Witam,
Im więcej czytam tym bardziej jestem głupi i zaczynam wątpić czy wszystko jest jak należy, stąd prośba do Was - bardziej doświadczonych .
06.04 miałem zabieg częściowego obrzezania z przecinaniem wędzidełka gdyż owe było za krótkie. Doktor wykonujący zabieg powiedział, że pojawi się opuchlizna, może boleć i może być oponka i tym się nie przejmować, bo sama zejdzie. Kazał też aby żołądź był cały czas odsłonięty (gdyby schodził napletek to go odprowadzać - nie ma szans żeby zszedł, bo oponka go trzyma), po każdym sikaniu przemywać wodą z mydłem i psikać octaniseptem, tak też robię. Wczoraj zaniepokojony objawami zadzwoniłem do doktora zapytać się czy to normalne, że 4 dni po zabiegu jeszcze krwawi mi rana z wędzidełka i że mam tą oponkę... powiedział, że tak, że niestety u mnie wędzidełko było bardzo płetwiaste i dlatego rana jest głęboka - może się dłużej goić (dopiero teraz się zrasta do końca, stąd te skrzepy - ból jest taki, że nie mogę tam za bardzo umyć jedynie co to opłukuję i psikam). Co o tym myślicie jak tak czytam, że niektórzy po 1-2 dniach szli do pracy to stwierdzam, że ze mną jest coś nie tak, bo ja mam problem żeby majtki założyć nie mówiąc już o chodzeniu... lekarz nie kazał mi nosić żadnych opatrunków jedynie to kłaść jakąś gazę do majtek żeby się nie brudziły... Co z tą oponką? generalnie powoli, powoli mogę ściągać napletek ku dołowi (wychodzi z pod oponki) ale wiadomo są tam szwy więc coś tam go trzyma (dobrze myślę?). Czy czekać i właśnie codziennie starać się go po trochu wyciągać? czy po takim czasie już bez problemu powinienem móc zakładać napletek na żołądź? (doktor twierdził przez tel., że jeżeli mi to nie przeszkadza, to nie ruszać a jak przeszkadza, to naciągnąć i ściągnąć (łatwo się mówi - ból jak cholera). Co do bólu, czy też mieliście tak, że nie mogliście nic ubrać, że ciągle szczypało i to chwilami tak, że nie można wytrzymać?, generalnie w nocy mogę spać jakieś 3-4h później gdzieś poruszę i jest ból, szczypanie i tyle spania.... Te skrzepy krwi oprócz mydła z wodą i octaniseptu - coś jeszcze?, próbować to usuwać czy cierpliwie czekać? Mace jakieś rady?
http://imgur.com/a/pMqtE
Im więcej czytam tym bardziej jestem głupi i zaczynam wątpić czy wszystko jest jak należy, stąd prośba do Was - bardziej doświadczonych .
06.04 miałem zabieg częściowego obrzezania z przecinaniem wędzidełka gdyż owe było za krótkie. Doktor wykonujący zabieg powiedział, że pojawi się opuchlizna, może boleć i może być oponka i tym się nie przejmować, bo sama zejdzie. Kazał też aby żołądź był cały czas odsłonięty (gdyby schodził napletek to go odprowadzać - nie ma szans żeby zszedł, bo oponka go trzyma), po każdym sikaniu przemywać wodą z mydłem i psikać octaniseptem, tak też robię. Wczoraj zaniepokojony objawami zadzwoniłem do doktora zapytać się czy to normalne, że 4 dni po zabiegu jeszcze krwawi mi rana z wędzidełka i że mam tą oponkę... powiedział, że tak, że niestety u mnie wędzidełko było bardzo płetwiaste i dlatego rana jest głęboka - może się dłużej goić (dopiero teraz się zrasta do końca, stąd te skrzepy - ból jest taki, że nie mogę tam za bardzo umyć jedynie co to opłukuję i psikam). Co o tym myślicie jak tak czytam, że niektórzy po 1-2 dniach szli do pracy to stwierdzam, że ze mną jest coś nie tak, bo ja mam problem żeby majtki założyć nie mówiąc już o chodzeniu... lekarz nie kazał mi nosić żadnych opatrunków jedynie to kłaść jakąś gazę do majtek żeby się nie brudziły... Co z tą oponką? generalnie powoli, powoli mogę ściągać napletek ku dołowi (wychodzi z pod oponki) ale wiadomo są tam szwy więc coś tam go trzyma (dobrze myślę?). Czy czekać i właśnie codziennie starać się go po trochu wyciągać? czy po takim czasie już bez problemu powinienem móc zakładać napletek na żołądź? (doktor twierdził przez tel., że jeżeli mi to nie przeszkadza, to nie ruszać a jak przeszkadza, to naciągnąć i ściągnąć (łatwo się mówi - ból jak cholera). Co do bólu, czy też mieliście tak, że nie mogliście nic ubrać, że ciągle szczypało i to chwilami tak, że nie można wytrzymać?, generalnie w nocy mogę spać jakieś 3-4h później gdzieś poruszę i jest ból, szczypanie i tyle spania.... Te skrzepy krwi oprócz mydła z wodą i octaniseptu - coś jeszcze?, próbować to usuwać czy cierpliwie czekać? Mace jakieś rady?
http://imgur.com/a/pMqtE
Ostatnia edycja: