fridaynight
New member
Witam.
Plastykę napletka miałem robioną pod koniec kwietnia, było wszystko ok, ale ostatnio zauważyłem, że nie mogę ściągnąć napletka prawie w ogole. Jest dużo gorzej niż było przed zabiegiem, myślałem, że to stulejka wtórna, ale lekarz stwierdził, że zrobił mi się bliznowiec. Jest to nadrośnięta tkanka łączna która się zabliźniła po zabiegu, stworzyła pierścień dużo bardziej uciskający niż napletek przed zabiegiem. Kazał mi to smarować Contratubexem, ale sam miał wątpliwości, że to coś pomoże i przyznał, że nigdy czegoś takiego nie widział. Bardzo chciałbym uniknąć kolejnego zabiegu, macie może jakieś sugestie co mógłbym jeszcze z tym zrobić?
Pozdrawiam.
Dodam, że z panem doktorem zadzwoniliśmy do apteki i pani powiedziała, że nie ma problemu żeby stosować na śluzówki, a na stronie producenta widnieje:
"Należy unikać kontaktu z oczami, wnętrzem jamy nosowej lub ustnej oraz innymi błonami śluzowymi"
I komu tu zaufać?
Plastykę napletka miałem robioną pod koniec kwietnia, było wszystko ok, ale ostatnio zauważyłem, że nie mogę ściągnąć napletka prawie w ogole. Jest dużo gorzej niż było przed zabiegiem, myślałem, że to stulejka wtórna, ale lekarz stwierdził, że zrobił mi się bliznowiec. Jest to nadrośnięta tkanka łączna która się zabliźniła po zabiegu, stworzyła pierścień dużo bardziej uciskający niż napletek przed zabiegiem. Kazał mi to smarować Contratubexem, ale sam miał wątpliwości, że to coś pomoże i przyznał, że nigdy czegoś takiego nie widział. Bardzo chciałbym uniknąć kolejnego zabiegu, macie może jakieś sugestie co mógłbym jeszcze z tym zrobić?
Pozdrawiam.
Dodam, że z panem doktorem zadzwoniliśmy do apteki i pani powiedziała, że nie ma problemu żeby stosować na śluzówki, a na stronie producenta widnieje:
"Należy unikać kontaktu z oczami, wnętrzem jamy nosowej lub ustnej oraz innymi błonami śluzowymi"
I komu tu zaufać?