Czy to tylko nadwrażliwość?
Wiem, że tematów o nadwrażliwości są tutaj tysiące. Jednak mam powody, aby wątpić, czy mój problem wiąże się z nadwrażliwością. Nie wiem czy to możliwe, ale wydaję mi się, że miałem kiedyś częściową stulejką, która sama się wyleczyła, po zabawach z partnerką. Wstawiam ten temat do "Inne" bo nie wiem czy to była stulejka. Teraz mogę spokojnie odsunąć całą żołądź, nawet podczas wzwodu. Kiedy mój penis jest "w stanie spoczynku", skórka sama się naciąga na główkę. Mogę ją oczywiście bez problemu ściągać w dół, ale ona po jakimś czasie wraca na poprzednie miejsce. Po "wyleczeniu" stulejki, przy kontakcie z niektórymi częściami penisa(dolna część żołędzia i górna prącia) odczuwam ból. Uniemożliwia to seks oralny oraz znacznie utrudnia pozostałe formy seksu. Na początku myślałem że to nadwrażliwość. Dlatego starałem się ocierać mojego penisa w tych miejscach, polewać go mocnym strumieniem wody, wycierać ręcznikiem. Bolało. Po 3 miesiącach nadal boli. Tak samo. Stąd moje wątpliwości, czy to aby na pewno nadwrażliwość, a nie jakiś stan zapalny/grzyb. Stosowałem również maść antygrzybiczną clotrimazolum przez 3tygodnie(jest bez recepty), też nie pomogło. Zastanawiam się, czy powinienem iść z tym do dermatologa, aby zrobił mi wymaz? To byłoby dla mnie uciążliwe, ale jeżeli to jedyna droga, to jestem w stanie pójść. Bo podobno urolog nic nie pomoże. Zamieszczam zdjęcie, jak to wygląda: http://hosting01.hotchyx.com/adult-image-hosting-31/9105P9210814.png
Btw. Czy te zyły powinny tak wyglądać?
Niepokoi mnie również czerwona plamka na żołędziu: http://img443.imageshack.us/img443/2223/p9210815.png Mam ją od bardzo dawna, ale nie zmienia się, nie boli, nie swędzi, nie jest to też miejsce bardziej wrażliwe, więc to chyba po prostu "taka uroda"
Wiem, że tematów o nadwrażliwości są tutaj tysiące. Jednak mam powody, aby wątpić, czy mój problem wiąże się z nadwrażliwością. Nie wiem czy to możliwe, ale wydaję mi się, że miałem kiedyś częściową stulejką, która sama się wyleczyła, po zabawach z partnerką. Wstawiam ten temat do "Inne" bo nie wiem czy to była stulejka. Teraz mogę spokojnie odsunąć całą żołądź, nawet podczas wzwodu. Kiedy mój penis jest "w stanie spoczynku", skórka sama się naciąga na główkę. Mogę ją oczywiście bez problemu ściągać w dół, ale ona po jakimś czasie wraca na poprzednie miejsce. Po "wyleczeniu" stulejki, przy kontakcie z niektórymi częściami penisa(dolna część żołędzia i górna prącia) odczuwam ból. Uniemożliwia to seks oralny oraz znacznie utrudnia pozostałe formy seksu. Na początku myślałem że to nadwrażliwość. Dlatego starałem się ocierać mojego penisa w tych miejscach, polewać go mocnym strumieniem wody, wycierać ręcznikiem. Bolało. Po 3 miesiącach nadal boli. Tak samo. Stąd moje wątpliwości, czy to aby na pewno nadwrażliwość, a nie jakiś stan zapalny/grzyb. Stosowałem również maść antygrzybiczną clotrimazolum przez 3tygodnie(jest bez recepty), też nie pomogło. Zastanawiam się, czy powinienem iść z tym do dermatologa, aby zrobił mi wymaz? To byłoby dla mnie uciążliwe, ale jeżeli to jedyna droga, to jestem w stanie pójść. Bo podobno urolog nic nie pomoże. Zamieszczam zdjęcie, jak to wygląda: http://hosting01.hotchyx.com/adult-image-hosting-31/9105P9210814.png
Btw. Czy te zyły powinny tak wyglądać?
Niepokoi mnie również czerwona plamka na żołędziu: http://img443.imageshack.us/img443/2223/p9210815.png Mam ją od bardzo dawna, ale nie zmienia się, nie boli, nie swędzi, nie jest to też miejsce bardziej wrażliwe, więc to chyba po prostu "taka uroda"