• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Całkowite obrzezanie - relacja + foto

Birden

New member
Już po zabiegu...
Całkowite obrzezanie + wycięcie wędzidełka. Zabieg wykonywał doktor Zdanowicz - Gliwice.
Nie miałem typowej stulejki, a jedynie zbyt krótkie wędzidełko i podobno trochę ciasny napletek. Doktor dziwił się, że chcę całkowite i do tego pozbyć się wędzidełka, ale wolałem mieć wszystko od razu wycięte, niż na raty (w przypadku późniejszych problemów - a trochę się naczytałem na forum o komplikacjach po częściowym).
Zabieg miałem wczoraj... miał być o godz. 17.30, jednak było opóźnienie... i na stole leżałem dopiero o 18.30.
Wszystko było OK, poza jednym małym szczegółem - mój organizm był jakiś oporny na środek znieczulający... praktycznie wszystko czułem. A już na pewno podczas szycia...
Dzisiaj byłem na kontroli i zmianie opatrunku, chociaż trochę mnie to dziwi, ponieważ doktor wczoraj powiedział, że mam się dzisiaj już wykąpać i zmienić opatrunek. Moim zdaniem nie wygląda to najgorzej... opuchlizna jest znaczna - ze względu na dość dużo zastrzyków znieczulających - chyba dostawałem kolejne, gdy sygnalizowałem, że czuję...
Krwi nie było zbyt dużo, czyli dobrze zszyte. Teraz mam go tylko płukać wodą utlenioną, psikać sprayem Neomycynum. I "okrywać" gazikiem zmoczonym rivanolem. Moją domową pielęgniarką jest żona :)

Jak myślicie, nie wygląda to chyba źle?
Poniżej kilka fotek - sprzed i po zabiegu (z dzisiejszej kąpieli).

Przed


Po (20 godzinach - 25/07/07)
 

Milwan

New member
Całkiem spoko.

Jak żona się opiekuje to dobrze, tam wygładzi tu pocałuje... Życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności...

Muszę wziąć przykład... 8)
 

Birden

New member
Szwy są pod opuchlizną... niestety, ta opuchlizna jest bardzo duża. A szwy na pewno są za rowkiem, pod żołędzią. Jak opuchlizna trochę zejdzie, umieszczę kolejne fotki.
 

T0mek

New member
Wygląda elegancko. Wacek podobny do mojego, i podczas zabiegu też miałem problem ze znieczuleniem. Zrób sobie na noc ciasny opatrunek żeby poranne wzwody nie rozpychały Ci za bardzo rany. Pozdrawiam
 

rafik

New member
Też myślę że jak na dzień po to wygląda wręcz rewelacyjnie. Opuchlizna może się jeszcze powiększyć, ale raczej będzie już chyba schodzić. I to i to to normalka, zależy od organizmu.

Co do słabego znieczulenia - za dużo wypitego w życiu piwka (lub innego alkoholu) :D.
 

Birden

New member
rafik napisał:
Co do słabego znieczulenia - za dużo wypitego w życiu piwka (lub innego alkoholu) :D.
Oj... robisz ze mnie alkoholika ;)
Ale mylisz się 8) Jedyne, co piję w nadmiarze, to Coca-Cola... ale ona raczej tutaj nie zawiniła ;)
 

rafik

New member
Acha, no to zwracam honor ;). Ale coca-cola też zdrowa nie jest ;). Co innego gdybyś napisał że pijesz mleko, ale coca-colę? :twisted:...

Swoją drogą mnie też było ciężko znieczulić, lekarz trafił w 10tkę mówiąc że za dużo imprezuję i stąd takie problemy ze znieczuleniem ;)... a jak się już to lekarzowi udało to znieczulenie w czasie szycia również zaczęło puszczać, ale jam jest twardy i wytrzymałem ;) (w sumie innego wyjścia nie miałem bo lekarz powiedział że i tak mi nie zapoda kolejnej dawki bo nie ma sensu :twisted: ). A że asystowała młoda pielęgniarka to twardym być trzeba było ;).

W sumie chyba zauważam pewną prawidłowość że jak znieczulić ciężko, to potem opuchlizna mniejsza i szybciej się mały goi (bez problemowo), hmm... Muszę jeszcze przeprowadzić pewne statystyczne badania i będzie jasne ;).
 

Birden

New member
Za mną trochę nieprzyjemna noc... mały nad ranem kilka razy wstawał, budząc mnie przy tym. Nie ma jednak źle, chyba nic się nie stało - nie widzę żadnej krwi.
Opuchlizna się utrzymuje, ale co ja mogę chcieć po 36 godzinach od zabiegu?
Zgodnie ze wskazówkami doktora, nie robię już normalnego opatrunku, a jedynie wszystko przemywam wodą utlenioną, później psikam Neomycinum, a na końcu nakładam na penisa tylko gazik umoczony w rivanolu. Opuchliznę smaruję Altacetem. A rano i wieczorem biorę po 2 tabletki Biseptolu.
 

Birden

New member
Nie wszystko jest tak pięknie, jak myślałem... opuchlizna jest trochę duża, przez co trudniej mi wodą utlenioną płukać tamto miejsce. Dobrze, że żona mi pomaga... ja odsłaniam rękami opuchliznę, a ona przemywa i później psika Neomycynum. Inaczej musiałbym mieć chyba dodatkową parę rąk.
Dzisiaj rano poleciało mi trochę krwi. Niewiele, ale jednak. Ogólnie nie jest źle. Nie boli mnie, poza tymi porannymi wzwodami, które teraz do przyjemnych nie należą.
I jeszcze niepokoi mnie wygląd penisa od dołu, od strony usuniętego wędzidełka. Zerknijcie i powiedzcie - czy to wygląda normalnie? Wg mnie brzydko to wygląda... w jednym miejscu jest bardzo spuchnięte, nie wiem dlaczego :( Te nitki to - oczywiście - szwy ;)

2 dni po zabiegu
 

T0mek

New member
Ja nie wiem czy wygląd jest normalny bo przez 2 tygodnie ganiałem w opatrunku. W każdym razie do góry nosić, do góry.
 

rafik

New member
Birden, wędzidełko w 99% przypadków goi się gorzej niż cała reszta. Taki to już jego urok. Zawsze przy wędzidełku jest większa opuchlizna.

Jeszcze co do opuchlizny: widać że sie powiększyła, ale jak pewnie pamiętasz - w pierszym swoim poście napisałem że _może się jeszcze powiększyć_, no i sprawdziło się :). Niektórzy forumowicze na to narzekali, ale wszystko się w końcu unormowało.

Przedmówcy mają rację - noś małego skierowanego ku górze. Ale co do opatrunku, miedzik, to będę się kłócić. Z opatrunku najlepiej zrezygnować tak szybko jak się da, jeżeli już nie krwawi - owinięty ptaszek goi się po prostu gorzej. Mówię tutaj z punktu widzenia plastyki bądź częściowego, ponieważ jeżeli ktoś miał obrzezanie całkowite to chodzenie bez opatrunku może nie być możliwe ze względu na szwy/nadwrażliwość. Mimo to raczej nie ma co przesadzać z obwiązywaniem małego - wystarczy jakiś gazik czy coś. No nie wiem - kwestia pomysłowości.

Birden - pamiętaj by po umyciu małego - dokładnie go wysuszyć (możesz pomóc sobie suszarką do włosów, żona z pewnością posiada takie szatańskie urządzenie ;) ). Woda nie pomaga w gojeniu i prawidłowym zabliźnieniu ran. Ona ma służyć tylko do mycia.
 

miedzik

New member
No tak, ale Birden, napisal w pierwszym poscie, ze mial calkowite, wiec stad ta moja sugestia, zeby byl w opatrunku. Poza tym w opatrunku lepiej trzyma sie w GORZE. :)
 

rafik

New member
miedzik napisał:
No tak, ale Birden, napisal w pierwszym poscie, ze mial calkowite
Wiem :), stąd dalej kontynuowałem wypowiedź jak widzę to z punktu obrzezania całkowitego ;). No mniejsza z tym.

PS. A po to by małego skierować i przytrzymać ku górze stojąc, musisz objąć go dłonią i trzymać przy brzuchu, czy wystarczy rozprostowaną dłonią przytknąć go do brzucha (bez owijania palcami)? ;). No i teraz dłoń zastąp np. gazą o podobnej powierzchni i nałóż majtki ;). Mały trzyma się ku górze i bez zbędnego owijania małego, przyklejania itp. ;). No chyba że wtedy szwy będą przeszkadzać (obrzezany ma je na wierzchu cały czas, no prócz Birdena który ma opuchliznę ;) ), jeżeli tak to opatrunek jest mile widziany.
 

miedzik

New member
Napisales: "PS. A po to by małego skierować i przytrzymać ku górze stojąc, musisz objąć go dłonią i trzymać przy brzuchu, czy wystarczy rozprostowaną dłonią przytknąć go do brzucha (bez owijania palcami)? . No i teraz dłoń zastąp np. gazą o podobnej powierzchni i nałóż majtki . Mały trzyma się ku górze i bez zbędnego owijania małego, przyklejania itp."

Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze maly w opatrunku idealnie trzymal pion, no o teraz jak po wysikaniu :D ukladam go dlonia na sztorc z przyzwyczajenia :lol: , to i tak po chwili opada w dol...no ale kazdy ma inne dowiadczenia i pomysly na radzenie sobie w dziwnych okolicznosciach zyciowych, wiec Birden zrobisz to co uwazasz, ze jest dla Ciebie lepsze. Kazdy spsobo mysle warto wyprobowac na sobie i wyciagnac wnioski. Pozdro.
 

rafik

New member
Ale pewnie nie zastępujesz dłoni gazą, hę? ;) A to o to chodzi (gatki przytrzymują gazę, gaza wacka).
No ale masz rację - najlepiej jak każdy sam znajdzie sobie sposób i tego się trzyma.

Pozdro.
 

Birden

New member
Dzięki za pomoc. Lekarz mi nie powiedział, że mam go trzymać w pionie. Gdy byłem dzień po zabiegu na zmianę opatrunku (kontroli), to stwierdził, że wszystko jest OK i mam go nie męczyć opatrunkami. Dlatego ich nie robię, tzn. nie takie pełne, jak miałem zaraz po zabiegu.
Jak zejdzie opuchlizna, to będę musiał coś zrobić, żeby szwy mnie nie drażniły.
Żołędzi wrażliwej nie mam, ponieważ często chodziłem z odsłoniętą... zastanawiając się, jak to będzie po obrzezaniu ;)
 

Podobne tematy

Do góry