (poza wybrana kobieta oczywiscie).

Zastanawiam sie tez czy "obrzezanie" rozwiazuje tez problemy erekcją?
 

hardstylez

New member
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos przecież to żaden wstyd! Ja też na początku mówiłem tylko, że idę na zabieg i tyle. Każdy pytał, męczył pytaniami, ale nie mówiłem dokładnie czego to zabieg. Teraz wszyscy wiedzą u mnie w rodzinie, dziewczyna była pierwsza, której powiedziałem o tym, moi przyjaciele i nawet szwagier wie. Nikt z tego powodu się nie śmieje, a cieszy razem ze mną, że wszystko się udało. Chyba będę odwiedzał to forum intensywnie dopóki Ciebie takiktos nie przekonamy !!! :D
 
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos napisał:
Wlasnie tak to jest im czlowiek starszy tym trudniej...

Zazdroszcze nastolatkom ktorymi rodzice sie zainteresowali i problem rozwiazali...

Mimo wszystko - dla samego "komfortu" psychicznego jesli sie zdecyduje to wolalbym aby nikt o tym zabiegu nie dowiedzial (poza wybrana kobieta oczywiscie).

Zastanawiam sie tez czy "obrzezanie" rozwiazuje tez problemy erekcją?

A jakie masz dokładnie problemy z erekcją? W ogole nie osiągasz, czy nie osiągasz przy dziewczynie?
Bo mój facet też to miał, za dużo masturbacji... wiadomo, ze jak sie ma stulejke to sie kobiet raczej unika, a napiecie trzeba jakos rozładowywać, wiec jakos ta go rozumiem, ale nie usprawiedliwiam. Potem sie dzieje tak, ze penis przyzwyczaja sie własnego dotyku, dlatego z partnerka trudniej dojsc. No i stulejka tez komplikuje sprawe, bo moze pojawic sie bol, jak patnerka źle bedzie piescic, za bardzo bedzie chciala odslaniac zoladz.
Mój facet nie masturbuje sie od jakiegos miesiąca.... wlasciwie w przeciagu tego czasu piescilismy sie tylko raz, bo temat stulejki dziala na niego jak skuteczny odpodniecacz... ale po tym miesiącu abstynencji, jak to robilismy, to bylo naprawdę dużo lepiej, jesli chodzi o twardość penisa, i sam wzwód.
 

sławek83

Moderator
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

takiktos napisał:
Mimo wszystko - dla samego "komfortu" psychicznego jesli sie zdecyduje to wolalbym aby nikt o tym zabiegu nie dowiedzial (poza wybrana kobieta oczywiscie).

A w czym problem?? O mojej stulejce wie tylko moja żonka i nikt więcej, kompletnie nikt, no jeszcze Wy tu na forum ;) Przecież nie masz na czole napisane "stulejkowicz" Sam widzisz jak to działa na twoją psychikę.

takiktos napisał:
Zastanawiam sie tez czy "obrzezanie" rozwiazuje tez problemy erekcją?

To z tym też masz problem?? Wiesz, poczekaj jeszcze ze 20 lat, i jak już ci w ogóle nie będzie stawał albo dostaniesz jakiejś choroby przez tą stulejkę, to wtedy powiesz - dość, trzeba ją usunąć. Tylko że wtedy już może być za późno. Jestem ciekaw, czego tak naprawdę się boisz bo to o czym tu piszesz to są same wykręty od zabiegu.

kochamstulejarza Weź mu przegadaj jako kobieta która też ma faceta ze stulejką bo ja nie mam siły :(
 
Re: Ile czasu zwlekaliście przed pojęciem decyzji o zabiegu?

mój facet mówi tak; że jest na siebie zły, ze tyle lat z tym zwlekał, że wypierał to ze świadomosci jak tylko mógł, mówi, ze powinna mu sie zapalić czerwona lampka jak oglądał filmy pornograficzne choćby, ze jego penis wygląda inaczej. że w sumie on tak jakby o tym wiedział... ale wypierał te myśli o tym, że ma stulejke.
dopiero kłopoty, jakie przeszlismy, gdy rozpoczynaliśmy pieszczotu - typu brak wzwodu lub zanik wzwodu (byc moze spowodowany masturbacja, byc moze tym, ze źle piescilam jego penisa, bo wiadomo, ciezko sie piesci penisa ze stulejką, bo nie wiem, czy za chwile swoim dotykiem nie sprawie mu bolu) spowodowały, że wreszcie porozmawiał z mamą (prosiłam go o to), no i niedługo pierwsza wizyta...
nie ma na co czekać, bo to tylko skutkuje obniżeniem samooceny, spadkiem chęci do zbliżeń z kobieta, i rodzi frustracje i niezadowolenie, że nie jest tak, jak powinno być.l
i już nie wspominam o tym, że jest to czysty egoizm, bo wasza partnerka też się cały czas stresuje tą sytuacją, cche, zeby wam sie w lozku ulozyło, walczy o was, stara się jak może... a facet mówi "nie, nie usunę stulejki". a co z potrzebami partnerki? do lekarza, ale już! zadbać o swoje zdrowie, bo to w sumie najważniejsze. Zabieg i tak was kiedys czeka, bo predzej czy pozniej pojawią się jakies kłopoty - choćby zdrowotne!


sławek83 napisał:
takiktos napisał:
Mimo wszystko - dla samego "komfortu" psychicznego jesli sie zdecyduje to wolalbym aby nikt o tym zabiegu nie dowiedzial (poza wybrana kobieta oczywiscie).

A w czym problem?? O mojej stulejce wie tylko moja żonka i nikt więcej, kompletnie nikt, no jeszcze Wy tu na forum ;) Przecież nie masz na czole napisane "stulejkowicz" Sam widzisz jak to działa na twoją psychikę.

takiktos napisał:
Zastanawiam sie tez czy "obrzezanie" rozwiazuje tez problemy erekcją?

To z tym też masz problem?? Wiesz, poczekaj jeszcze ze 20 lat, i jak już ci w ogóle nie będzie stawał albo dostaniesz jakiejś choroby przez tą stulejkę, to wtedy powiesz - dość, trzeba ją usunąć. Tylko że wtedy już może być za późno. Jestem ciekaw, czego tak naprawdę się boisz bo to o czym tu piszesz to są same wykręty od zabiegu.

kochamstulejarza Weź mu przegadaj jako kobieta która też ma faceta ze stulejką bo ja nie mam siły :(
 

Podobne tematy

Do góry