Witam!
Bardzo mnie ciekawi ile osób czy to prywatnie czy przez NFZ było
operowanych tradycyjnie skalpelem, a ilu skalpelem elektrycznym z koagulacją?
Założyłem nowy temat, ponieważ często czytam wasze historie i bardzo mnie to zastanowiło, pierwszy zabieg miałem robiony w NFZ i byłem krojony skalpelem czego efektem były krwotoki podczas wzwodu, ból i długi proces zrastania! a drugi zabieg wykonany prywatnie skalpelem elektrycznym (teraz sobie przypomniałem po co była ta elektroda na udzie blisko małego i pamiętam słowa pana doktora do asysty "...koagulacja włączana?...tak.."). Mały goił się bardzo szybko mimo większych zmian, brak krwotoków, a ból powstawał w skutek napinania szwów?!
Opiszcie czy macie takie doświadczenie?
Czy jednak jest taka różnica między sposobami krojenia?
Pozdrawiam
Paweł
Bardzo mnie ciekawi ile osób czy to prywatnie czy przez NFZ było
operowanych tradycyjnie skalpelem, a ilu skalpelem elektrycznym z koagulacją?
Założyłem nowy temat, ponieważ często czytam wasze historie i bardzo mnie to zastanowiło, pierwszy zabieg miałem robiony w NFZ i byłem krojony skalpelem czego efektem były krwotoki podczas wzwodu, ból i długi proces zrastania! a drugi zabieg wykonany prywatnie skalpelem elektrycznym (teraz sobie przypomniałem po co była ta elektroda na udzie blisko małego i pamiętam słowa pana doktora do asysty "...koagulacja włączana?...tak.."). Mały goił się bardzo szybko mimo większych zmian, brak krwotoków, a ból powstawał w skutek napinania szwów?!
Opiszcie czy macie takie doświadczenie?
Czy jednak jest taka różnica między sposobami krojenia?
Pozdrawiam
Paweł