• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

7 dzień po zabiegu - kolejne pytania ...

cichy_boy

New member
witam..jesli moge cos doradzic to nie czekajcie az szwy same sie rozpuscza! U mnie nie cala polowa sie rozpuscila a reszte sam sobie powyjmowalem podczas kąpieli jakos 2tyg po zabiegu,nic nie bolalo poprostu trzeba to z wyczuciem robic..z tego co slyszalem to bywa tak ze czasami jakies szwy sie nie rozpuszcza i pozniej moga lekko zrosnac sie ze skora tworzac taki jakby twardy gruczol dlatego proponuje nie czekac i samemu resztki powyciagac,pozdrawiam
 

anoq

New member
cichy_boy napisał:
witam..jesli moge cos doradzic to nie czekajcie az szwy same sie rozpuscza! U mnie nie cala polowa sie rozpuscila a reszte sam sobie powyjmowalem podczas kąpieli jakos 2tyg po zabiegu,nic nie bolalo poprostu trzeba to z wyczuciem robic..z tego co slyszalem to bywa tak ze czasami jakies szwy sie nie rozpuszcza i pozniej moga lekko zrosnac sie ze skora tworzac taki jakby twardy gruczol dlatego proponuje nie czekac i samemu resztki powyciagac,pozdrawiam
Kolego, możesz mi opisać, jak to robileś? Próbowalem sobie sam je zciągnąć, ale cholerny ból i nie wiem, czy od razu oderwać to od skóry, czy jakoś inaczej, żeby nie pozostawić jakiś pozostałości po szwach.

Pozdrawiam. ;)
 

riczi1240

New member
Jestem po wizycie. Lekarz stwierdził że dawno nie widział tak dobrze "gojącego" się wacka , ale że wszsytko w porządku. Mam sie lać rumiankiem/rivanolem i będzie git. Wszsytko przez to że chirurg który mi robił zabieg nie powiedział że mam wacka do góry trzymać.

Jeszcze o jedno chcialbym spytać (bo lekarza zapomniałem). Nie miałem usuwanego wędzidełka i na chwile obecna jest one nieco nabrzmiałe. Za niedługo wrzuce fote i zechciejcie to ocenić.

Pozdro
 

MSJ

New member
Witam,

Chciałbym opowiedzieć Wam o moim przypadku i zapytać, czy wszystko jest ok.

Zabieg (wędzidełko + częściowe obrzezanie) miałem robiony tydzień temu (Dr Drabina, Ars Medica/Pro Familia). 12h po zabiegu mocno bolało i trochę krwawiło - trochę mnie zmroziło jak wieeelka kropla nierozcieńczonej wodą krwi spadła mi na spodnie :) na samym początku szwy miałem wywinięte na zewnątrz, ale po paru dniach chodzenia z "głową do góry" :) szwy się jakby schowały pod pozostającą częścią napletka. Następnie chodziłem z moim pozszywanym przyjacielem zwieszonym w dół - bo tak jest wygodniej.

6 dni po zabiegu postanowiłem zdjąć napletek w całości i porządnie się umyć. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu znalazłem tam 5 szwów, które już odłączyły się całkowicie od ciała i lekko przylepiły do żołędzi. usunięcie to była chwila, ale w okolicach szwów w 3 miejscach zaczęło mi troszeczkę krwawić. Nie przejmowałem się tym - czopek przeciwbólowy trochę ułatwiał sprawę :)

Problem się pojawił, gdy próbowałem założyć napletek tak jak był, ze szwami wewnątrz. Otóż nie dało rady :/ Poniżej zamieszczam fotki (masakrycznie rozmazane, za co przepraszam, ale mam nadzieję, że czegoś się dopatrzycie).

http://zapodaj.net/fddcf09e1eb1.jpg.html
http://zapodaj.net/998f9be2b912.jpg.html

Utworzyła się taka oponka jak widać. Na bokach i pod spodem nieco napuchnięte, na górze zero oponki. Trochę się już bałem cokolwiek z tym robić tamtego dnia, zresztą i tak byłem wykończony całym ogromem wrażeń ostatnich 24 godzin. Następnego dnia (czyli dzisiaj, 1 września, 7 dni po zabiegu) postanowiłem jakoś schować te szwy do środka na siłę, ale po pierwsze strasznie mnie uwierają i kłują w penisa, a po drugie napletek zaraz i tak sam się odwija i wraca do stanu wyjściowego :( Trzymam go teraz głową do góry i tu powstają moje pytania - czy to wystarczy? Czy może jednak próbować na siłę schować te szwy? A może od razu uderzać do lekarza?

Dodam jeszcze, że od poniedziałku 30.08 normalnie chodzę do pracy (biurowej).W sumie gdyby nie poranne drągale (Morning Glory :D) to życie tuż po zabiegu byłoby super. Wydaje mi się, że jest nieźle, ale właśnie nie jestem do końca pewien co mam zrobić z tą oponką i szwami wywiniętymi na zewnątrz...
 

fiejtek

New member
MSJ z tego co piszesz to mieliśmy zabieg u tego samego lekarza, dr Drabiny, z tym, ze ja mialem dzien wczesniej. Wygląda na to, że dostaliśmy te same leki, ale u mnie zalecenia wyglądały inaczej. Otoz mialem przemywac rane po sikaniu i to juz od 2 dnia. Wiec chcac nie chcac musialem opuszczac napleta. Dziwne ze tobie sie tak blokuje. Z tego co wiem to penis w gorze zapobiega oponce, ale nie wiem jak z tym napletkiem. Najlepiej to zadzwon do doktora bo my sie srednio na tym znamy:)
gdybys nie mial tel to podaj jakis kontakt i wysle ci ten numer.
 

MSJ

New member
fiejtek - to jest tak, ze mnie tez lekarz kazał przemywać ranę, ale mimo to nie odciągałem napletka w całości, bo to dość mocno bolało i trochę krwawiło :(

Tak czy owak, penis postawiony w pionie sobie z tym problemem sam poradził. Niestety w nocy coś poszło nie tak i napletek sam się zsunął i wrócił do punktu wyjścia :( No nic, jakoś to będzie :)

A nr telefonu mam, wstrzymam się jeszcze z dzwonieniem, dzięki za odpowiedź!
 

Podobne tematy

Do góry