Dzień dobry,
Jestem trochę ponad dwa miesiące po zabiegu częściowego obrzezania na NFZ w miejscowym szpitalu. Pomijam kwestię estetyczne mojego zabiegu bo to pozostawia wiele do życzenia (z jednej strony więcej skóry z drugiej mniej co daje dziwny efekt). Nurtuje mnie natomiast inna kwestia. Czy któryś z Was miał podobne problemy/wątpliwości co ja w podobnym czasie. Mianowicie chodzi mi o to, że blizna która powstała bardzo ciężko się rozciąga po całym dniu, jest twarda i ogranicza możliwość odsłonięcia całości, natomiast np. po moczeniu lub prysznicu w miarę łatwo się rozluźnia i schodzi.
Stąd moje pytanie, czy ktoś tak miał? To się wchłonie czy nie? Może jeszcze jest za wcześnie i trzeba poczekać
Nadmienię, że stosowałem żel przez dwa dni po czym okazało się że jestem uczulony na jakiś składnik i odpada smarowanie.
Pozdrawiam
Jestem trochę ponad dwa miesiące po zabiegu częściowego obrzezania na NFZ w miejscowym szpitalu. Pomijam kwestię estetyczne mojego zabiegu bo to pozostawia wiele do życzenia (z jednej strony więcej skóry z drugiej mniej co daje dziwny efekt). Nurtuje mnie natomiast inna kwestia. Czy któryś z Was miał podobne problemy/wątpliwości co ja w podobnym czasie. Mianowicie chodzi mi o to, że blizna która powstała bardzo ciężko się rozciąga po całym dniu, jest twarda i ogranicza możliwość odsłonięcia całości, natomiast np. po moczeniu lub prysznicu w miarę łatwo się rozluźnia i schodzi.
Stąd moje pytanie, czy ktoś tak miał? To się wchłonie czy nie? Może jeszcze jest za wcześnie i trzeba poczekać
Nadmienię, że stosowałem żel przez dwa dni po czym okazało się że jestem uczulony na jakiś składnik i odpada smarowanie.
Pozdrawiam