Witam
mam pytanie czy ktoś z Was po zabiegu miał krwiaka lub opuchlizne tak duza i utrzymujaca sie ze konieczna byla ingerencja lekarza? Martwie sie bo jutro mija tydzien od zabiegu a maly nadal opuchniety na maxa.. nie boli ale masakra. Jeżeli tak to jak zaleca lekarz? przepisuje cos na zejscie samoczynne czy ingeruje fizyczne np skalpelem? Chodzi mi o bolesnosc potencjalnego usuniecia. Nie ukrywam ze 4 h po zabiegu byly najgorszymi w moim zyciu jezeli chodzi o bol (niestety mialem obrzezanie na tkance w stanie zapalno - grzybicznym) i nie chce znow tego przechodzic.
mam pytanie czy ktoś z Was po zabiegu miał krwiaka lub opuchlizne tak duza i utrzymujaca sie ze konieczna byla ingerencja lekarza? Martwie sie bo jutro mija tydzien od zabiegu a maly nadal opuchniety na maxa.. nie boli ale masakra. Jeżeli tak to jak zaleca lekarz? przepisuje cos na zejscie samoczynne czy ingeruje fizyczne np skalpelem? Chodzi mi o bolesnosc potencjalnego usuniecia. Nie ukrywam ze 4 h po zabiegu byly najgorszymi w moim zyciu jezeli chodzi o bol (niestety mialem obrzezanie na tkance w stanie zapalno - grzybicznym) i nie chce znow tego przechodzic.