• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

48h po zabiegu - obrzezanie - krwawienie

Janek77

Member
Ja tez tak psikam bo czemu nie.
Wiem ze jesteś po całkowitym bo w sumie to większość ma calkowite ale wydaje mi się ze to jest poprostu kwestia tego ze żołądź zmienia otoczenie i musi się przyzywyczaic wie zapewne jak posiedzi dłużej na zewnątrz to się przystosuje i nie będzie mu już sucho a żołądź powinien wyglądać normalnie bo nie widzę innej opcji.
Ludzie po zabiegach chyba mają normalne żołędzie ^^
 

koral77

New member
Dzisiaj o 17:00 minie równo 8 dni od zabiegu. Na chwilę obecną wygląda to tak:

https://imgur.com/t9OLgET

https://imgur.com/A7DryXr

https://imgur.com/iltrpyx

https://imgur.com/r9vp0S9

https://imgur.com/O6ovywd

Jeszcze chodzę w opatrunku, dla pewności aby jakichś szwów nie porozwalać itp, minimalne krwawienie czasami na szwach, lub pomiędzy, lekkie strupki jak to widać na fotkach. Tak myślę, że chyba powoli trzeba ściągać opatrunek i zacząć chodzić bez, najwyżej bielizna minimalnie się zakrwawi, ale jak coś to się upierze. Dalej nosić go do góry ?

Jak uważacie ? Jak wygląda to po 8 dniach od zabiegu ?
 

koral77

New member
Dzisiaj po nocy, zdjąłem opatrunek i tylko w jednym miejscu już minimalnie zobaczyłem, że pojawia się coś przypominające krew. No i postanowiłem, że zobaczymy dzisiaj co się stanie jak pochodzę bez opatrunku. Przełamałem się wreszcie i narazie spakowałem Wacka w majtki bez opatrunku i nie ustawionego do góry tylko normalnie. Spryskałem tak jak zawsze octeniseptem i delikatnie podotykałem gazą no i w gacie (wszystko, cała robota tak samo jak podczas gdy zakładałem opatrunek, tylko tym razem bez niego). Zobaczymy co się będzie działo. Ulga zajebista i wygodniej bo bez opatrunku, ale jakoś dziwnie chodzę bo jak żołądź ociera się o gacie to jakieś dziwne uczucie :/ Obawiam się tylko tego, że coś uszkodzę na szwach, bądź jak coś mi się przyklei do gaci to będzie problem aby to oderwać. Hmmm… no ale zobaczymy, pochodzę narazie tak jak napisałem. :)
 

Janek77

Member
Czucie zoledzia to nadwrażliwość zoledzia pochodzisz chwile i spokój. Ty miałeś całkowite obrzezanie tak? (Nie chce mi sie sprawdzać :p) wiec i tak musiałbyś w końcu z nim pochodzi i trochę by ci się ocieral. Myślę że na początku próbuj jeszcze go stawiać do góry i ściskam gaciami jak dasz rade. Szwy myślę że nie powinny puścić a co do przyklejania. Ja na wezidelku miałem ta żółtą maź i tylko w tym miejscu mi się przyklejala lekko do majtek ale lekko odsuwajac popuszczalo i nic się nie odrywalo no ale musiałem trochę ostrożniej go odklejac.

Będzie dobrze

Jak po 5h?
 

koral77

New member
Ajajaja…. No to powiem jak jest po 14h :p Użyłbym tu kilku słów trochę brzydkich, ale nie będę brzydko mówny :p
Ogólnie chyba ok, krwawienia żadnego nic a nic, popatrzyłem sobie na szwy itd to jakoś się wszystko zasklepiło i nie ma żadnych wycieków krwi itp. Po każdym sikaniu, psiukałem octeniseptem i gacie na dupę i do przodu. Ale najgorsze było to uwieranie :/ Jak latałem w dresach do przeżycia, ale jak zarzuciłem jeansy to się zaczęło. A to obtarło mnie jakoś o szew gaci, a to o rozporek spodni, a to coś jeszcze ;/ A to ból podczas jakiegos otarcia, a to pieczenie, a to szczypanie, a to nie wiem jak to określić :p Kilka słow brzydkich poleciało dzisiaj, ale chyba aż tak źle nie było. Cały dzień nosiłem go do dołu, teraz na noc postaram się go rzucić do góry, ale już też bez opatrunku… W ciągu dnia nawet jak poszedłem do łazienki na majtkach zobaczyłem kawałek szwa. Może się powoli rozpuszczają, albo sie urwał poprostu. A co do wędzidełka tak jak napisałeś, też tam jakoś wilgotno było, ale nie maź raczej, ale jak wyjmowałem cwaniaczka to delikatnie, bo właśnie w tym miejscu sie minimalnie przyklejał… Zobaczymy jak będzie jutroo… mam nadzieje, że lepiej :)
 
Ostatnia edycja:

Janek77

Member
To dobrze. Ja przez pierwsze dni jak to ktoś określił. Chodziłem jak prawdziwy Cow Boy :D haha
Jeśli uważasz ze jest lepiej to dobrze ;) ja po kilku dniach juz mogłem sobie normalnie dotykać zoledzia i było spoko.
 

koral77

New member
Hehe, no tak mi się zdaje, że lepiej, ze względu na to, że nic nie krwawi itd… A co do chodzenia to też dzisiaj coś usłyszałem, że chodzę jak "patafian" czy jakoś tak. Cokolwiek to znaczy :))) Postawiłem go na noc w pionie do góry, ale bez żadnych plastrów, ani opatrunków. Zobaczymy co będzie rano. Mam nadzieję, że nie będzie żadnego bałaganu na Dzień Dobry ;)
 

koral77

New member
Noc jako tako, nie było chyba nie potrzebnych akcji. Jakoś obudził mnie ze 2 razy w nocy bo mu się na baczność zachciało postać ;P Nic się nie uszkodziło. Chodzę dzisiaj nadal bez opatrunku, narazie do góry, ale coś czuję, że jak zacznę więcej chodzić sam się jakoś przekręci.
 

koral77

New member
Hello. No to dzisiaj mija idealnie 7 dni od zabiegu. Tak jak wcześniej pisałem bez opatrunku chodzę od 19ego - czyli 5dni. Co do ogólnego wyglądu chyba jest lepiej, poniżej linki do fotek z teraz. Na codzień psiukam octeniseptem - w sumie po każdym sikaniu i osuszam delikatnie gazą i wrzucam go w gacie. Używam ściślejszej bielizny. W ciągu dnia chodzę z nim normalnie do dołu, gdyż jak go stawiam do góry to po kilku minutach i chodzeniu i tak się ustawia do dołu. Na noc zarzucam również ściślejsze boxerki, ale tu już stawiam go w pionie i staram się nie kręcić aby w miarę możliwości był tak do rana.
Od chwili chodzenia bez opatrunku nie zauważyłem żadnego krwawienia ani nic podobnego. Strupki, które zostały jeszcze po jakimś krwawieniu podczas noszenia opatrunku powoli zaczynając odpadać, mało już co zostało. Ze 2 nawet znalazłem w gaciach, które miały na sobie jakieś kawałki szwów.
Ogólnie z chodzeniem już też coraz lepiej. Czasami jak chodzę to oczywiście coś uwiera, kłuje czy coś podobnego, ale to chyba jest spowodowane tym, że szwy czasami o coś zaczepią albo się coś przekręci albo ociera. Ogólnie do przeżycia, jak dobrze się ułoży to zapominam, że coś tam się działo.
Co do wyglądu to chyba wygląda lepiej, looknijcie na fotki poniżej. Żołądź nadal jest lekko siny na około, ale mam nadzieje, że z czasem to zginie. No i chyba tak to wygląda z grubsza po 2 tygodniach. Nie wiem czy zapomniałem coś napisać czy nie.
Zerknijcie na foto:

https://imgur.com/qeXkPFg

https://imgur.com/xilN9CG

https://imgur.com/Ai1NfOg

https://imgur.com/ZgsPmiW

https://imgur.com/XbQx575

https://imgur.com/EnzpkQb

https://imgur.com/KeTXBgC

https://imgur.com/zHXKtIy

Tak to wygląda po pełnych 2 tyg. Jak uważacie ? Jest ok ? Powinienem się czymś martwić ? Powinienem coś zmienić w tym co opisałem powyżej ?
Będę wdzięczny za rady.

Pozdrawiam
 

Podobne tematy

Do góry